Nazwa tego Taga, czyli "Ile warta jest moja twarz?", jakoś do mnie nie przemawia. Twarz mamy jedną; jak dla mnie jest bezcenna ;)
Natomiast podliczenie wartości kosmetyków używanych przez nas do codziennego makijażu to zupełnie inna sprawa. Fascynująca sprawa. Ja, na przykład, dopiero pisząc tego posta dowiem się, ile pieniędzy mniej więcej nakładam na twarz.
Od razu mówię, że wybrałam pewnych przedstawicieli ze swojej kosmetyczki, ale kufer mam duży, a w nim mnóstwo kolorówki, bo lubię mieć wybór. Nie mam też stałego zestawu, który kładę na twarz. Codziennie sięgam po to, na co mam ochotę. Wymieniam sobie podkłady, cienie, róże, pomadki, błyszczyki, itp. Dlatego kwota, która mi tu wyjdzie, jest kwotą wyłącznie orientacyjną.
Zaczynamy!
Twarz:
- Bronzer i rozświetlacz Sleek - £6.00 czyli ok. 30 zł; często jako bronzera używam też pudru brązującego TBS, który kosztował mnie ok. 60 zł.
- Obecnie najczęściej matuję się pudrami z Biochemii Urody, których odsypki dostałam od Basi; puder bambusowy + perłowy - 27,60 zł.
- Mam ogromną słabość do różów i posiadam kilkanaście sztuk z różnych półek cenowych. Wybrałam róż Bourjois, bo cenowo plasuje się po środku, a dość często po niego sięgam - ok. 50 zł.
- Jednym z moich ulubionych podkładów jest HM od Bourjois. Tym razem wybrałam wersję serum - ok. 50 zł.
- Jeśli chodzi o błyszczyki, celuję w niższą półkę. Nigdy nie wydałam na błyszczyk więcej niż 20 zł, bo nie widzę w tym sensu. Tutaj mamy koleżkę z Paese za 9,90 zł.
- Nowy ulubieniec pod oczy to korektor z Collection 2000 zakupiony za ok. 20 zł.
- Wypryski natomiast najczęściej maskuję za pomocą korektora Rimmel, który kosztuje ok. 25 zł.
- Jeśli sięgam po szminki, bardzo często wybieram pomadki Rimmel za ok. 20 zł.
Oczyska:
- Posiadam różne cienie, ale najczęściej sięgam po Sleeki i Ingloty. Wpiszę więc tutaj umowną kwotę 40 zł.
- Jako bazę pod cienie wciąż wykańczam produkt Ardeco, za który zapłaciłam 37 zł.
- Bardzo często podbijam sobie kolory cieni cieniami w kremie. Najczęściej tymi z Essence - 12 zł.
- Na linię wodną stosuję cielistą kredkę Rimmel, którą kupiłam za 4 lub 5 funtów, czyli ok. 25 zł.
- Mój ulubiony eyeliner to ten od Catrice (już niestety niedostępny) kupiony za ok. 12 zł.
- Do brwi wykańczam kredkę z Essence. Jest dla mnie za ciepła, ale to dobry produkt, więc nie chcę wyrzucać - 6 zł.
- Kupuję maskary z dolnej i średniej półki. Tę miniaturkę Clinique nabyłam z jakimś brytyjskim magazynem. Uwielbiam tusze Max Factora, więc wpiszę tu cenę 55 zł.
Ile wyszło po podliczeniu? Ok. 450 zł. Dużo, mało? Nie wiem, ale nie przeraża mnie ta kwota, bo był to wydatek bardzo rozłożony w czasie ;)
Kwota solidna :). Ta kredka z Rimmela przykuła moją uwagę. Pisałaś już o niej?
