Święta, Święta... Spędziłam je przede wszystkim w gronie rodzinnym. Wigilia była u nas, w Pierwsze Święto zjedliśmy całą rodziną (wliczając dziewczynę mojego najmłodszego brata) obiad, w Drugie Święto odwiedziła nas babcia oraz kilka cioć i wujków.
Na zdjęciach choinka moich rodziców i stroik zrobiony przez mamę :)
Ileż się jadło w tym czasie! Tu poczęstunek u brata i bratowej. Uwielbiam ich kominek :)
W Drugie Święto dziewczyna brata, która jest młodziutką, ale bardzo zdolną fryzjerką, zrobiła mi kłosa. Ja niestety tak pleść nie potrafię :(
Wieczorki umilał mi duet - wosk Sparkling Angel YC od Słomki i kominek od najmłodszego brata :)
Bardzo lubię czytać książki w takiej atmosferze :) Przeczytałam dwie...
Kryminał napisany przez polskiego dziennikarza śledczego. Były przestępca zostaje niejako wplątany w pewną aferę przez byłego kolegę z celi. Wkrótce staje się głównym podejrzanym w zbrodni, której nie popełnił. Na własną rękę wszczyna śledztwo. Leje się trochę krwi, ginie kilka osób, ale zagadka zostaje rozwiązana. Ciekawiły mnie fragmenty dotyczące trójmiejskiej mafii ;)
Czytało się ok, ale nawet gdybym nie wiedziała, kto napisał książkę, od razu domyśliłabym się, że autorem jest facet. Język i styl jest taki... męski.
"Niewidzialni" to bardzo, bardzo, bardzo ciekawy reportaż na temat Aborygenów i ich statusu w społeczeństwie australijskim. Teraźniejszość przeplata się z co ciekawszymi wycinkami aborygeńskiej historii. Dowiadujemy się sporo o kulturze i stylu życia Aborygenów, poznajemy ich sposób myślenia. Warto po książkę sięgnąć!
W czwartek spotkałam się z Justyną i Słomką i zrobiłyśmy sobie mały rajd po drogeriach. Głównym punktem programu była nowo otwarta w Gdyni drogeria Hebe ;) Na dobrych kilka minut utknęłyśmy również w sklepie oferującym wybrane produkty Yankee Candles.
A potem wybrałyśmy się na pogaduchy do Starbucksa. Polecam pierniczkową latte - była tak dobra, że nawet niepijąca kawy Słomka się na nią skusiła :)
Po przemiłym spotkaniu z Dziewczynami udałam się do Multikina w Rumi, gdzie umówiłam się z Przyjaciółkami na "Hobbita". Film ogromnie mi się podobał. Może nie był jakoś bardzo poważny, ale mnie humor sytuacyjny i słowny kupił. Poza tym nie zapominajmy, że książka nie jest napisana w poważnym tonie. Uważam, że udało się to reżyserowi oddać. Poza tym te widoki, te efekty specjalne! Jestem bardzo na tak :)
Po filmie zdarzył mi się malutki wypadek. Spadłam ze schodów (nie pytajcie... obcasy + deszcz + bycie życiową fajtłapą robi swoje), ale skończyło się tylko na dziurawych spodniach i kilku solidnych obtarciach. Żadnej kości nie złamałam, a zimą i tak noszę kryjące rajstopy, jeśli zachce mi się pochodzić w spódnicy ;)
Jedyny drogeryjny nabytek. Chciałam wypróbować słynną bazę pod brokaty. Nic innego w Rossie czy Naturze nie kupiłam. Z Hebe też tym razem nic nie wyniosłam.
A w piątek nastąpił powrót do rzeczywistości. Nowy terminal na lotnisku w Gdańsku robi wrażenie!
Buziaki :*
Pięknie, dziewczęco wyglądasz w kłosie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPrzepięknie wyglądasz w tym przeplatańcu :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Hebe.
W Poznaniu nie ma, niestety.
dziękuję bardzo. gdybym jeszcze sama tak umiała...
Usuńmoże przyjdzie do Poznania? trójmiejską Hebe otworzono naprawdę niedawno
To weź może się naum, bo super jest.
UsuńAsia próbowała mnie nauczyć, ale nie załapałam :(
UsuńJak to tylko jedną rzecz kupiłaś :O Chora? ;) Żartuję :)
OdpowiedzUsuńPiękny kłos :)
w grudniu inne wydatki były ;)
Usuńkłos bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńdziewczyna mojego brata dobrze plecie ;)
UsuńPięknie wyglądałaś w tym warkoczu, w ogóle nie miałam pojęcia, że masz już tak długie włosy :)
OdpowiedzUsuńno, są tak do połowy pleców :]
Usuńdziękuję :)
Fryzura przepiękna! Ślicznie Ci w takim uczesaniu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :* strasznie żałuję, że mi plecenie nie wychodzi :(
Usuńta baza pod brokaty to chyba nowy hit:)
OdpowiedzUsuńowszem :)
Usuńkłos super, ale kurde tęsknię już za Wami..
