Dziś o dwóch kredkach marki Inika. Grafitową kupiłam w zeszłym roku z jakimś brytyjskim "Marie Claire" czy innym "Glamour", a brązową podesłała mi Hexxana :* Z tego, co wiem, Hexx otrzymała kredkę w Glossy Boxie.
I have two Inika pencil eyeliners. One of them was enclosed either to Marie Claire or Glamour last year. I got the other one from a friend.
Inika oferuje naturalne produkty do makijażu. W ich mazidłach nie znajdziemy ponoć składników petrochemicznych, substancji pochodzenia zwierzęcego, talku, sztucznych barwników, aromatów i konserwantów, EDTA, siarczanów, PEGów, chemicznych filtrów przeciwsłonecznych, parabenów, itp. Każdy z produktów posiada nie mniej niż 95% składników pochodzenia organicznego. Opakowania nadają się do recyklingu i mogą być używane przez wegan. Oczywiście kolorówka nie jest testowana na zwierzętach.
Brzmi całkiem sympatycznie, prawda? Szkoda, że cenowo kosmetyki te wypadają mniej sympatycznie. Kredki na przykład kosztują 13,50 funtów. A od razu Wam powiem, że jakkolwiek kredki są całkiem przyjemne, moim zdaniem nie są warte tej ceny...
About Inika:
It is our mission to produce divine natural cosmetics that people fall in love with.
INIKA has been awarded one of the highest safety ratings in the world
by the EWG (Environmental Working Group) and is committed to
maintaining our Certified Organic, Halal, Cruelty Free and Vegan status.
We guarantee our products are ‘Free’ of the following ingredients:
- No petrochemicals and other synthetic substances
- Non-organic products of animal origins
- No talc
- No fragrances and other colour components of non-organic or synthetic origin
- Anti-microbial agents not produced from organic sources
- No chelating agents based on EDTA and its salt
- No fatty chain source material of petrochemical origin
- No sulphonation, ethoxylation or propoxylation
- No alkyl sulphates (eg sodium lauryl sulphate, sodium coco sulphate, ammonium lauryl sulphate)
- No alkyl ether sulphates (eg sodium laureth sulphate, ammonium laureth sulphate)
- No polyethylene glycol (PEGS)
- No polysorbates (eg polysorbate 20)
- No ethanolamides (eg cocamide DEA, cocamide MEA)
- No chemically synthesized sunscreens
- No potentially harmful preservatives such as parabens, sodium benzoate & parfum
We ensure that all of the cosmetics and personal care products made
by our company will meet the standards and deadlines set by the European
Union Directive 76/768/EEC to be free of chemicals that are known or
strongly suspected of causing cancer, mutation or birth defects. (SOURCE)
Sounds interesting, doesn't it? Unfortunately, the Inika products are a little dear. For example, the pencil eyeliners cost £13.50. In my opinion, while these products are not bad, they are not worth this much money either.
Z niewiadomych mi przyczyn kredka grafitowa nazywana jest na kartoniku mineralną, a brązowa - organiczną. Tymczasem na samych kredkach widnieje informacja, że są one certyfikowane i organiczne. Mniejsza o to.
Kredki dostajemy w kartonikach. I ja się nie buntuję przeciwko temu rozwiązaniu, gdyż na owych kartonikach znajdziemy wiele interesujących nas informacji, takich jak skład, waga produktu (1,2 g), okres zdatności do użycia (36 miesięcy), itp. Na samej kredce informacji tych nie dałoby się przekazać ze względu na ograniczoną powierzchnię ;)
Kredka grafitowa ma przykrywkę z temperówką, zaś brązowa - zwykłą. Nie wiem, od czego to zależy. Na stronie internetowej marki widnieje informacja, że wszystkim kredkom towarzyszy temperówka.
Grafit w obu kredkach jest mięciutki jak masełko, dzięki czemu aplikacja jest bardzo przyjemna, ale spada wydajność produktu. W sumie muszę temperować kredki po każdym użyciu. Z czynnością tą nie ma żadnych problemów; grafit się nie łamie. Pigmentację produkty mają świetną.
