Generalnie bardzo lubię markę Alterra. Owszem, nie wszystkie kosmetyki, które testowałam, zdobyły moje serce, ale mam kilka ulubieńców od tego producenta (mam na myśli zwłaszcza wycofany krem do mycia twarzy oraz szampony, odżywki i maskę do kłaków). Niestety i ta przyzwoita marka wyhodowała na swoim łonie bubelka...
Maskarę dostałam od niezawodnej Hexany :* Nie wiem gdzie i za jaką kwotę została zakupiona. Wiem, że w Polsce kolorówka Alterry nie jest dostępna...
Produkt ma pojemność 7 ml. Jak widać, szczoteczka jest klasyczna; kształtem przypomina spiralę, którą ma np. Multi Action Mascara od Essence, ale jest nieco większa. Szczoteczką operuje się względnie łatwo, ale nie jest ona mistrzem w rozdzielaniu i rozczesywaniu rzęs. Oczywiście, na to ostatnie wpływ ma również konsystencja tuszu - ten tu jest dość wodnisty, więc siłą rzeczy ma tendencję do sklejania.
Producent obiecuje podkreślenie, wydłużenie oraz nadanie rzęsom objętości - czyli wszytko, czego osobiście oczekuję od tuszu. Co tu dużo mówić, obietnice NIE SĄ SPEŁNIONE. Maskara daje efekt "moje rzęsy tylko czarne". Jeśli więc macie rzęsy takie jak ja - rzadkie, krótkie i w ogóle mało imponujące - efekt na pewno Was nie zadowoli.
Jednakowoż zdecydowanie najgorszą wadą tego produktu, która czyni go w moich oczach bublem, jest intensywne osypywanie się i robienie nam pod oczami klasycznej pandy już kilka godzin po aplikacji. Stare znane przysłowie prawi, że do trzech razy sztuka. Ja dałam temu panu dokładnie szans pięć i za każdym razem z lubością się osypywał i rozmazywał. Nie mam do niego już cierpliwości - zapewne po prostu zaliczy kosz, bo użerać się z gagatkiem nie będę.
Podsumowując, nienajlepsza szczoteczka w połączeniu z wodnistą konsystencją powoduje sklejanie rzęs; za pomocą maskary pięknych firanek nie uzyskamy; wreszcie produkt bardzo się osypuje i rozmazuje już po kilku godzinach od aplikacji. Jestem na nie.
Żałuję, że u nas nie ma kolorówki Alterry. Ciekawa jestem jakie jeszcze produkty mają u siebie;)
OdpowiedzUsuńwujek google na pewno pomoże ;)
UsuńNo właśnie... co dobre to w PL nie dostępne, a człowieka szlag trafia ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
czy mam rozumieć, że chciałabyś dostępu do tuszu, który nic z rzęsami nie robi, a do tego osypuje się i rozmazuje jak szalony?
UsuńSzału nie ma:(
OdpowiedzUsuńniestety :/
UsuńOj, faktycznie słaby gość.
OdpowiedzUsuńoj tak :/
UsuńOjoj, co ta maskara wyprawia?!
OdpowiedzUsuńMasakrę, dosłownie...
Usuńno właśnie :/
UsuńFaktycznie efekt marny:( szkoda
OdpowiedzUsuńprzynajmniej wiadomo, po co nie sięgać ;)
UsuńWszystko, tylko nie efekt pandy - nie znoszę tego! Na szczęście znalazłam swojego ideała za grożę :D Kurcze, szkoda, że u nas kolorówka Alltery nie jest dostępna..
OdpowiedzUsuńja też pandy nienawidzę!
Usuńmoże jeszcze i kolorówka się pojawi, kto wie :P ALterra wprowadza na nasz rynek swoje produkty stopniowo, małymi kroczkami...
A miałam napisać w komentarzu, że żałuję iż nie ma w Polsce kolorówki altery, po przeczytaniu tego posta i obejrzeniu zdjęć, widzę, że nie ma czego żałować, bo efekt tusz daje marniutki.
OdpowiedzUsuńmoże pozostała kolorówka jest ciekawsza, nie wiem. ale tusz rzeczywiście do niczego :/
UsuńAłaaa :(
OdpowiedzUsuńNie jestem przesadnie wymagająca, sama nie wiem - jednak ten efekt na pewno mnie nie zadowala, dokładnie, jak mówisz.
Kurczę, widząc słówko Alterra w blogrollu zawsze spodziewam się jednak słów pochwały :D No szkoda... a może to tylko wybrakowany towar, trefna partia jakaś... aż się nie chce wierzyć, że taką porażkę może ponieść firma o tak dobrych referencjach :)
nie wiem, czy trefna partia. raczej skłaniam się ku poglądowi, że skoro to tusz eko, nie zawiera silikonów i stąd takie niefajne niespodzianki typu osypywanie się. ale nie wiem na pewno.
