Krem, który Wam dzisiaj przedstawię, dostałam od Maggie :* Oceniam go z perspektywy osoby z bardzo problematyczną, wiecznie suchą skórą dłoni. Czy się u mnie sprawdza?
Krem zamknięto w tubce z wygodnym korkiem na zatrzask. Mazidło ma biały kolor i jest bardzo gęste, jak ma krem do rąk. Pachnie... dość kontrowersyjnie. Otóż przyjemny zapach gorzkiej czekolady podszyty jest nutami cytrusowymi, co daje dość dziwne połączenie. Osobiście musiałam się do tego zapachu przyzwyczaić. Tym bardziej, że jest dość intensywny...
Krem dość szybko się wchłania, pozostawiając na dłoniach nietłustą, ale wyczuwalną warstwę. Porównałabym to uczucie do noszenia bardzo cienkich rękawiczek. Wrażenie znika przy pierwszym kontakcie z wodą.
Mazidło nie okazało się również bardzo wydajne, gdyż wystarczyło mi na 3 tygodnie stosowania po kilka razy dziennie. Jednakowoż za tę cenę (ok. 6 zł/75 ml) nie jest to problem ;)
Skład przestawia się następująco:
Nie jest taki zły. Z substancji nawilżających i natłuszczających mamy tu m.in. wosk pszczeli, wazelinę (nie lubię jej w kremach do twarzy czy ciała, ale na dłoniach i stopach sprawdza się dobrze), masło shea, glicerynę, olej mineralny (znowu, ze względu na właściwości natłuszczające toleruję go w kremach do rąk i stóp) oraz olej ze słodkich migdałów. Nie ma parabenów, ale są inne konserwanty. Na minus zaliczam obecność szkodliwej DMDM hydantoiny.
Jak skład przekłada się na działanie? Ja określiłabym krem jako przyzwoity. Nie rewelacyjny, ale przyzwoity. Nawilża i natłuszcza skórę dłoni do pierwszego kontaktu z wodą. Przynosi wyraźną ulgę suchym dłoniom. Jednakże na dłuższą metę produkt nie poprawia widocznie stanu dłoni, nie regeneruje ich i nie zapobiega pękaniu od zimna. Nie działa również w widoczny sposób na skórki i paznokcie.
Być może do kremu wrócę, ale u mnie pewnie będzie się względnie sprawdzać jedynie późną wiosną/wczesną jesienią. Natomiast sądzę, że posiadaczki niewymagających dłoni będą z kremu zadowolone...
Znacie? Jakie są Wasze odczucia?
Jako posiadaczka niewymagających dłoni, pewnie bym się na niego skusiła, ale zniechęciłaś mnie zapachem. Znam taki kwaskowaty smrodek czekoladopodobny i nie znoszę go :/
OdpowiedzUsuńsą jeszcze inne warianty zapachowe :)
UsuńLubie kosmetyki z serii sweet fantasy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam, ale z checia bym sprobowala :)Chyba w ogole nigdy nic nie mialam z Joanny :(
OdpowiedzUsuńja miałam szampony i odżywkę, były ok, ale tyłka nie urywały :]
UsuńMimo, że lubię zapach czekolady w kosmetykach i nie tylko, to jakoś ten krem z Joanny nigdy mnie nie kusił.
OdpowiedzUsuńmiałam go ale zapachu nie znoszę...teraz mam na wykończeniu kokosowo bananowy z tej serii i jest świetny, ładnie pachnie
OdpowiedzUsuńw takim razie może kiedyś skuszę się na kokosa z bananem :)
Usuńnie znam, ale na mnie by się nie sprawdził, bo mam mocno suche dłonie :/
OdpowiedzUsuńw takim razie nie sądzę, żebyś była zadowolona :)
UsuńJa tam nie potrzebuję kremów do rąk i nigdy nie używam, bo nie lubię ich kremować ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, że nie masz problematycznych dłoni :)
UsuńNie używałam jeszcze tego kremu:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam go. Obecnie na przemiennie,stosuję balsam do rąk z Pat&Rub oraz krem do rąk z Alterry
OdpowiedzUsuńALterrę mam w zapasach, czeka na wypróbowanie :]
Usuńoglądałam go niedawno w sklepie, ale dobrze, że nie kupiłam, bo chyba nie sprawdziłby się u mnie, zwłaszcza w takim zimnym okresie ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa niestety też mam problemy ze skórą dłoni. Zaczęło się jak pracowałam w klimatyzowanych pomieszczeniach, potem jednej zimy odmroziłam sobie dłonie i długo leczyłam tego skutki, a teraz w ogóle zabójca moich dłoni - praca z papierem! Na ogół świeżo wydrukowanym. To jest jednak mega mega koszmar dla dłoni :( Łączę się z Tobą w bólu. Opisany przez Ciebie kremik z Joanny wygląda apetycznie, ale ja jakoś się boje, że przy mojej wymagającej skórze im prostsza idea kosmetyku tym lepiej i chyba w tym przypadku mam rację. Mi na moje dłonie najlepiej pomaga Kamil Intensiv, przede wszystkim nie tylko likwiduje objawy, ale też zapobiega problemowi. Teraz testuję próbkę kremu z Marie Claire - L'occitane i mam do niego tak mieszane uczucia, że chyba nigdy go nie opiszę ;)
OdpowiedzUsuńu Ciebie dłonie cierpią od papieru i druku, u mnie od ciągłego zmywania szkła...
Usuńja mam problemy ze skórą dłoni odkąd pamiętam. a nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek dłonie odmroziła...
u mnie Kamil intensiv się nie sprawdził. co skóra, to opinia ;) krem L'Occitane też nie jest moim hitem, ale podejrzewam, że masło shea w dużym stężeniu mi akurat nie służy...