OdpowiedzUsuńja też tęsknię :* za każdym razem coraz ciężej wraca mi się do uk...
UsuńJa KOMUŚ potrafię zmajstrować coś fajnego na główce, za to u mnie samej [baaardzo] rzadko kiedy się to udaje. Bardzo Ci ładnie w takiej fryzurze.
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz "pionowy styl" wprowadzania łańcucha na choinkę. Ładna, skubaniutka :)
no tak, komuś jest dużo łatwiej zrobić niż sobie... mi prawie nigdy nie wychodzi, jak sama coś próbuję zrobić :(((
Usuńdziękuję :)
a choinkę tata stroił. ja nie miałam w tym żadnego udziału :)
Brawa dla Taty więc! :)
Usuństrojenie choinki należy do Jego świątecznych obowiązków, ale On to lubi :) co roku wymyśla jakiś motyw kolorystyczny :D
UsuńTo jak mój ojciec. A weź mu spróbuj powiesić jakąś bombkę - zaraz poprawia.
Usuńheh, no przecież nie można popsuć Jego wizji ;)
UsuńPiękny kłos i bardzo Ci pasuje :) Też bym uwielbiała kominek i pomyśleć, że gdyby nie głupia decyzja mojej rodzicielki to bym własnym się teraz cieszyła :/
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się baza spisuje, bo też mam na nią ochotę :)
dziękuję :)
Usuńojej, szkoda, że z kominkiem tak wyszło :( jak idę do brata, mogę się w niego gapić godzinami :)
ok, ale tak wyszło, że musiałam sobie paczkę wysłać z Pl i wrzuciłam bazę do tej paczki, więc jeszcze jej nie mam ;)
tak poza tym nie wiem, czy widziałaś, ale pokazywałam na blogu swatche lakieru od Ciebie :*
Usuńhttp://simplyawoman86.blogspot.co.uk/2012/12/flormar-duo-2x-chrome-nail-enamel-dc05.html
Złotko, dzięki za linka! Przez te święta kompletnie nie wiedziałam co się dzieje na blogspocie :D Już patrzę :*
UsuńSimply, prześlicznie wyglądasz w takiej plecionej fryzurce. Niezwykle kobieco i subtelnie!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńŚliczny kłos, marzę od kilku lat by się go nauczyć pleść ale ja jakieś jestem beztalenciem.
OdpowiedzUsuńMam małe pytanko gdzie w Gdyni jest ten sklep z Yandlee Candle?
mi też niestety plecenie nie wychodzi :(((
Usuńon jest na Świętojańskiej, ale nie mogę niestety przypomnieć sobie, jak się nazywa... w każdym bądź razie nie ma YC w nazwie
Tak, tak na Świętojańskiej. Wydaje mi się, że to jest tak na wysokości Weltbilda, znaczy po drugiej stronie. Przez witrynę widać świece YC.
Usuńale cudny kłos! świetnie Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) żebym ja taki sama umiała upleść...
UsuńPowiem i ja- cudnie Ci w takim warkoczu!
OdpowiedzUsuńTen kłos cudowny, ile bym dała aby sama tak umieć go zapleść..
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że siniaki już znikły i jest wszystko okej. Znając życie gdybym to ja spadła ze schodów to na bank szpital i gips!
ja też bym wiele dała, żeby umieć tak pleść ;)
Usuńe tam siniaki, one mi tak nie przeszkadzają jak te wszystkie strupy, które pewnie odpadną za jakieś 2 tygodnie :(
Pierwszy raz spotykam się z określenie Pierwsze Święto i Drugie Święto, jednak co region to obyczaj, a niby też z północnej Polski jestem. Kłos wyszedł pięknie i bardzo Ci pasuje, zazdroszczę prawie-bratowej z takimi umiejętnościami :) Dobrze, że przy tym upadku miałaś szczęście, mogło się skończyć źle, uff jak dobrze! Uważaj na siebie! :*
OdpowiedzUsuńA co do lotniska w Gdańsku dół wygląda ładnie, ale sala odlotów do Anglii na górze za tymi pięcioma skrętami... :/
to od Pierwsze (Drugie) Święto Bożego Narodzenia. skróciłam sobie ;)
Usuńprawie-bratowa jest świetną początkującą fryzjerką. kiedy podcina mi końcówki, to podcina końcówki, a nie ciacha 10 cm. a ma 19 lat. czesze mnie też na imprezy typu wesela, zawsze ślicznie Jej wychodzi :)
miałam wiele szczęścia, bo to było w przeddzień wylotu. nie wiem, jakbym wróciła, gdybym miała nogę w gipsie :(
no tak, bo loty do krajów poza strefą schengen są ze starego terminala... ale nowy terminal za każdym razem mnie zachwyca :)
Tak, czy siak takie nazewnictwo pierwsze słyszę :) U mnie się mówi Pierwszy dzień Bożego Narodzenia i Drugi dzień Bożego Narodzenia :)
UsuńWow, fryzjerka która rozumie, co to znaczy końcówki! :)
:) nie chciało mi się tyle pisać ;)
Usuńtak, mam szczęście, że mój brat spotyka się z taką fajną dziewczyną :] jest zdolną fryzjerką i świetną osobą w ogóle :]
kłos jest piękny :) zainteresowałaś mnie "Niewidzialnymi" bardzo lubię tego typu reportaże, ostatnio czytałam bardzo ciekawą książkę Jacka Hugo Badera "Dzienniki Kołymskie" - to z kolei reportaże z Rosji :)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie czytam wielu reportaży, ale ten szalenie mnie wciągnął :) dzięki za polecenie książki :)
UsuńO! Hebe w Gdyni?! A gdzież to?
