Maseczkę kupiłam na stronie Biochemii za 12,80 zł/50 ml (klik). Ilość ta wystarczyła mi na około 10 zastosowań.
Jak widać, maseczka ma postać zielonego proszku. Składa się ze spiruliny, masy perłowej i mleka w proszku, więc, jak to spirulina, pachnie (śmierdzi!) rybami. Jak stosować? Odmierzałam na oko proszek na jeden zabieg, mieszałam z hydrolatem, kilkoma kroplami żelu hialuronowego, oleju z kocanki, oleju arganowego i oleju lnianego, i nakładam papkę na twarz na około 15 minut. Dzięki olejkom zielona mieszanka nie wysychała na twarzy. Zmywanie jest dość kłopotliwe, bo czy używamy celulozowej gąbeczki, czy dłoni, wszystko naokoło jest zapaprane na zielono, dlatego najlepiej robić to po prostu pod prysznicem.
Opisując działanie odniosę się do obietnic producenta:
Maseczka działa:
» nawilżająco i odżywczo, - skóra jest po zabiegu odżywiona, ale nie nawilżona. Może skóra nie jest po zmyciu maseczki ściągnięta, ale osobiście odczuwałam potrzebę nałożenia kremu.
» nawilżająco i odżywczo, - skóra jest po zabiegu odżywiona, ale nie nawilżona. Może skóra nie jest po zmyciu maseczki ściągnięta, ale osobiście odczuwałam potrzebę nałożenia kremu.
» wygładzająco, lekko peelingująco,- skóra rzeczywiście była leciutko wygładzona, zwłaszcza na czole (ale maski algowe typu peel-off, np. z Organique, działają u mnie o niebo lepiej w tym aspekcie). Nie odczułam działania peelingującego.
» gojąco i łagodząco,- rzeczywiście rumień i ewentualne ranki po wypryskach były złagodzone. Nie powiedziałabym jednak, że maska przyspiesza ich gojenie.
» mineralizująco,- tego nie jestem w stanie sprawdzić.
» regenerująco i ujędrniająco, - jak napisałam wyżej, skóra była delikatnie wygładzona, ale ujędrniona? Nie wiem...
» lekko napinająco,- jak wyżej. Zresztą dla mnie w tym kontekście "napinanie" i "ujędrnianie" to synonimy.
» regulująco i antyseptycznie w przypadku cery tłustej,- niestety maseczka nie wpłynęła na uregulowanie wydzielania sebum. Mam bardzo tłustą cerę. Tempo jej przetłuszczania nie uległo zmianie.
» poprawia i ożywia koloryt skóry. - moja skóra po zastosowaniu maseczki miała bardziej ujednolicony koloryt i taki zdrowy glow.
Maseczka jest OK. Nie jest zła, ale rewelacyjna też nie jest. Mnie jej rybi smrodek nie odrzucał. Szczerze przyznam, że naczytawszy się cudów o spirulinie, oczekiwałam dużo więcej. Jednak na mojej skórze spirulina nie robi takiego wrażenia jak glinki czy maseczki algowe typu peel-off. Nie wykluczam powrotu do tego naturalnego kosmetyku, ale raczej nie w najbliższej przyszłości. Zresztą mam jeszcze pełne opakowanie spiruliny z ZSK. Efekty maseczki (pamiętajcie, że mieszałam ją z hydrolatem i olejami) są zauważalne, ale nie z gatunku takich, co urywają tyłek ;)
Przeraza mnie proces zmywania takiego cuda. Jesli nie jest hiper rewelacyjna to chyba bym się nie skusiła :) Moje lenistwo wzięłoby górę :)
OdpowiedzUsuńSpirulina jest dobra jako suplement diety :D Wewnętrznie :)
mówisz? ja nie jestem regularna w przyjmowaniu suplementów...
Usuńja też raczej nie jestem :)
Usuń\^^/
OdpowiedzUsuńRybie szczoszki :D Mój ulubiony ostatnio smrodek, oprócz czosnku (to na choróbska).
heh.
Usuńjeszcze rybki-śmierdziuszki po maseczkowaniu i mamy piękny bukiet aromatów ;)
Eee, rybki śmierdziuszki to cudna perfuma w porównaniu z czystą spiruliną.
Usuńskoro tak twierdzisz :P
UsuńZapach mnie przeraża. Nie cierpię ryb.
OdpowiedzUsuńAle kolor fantastyczny! ;)
w takim razie pewnie by Cię odrzucał :)
UsuńWaham się nad zakupem- z jednej strony kuszą obietnice producenta i opinie niektórych osób, a z drugiej strony myśl o rybim smrodku skutecznie zniechęca :P
OdpowiedzUsuńze smrodkiem zawsze można zawalczyć olejkiem eterycznym ;)
UsuńEfekt na twarzy - po prostu BOSKI :D
OdpowiedzUsuńheh, wiem :D ten głęboki odcień zieleni ;)
UsuńMmm, rybka, chyba się skuszę :D:D
OdpowiedzUsuńale wiesz, taka surowa ryba ;)
UsuńRybi smrodek skutecznie mnie odrzuca, fuj....
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńChętnie wypróbowałabym tą maseczkę, ale nie wiem czy przeżyłabym rybi smrodek :D
OdpowiedzUsuńzawsze można spróbować użyć olejku eterycznego ;)
UsuńNo dobra, wiem że śmierdzi, a jeszcze piszesz, że jest przeciętna... Niee, nie będzie za mną chodzić :D
OdpowiedzUsuńwiele dziewczyn chwali spirulinę. wszystko zależy od skóry...
