czwartek, 13 grudnia 2012

The Body Shop, soft hands kind heart hand cream

Kto mnie poczytuje od dłuższego czasu, wie, że desperacko poszukuję skutecznych kremów do rąk, gdyż ręce owe mam wyjątkowo problematyczne. Wiecznie suche, zimą podatne na spontaniczne pęknięcia - wiadomo, o co chodzi. Skórki i paznokcie również cierpią :(



Z tej desperacji kupiłam krem The Body Shop. Czyn ten popełniłam 1,5 roku temu (tak, tak, czasem kosmetyki tyle u mnie leżakują, zanim zdecyduję się po nie sięgnąć). Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że nie polubię się z marką. Czy mazidło zmieniło mój stosunek do przereklamowanych kosmetyków TBS?
















Nie!

Jak dla mnie krem ma dwie zalety: ładnie, kwiatowo pachnie (ale TBS słynie przecież z przyjemnych zapachów, więc nie mogło być inaczej) oraz bardzo szybko się wchłania, zapewne dzięki dość lekkiej konsystencji.






Poza tym ten krem to przeciętniak. Daje tylko chwilową ulgę, nie regenerując ani nie nawilżając skóry dłoni na dłuższą metę. Skórkom i paznokciom nie pomaga wcale. A ponieważ trzeba często po niego sięgać, szybko się kończy. Swoją tubkę o pojemności 50 ml wyzerowałam w 3 tygodnie.




Za te tubkę zapłaciłam 3,5 funta. Wydałam jakieś 17 zł na trzytygodniowy romans z przeciętniakiem. Dobrze chociaż, że część tych pieniędzy poszła na szczytny cel. Zdecydowanie nie był to interes życia i więcej się z tym panem nie spotkam!

53 komentarze:

  1. Korzystałaś z Hand Food z Soap&Glory? Bardzo przyjemny kremik. Ale jeśli masz spore problemy, rozejrzyj się za czymś z dużą zawartością masła shea lub mocznika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie :) mam kremowe zapasy na kilka miesięcy :D

      masło shea niestety mi nie służy; mocznik jak najbardziej tak :) mam swoje sprawdzone produkty, ale wciąż testuję coś nowego ;)

      Usuń
  2. No właśnie zastanawiam się skąd się wzięło całe halo wokół kosmetyków TBS... Przecież ich produkt nie są jakieś fantastyczne, w dodatku często okazują się idiotycznie drogie. Przeciez można kupić coś tańszego i lepszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że TBS to magia marki ;) a ceny w PL to jakieś nieporozumienie. Lubię niektóre ich rzeczy, szczególnie zeszłoroczną serię waniliową i imbirową ale w UK można kupić to za grosze. I nie liczę na pielęgnację a jedynie zapach więc przymykam oko.
      Zaliczyłam przygodę z kremem do rąk innej serii TBS i wiem, że już raczej nie kupię go ponownie.

      Usuń
    2. TBS jest zdecydowanie przereklamowane, te kosmetyki nie są warte swoich cen - ani tu, ani w UK. z wszystkich mazideł, które testowałam, tylko róż w płynie był dobry. reszta - przeciętniaki lub buble, ze słynną mgiełką parabenową na czele

      Usuń
    3. Ja bym tylko czekoladowy peeling.
      Zajadała ;D

      Usuń
    4. Albo w sumie masło. Masło też może być smaczne ^^

      Usuń
    5. no a kto nie lubi czekoladowego masła :D

      Usuń
  3. Dla mnie to jeszcze jeden dowód, że na krem do rąk nie warto wydawać więcej niż kilka złotych. Mam fenomenalne kosmetyki, cenowo oscylujące w granicach 5-7 zł, tymczasem to już nie pierwszy krem, stosunkowo droższy, który daje efekty typu "szału nie ma" o którym czytam na Waszych blogach. Sama się zresztą o tym przekonałam.

    Od siebie z serducha polecam ZIMOWĄ serię Cztery Pory Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * ekhem, fenomenalne KREMY do rąk miało być :P

      Usuń
    2. Pozwolę się z Tobą nie zgodzić :P
      Spotkałam na swojej drodze świetne produkty, które warte są swojej ceny i choć może nie mam większych problemów ze skórą dłoni, to przy regularnym stosowaniu widać ogólną poprawę kondycji a skóra ładnie się prezentuje.
      Za krem do rąk, dobry! jestem skłonna dać tak max. do 50zł/10 GBP

      Z drugiej strony ja też inaczej patrzę na ceny, stosując przelicznik na bazie GBP ;) Będąc teraz w Polsce nagle bardzo dużo rzeczy wydaje mi się tanie.

      Usuń
    3. Hexi,
      nasze zdania wcale nie są w dysonansie, ponieważ moje dotyczy ściśle określonej grupy kremów do rąk [specjalnie wróciłam i zaznaczyłam to w komentarzu poprawkowym, żeby nie było wątpliwości]. Co do pozostałych kosmetyków, zgadzam się z Tobą w stu procentach :)

      Usuń
    4. Zajęczaku, mea culpa!
      A swoją drogą masz linka do zimowej serii Czterech Pór Roku?

      Usuń
    5. No właśnie nie mam, ciężko się właśnie zgasiłam, że ta cała - nazwana przeze mnie - seria - ma w rzeczywistości dwie składowe :D
      tj krem z zurawiną i krem z imbirem, które kupiłam myśląc, że gdzieś tam krążą jakieś inne z zimowej serii. Jednak innych nie ma nawet na stronie producenta...