OdpowiedzUsuńna Świętojańskiej :)
UsuńBędzie z młodej niezła artystka, piękny kłos, a jakie ty masz długie włoski już
OdpowiedzUsuńDziewczyna ma naprawdę smykałkę, jest bardzo dobra :) no a włoski rosną, są teraz do połowy pleców :) za rok będą miały długość idealną ;)
Usuńśliczny kłos :)) nie mogę się doczekać aż w końcu zobaczę Hobbita :))
OdpowiedzUsuńfilm ogromnie mi się podobał :)
Usuńspoczko, ja się ostatnio wywróciłam na prostej drodze biegnąc :D
OdpowiedzUsuńspodnie do biegania całe w dziurach, na kolanie kolosalny siniak:D
ojej :/
UsuńKinga drugiego dnia świąt byłam na Hobbicie, również bardzo mi się podobał, nie nudziłam się :) Kłos jest piękny, ale takie beztalencie to fryzur jak ja nie daje rady nic takiego zapleść :((
OdpowiedzUsuńbez ładu i składu eh... :D chodziło mi o to że jestem beztalenciem jeśli chodzi o fryzury :)
Usuńja też nie mam talentu do fryzur i sama niewiele potrafię ze swoimi kłakami zrobić :(
UsuńPiękny kłos, ja zawsze miałam do upięć dwie lewe ręce ;] Szukałam w dwóch Naturach tego base coatu i nie trafiłam. Kurczaczki, mam jakiegoś pecha.
OdpowiedzUsuńja też nie potrafię tworzyć fryzur, nad czym bardzo ubolewam :( w mojej Naturze baza była w drugiej szafie, ale nie obok innych baz/topów. no i była w kartoniku, więc dobrą chwilę zajęło mi namierzenie jej. tym bardziej, że pani naturzanka twierdziła, że takiej bazy nie ma. możliwe, że po prostu przeoczyłaś...
UsuńKłos piękny! Uwielbiam tą pierniczkową latte:)
OdpowiedzUsuńchyba będę musiała jeszcze się na tę kawkę wybrać :)
UsuńMnie kłos nie wychodzi bo mam cieniowane włosy ;( Bardzo ładnie wyszłaś na tym zdjęciu "z kubkiem" koło dziewczyn ;)
OdpowiedzUsuńja na razie mam proste i chyba tak zostanie. cieniowanie dodaje objętości, ale przy cieniowanych włosach końcówki szybciej mi się strzępią, nie wiem czemu.
Usuńdziękuję :)
świetny kominek - właśnie czegoś takiego szukam :) no i masz świetnego kłosa - ja się staram, ale jak mi zaczynają mdleć ręce od trzymania w górze, a na głowie efektów brak - poddaję się! :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
ja też nie umiem pleść :(
UsuńCudna fryzura:-)bazę pod brokaty też kupiłam;-)Hobbita obejrzałam z wielką ciekawością,na początku troszkę za długo akcja się rozwija,ale ogólnie jestem bardzo na tak,no i te widoki!Wszystkiego dobrego w nadchodzącym NR!:*
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńwszystkiego dobrego :*
kłos śliczny:)
OdpowiedzUsuńjeszcze hebe nie odwiedziłam i może i lepiej dla mojego portfela :)
muszę powiedzieć prawie-bratowej, że jej dzieło robi furorę :)
Usuńjak byłam w hebe co i rusz świeciły mi się do czegoś oczy, ale... nie miałam kasy. na szczęście ;)
Do twarzy Ci w kłosie:) Ja też nie potrafię go zaplatać i zawsze się kimś wyręczam:P Współczuję z powodu upadku, ale najważniejsze, ze jesteś cała i zdrowa. Ja też gonię zające na nierównościach polskich chodników;P
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńmój mężczyzna zawsze mi powtarza, kiedy się potykam (czyli prawie codziennie), że to nie chodniki, tylko ja mam pod nogi patrzeć :P