Kredka grafitowa ma metaliczne wykończenie, brązowa - matowe.
The eyeliners come in paper boxes. Personally, I'm not against this policy as the boxes provide us with much-needed information, including the list of ingredients, weight of the product, how long can it be used for, and such.
My graphite eyeliner comes with a sharpener. The brown one has a "standard" lid. Why - I have no idea. I think that if you're going to buy the product online, you can count on getting the sharpener as well.
The eyeliners are as soft as butter so they glide on. Shame though that they have to be sharpened after every single use...
Pigmentation is excellent. No complaints there. The graphite eyeliner has metallic finish, whereas the brown one is on the matte side.
Co z jakością? Jest dobrze, ale nie wyśmienicie. Pamiętajcie, że oceniam kredki z perspektywy opadających, tłustych powiek. Na takich powiekach, jak moje, nakładanie kredek solo na samą bazę zupełnie nie ma sensu. Zaczynają się kserować praktycznie od razu po aplikacji; po około trzech godzinach widać wyraźne prześwity, po kolejnych trzech po kreskach zostaje smętne wspomnienie. Przy stosowaniu na cienie jest zupełnie inaczej; kreski trzymają się bez zmian praktycznie do demakijażu. Zwykle zresztą delikatnie je rozcieram i żadnego kserowania nie ma. Na dolnej powiece solo nie sprawują się za dobrze (mogą spływać), ale utrwalone cieniem trzymają się długie godziny bez większych zmian. Na linię wodną nie nakładałam, bo nie widziałam w tym sensu. Kredki mnie nie podrażniły.
Quality-wise the products are decent but not excellent. There are some issues. Remember though that I have hooded eyes and oily eyelids. Turns out it doesn't make much sense to apply the eyeliners to bare eyelids as they tend to disappear rather quickly and not in a very elegant way. When applied on top of the eyeshadows though they stay put for long hours. If you want to apply the eyeliners to the lower lid, make sure to set them with some eyeshadow or else your make-up won't be long-lasting.
The eyeliners didn't irritate my eyes.
Z kredką grafitową się zaprzyjaźniłam. Ładnie współgra z moją tęczówką i chętnie po nią sięgam w codziennym makijażu:
I like the graphite eyeliner. It goes with my eyes:
Z kolei brązowa kredka jest dla mnie za ciepła. Nie czuję się w niej i nie wyglądam dobrze...
Unfortunately, the brown one is too warm for me. I don't look/feel good in this shade...
Warto było wypróbować, ale czy kupiłabym w regularnej cenie? Nie wiem...
The product was definitely worth trying but would I buy it for over 13 quid? I don't know...
Grafitowa wygląda naprawdę przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńjest bardzo przyjemna, często po nią sięgam :)
UsuńGrafitowa rzeczywiście zdecydowanie lepiej pasuje do Twoich oczu:) Ja też nie nakładam kredki solo, chyba że jest to Avon SuperShock:)
OdpowiedzUsuńsławnego supershocku jeszcze nie miałam :)
UsuńSpróbuj, świetnie się spisuje na tłustej powiece, nawet bez bazy i rozcierania:)
Usuńkiedyś spróbuję :) jakoś nigdy mi się nie składa, żeby zamówić, ale mam te kredki w pamięci :]
Usuńta brązowa bardzo w moim stylu, fajnutka :>
OdpowiedzUsuńnaprawdę Ci się podoba? mi ani trochę :]
UsuńFaktycznie grafitowa znacznie bardziej Ci pasuje - nie dziwię się, ze się polubiłyście :) Brąz faktycznie bardzo ciepły i chyba mało komu jest w takim do twarzy. Bardzo podoba mi się rozwiązanie sprawy temperówki i umieszczenie jej w zakrętce, ja taki sposób poznałam przy kredkach MUA i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńCena moim zdaniem wysoka jak na kredkę, mnie portfel bolał jak miałam dać ok. 7 na kredkę burżujkę, a co dopiero prawie dwa razy tyle. Dla mnie to produkt, który za łatwo zgubić, rozwalić i przede wszystkim zużyć, by dać tyle za niego.
dokładnie! byłabym w stanie wydać więcej pieniędzy na cienie czy róż, których używamy przez długi czas, niż na kredkę albo maskarę, bo te ostatnie za szybko się zużywają/za łatwo je zgubić
UsuńGrafitowa wygląda bardzo ładnie, na co dzień idealna ;)! Szkoda, że ich cena jest taka wysoka...