UsuńAlterrę i tak w dalszym ciągu lubię :]
No niestety, jest tak jak mówisz (piszesz), że ten tusz specjalnie nie upiększa. Ten jeden raz nie będe żałować że nie mam do niego dostępu...
OdpowiedzUsuńtak, w tym przypadku nie ma czego żałować ;)
Usuńoj, słabiutko wypada
OdpowiedzUsuńniestety :/
Usuńwłaśnie się zdziwiłam, że alterra ma kolorowkę :-) szkoda, że bubel.
OdpowiedzUsuńAlterra nie pozostaje w tyle za Alverde ;)
Usuńoj mizerny :(
OdpowiedzUsuńswoją drogą nie wiedziałam, że Alterra ma kolorówkę
chyba jeszcze nigdy nie miałam aż tak bardzo osypującego się tuszu :/
Usuńja też w sumie żyłam w nieświadomości :]
Nie wiedziałam nawet,że Alterra ma kolorówkę:)
OdpowiedzUsuńja też nie wiedziałam, póki nie dostałam od Hexx tego tuszu ;)
Usuńale się zdziwiłam jak nie jedna tutaj heheh ;)
OdpowiedzUsuńPo za tym szkoda że lipa.
:D
Usuńwielka szkoda :(
oj rzeczywiście bubel:(
OdpowiedzUsuńtak czasem bywa :/
UsuńBardzo nieelegancko z jego strony, szkoda, bo też widząc nazwę Alterra, nastawiałam się raczej na pochwałę.
OdpowiedzUsuńcóż, potwierdza się reguła, że każda marka ma w swojej ofercie bubelka ;)
UsuńNie wiedziałam, że mają też kolorówkę. Ale może nie ma czego żałować ;-)
OdpowiedzUsuńAlverde ma, więc i Alterra ma :]
UsuńSzkoda :/ Myślałam że skoro to Alterra to na pewno nie zawiedzie ;)
OdpowiedzUsuńtak bywa. chyba nie mam firmy, która posiada w ofercie same genialne kosmetyki...
UsuńCzyli ominąć wielkim łukiem. Zapamiętam :P
OdpowiedzUsuńSądziłam, że tusz będzie fajny a tu taki zonk...Byłam ciekawa, jak spisze się u Ciebie ale widzę, że taka jej "uroda".
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie masz mi za złe podesłanie takiego gagatka ale wiedziałam, że spróbować zawsze można. No i nie wszystko eko, co jest super.
Lubię kolorówkę Alterry ale i wśród takiej oferty zdarzają się buble...
Asiu, a u Ciebie on też się tak osypywał, czy tylko moich rzęs nie chce się trzymać?
Usuńnie mam za złe, przetestować coś nowego zawsze warto ;)
Kingo, z tym tuszem miałam problem ja i Monika... Na początku sądziłam, że to może wina pogody, była mżawka ale w warunkach domowych zachowywał się tak samo :/ Efekt pandy murowany po kilkunastu minutach :(
UsuńNie sądziłyśmy, że będzie problem a tu taka niespodzianka :(
Ładnie podkreślał rzęsy i nadawał kolor, na tym koniec. Mogło być fajnie, nie udało się, ale testy zaliczone.
ja go testowałam wyłącznie indoors, więc to ewidentnie tusz, nie pogoda...
Usuńtesty zaliczone, do tuszów marki już się nie zbliżam ;)
Nie tylko ja nie wiedziałam, ze Alterra posiada również maskary. Cóż, człowiek nawet dzięki blogom poszerza swoją wiedzę:) Ja jednak zdecydowanie wolę maskary Essence i na szczęście nie widzę tu podobieństwa :P
OdpowiedzUsuńja dzięki blogom wielu rzeczy się dowiedziałam ;)
UsuńWidzę, że ten tusz ma jeszcze jedną wadę. Odnoszę wrażenie, że posklejał niektóre rzęsy... Nasuwa się jeden wniosek: bubel-unikać. Jestem ciekawa, jak spisują się inne kolorowe kosmetyki Alterry. O pudrze i cieniach czytałam nieprzychylne opinie. Na recenzje szminek, kredek do oczu, różu jeszcze nie trafiłam.
OdpowiedzUsuńtak, posklejał. jak napisałam, szczoteczka nie jest najlepsza w rozdzielaniu rzęs, a do tego tusz ma wodnistą formułę, a takie tusze często i gęsto sklejają :/
UsuńMi bardzo trudno jest trafić na dobry tusz... Nie wiem, czy to nie kwestia moich rzęs. Większość maskar je skleja... I rzeczywiście, te wodniste wiodą w tym prym...
Usuńmoże potrzebujesz silikonowej szczoteczki, która dobrze rozczesze rzęsy? próbowałaś np. sexy curves mascara od rimmela?
UsuńWszystkie pandy będą zachwycone. Idę dać im cynk :)
OdpowiedzUsuńha ha, pozdrów je ode mnie :P
Usuń