UsuńKolor ma świetny;) co do działania to nie wiem, bo nie miałam ale mnie pewnie też odstraszyłby brzydki zapach;)
OdpowiedzUsuńtak, kolor jest niezły :]
Usuńmnie ten akurat zapach nie odrzucał, ale wiem, jak to jest, kiedy smrodek uniemożliwia stosowanie kosmetyku ;)
Lubię takie cuda;)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądasz:D ja mam samą spirulinę z BU, ale jeszcze nie użyłam;)
OdpowiedzUsuńdzięki :]
Usuńw takim razie udanych testów ;)
Ja spirulinę lubię ale niestety muszę nakładać ją cienką warstwą, bo skóra po jej zmyciu często przez kilka minut jest dosyć zaczerwieniona :-).
OdpowiedzUsuńojejku. czyli Ciebie podrażnia :/
UsuńLubię pachnące kosmetyki, więc raczej się nie skuszę:( W sumie zapach w dużej mierze u mnie decyduje o kupnie kosmetyku..
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuńchyba za rzadko uzywam maseczek:<
OdpowiedzUsuńja używam regularnie :]
UsuńJa lubię spirulinę. Do smrodku już się trochę przyzwyczaiłam :)
OdpowiedzUsuńna mnie ten smrodek od początku nie robił wrażenia :P
UsuńPreferuję gotowe maseczki.
OdpowiedzUsuńNie mam cierpliwości do takich robótek, niestety.
wyłowiłam ten komentarz ze spamu ;)
UsuńYyyy, napisałam komentarz i wcięło go ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o maseczki to raczej preferuję te gotowe.
Przyznaję, z czystego lenistwa.
rozumiem :)
Usuńja lubię i takie, i takie. samodzielne mieszanie mnie nie zniechęca :]
swietnie wyglada na twarzy!;p
OdpowiedzUsuńmój facet się z Tobą nie zgadza :P
Usuńzapach niestety by mnie znokałtował... Ale tak po za tym bardzo sympatyczna ;)
OdpowiedzUsuńmoże spróbuj zadziałać z jakimś olejkiem eterycznym?
UsuńKolor ma naprawdę piękny:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńza maseczkami w ogóle nie przepadam, a rybi smrodek nie zachęca, weszłam poczytać bo mi się Twoja minka spodobała;)
OdpowiedzUsuńnie przepadasz za maseczkami????! zaskoczyłaś mnie :]
Usuńhe he, dzięki :D
Takie do samodzielnego zrobienia są z pewnością nie dla mnie. A wiesz kupiłam w tym miesiącu maseczkę z Lawendowej Farmy i póki co jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńoooo, może skrobniesz u siebie coś więcej?
UsuńDzisiaj ją pokaże w zakupach, a niedługo zrobię recenzję :)
UsuńO, jaki słodki E.T :)
OdpowiedzUsuńz tego, co pamiętam, to E.T. miał okropne zmarchy wokół oczu :P
UsuńCudowne ujęcie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam ale się skuszę. Lubię wyglądać jeszcze bardziej potwornie niż wyglądam :D
dzięki :D
Usuńtu masz dwa bonusy - i wyglądasz, i pachniesz jak potwór z bagien ;)
Mnie spirulina sama w sobie podrażniała, też wolę glinki :)
OdpowiedzUsuńo rety :(
UsuńE tam, efekty - ale jak czadowo wyglądasz w tej masce! Zawsze to też u Kasi z keylime podziwiałam, ja w maskach wyglądam jak potwór bagienny :D
OdpowiedzUsuńależ ja też wyglądam jak potwór bagienny ;)
UsuńLubię ten efekt, jaki towarzyszy zmyciu lub zdjęciu maseczki;) Skóra jest zawsze taka rozjaśniona, ujednolicona i gładka;) Ja jeszcze nie próbowałam spiruliny, ale mam ją w zapasach;) Czeka na właściwy moment;) Moja przyjaciółka dostała po niej wysypki, dlatego czekam na taką chwilę, gdy nie będę musiała wychodzić z domu w razie ewentualnych komplikacji;) Jutro po zajęciach mogę zrobić sobie małe spa, bo praktycznie rozpoczynam ferie;)
OdpowiedzUsuńja też lubię ten efekt, ale nie wszystkie maseczki go dają ;)
Usuńwysypka? o mamo...
Algi mogą uczulać i ona niestety tego doświadczyła... Stanowią bogate źródło białek, a te związki bardzo często są wyłapywane przez organizm jako obce...
Usuńa wiesz, nie wiedziałam. dzięki! czegoś się dziś nauczyłam ;)
Usuńo kurcze...jaka maska...heheh ;) pozdraiwam
OdpowiedzUsuń:)
Usuńhaha simply z bagien ;)
OdpowiedzUsuńalbo mokradeł ;)
UsuńNie jestem fanką spiruliny. Użyłam raz i ledwo wytrzymałam ten smród, a efekty nie były warte tych męczarni :P nie wiem czy jestem w stanie się przemóc :D Dlatego żadna maska ze spiruliną nigdy więcej mnie nie skusi :D
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za spiruliną...
OdpowiedzUsuńspirulina ma zwolenniczki i przeciwniczki ;)
UsuńRybi zapach? O FUJ! Ale wyglądasz bosko :D
OdpowiedzUsuńja wiem, że Ty lubisz maseczkowe zdjęcia :P
Usuń