OdpowiedzUsuńnie pisałam, bo dopiero niedawno ją kupiłam i jeszcze testuję :)
UsuńKonkretna kwota :)
OdpowiedzUsuńCzekam na post o Twoich Inglotach ;D
kiedy mam czas zrobić zdjęcia, nie ma światła... światło jest, kiedy nie mam czasu :/ jak trafię na jakieś dobre światło, post się pojawi :)
UsuńZazdroszczę ci tego sleeka, marzę o tej paletce ;)
OdpowiedzUsuńzdobyłam ją fartem :]
UsuńMyślę, że wyszłoby mi podobnie.... muszę chyba się policzyć;)))
OdpowiedzUsuńciekawe to bardzo. swoją ciekawość zaspokoiłam ;)
UsuńKwota akurat :)
OdpowiedzUsuńnie jest wygórowana ;)
Usuńnapewno zrobie tez taki tag ale u mnie jak się zamknie w 100 to będzie dobrze hihi
OdpowiedzUsuńja bardziej patrzę na to, czy kosmetyk mi pasuje, niż na jego cenę. nie chcę przepłacać, ale jeśli coś się sprawdza, zapłacę więcej :)
UsuńTeż nie lubię tej nazwy, fajnie, że wymyśliłaś nową. :)
OdpowiedzUsuńNie uważam, że to dużo. Gorzej by było, gdyby podliczyć wszystko ;)
A tak przy okazji: jak się trzymają kremówki od Essence? Trzymają konsystencję? Czy może jakoś je "odświeżałaś"?
Oj WSZYSTKO.... to już samo w sobie brzmi niepokojąco. Nawet nie chcę wiedzieć :P Wystarczy, że mam pojęcie mniej więcej :DDD
Usuńmyślę, że już w samych lakierach do paznokci utopiłam sporą sumkę :] wolę nie wiedzieć ;)
UsuńSłomcia, moje cienie z Essence trzymają konsystencję. jak na razie nic się z nimi nie działo. masz problem ze swoimi?
Ja prowadzę zapiski i widzę na bieżąco.
UsuńThe horror, the horror...
:P
Wydaje mi się, że są trochę bardziej gumowe niż były na początku.
(Przy czym zawsze je dokręcam, no i w sumie nie używam zbyt często).
jak zawsze zorganizowana :*
Usuńbędę w takim razie obserwować swoje cienie w kremie :]
Też wydaje mi się, że to nie jest jakaś straszna kwota, bo przecież wiadomo, że nie kupuje się tych wszystkich kosmetyków jednorazowo :)
OdpowiedzUsuńno właśnie :)
Usuńbardzo lubię te wpisy i podliczanie kosmetyków:) Twoja kwota nie zatrważa, zresztą kupuje się je na długie miesiące :)
OdpowiedzUsuńotóż to :) zakupy były robione na przestrzeni dobrych kilku miesięcy :)
UsuńMoim zdaniem kwota w sam raz, wiadomo że tych rzeczy nie kupuje się w tym samym czasie :)
OdpowiedzUsuńMoże nawet za jakiś czas podliczę to, czego używam? :> Też jestem ciekawa :) Buźka :*
zapraszam, zapraszam, ciekawe doświadczenie ;)
Usuńbuziaki :*
Osobiście uważam, że bez względu jaka by nie była kwota to nie oznacza ona, że każdego miesiąca tyle wydajemy. Bo przecież tak naprawdę wiele kosmetyków służy Nam przez jakiś czas.
OdpowiedzUsuńDumałam nad tym jak zrobić u siebie takie zestawienie ale nie mam pomysłu-klucza :crazy: Zasoby są duże bo w pewne kosmetyki lubię zainwestować i mieć wybór a czasami pojawia się tania perełka, która potrafi mną zawładnąć.
W każdym razie :) Udane zestawienie i bardzo dobrze przemianowana nazwa!
oczywiście. na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie pójść do drogerii i nakupować kosmetyków za 450 zł za jednym razem... a kolorówkę dłuuuugo się używa :]
Usuńja właśnie szukałam wypośrodkowania. mam np. i tanie, i średnie, i drogie róże. wybrałam ten pośrodku. i tak ze wszystkim. dlatego kwota to taka średnia, raz na twarzy mam droższy makijaż, innym razem tańszy ;)
dziękuję :)
Dla mnie wydanie takiej kwoty jednorazowo nie stanowi problemu ALE chciałabym mieć wtedy pewność, że będą to faktycznie produkty, które dobrze się spiszą. Nikt chyba nie lubi bubli... bo odbierają radość z dokonanych zakupów.
UsuńPoza tym, nie zawsze cena jest wyznacznikiem jakości. Niestety i tutaj zaczynają się schody.
