Mydło trafiło do mnie w czerwcu od Piękności Dnia :*
Zacznę od tego, że ta 110 g kostka okazała się bardzo wydajna. Wystarczyła mi na całe 5 tygodni stosowania raz dziennie. Zapewne jest to związane z faktem, że mydło nie pieni się zbyt obficie. W kontakcie z wodą powstaje delikatna, jakby kremowa, bardzo przyjemna pianka.
Mydło bardzo dobrze myje, a przy tym nie wysusza skóry (uwaga - do twarzy nie stosowałam, więc nie wiem, jak by się tu sprawdziło). Nie nawilża jej, ale od czasu do czasu odpuszczałam sobie po kąpieli aplikację oliwki i nie miałam z tego tytułu większych nieprzyjemności - skóra nie reagowała przesuszem. Z powodzeniem stosowałam również ten produkt do higieny miejsc intymnych - podrażnień nie odnotowano.
Mydełko ma świetny skład - to lubię!
Jedyny, a zarazem dość poważny, minus tego produktu to zapach. W stanie suchym mydło ma przyjemny, kwaskowaty zapach jabłek. Jednak w kontakcie z wodą i skórą zapach robi się dość nieprzyjemny. Skojarzenia? Brudne szmaty prane w szarym mydle...
Ze względu na skład i właściwości mogę mydło jak najbardziej polecić, jeśli nie jesteście zbyt wrażliwe na pewne zapachy :]
Ups, te brudne szmaty to mnie trochę tak... wytrąciły z równowagi.
OdpowiedzUsuńtakie miałam skojarzenia niestety :/
UsuńAle mówimy o ścierach? :>
Usuńpranych w szarym mydle :>
UsuńTo dobrze. Bo już myślałam, że będą BRUDNE sny.
UsuńOd dawna myślę o zakupie takiego mydełka! Podoba mi się to żurawinowe :)
OdpowiedzUsuńja nawet nie wiem, jakie są rodzaje :)
UsuńBrudnych szmat nie lubię... z drugiej strony zapach mydła i tak szybko znika ;)
OdpowiedzUsuńzapach w ogóle w tym przypadku nie zostaje na skórze; zresztą cały czas jest dość delikatny :)
UsuńOjej... Moja pierwsza myśl to "ale musi pięknie pachnieć", ale Twój opis zapachu nie brzmi zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńtak się jakoś zmienia ten zapach pod wpływem wilgoci...
UsuńJestem wrażliwa na zapachy.
OdpowiedzUsuńNe wiem więc, czy bym się skusiła ;)
rozumiem :) ja jestem wrażliwa na niektóre :)
UsuńMiałam tylko inny zapach i dla mnie było fajne ale robiło się za miękkie jak dla mnie wolę twardsze mydła
OdpowiedzUsuńmoje zmiękło dopiero pod koniec :)
UsuńHahahaha:) końcówka ze szmatami mnie rozbawiła:)
OdpowiedzUsuńChyba bym nie mogła się czymś takim myć... No jedynie, gdyby było nadzwyczajnie dobre w swojej dziedzinie
OdpowiedzUsuńjest bardzo dobre - myje i nie wysusza :)
UsuńWidziałam te mydła w Naturze. Za zapachem jabłek nie przepadam, ale może coś bym tam dla siebie wybrała :)
OdpowiedzUsuńo, nie wiedziałam właśnie, gdzie można je dostać :)
Usuńzaintrygowałaś mnie tym mydłem:) Znasz cenę?
OdpowiedzUsuńJabłko hmm Ewa skusiła się:P
niestety ceny nie znam, bo mydło dostałam. Zoila pisze, że widziała te mydła w Naturze :)
UsuńBrudna szmata działa na wyobraźnię jednak wiem, że używałam już różnego rodzaju myjadeł do twarzy czy ciała i nie każde super pachniało.
OdpowiedzUsuńWarto przemóc się czasami jeżeli właściwości pielęgnacyjne mogą robić cuda!
czasem bio-kosmetyki lubią robić takie niespodzianki ;)
Usuńwłaśnie się zastanawiałam, po przeczytaniu tytułu jak kwaskowy jabłkowy zapach może pachnieć po kontakcie ze skórą i jednak przeczucie mnie nie zawiodło, nie jest za fajnie. Do twarzy bym się mogła poświecić, ale do ciała wolę ładne zapachy.
OdpowiedzUsuńja do twarzy mam swoje aleppo :]
UsuńMiałam z tej serii mydło lawendowe, ale stosowałam je tylko do rąk. Nie uskarżałam się na nic, a teraz szukam jego cytrynowego albo werbenowego odpowiednika. Wydaje mi się, że właśnie werbenowe mydełko z tej firmy widziałam w Naturze.
OdpowiedzUsuńo, werbenowe też by mnie ciekawiło. zerknę przy okazji :)
Usuńmam to mydełko w wersji truskawkowej, ale jeszcze nie używane :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że występuje w kilku sympatycznych odmianach :)
Usuńuuuuu, te szmaty brzmią mało zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńno wiem :/ ale znowuż nie jest to bardzo intensywny zapach
Usuńa fe brudne szmaty:/ ja wolę bardziej pachnące kosmetyki tym bardziej do mycia:p
OdpowiedzUsuńja się przestawiam z ładnych zapachów na ładne składy, choć czasem skuszę się na coś pachnącego ;)
UsuńSkład bardzo ładny... chyba bym się przemogła :D
OdpowiedzUsuńtym bardziej, że są inne wersje zapachowe do wyboru ;)
UsuńSzmatowy zapach mówisz? Ja lubię zapach mytych schodów, to może bym i ten przebolała :D
OdpowiedzUsuńha ha, może? :P
Usuń"Brudne szmaty prane w szarym mydle..." - Kochana, dostajesz ode mnie Oskara :))
OdpowiedzUsuńdzięki :D
Usuńoj szkoda, że zapach taki odrzucający, jak zobaczyłam temat posta to pomyślałam, że coś dla mnie zawsze kuszą mnie wszelkie jabłkowe kosmetyki:D
OdpowiedzUsuńale mydło zużyłam do końca - ten zapach nie jest aż tak intensywny ;)
UsuńNiektóre kosmetyki bardzo mnie zadziwiają:
OdpowiedzUsuńno jak można z przyjemnego, kwaskowato-jabłkowego zapachu przekształcić się w... o w mordę! ;D
kontakt z wodą to robi :/
UsuńMiałam kilka mydeł tej marki i bardzo je polubiłam :) Jabłkowe też było, ale nie pamiętam żeby tak woniało :P
OdpowiedzUsuńhm, no to może nie zgrało się z ph mojej skóry
UsuńOj z tym zapachem nie chcę mieć raczej nic wspólnego...szkoda, bo byłby produkt idealny...
OdpowiedzUsuńsą inne wersje zapachowe :)
UsuńForma i zapach z pewnością kuszą, jednak na dość długi skład mydła nie zakupię go. Moim zdaniem mydło ma mieć jak najprostszy skład, dzięki czemu dobrze chroni naszą skórę, a to z pewnością ma duże pH, co nie jest zbyt dobre przecież :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem skład jest bardzo dobry, zawiera wiele cennych olejków :)
Usuń