OdpowiedzUsuńdla mnie już w ogóle idealna, bo od jakiegoś czasu nie czuję się najlepiej z czarnymi kreskami ;)
Usuńtak, wielka szkoda...
U mnie nie uświadczysz ani kredki ani eyelinera.
OdpowiedzUsuńUczciwie przyznam, że nie potrafię malować kreski - nad czym ubolewam, zreszta.
Choć często ostatnio biorę te kosmetyki w łapki, podczas wizyty w drogerii.
Może kiedyś się odważę, kupię i machnę sobie kreseczkę ;)
Choć z drugiej strony, zastanawiam się, czy okularnicy kreska pasuje ...
ja zawsze robię sobie kreskę, bo bez kreski się sobie nie podobam :P
Usuńjakie masz okulary - plusy czy minusy? jeśli minusy, to miękka, roztarta kreska bardzo pasuje :)
minusy mam, minusy :)))
Usuńano widzisz, nie musisz unikać kresek :)
UsuńTa brązowa mi się podoba ale tylko dlatego,że ja po prostu lubię brązy:) ale u Ciebie na oku zdecydowanie wygrywa grafitowa,bardzo ładnie wyglada.
OdpowiedzUsuńja też lubię brązy, ale zdecydowanie w chłodnej tonacji. w takim ciepłym brązie nie wyglądam dobrze...
UsuńTa brązowa ma bardzo przyjemny odcień. Szkoda tylko, że nie zastygają na powiece - takie lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńnie zastyga, ale za to bardzo łatwo się rozciera :]
UsuńMoja kochana, ja mam sto razy bardziej opadające powieki. Długo używałam kredki do oczu, mimo że kalkowała, ale odkąd odkryłam eyelinera we flamastrze, przepadłam. Nie odbija się na powiece to po pierwsze. Maluję się nim 3 sek. i jest megatrwały.
OdpowiedzUsuńheh, ja na zdjęciach staram się unieść powiekę za pomocą mięśni. tak naprawdę ruchomą powiekę u mnie widać ledwo-ledwo.
Usuńu mnie w ogóle większość eyelinerów, niezależnie od formy, jest dość trwała :) to z kreskami bywa gorzej ;)
Firmy w ogóle nie znam. Grafitowa bardzo ładna. Brązowa bardziej mi się podobała na Twojej dłoni, ponieważ wyszła dosyć ciemno :)
OdpowiedzUsuńzdaje się, że Inika w Polsce nie jest dostępna, ale nie wiem :)
Usuńniestety to zdjęcie na oku lepiej oddaje kolor brązowej kredki...
Grafitowa ma ładny odcien!
OdpowiedzUsuńGrafitowa wpadła mi w oku, ładnie wygląda na oku. Ale cena faktycznie niemała. Ej, ładne serduszka :D
OdpowiedzUsuńdzięki :D
UsuńRzeczywiście pasuje Ci grafit :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, to obie mają fajny kolor.
Nie znałam wcześniej tej marki.
ja też w sumie jej nie znałam póki nie kupiłam gazety z dodatkiem :)
UsuńZupełnie nie znam tej marki. Grafitowa jest przepiękna. Lubię kreski w tym kolorze, sama długo polowałam na liner w takim odcieniu :)
OdpowiedzUsuńja markę poznałam tylko dzięki akcji promocyjnej :) miałam też sypki cień i był świetny jakościowo, ale kolor nie mój :(
Usuńuwielbiam wszystkie kredki, szczególnie kolorowe, ale w pojedynke niestety się rozmazują ;/ grafitowa suuper :)
OdpowiedzUsuńI.
dlatego ja zawsze noszę kredki z cieniami :]
UsuńŚmiem sądzić, że nie kupiłabyś ich w cenie regularnej mając już w pamięci doświadczenie, które opisałaś powyżej. Ot kredka jak kredka, może jeszcze nie narzędzie szatana [czyt. bubel], w każdym razie jej zwykłość nie zachęca, jeśli chodzi o powieki takie jak Twoje i moje [kiedy czytałam akapit, zaczynający się od "Co z jakością?" - poczułam się zupełnie jakbym czytała opis swoich najczęstszych niestety dolegliwości, jeśli chodzi o linery ołówkowe].