Najważniejsze, by znaleźć dla siebie zestaw optymalny i kosmetyki, które będą wykorzystywane na zmianę ale z dobrym efektem. Bez względu na półkę cenową.
pozostaje mi tylko się z Tobą zgodzić :* mam identyczne zdanie :)
UsuńPrzyznam się, że choć wiem jakie mamy zdanie i podejście to za każdym razem zaskakuje mnie (bardzo pozytywnie!) Nasza jednomyślność :)
UsuńŚciskam :*
ha ha, no nie wierzę, dokładnie o tym samym myślałam czytając Twój poprzedni komentarz :D
UsuńTo już niczym telepatia, no!
UsuńCMOK
:*
UsuńMnie też jakoś nie pasuje nazwa w formie wyceny twarzy [wiem, że chodzi o wartość pielęgnacji urody kobiecej, ale i tak mi się nie podoba] :P
OdpowiedzUsuńW dodatku powinno się uściślić jakąś jednostkę czaso-przestrzenną, podług której będziemy wyceniać, bo w ten sposób - kiedy nie jest to sprecyzowane - raczej należałoby podsumować swoje kosmetyki wszech czasów. Oj dziiiwny ten tag jakiś, jako pomysł mnie nie za bardzo się podoba, przyznam.
Natomiast w Twojej realizacji jest interesująco :)
Zgadzam się z Tobą w wielu przypadkach, choćby kwestii błyszczyków, jakoś szkoda mi wydać na to więcej niż niecała dycha.
TAG widziałam już u kilku osób na miniaturach w blogrollach, ale zajrzałam jedynie do Ciebie.
:)
___________________________
Ja bez bicia się przyznaję, że na dobry błyszczyk mogę wydać i ponad 100zł bo jednak większość firm przesusza/podrażnia mi usta i tanio wypada drogo... w ostatecznym rozliczeniu.
UsuńGdybym nie miała wymagającej skóry ust to wtedy nie miałoby to znaczenia ale niestety.
Myślę, że bicie jest i tak zbędne w Twoim, Hex, przypadku :D
UsuńTwoje uzasadnienie jest przekonujące i gdybym miała usta podobnie wrażliwe - prawdopodobnie podchodziłabym do ceny błyszczyków jak Ty.
Zgadzam się również ze stwierdzeniem "tanio wypada drogo" - o tak, bardzo często tak się dzieje. Niestety.
również się zgadzam. sama na szczęście nie mam problematycznych ust, więc nie muszę o tym myśleć, ale rozumiem, w czym rzecz :)
UsuńZajęczaku, to taka średnia wycena na "teraz", biorąca pod uwagę kosmetyki używane obecnie. pewnie za rok kwota będzie inna :)
ja z kolei uważam tag za taką ciekawostkę. nic ponadto :)
sleeczki i roz bourjois -feeenomeny <3
OdpowiedzUsuńno nie wiem, czy fenomeny, ale kosmetyki owiane legendą już tak ;)
UsuńSpora kwota, ale nie wydajemy tylu pieniędzy w jednym momencie :)
OdpowiedzUsuńmi się właśnie ta kwota nie wydaje przesadzona. no i jak sama zauważyłaś, zakupy były rozciągnięte w czasie :]
UsuńU mnie to przy dobrych wiatrach wyszłaby o połowę mniejsza kwota :P Leń ze mnie ostatnio i tyle :D
OdpowiedzUsuńe tam leń. każdy używa, co lubi ;)
UsuńChyba sie otaguje bo sama jestem ciekawa ile nakladam na twarz. Choc podejrzewam ze niewiele;)
OdpowiedzUsuńjest to naprawdę ciekawe doświadczenie ;)
UsuńKiedyś powiedziałabym, że "chyba dużo", ale po tym jak sama podliczyłam ceny używanych przeze mnie kosmetyków lepiej nic już nie będę pisała ;) Kwota w sam raz!
OdpowiedzUsuńto tak jest; wydaje nam się, że nie używamy drogich kosmetyków, ale jeśli tak zsumować, kwota może nas zaskoczyć :]
UsuńOd jakiegoś czasu mam ochotę na taki post, ale coś mi tu nie pasowało i już wiem, trafiłaś w sedno- NAZWA! Obmyśliłaś to rewelacyjnie, taki tytuł jest o niebo lepszy i o niebo lepiej pasuje do całej idei posta:)
OdpowiedzUsuńKwota tez moim zdaniem rozsądna:)
dziękuję :)
Usuńjeśli masz ochotę na stworzenie takiego typu posta, mam nadzieję, że się pojawi :) tak z ciekawości ;)
Moim zdaniem nie jest to duża kwota - wiadomo, nie kupujesz wszystkiego na raz.
