Kostkę wygrałam w rozdaniu u byłej blogerki KoraLik.
Używałam jej po prostu jako balsam do ciała.
Największym plusem tego produktu jest nieziemski, pieszczący zmysły, otulający zapach paczuli i wanilii. Zapach jest absolutnie zachwycający i utrzymuje się na skórze przez kilka godzin.
Sama forma aplikacji za to zdecydowanie nie przypadła mi do gustu. Po pierwsze, masowanie kostką skóry w oczekiwaniu aż pod wpływem jej ciepła kosmetyk zacznie się roztapiać jest bardzo czasochłonne. Po drugie, im cieńsza kostka, tym bardziej krucha. Kiedy pokruszyła się na małe kawałeczki, stosowanie kosmetyku zrobiło się jeszcze problematyczniejsze. Po trzecie, taka kostka nie jest najwygodniejsza i wielokrotnie wyślizgiwała mi się z dłoni.
Kostka ma wagę 45 g i wystarczyła mi na około 2 tygodnie codziennego stosowania. Niezbyt to to wydajne.
Bazą produktu jest masło kakaowe. Kostka zawiera również, obok szeregu substancji zapachowych, wanilię, olej z paczuli, olej słonecznikowy oraz witaminę E. Po aplikacji na sucho na skórze zostaje tłusta warstwa, która się wchłania przez kilka godzin - co absolutnie nie jest zaskakujące w kosmetyku przeznaczonym do masażu ;) Po aplikacji na mokro produkt zachowuje się jak oliwka - skóra jest nawilżona i leciutko natłuszczona. Ogólnie produkt dobrze i na długo nawilża skórę.
Podsumowując, zapachowi i działaniu nie mam nic do zarzucenia. Niestety dla mnie sama forma kosmetyku jest potwornie niewygodna i nieporęczna, nie wspominając o tym, że aplikacja produktu to pożeracz czasu.
Lubicie kosmetyki do ciała w takiej formie?
Chętnie bym się nim zaciągnęła :D
OdpowiedzUsuńchciałabym kiedyś znaleźć takie perfumy - zapach jest niesamowicie zmysłowy :)
Usuńnigdy nie używałam kosmetyków w takiej formie, nie jestem do nich przekonana :)
OdpowiedzUsuńja też się nie przekonałam. wręcz przeciwnie ;)
Usuńmusi obłędnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńtak jest :)
Usuńa ja bym chętnie taką wypróbowała ;-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPaczuli i wanilia? Ależ to musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńtak jest :)
Usuńeee ja chyba bym nie umiała takiej kostki używać:/
OdpowiedzUsuńnajlepiej, jeśli ktoś inny zajmuje się masażem ;)
UsuńW sumie jeszcze w takiej formie nie miałam, ale przyznaję, że pociekła mi ślinka...
OdpowiedzUsuńja jednak wolę tradycyjne oliwki/balsamy/masła, less fuss :]
Usuńnice ^_^ <3
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu produktami... Trzeba się napracować, żeby rozprowadzić ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie było to ciekawe doświadczenie, ale z własnej woli do takich kstek nie wrócę :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMmm..zapach musi być fantastyczny. Lubię takie mydełka ale w takiej formie takiego produkty nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńale to nie jest mydełko :)
UsuńPodziwiam, że w ogóle ją wykończyłaś, ja w ogóle nie mam cierpliwości do kosmetyków, które trzeba używać w jakiś szczególny sposób pochłaniający czas w dodatku.
OdpowiedzUsuńpiękny zapach mi to ułatwił :) a zupełnie ostatnie skraweczki wrzuciłam do solnej kąpieli dla stóp, żeby natłuścić wodę - też dobrze zadziałało :)
UsuńHeh, rzeczywiście się zgrałyśmy :DDD
OdpowiedzUsuńtelepatia?
Usuń:DDDD
Nie przepadam za taką formułą, zapewne dlatego, że smarowanie balsamem staram się załatwić szybko. Nawet najpiękniejszy zapach nie przekona mnie do tracenia czasu ;)
OdpowiedzUsuńpozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić :)
UsuńForma niewygodna, ale chyba warto spróbować chociaż raz, żeby się o tym przekonać :) Mimo niedogodności, kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńA zapach musi być bajeczny, ubóstwiam wanilię!
owszem, to było ciekawe doświadczenie i cieszę się, że spróbowałam :)
Usuńw takim razie zapach by Cię uwiódł :)
Kusiła mnie ta forma balsamu i kupiłam z tej samej firmy wersję Dzikie Róże. Przepadłam, zapach jest obłędny! Planuję kolejne, wanilia z paczulą też musi być boska :)
OdpowiedzUsuńdla zapachu zdecydowanie polecam :)
UsuńMam ten z Lawendowej i dla mnie to zdecydowanie taka forma się nie nadaje do całego ciała. Za to do zadań specjalnych typu dłonie, ręce, stopy czy usta jak znalazł ;) Niedługo wrzucę recenzję :)
OdpowiedzUsuńoj, ta tu kostka zdecydowanie zbyt mocno perfumowana, żeby ją dawać na usta :)
Usuńale czy kostka do masażu nie jest przeznaczona do całego ciała? zwłaszcza, że tak nieziemsko pachnie?
no niby tak, ale mnie kostka w ogólnie nie przekonuje do smarowania całego ciała, a że producent ma swoje wyobrażenie to wiadomo jak to z tym jest ;)
Usuńrozumiem Twój punkt widzenia :)
UsuńNigdy nie miałam takiej formy balsamu do ciała i raczej się nie skuszę. Wizja kilkugodzinnego wchłaniania kosmetyku jest dla mnie na tyle odpychająca, że pozostanę przy masłach do ciała w tradycyjnej formie :)
OdpowiedzUsuńto kostka do masażu, więc myślę, że jeśli ktoś wcierałby ją w Ciebie przez kilkanaście minut, wszystko by się szybciej wchłonęło :) ale ja nie miałam tyle czasu, dlatego zwykle nakładałam balsam na mokro :P
UsuńSzkoda,że zużyłaś kochana, ja lubię takie innowacje, mogłaś mnie oddac:P
OdpowiedzUsuńhłe, hłe
UsuńJa jeszcze nigdy nie miałam balsamu w kostce, ale kuszą mnie te z oferty Orientany. Obawiam się jednak trochę, że po aplikacji moja skóra mogłaby się lepić. No i poza tym nie zawsze mam czas na takie dokładne mazianie się kostką.
OdpowiedzUsuńno wiadomo, trochę się skóra lepiła, ale w moim odczuciu nie było to nieprzyjemne :) to braku czasu bardziej bym się czepiała - tym bardziej, że masaż antycellulitowy już mi go sporo zajmuje :)
UsuńZapach mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNiestety, forma kosmetyku już nie.
rozumiem :) ja spróbowałam i wiem, że to nie dla mnie :)
Usuńz ciekawości bym mogła wypróbować :) lubię nowości, a opis zapachu kusi bardzo uwielbiam wszystko co vaniliowe :)))
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajne treści na blogu także będę tu częśćiej zaglądać pozdrawiam
dziękuję i zapraszam :)
Usuń