Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie wprowadzenie nowej, spersonalizowanej serii postów na blogu - chodzi o uwiecznianie skrawków naszej codzienności telefonem. Uwielbiam czytać tego typu wpisy u Was, więc pomyślałam: czemu nie? A że Mr Simply w przyspieszonym prezencie gwiazdkowym podarował mi nowy kalkulator, gdyż stary wiecznie strzelał fochy, uznałam to za znak ;) A tak na serio - jeśli Was takie posty nie interesują, dajcie znać!
Pod koniec października dokładnie przyjrzałam się sobie w lustrze i stwierdziłam, że nie podoba mi się to, co widzę. Od początku listopada więc wprowadziłam do swojej diety pewne zmiany. Po pierwsze, nie jem codziennie chipsów i słodyczy (ale od czasu do czasu sobie na nie pozwalam). Po drugie, rzuciłam "zwykły" chleb. Po trzecie, zaczęłam jeść/pić więcej owoców i warzyw. Na zdjęciach macie przykładowe śniadanie (kanapkom i owocom zwykle towarzyszy czarna kawa) i lunch (tu zmiksowane banan, jabłka, gruszka i garść winogron). Po czwarte, jem mniej, ale częściej. Już widzę pierwsze efekty :]
Jakiś czas temu wpadłam przypadkiem na kiermasz książek, gdzie zdobyłam trzy pozycje za 5 funtów. Niestety nie miałam zbyt wiele czasu na wybór, więc chwyciłam trzy sztuki ot tak. Okazało się, że "Outcast" jest czwartą częścią sześcioczęściowej historii. Przeczytałam, ale ponieważ trzech poprzednich części nie znam, musiałam rozgryzać pewne aluzje. Chyba jeszcze wrócę do tej serii. Fabuła książki dzieje się w świecie sprzed 6000 lat. Ludzie jeszcze nie wynaleźli koła. Książka opowiada o społeczeństwie i jego strukturze, twardych prawach, przyjaźni, sprawiedliwości, bliskości z naturą. Podobała mi się. Teraz męczę "Fight for Freedom". Skończę ją, bo zaczęłam, ale ta powieść historyczna (XVIII wiek, czas kolonizacji) to nie moje klimaty. Nie chodzi o to, że to powieść historyczna, ale akurat temat piratów, statków, itp. to nie dla mnie ;)
Nausznica od Lady In Purplee :* Świetnie się nosi!
Mr Simply odkrył w sobie zamiłowanie do jadeitu. W efekcie podarował mi kolczyki i bransoletkę wykonane z tego minerału :)
Raz na tydzień pozwalam sobie na lampkę wina. Moje ulubione to różowe. A jeśli, jak to ze zdjęcia, jest na dodatek musujące, jestem kupiona :D Zdjęcie zrobione w "moim" barze :]
I co, kontynuować serię, czy dać sobie spokój?
Kontynuować! :) Też lubię podczytywać takie posty u innych.
OdpowiedzUsuńok, pierwszy głos za :)
UsuńUwielbiam czytać takie posty, więc dopisuj kolejne za ;)
OdpowiedzUsuńBuźka :*
wow, nie ma ani jednego głosu przeciw :D
Usuńjak najbardziej kontynuować :)
OdpowiedzUsuńno to zobaczymy, co da się zrobić :]
UsuńKontynuować! Koniecznie :)
OdpowiedzUsuńok :)
UsuńKontynuować! Ja jestem za :) Też bardzo lubię czytać tego typu posty :)
OdpowiedzUsuńchyba każda z nas jest troszkę ciekawa, kto siedzi po drugiej stronie monitora ;)
UsuńKontynuować! Bardzo mi się podoba taka seria :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :D
UsuńLubię takie posty. A Ciebie szczególnie chętnie poznam też od tej niekosmetycznej strony :D
OdpowiedzUsuńojej, miło mi :D
UsuńLubimy mobile mixy :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jestem na tak:)
OdpowiedzUsuńwiem ;)
UsuńKontynuować ;)! Ja też myślę, aby zacząć dodawać takie posty ;).
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem są fajnym przerywnikiem dla kosmetycznych recenzji ;)
Usuńkontynuować jak najbardziej :) bardzo lubię takie pstryki :)
OdpowiedzUsuńjak się okazuje, jest nas więcej :D
UsuńKontynuować! Ja też lubię różowe! :)
OdpowiedzUsuńjak nie ma różowego, białe też wypiję, ale różowe rządzi ;)
UsuńNausznica mi się nie podoba, ale mnie nigdy nie kręciły takie dodatki ;) Za to kolczyki bransoletka są super! Gratulacje dla Mr Simply za gust i smak!!! Brawo :)
OdpowiedzUsuńLubię takie posty u innych więc z chęcią będę zaglądać, sama jakoś wstrzymuję się. Dla mnie największą frajdę sprawia wycieczka z aparatem, gdzieś tam....ale może kiedyś, dlaczego nie;)
heh, mnie dopiero w wieku 26 lat zaczęły kręcić :D
Usuńzielony to nie do końca "mój" kolor, ale zestaw rzeczywiście jest ładny :)
nic na siłę Kochana :*
Ja też jestem za :D
OdpowiedzUsuńja chętnie bym zobaczyła taką serię u Ciebie. i założę się, że nie tylko ja :D
Usuńuhm :>
UsuńO-oł...