OdpowiedzUsuńJa jak narazie nie zdecydowałam się na tag - podejrzwam, że suma wyszłaby spora ;)
trochę rozumiem, pewnie chcesz uniknąć zaglądania Ci do portfela. nie cierpię takich praktyk, ale wiem, że niestety są powszechne :(
Usuńu mnie było by nawet więcej:/ bo ulubioną mam paletkę UD - Naked która sama w sobie kosztuje 200-300zł ... ale co mi tam, rok już ją mam i najwięcej zużyłam jednego cienia:P
OdpowiedzUsuńno właśnie, niby paletka była droga, ale posłuży długo :)
Usuńosobiście nie uważam, że im droższy makijaż, tym gorzej i nie rozumiem tego punktu widzenia. każdy używa i kupuje to, na co ma ochotę ;)
eee całkiem znośna kwota, zwłaszcza, że bardzo dużo kosmetyków wymieniłaś:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak dla mnie kwota jest całkiem ok. Szczególnie, że już nie jesteś nastolatką (według dowodu;)) i wiadomo, że wymagania masz większe :) Muszę pomyśleć nad zrobieniem tego taga, bo całkiem ciekawy :)
OdpowiedzUsuńzrób, zrób, ciekawie się czyta tego typu posty ;)
Usuńto prawda, że na przestrzeni lat zmieniły mi się wymagania :] chyba każdy tak ma ;)
Jak na tyle kosmetyków to kwota bardzo przyzwoita :) Mnie suma u mnie trochę przeraziła :)
OdpowiedzUsuńnie ma się co przerażać, skoro lubisz te kosmetyki i Ci służą :)
Usuńo buzie nasze trzeba dbać :)
OdpowiedzUsuńja swojej podliczać nie będę.. mniej wiem lepiej śpię :P ahaha
ha ha ha, dlatego ja nie zamierzam podliczać kasy, którą utopiłam chociażby w lakierach do paznokci :D
UsuńTen tag jest luźny, każdy podchodzi do niego sam i inaczej go interpretuje. I to jest w nim fajne, moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kwota, którą obliczyłaś wcale nie jest wysoka, przecież nie kupujemy tego wszystkiego jednego dnia i co miesiąc ;)
"moim zdanie, moim zdaniem"... mądrala się znalazła :D
Usuńale to dobrze, że wyrażasz swoje zdanie ;)
Usuńno właśnie, ja zrobiłam tego taga ot tak, w ramach ciekawostki :)
Kwota okey, zwłaszcza, że jest tak jak zauważyłaś, że wydatki rozłożone w czasie :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że kwota wyszła w sam raz:) kiedyś też sobie przeliczę, z własnej ciekawości :)
OdpowiedzUsuńpolecam, sama byłam ogromnie ciekawa swojego wyniku :)
UsuńTeż lubię Pomadki Rimmel! Obecnie mam ich trzy, ale polecam również Catrice:)
OdpowiedzUsuńmiałam jedną pomadkę Cstrice, ale jej nie polubiłam...
UsuńTen korektor z Collection 2000 bije rekordy popularności ;)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię :)
UsuńWidzę, że lubimy te same marki :)
OdpowiedzUsuńSzminki Rimmel należą ostatnimi czasy do moich ulubionych :)
ooo, fajnie :)
Usuńszminki im wyszły :D
Sporo w sumie wyszło, ale tak to jest jak się systematycznie wydaje po trochu;). Ja w takiej wersji oszczędnej "na szybko" chyba wypadam taniej, no ale jakby podliczyć wszystkie kosmetyki i lakiery to jakaś masakra by z tego wyszła;). Nawet nie chcę wiedzieć ile mogłoby to kosztować;)
OdpowiedzUsuńhe he, też nie mam zamiaru podliczać, ile kasy utopiłam w lakierach...
UsuńFajnie, że zrobiłaś ten tag :).
OdpowiedzUsuńDużo czy nie dużo - w końcu kładziemy to na swoją bezcenną twarz :).
Buźka :*
ha ha, to prawda :D
Usuńcałusek :*
Jestem w trakcie podliczania mojej (SZOK!!!), w przyszłym tygodniu zapraszam na gotowy post...
OdpowiedzUsuńoj tak, czasem można się przerazić...
Usuń