      Będę bardzo wdzięczna, jeśli ktoś coś znajdzie :)

      Usuń
    6. ponieważ dłonie mam bardzo problematyczne, na świetny krem do rąk jestem skłonna wydać więcej kasy :]

      jeśli wpadnę na zimową serię CPR, na pewno się zatrzymam przy nich - chociażby żeby obczaić skład ;) dzięki za cynk :)

      Usuń
    7. A ja się zawiodłam na zimowych wersjach 4PR (tak, są tylko dwie wersje). Też są to 'przeciętniaki' :/

      Usuń
    8. I jeszcze co to za szczytny cel, na który poszły funty z TBS? Swoją drogą ten skrót kojarzy mi się tylko z jednym - spółdzielnią mieszkaniową w moim mieście :P

      Usuń
    9. funty poszły na głodujące dzieci w Afryce bodajże :) dlatego krem ma w nazwie kind heart, wpływy ze sprzedaży idą na pomoc potrzebującym

      Usuń
  4. Ja lubię kremy, które szybko się wchłaniają :) Uczucie tłustych rąk - blee. Prawdą jest, że ten właśnie kremik jest ok, ale żadna z niego rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi z kolei natłuszczenie dłoni nie przeszkadza :]

      otóż to, otóż to, po co więc przepłacać ;)

      Usuń
  5. Polecam dwa, wg mnie najlepsze kremy do rąk: Pat&Rub wersja z żurawiną oraz Calendula dr Scheller.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod kremem Dr Schellera, nagietkowy jest fenomenalny!
      Z P&R mam bogaty balsam Home SPA i ciekawe, czy u Ciebie by się sprawdził. Podeślę niebawem kilka drobiazgów :)

      Usuń
    2. dzięki Dziewczyny, będę pamiętać, ale najpierw zerowanie zapasów, potem zakupy ;)

      Hexx, :*

      Usuń
  6. Szkoda, że z niego zwyczajniak.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z kremów do rąk z TBS lubię migdałowy, w takiej srebrnej tubie,jest naprawdę dobry. Ale może skusisz się wypróbowac balsam do dłoni z Pat&Rub? Jest naprawdę super, polecam serię SPA Domowe :) Krem z Nuxe również się u mnie fajnie sprawdzał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam migdałowy, ale w żółtej tubce - też nic nie robił...

      będę mieć Pat&Rub i Nuxe w pamięci. na razie mam dość spore kremowe zapasy :]

      Usuń
  8. Mi wystarczają zwykłe drogeryjne kremy, nie mam dużych problemów z rękami, używam pomarańczowego ISANY :)

    OdpowiedzUsuń
  9. tego nie miałam, ale ten z maryśką jest całkiem fajny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tego z maryśką nie miałam i nie kupię, bo TBS jest dla mnie skreślone. przetestowałam sporo produktów i naprawdę 95% z nich okazało się przereklamowane

      Usuń
  10. dla mnie bardzo dobre kremy do rąk są z isany :)

    OdpowiedzUsuń
  11. 3 tygodnie z nim romansowałaś? krótko :) od razu widać, że miłości z tego nie będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pozostanę przy Isanowych cudach za 3 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ostatnio weszłam do TBS po krem do rąk
    stamtąd poszłam do YR
    i wyszłam z GB
    poszłam po krem do rąk nie kupiłam żadnego
    zamówiłam w czasie DDD krem z TSSS
    i nie żałuję, naprawdę jest super :D

    ile skrótów - szok! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh, gdybym nie była z Trójmiasta, skrótu GB bym nie rozszyfrowała. a tak żaden ze skrótów mnie nie zagiął :P

      Usuń
  14. Dla mnie TBS do końca nie jest przereklamowany, bo lubię się z jego produktami, ale z pewnością niektóre ceny mają z kosmosu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się z marką nie polubiłam, ale wiadomo - co osoba, to opinia ;)

      Usuń
  15. Mnie TBS niestety też rozczarowało :( Mam mgiełkę i ... porażka!

    OdpowiedzUsuń
  16. Simply, a próbowałaś kremu z Eucerinu z mocznikiem? Kosztuje ok. 30zł w super-pharm, ale często jest przeceniony na 10-15zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie, bo z mocznikowych świetnie działa na mnie krem Isany za kilka złotych :)

      mam kilku sprawdzonych ulubieńców, ale nie przeszkadza mi to w dalszych poszukiwaniach ;)

      Usuń
    2. Myślałam że namiastka świętego Graala ciągle nieodnaleziona ;)
      Wiesz co, chyba mi się zaczęłaś kojarzyć z kremami do rąk. Od kiedy Cię obserwuję, a będzie to grubo ponad rok, miałam skojarzenie Simply-musi-mieć-bardzo-dobry-krem-do-rąk. Whatever. :D
      Isanę też mam, nawet stoi sobie nierozpakowana. Używam do większych partii ciała, nawet nie wpadłam na to że mogłabym smarować nim też dłonie. :D

      Usuń
    3. ha ha ha, rozwaliłaś mnie :D czuję się zaszufladkowana :P

      Usuń
    4. Jako wyznacznik jakości kremów najwyżej :D

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...