Ja zauważam, że L'cośtam mi ładnie wygładza skórę, napina - jakby ją odmładzał. Gorzej z regeneracją, nawilżeniem, ukojeniem. Szkoda, że Ci się Kamill nie sprawdził dla mnie to taki pewniak.
UsuńKamil się nie sprawdził, ale mam inne pewniaki, więc nie jest źle ;)
Usuńparafina :( odpada
OdpowiedzUsuńja jej unikam w produktach do twarzy i ciała, ale moje dłonie akurat potrzebują natłuszczenia :)
UsuńSkusiła bym się ze względu na zapach .. Lubię takie zapachy .
OdpowiedzUsuńObecnie używam Kokosowy balsam do rąk BingoSpa.. Jak się skończy może kupię ten o którym piszesz ;)
:)
UsuńMyślałam, że zapachowo to taka czysta czekoladka... Hmmm... Raczej nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńnie, czysta nie...
UsuńJak go powąchałam w sklepie to pachniał przyjemnie.. Myślałam, że będzie to intensywna czekolada, a tu proszę ;)
OdpowiedzUsuńw tubce rzeczywiście czekoladę bardziej czuć. na dłoniach wychodzą te kwaskowate nuty.
Usuńmoże nie jest to do końca to, czego się spodziewałam, ale zapach mnie nie odrzuca :)
Chyba jednak nie jest to kosmetyk dla mnie ;) Póki mam moją Suhadę nie szukam innych kremów :)
OdpowiedzUsuńnormalnie robisz mi chętkę na suhadę, ale nie mam u siebie lidla w pobliżu :]
UsuńMiałam ten krem i stosowałam go tylko na noc, nie wchłaniał się do końca, zostawał lepką warstwę przez długi czas a to toleruję tylko przed snem, nie cierpię zostawiać na wszystkim tłustych śladów... Zapach wspominam dobrze, bardzo intensywny :)
OdpowiedzUsuńu mnie warstwa jest, ale nie jest ani tłusta, ani lepka. takie ochronne rękawiczki bardziej :)
Usuńw kosmetykach do stóp i dłoni parafina mi nie przeszkadza, więc myślę, że jak wykończę wszystkie kremy, skuszę się na ten.
OdpowiedzUsuńMiałam kokosową wersję i tam zapach też był problematyczny - ładny w opakowaniu, na skórze gorszy.
OdpowiedzUsuńno nie, szkoda :/
Usuńwlasnie nie lubie jak lacza czekolade z cytrusem, bo wychodzi z tego cos dziwnego :]
OdpowiedzUsuńno właśnie. chcieli posłodzić ten zapach gorzkiej czekolady, ale nie do końca wyszło...
UsuńEj, to w końcu brzydko pachnie?
OdpowiedzUsuńNie kupować go do mojej kolekcji kremów do rąk? Bo czekoladowego jeszcze nie uświadczyłam :)
brzydko nie, ale smakowicie też nie. gorzka czekolada podszyta cytryną. w opakowaniu pachnie bardziej czekoladowo, na skórze wychodzą kwaśne nuty. ani nie zachęcam, ani nie zniechęcam, bo nie wiem, co lubisz :)
UsuńHmmm... lubię smakowicie :)
Usuńwięc pewnie nie dla mnie.
Ciekawa jestem zapachu, czy mi, czekoladoholiczce też by się wydawał dziwny :D
OdpowiedzUsuńtego nie umiem Ci powiedzieć :)
Usuńnie miałam, opakowanie fajnie - kusząco wygląda:) ale chyba jednak mnie nie przekonuje
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA próbowałaś kiedyś czystego oleju kokosowego na dłonie?:) Nie pachnie zbyt atrakcyjnie, ale nakładany na noc potrafi zdziałać cuda nawet przy bardzo przesuszonych dłoniach. W ciągu dnia i tak przydają się zwykłe kremy;) Dzięki Tobie sobie przypomniałam, że muszę uzupełnić swoje dłoniowe niedobory, bo niebawem nie będę miała żadnego kosmetyku typowo do dłoni;)
OdpowiedzUsuńpróbowałam, aczkolwiek nie na noc. działał troszkę za słabo... ale zapach miał boski! miałam nerafinowany z BU :)
UsuńMam z tej serii krem do rąk kokosowy i pachnie po prostu niesamowicie. Uwielbiam go, choć rzadko smaruję czymkolwiek dłonie, wstyd się przyznać.
OdpowiedzUsuńa tam wstyd. ja smaruję, bo muszę. kondycja skóry na dłoniach mnie do tego zmusza...
Usuńnie znam nie miałam i raczej nie stanę się posiadaczką tej wersji zapachowej - nie lubię produktów które mają zapach czekolady - zawsze kończy się to dla mnie b. nie przyjemnym zapachem na skórze - jak pomyślę to mnie wzdryga ;) ale może w innym wariancie zapachowym czemu nie bo nie mam bardzo wymagających dłoni więc powinno być ok - jednak Ty go zużyłaś w ekspresowym tempie :)
OdpowiedzUsuńno bo smaruję dłonie dość często, a on gęsty jest i szybko schodzi ;)
UsuńNie miałam tego kremu, moje ulubione są z Isany :)
OdpowiedzUsuńkrem z mocznikiem Isany jest jednym z moich ulubieńców :)
UsuńNie wiem, czy podpasowałaby mi czekoladowy zapach... chyba byłby d;la mnie zbyt nachalny.
OdpowiedzUsuń