Mam tłustą cerę, która lubi być oczyszczana glinkami. Kiedy więc Hexxana sprezentowała mi mydło zawierające glinkę rhassoul, od razu przeznaczyłam je do wieczornego mycia twarzy. I tak towarzyszy mi już 10 miesięcy, a końca nie widać.
Kostka dobrze leży w dłoni. Na początku była twarda, ale z czasem przez dotykanie jej mokrymi rekoma "rozciapciała się", tzn. mydło rozmiękło (mydło aleppo też tak robi). Moja wina, że nie podzieliłam sobie kostki na mniejsze kawałeczki. Przyznaję, nie chciało mi się. Zmiana konsystencji nie spowodowała problemów z nabieraniem i używaniem produktu.
Mydło pieni się dobrze i ma ni to ziemisty, ni to szaromydlany zapach. Świetnie oczyszcza skórę, a przy tym jej nie wysusza i nie przyczynia się do uczucia ściągnięcia. Producent nawet obiecuje, że kosmetyk nawilża naskórek, ale u siebie tego nie zauważyłam.
Jest to naprawdę dobry produkt, doskonale spełniający swoją rolę. Nie spodoba się jedynie osobom, które lubią, by ich kosmetyki do mycia twarzy ładnie pachniały, oraz tym z Was, którzy szybko się mazidłami nudzą. Mnie powoli dopada to drugie i myślę, że zacznę używać mydła również do mycia ciała. Na pewno się i tu sprawdzi.
Miałam mydło Aleppo, ale wszystkim tak przeszkadzał jego zapach, że musiałam się go pozbyć...
OdpowiedzUsuńnaprawdę? moje mydło Aleppo nie pachniało intensywnie, a że tylko ja z niego korzystałam, nikomu nie przeszkadzało :)
UsuńI naprawde nie wysusza? Nic a nic?
OdpowiedzUsuńmojej tłustej cery nie wysusza nic a nic :)
UsuńCoraz częściej zaczynam wracać do kostek, zwłaszcza tych o naturalnym składzie :)
OdpowiedzUsuńja tak samo :)
UsuńBardzo ciekawe :) Lubię naturalne mydełka :)
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńBardzo lubię takie mydełka :D
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńBardzo polubiłam mydła w oczyszczaniu twarzy, obecnie namiętnie katuję czarne mydło afrykańskie - początkowo z ZSK, teraz Dudu-Osun, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńkiedyś spróbuję :)
UsuńJa lubię, kiedy ładnie pachnie, więc chyba nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńUżywam mydełka Sesa do mycia włosów i pachnie kadzidełkami, o także zapach specyficzny, który nie każdemu umili stosowanie ;)
OdpowiedzUsuńja w ogóle nie widzę siebie myjącej włosy mydłem...
Usuń10 miesięcy? :) wow! wydajność niesamowita :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o mydła w kostce, to mam głównie doświadczenia z tymi Lush :)
a jest go jeszcze na kilka kolejnych... chyba że zacznę myć nim również i ciało :)
UsuńDługodystansowiec ;) Ja jednak jestem fanką fajnych zapachów więc prawdopodobnie bym się dość szybko zraziła ;)
OdpowiedzUsuńdługodystansowiec to bardzo dobre określenie :)
Usuńmnie właśnie szybko kosmetyki nudzą, ciekawe jak byłoby z tym mydełkiem
OdpowiedzUsuńu mnie zależy. jednak 10 miesięcy to szmat czasu i przyznam, że mam ochotę na odmianę :)
UsuńChętnie bym wypróbowała, nie miałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiałam kiedyś aleppo do mycia twarzy i przy osobnej mydelniczce nic się z nim nie dzialo podczas użytkowania. Zaciekawiłaś mnie i tym mydełkiem, ląduje na mojej liście :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO ja też wczoraj o mydełkach pisałam i też m.in. o mydle z glinką tyle że czerwoną :) Bardzo lubię naturalne mydła dlatego od razu zwróciłam uwagę na Twoje marokańskie :)
OdpowiedzUsuńczytałam Twój wpis :)
UsuńMi też mydełka niestety szybko się nudzą, a używane tylko do twarzy są aż zbyt wydajne :D. Powinnam właśnie za każdym razem pamiętać o podzieleniu na kilka części :)
OdpowiedzUsuń