Korektor podesłała mi jakiś czas temu Hexxana :* Od razu powiem, że jestem z niego ogromnie zadowolona. Odpowiada mi pod każdym względem.
Korektor zamknięto w plastikowej tubce. Design nie uwzględnia jednak konieczności wyciskania produktu z tubki - w nakrętce kryje się typowy dla korektorów gąbkowy aplikator. Ilość korektora na gąbeczce wystarcza mi na pokrycie obu obszarów podocznych. Oczywiście aplikatorem nie stopimy korektora ze skórą: robię to za pomocą palców lub gąbeczki.
Jedynym minusem tej tubki jest fakt, że nie jestem w stanie stwierdzić, ile produktu zostało jeszcze w środku.
Korektor ma leciutką, nieobciążającą konsystencję. Nie zbiera się w drobnych zmarszczkach, a tych już troszkę mam... Jest przy tym dość trwały - w zasadzie siedzi na miejscu od aplikacji aż do demakijażu. Mój odcień to 020 - beż z kapką łososia. Idealny kolor pod oczy!
przed / po
Jak widać, matka natura była w moim przypadku łaskawa i oszczędziła mi cieni pod oczami... Korektor P2 daje niewielkie krycie, dlatego jest idealny dla osób, które, jak ja, chcą tylko wyrównać koloryt skóry pod oczami oraz pragną odświeżenia i rozjaśnienia tych rejonów. To wszystko korektor ten daje. Próbowałam go też stosować na wypryski, ale w tej roli się nie sprawdza - za słabo kryje...
Podsumowując, jest to świetny korektor dla osób, które nie walczą z cieniami pod oczami, ponieważ produkt ma niskie krycie. Kosmetyk jest trwały, nie zbiera się w zmarszczkach, ładnie odświeża i rozświetla spojrzenie. Dla mnie bomba!
Zazdroszczę braku cieni pod oczami.
OdpowiedzUsuńMogę się podzielić jeśli chcesz ;)
Dodam jeszcze, że bardzo podoba mi się Twoje kropeczkowe tło :)
nie mam cieni, ale za to walczę z naczynkami. chcesz wymienić cienie pod oczami na rumień? :P
Usuńdzięki :) miałam ochotę na małe zmiany ;)
Dla mnie pewnie byłby zbyt słabo kryjący.. ale marzy mi sie kilka innych kosmetykow z P2:)
OdpowiedzUsuńno wiesz, Ty używasz pod oczy kryjącego dermacolu; zupełnie inna liga ;)
Usuńchyba jesteś tłuściochem podobnie jak ja, więc jesteśmy dość gruboskórni dlatego jeśli już mamy cienie pod oczami to raczej nie są to takie jakby nam ktoś właśnie oko podbił ;D
OdpowiedzUsuńczyli osoby z cerą tłustą nie walczą z cieniami pod oczami? interesujące :)
UsuńCzyli dla mnie za słabo kryjący :(
OdpowiedzUsuńprzynajmniej wiesz...
Usuńpod oczy chętnie :)
OdpowiedzUsuńod kilku tygodni tylko po niego sięgam, tak sobie upodobałam :) jest o wieeeele lepszy niż roll-on garniera...
UsuńNie dziwie się, że jest dla Ciebie idealny, aż zazdroszczę Ci tego, że nie musisz zmagać się z ciemnymi cieniami pod oczami! Ehh, także dla mnie odpada.
OdpowiedzUsuńale za to wiecznie walczę z naczynkami. także jest sprawiedliwość w naturze ;)
UsuńPod oczy był super, używałam go także na skrzydełka nosa i zarys uśmiechu ( nie wiem jak to fachowo ująć:P) podobał mi się efekt rozświetlonej skóry. Na dobre dni był idealny, fajnie że Tobie także dobrze posłużył bo już miałam wyrzuty, że nie każdy pakiet jest udany.
OdpowiedzUsuńna skrzydełka nosa też czasem używam :) w ogóle sięgam po niego od kilku tygodni codziennie. uwielbiam :) kulka garniera jest dla mnie trochę za ciemna i mam wrażenie, że wysusza mi skórę pod oczami, ale korektor P2 to ideał :)
Usuńmimo, że nie ma opcji wyciskania ;) wybór kształtu do dania pacynki jest ciekawy :)
OdpowiedzUsuńmogłabym się z nim polubić bo też cieni nie miewam aż takich aby wyciągać ciężką artylerię :)
bardzo mnie zaskoczyło to rozwiązanie przy pierwszym kontakcie z korektorem ;)
UsuńŁadnie rozświetlił oko!
OdpowiedzUsuńFajny, ale niestety nie mam do niego dostępu.
OdpowiedzUsuńja go mam tylko dzięki Hexx :)
UsuńJa niestety mam cienie:((
OdpowiedzUsuńa ja mam naczynka...
UsuńJak dla mnie za lekki;/
OdpowiedzUsuńzależy kto co lubi ;)
UsuńZ opisu wnioskując - dla mnie również byłby niezły. Mam cienie czy nie mam - wolę jednak nie przeciążać zbytnio okolic oczu grubą warstwą gładzi szpachlowej :)
OdpowiedzUsuńmam podobne podejście do tematu :) pod prawym okiem mam dużą niebieską żyłę, której jeszcze żaden korektor nie przykrył. po co ją przykrywać? to jestem ja :)
Usuńnie mam cieni wiec nadałby sie u mnie idealnie ;)
OdpowiedzUsuńświatło nie sprzyjało niestety :/
OdpowiedzUsuńmi też efekt się podoba :))
Ten korektor miałby szansę się u mnie sprawdzić:) Nie potrzebuję mocnego krycia, chyba że zarwę noc;) Poza tym nie służą mi korektory z domieszką żółci. Przy mojej karnacji lepiej sprawdzają się te z kapką łososia, ponieważ odświeżają spojrzenie i prezentują się bardzo naturalnie:) Jak zużyję rozświetlający korektor Inglota, to rozpocznę polowania na ten z P2:)
OdpowiedzUsuńnie pozostaje mi nic innego, jak ci go polecić :) bo ja jestem z niego naprawdę ogromnie zadowolona :)
UsuńTeż mam ten roll-on Garniera :) Skoro ten P2 nie nadaje się osób z mocnymi cieniami, to lepiej żeby nie wpadł w moje ręce. Niestety odziedziczyłam po mamie nie cienie a cieniska :/
OdpowiedzUsuńa roll-on garniera Ci je przykrywa? bo w moim odczuciu nie jest kryjący....
Usuńsubtelny efekt:)
OdpowiedzUsuńi o to chodziło ;)
UsuńCoś w sam raz dla mnie, ale do P2 dostępu nie mam. :(
OdpowiedzUsuńja tez łatwego dostępu nie mam :(
Usuńfaktycznie matka natura laskawa byla, nawet przed wygladasz jak z korektorem:)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :* ale duże znaczenie ma tu fakt, że byłam wyspana :D
UsuńFaktycznie "niestety" cieniami dużymi przed to nie możesz się pochwalić ;) Super, zazdroszczę! Ja ma cienie, wory i podkowy ;) Korektor ładnie się prezentuje, wydaje mi się, że odświeża i rozświetla oko :)
OdpowiedzUsuńchociaż coś ;)
Usuńe tam, nie jest u Ciebie tak źle. pokazałaś się saute, więc wiem, co mówię :*
tak, odświeża i rozświetla :)