Odżywkę miałam okazję przetestować dzięki kochanej Ewelinie :*
Produkt zamknięto w butelce z dość twardego plastiku. Ponieważ odżywka sama w sobie jest dość gęsta, pod koniec miałam lekki problem z wydobyciem jej z opakowania. Producent poczęstował nas bardzo wygodnym rozwiązaniem w postaci korka z klapką. Sama butelka jest na wpół transparentna, dzięki czemu możemy na bieżąco śledzić stopień zużycia kosmetyku.
Odżywka ma żółtawy kolor i pachnie kosmetycznym kwieciem. Wiecie, o co się rozchodzi, prawda? Produkt pachnie jak kwiaty, ale nie takie z łąki. Zapach jest dość intensywny, ale dla mojego nosa całkiem przyjemny.
Kosmetyk jest dość wydajny. 300 ml wystarczyło mi na sześć tygodni stosowania co drugi dzień. Moje włosy są dość długie - do połowy pleców.
Z działania odżywki byłam w miarę zadowolona. Stosowana po umyciu włosów szamponem dociążała kłaki (ale nie obciążała ich), nieco je wygładzała, sprawiała, że były przyjemne w dotyku i ładnie, zdrowo błyszczały. Ja rozczesuję włosy po ich wyschnięciu. Po użyciu odżywki i wyschnięciu kłaków nie miałam z tą czynnością większych problemów. Zmywałam również odżywką oleje, i także z tym zadaniem poradziła sobie wybornie.
Jedyne moje zastrzeżenia to skład. Owszem, niezmiernie cieszę się z braku najpopularniejszych silikonów, ale chętnie zobaczyłabym na liście kilka dodatkowych (poza pantenolem i witaminą B3) substancji, z których włosy mogłaby czerpać coś dobrego...
Ogólnie jest to przyzwoita tania odżywka, choć nieodżałowana babassu była o wiele lepsza w wygładzaniu moich włosów :)
Kusząca, ale na razie mam zapas .
OdpowiedzUsuńwszystkie moje recenzje to wyrażenie opinii na temat produktu. nie namawiam do zakupu
UsuńNigdy z Isany nie miałam żadnego produktu do włosów, moja mama miała do włosów farbowanych i była nawet zadowolona:)
OdpowiedzUsuńnie znam odżywki do włosów farbowanych :]
UsuńNie miałam ;] Ale może być całkiem fajna ;]
OdpowiedzUsuńbabassu była lepsza...
UsuńMiałam ją kiedyś. Nie zapadła mi w pamięć, ale bardzo na nią nie narzekałam. Jednak nie kupię jej ponownie.
OdpowiedzUsuńMoimi dwoma ulubieńcami jest nivea do długich włosów i żółty garnier :)
ja też uważam, że jest ok, ale bez szału. nie wiem, czy wrócę
UsuńMiałam kiedyś odżywkę i szampon Isana- pamiętam że ładnie pachniały:) ale nie były odpowiednie dla moich włosów.
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuńchyba się skusze na na nią ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam żadnej odżywki z Isany nawet tej najsłynniejszej ;) Jakoś u mnie najlepiej sprawdzają się te z garniera ultra doux a zwłaszcza polecam tę żółtą ;)
OdpowiedzUsuńjak na razie miałam tylko szampon ultra doux (taki różowy), był ok :)
UsuńMiałam i lubiłam, ale bez szaleństw. Taka poprawna odżywka :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
Usuńnie znam tej, ale o tej babasowej czytałam sporo dobrego :)
OdpowiedzUsuńbabassowa genilnie wygładzała mi włosy :)
UsuńZaskoczyła mnie zmiana na blogu, przez chwilę byłam skołowana gdzie ja jestem ;) Ale kropeczki są śliczne i urocze! <3 Co do samego tematu notki, to ja nadal żałuję, że nie zdążyłam spróbować tej z babasu :( Inne wersje Isanowych odżywek, jak i teraz ta u Ciebie, zbierają mocno przeciętne opinie...
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :) miałam ogromną ochotę na zmiany i na coś dziewczyńskiego zarazem ;)
Usuńja na szczęście mam jeszcze zachomikowane 1,5 opakowania babassu :]
ale zmiany, uroczo jest!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńMnie żadna isanowa odżywka nie kusi.
OdpowiedzUsuńW sumie, w drogerii nawet się przy półce nie zatrzymuję.
Wiele bym dała, żeby wróciła wersja wygładzająca ...
mnie teraz już też Isana nie kusi. wolę niewiele droższą Alterrę, bo te odżywki mają ładniejsze dla włosów składy ;)
UsuńJakoś mnie Isana nigdy nie kusiła ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem :) ja nie mogę powiedzieć, że jestem fanką marki ;)
Usuńtej nie miałam, ale cena niska to nie żal spróbować;)
OdpowiedzUsuńotóż to :)
UsuńPo raz kolejny całkowicie podzielam Twoje zdanie :) Przyzwoita, ale bez szału :)
OdpowiedzUsuńwidocznie mamy podobne oczekiwania wobec kosmetyków :)
UsuńW sumie brzmi całkiem zachęcająco, może kiedyś wyprobję:)
OdpowiedzUsuńto kosmetyk z gatunku "ok, ale bez szału" :)
UsuńChętnie ją wypróbuję, poczekam tylko na promocję :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTakie zwykłe odżywki też są potrzebne:) Czasem naszym włosom przyda się dawka wygładzających silikonów, zwłaszcza gdy zależy nam na ich nienagannej prezencji czy też chcemy uchronić je przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych.
OdpowiedzUsuńmyślę też, że ta odżywka nada się do omo :)
UsuńWedług mnie najgorsza z całej serii ;D
OdpowiedzUsuńcóż, mam porównanie tylko do babassu :)
Usuńmam i lubię :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJeśli chodzi o wygładzanie włosów to polecam Wygładzającą maskę z Ziaji, jest warta kupna i tania :)
OdpowiedzUsuńmaski ziai zawierają silikony, których w maskach do włosów unikam...
UsuńOstatnio właśnie wyrzuciłam puste opakowanie tej odżywki do kosza :) Dobrze mi służyła, ale zaliczam ją do takich zwyklaczków, które pomagają mi rozczesać i trochę nawilżyć włosy.. Nic spektakularnego :D
OdpowiedzUsuńja też ją zaliczam do zwyklaków :)
Usuńostatnio kupiłam tą odżywkę oraz nawilżającą. ta ma konsystencję normalnej odżywki, lecz nawilżająca jest strasznie gęsta (nawet gęstsza od maski do włosów, konsystencje można było by porównać do budyniu)
OdpowiedzUsuńnawilżającej nie miałam i specjalnie mnie nie ciągnie...
Usuń