OdpowiedzUsuńchyba masz rację :) jeśli już inwestować, to w jakieś fajne cienie lub róże ;)
UsuńA mnie się o wiele bardziej podoba na Twoim oczu brąz :) Grafit jakiś taki nijaki :P
OdpowiedzUsuńW każdym razie po tym jak poznałam tę firmę dzięki GB to wiem, że nic więcej nie kupię. W kredkach cenię sobie trwałość, jakość oraz napigmentowanie. Byłam ciekawa jakie będą Twoje odczucia względem tej kredki.
Mam podobny problem do Twojego odnośnie przetłuszczającej się skóry na powiekach i lubię produkty wodoodporne, które faktycznie trzymają się tak, jak należy :)
Posiadam żelowe kredki SuperShock ale mam wrażenie, że dużo zależy od koloru....nakładane na cień lub "zagruntowaną" powiekę nie sprawiają problemów. Za dobrą kredkę zapłacę każdą cenę bo dla mnie to podstawa makijażu ale coraz częściej stawiam na linery.
linery rzeczywiście lepiej się sprawują. niekoniecznie te wodoodporne,ale ja nie lubię kosmetyków wodoodpornych...
Usuńtak na oku to ten brąz może jeszcze się podobać, ale w ujęciu globalnym nie wyglądam w nim dobrze :/ mam zamiar znaleźć tej kredce nowy dom :)
Miejmy nadzieję, że nowy dom będzie zadowolony :)))
UsuńFakt, trzeba lubić kosmetyki wodoodporne :) Ja doceniłam ich właściwości dość dawno no i spodobały mi się. Mam duży komfort. Jednak nie przeszkadza to eksperymentować.
Muszę teraz uzupełnić zasoby podstawowej kolorówki i zastanawiam się co kupić...
tak :)
Usuńmnie denerwuje fakt, że trzeba się natrudzić ze zmyciem kosmetyków wodoodpornych. dlatego po nie nie sięgam :]
na pewno coś znajdziesz :*
Rzeczywiście grafit bardziej Ci służy. Te kolory podobają mi się na słoczach - wyglądają na intensywne i chłodne (wiem, że brązowy taki nie jest) - ale na oku jest już trochę inaczej.
OdpowiedzUsuńwiesz jak to jest, na ręce mocniej dociśniesz, na oku nie...
UsuńGrafitowa fajna, jednakże cena standardowa faktycznie dość wysoka...
OdpowiedzUsuńniestety :/
UsuńJak dla mnie żadna kredka nie jest tyle warta ;) Brąz bardzo mi się podoba przy Twoich niebiańskich oczach ;)
OdpowiedzUsuńteż prawda :]
Usuńmi się brąz nie podoba. za ciepły jest i dziwnie w nim wyglądam...
ładny ten brąz, ale cena koszmarek!
OdpowiedzUsuńcena zdecydowanie wygórowana :/
Usuńbrąz mi się podoba, ale jednak ja to rzadko używam kredek i na pewno jakbym nawet używała, to nie dałabym tyle kasy za kredkę
OdpowiedzUsuńkolorki super! ale 13.50 funta za jakieś takie bym nie dała ;)
OdpowiedzUsuńja też raczej nie :) no chyba, że nie będę wiedzieć, jak żyć, kiedy skończy mi się grafitowa kredka ;)
UsuńGrafitowa wygląda na zdjęciu jak brudny niebieski, ale na oku jest świetny!
OdpowiedzUsuńmoże to zależy od ustawień monitora? ja u siebie niebieskości nie widzę :P
Usuń