UsuńUwielbiam wino musujące:-)
OdpowiedzUsuńja też! choć wczoraj troszkę mi ciężko na żołądku po nim było :(
UsuńJeśli takie posty nie stają się dominujące na blogu, to ja je bardzo lubię przeglądać u innych. W końcu nie traktujemy osób do których często wpadamy, jako zbiór samych treści, ale już jako o osobę, która zawsze fajnie poznawać, więc jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie zabrałaś się za zmianę diety, ja też od kilku tygodni nad tym pracuje, ale moje zmiany są mniej znaczące. Za to od stycznia plan nadania swojej zdrowej diecie lepszych torów :) Bransoletka i kolczyki od Mr Simply - przepiękne!
no właśnie, tak sobie pomyślałam, że takie posty to fajny przerywnik dla typowo kosmetycznych postów :)
Usuńpostanowiłam nie czekać z tym do nowego roku :D chciałam do końca grudnia zgubić w 2 miesiące 4 kilo, ale chyba się nie uda. nic to, będę się trzymać lepszej diety ;)
dzięki :)
Ja też z miejsca ruszyłam, ale delikatnie, żeby sobie szoku nie zafundować ;) Od stycznia chcę wrócić do ćwiczeń, bo jestem smakoszem i żarłokiem, więc z samym nie jedzeniem wiele nie zdziałam, ale trochę jest mi to ciężko wyglądać ze względu na fizyczną pracę :/ Mimo wszystko myślę, że jakoś się uda :)
UsuńA co do przerywnika - zgadzam się jak najbardziej i szczerze mówiąc od końca listopada sama pstrykam takie fotki telefonem, bo spodobały mi się te psoty u innych, więc jak odnajdę kabel do telefonu też się nad nimi zastanowię :)
ja mieszkam w hotelu, w którym pracuję i niestety nie mogę tu sobie pozwolić na domowe ćwiczenia, a fitness club za drogi :( więc chociaż dietą próbuję coś zdziałać...
Usuńfajnie by było, lubię posty tego typu ;)
Koniecznie więcej takich postów! :* Cieszę się, że naucznica dobrze się sprawuje ;) Śliczny ten zestaw od lubego :)
OdpowiedzUsuńbędą :]
Usuńnausznica jest super :)
dzięki :)
Kontynuować! Sama się niedawno nas tym zastanawiałam, taka ze mnie feszyn wiktim ;)
OdpowiedzUsuńno to dawaj, dawaj :D
UsuńZobaczę czy będę miała odpowiedni materiał ;)
Usuńnawet nie wiem, od jak dawna nie podoba mi się to co widzę w lustrze...;/
OdpowiedzUsuńi jak bym mogła to bym popijała winko codziennie...a tu klops;/
ja pracuję w barze, więc nawet nie chcę myśleć o codziennym piciu, bo to po prostu byłoby dla mnie za łatwe i człowiek ani się obejrzy, a pije więcej i więcej :/
Usuńta nausznica przesśliczna :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie posty :) Ta nausznica chyba najbardziej przykuła moją uwagę :) Wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńjuż sobie zamówiłam dwie kolejne :P
Usuń:]
żądamy jeszcze więcej zdjęć;) trzymam kciuki za dietę, odrzucenie białego chleba bardzo dużo daje, kiedyś straciłam 4 kilo tylko dzięki temu zabiegowi:]
OdpowiedzUsuńhe he, u mnie aż tak dużo się nie dzieje...
Usuńja białego chleba nie jem od ho ho i jeszcze dłużej. jadłam pełnoziarnisty, ale teraz przerzuciłam się na zupełnie niskokaloryczne chlebki :]
Pisz:) Też chętnie czytam tego typu wpisy i sama od jakiegoś czasu prowadzę taką serię:)
OdpowiedzUsuńwiem, wiem, sumiennie choć po cichu do Ciebie zaglądam :)
Usuńkontynuować;) lubię tego typu posty:) chwal się efektami tego zdrowszego odżywiania;)
OdpowiedzUsuńwiesz, jeśli uda mi się coś zrzucić to bez ćwiczeń będzie to wooolny proces. a w hotelu ćwiczyć nie mogę: miejsca za mało, ściany za cienkie... z kolei bieganie zimą odpada ze względu na naczynka :/
UsuńJestem jak najbardziej za, takie posty są świetne!!!!
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
UsuńTeż zastanawiam się nad taką serią, ale nie jestem pewna... :P
OdpowiedzUsuńnic na siłę, ale może...?
UsuńUwielbiam oglądać takie mobilne mixy, więc proszę o więcej!
OdpowiedzUsuńbędzie więcej :)
UsuńMoim zdaniem fajna seria:)
OdpowiedzUsuńJa też proboję troszkę zrzucić, zresztą jak zawsze:P ;)
ech, dlaczego to jest takie trudne :(((
UsuńNausznice są świetne:) Zawsze prezentują się niezwykle efektownie:) Również bardzo lubię różowe wino:) Czerwone też chętnie pijam, ale nie przepadam za białym.
OdpowiedzUsuńja uwielbiam różowe, potem białe; czerwone na szarym końcu :P
UsuńJestem jak najbardziej ZA takimi postami - bardzo lubię takie "podglądanie" :) Za winem musującym nie przepadam, ale za zwykłym owszem :) Zimą jakoś bardziej czerwone, zresztą wszystko zależy od okazji :)
OdpowiedzUsuńzimą czerwony grzaniec. mmm, uwielbiam. za to naczynka nienawidzą :( kubek grzańca wiąże się z kilkugodzinnym buraczkowym rumieniem :(
Usuń