Poprzedni wpis poświęciłam pewnemu nieskutecznemu serum do twarzy z witaminą C. Dziś natomiast opowiem o innym serum - o innym przeznaczeniu, żeby nie było, ale pochwał również niestety i w tym przypadku się nie doszukacie.
Od lat metodą prób i błędów poznaję potrzeby mojej tłustej, płytkounaczynionej cery. Mam już spore pojęcie na temat tego, co jej służy, a czego powinnam unikać. Na przykład, peelingi mechaniczne mocno podrażniają mi naczynka i cera od razu wygląda gorzej, więc zastępuję je enzymatykami oraz produktami na bazie delikatnych kwasów. Mam doskonałe doświadczenia z glukonolaktonem (tu pisałam o świetnym toniku z kwasem PHA 6% z Biochemii Urody) oraz kwasem laktobionowym (tu opisałam fantastyczne serum Iwostinu Perfectin Re-Liftin 7% kwasu laktobionowego). Nic więc dziwnego, że uznałam, iż kosmetyk zawierający obie te substancję będzie niczym ambrozja dla mojej skóry. Niestety nie w tym przypadku.
Od lat metodą prób i błędów poznaję potrzeby mojej tłustej, płytkounaczynionej cery. Mam już spore pojęcie na temat tego, co jej służy, a czego powinnam unikać. Na przykład, peelingi mechaniczne mocno podrażniają mi naczynka i cera od razu wygląda gorzej, więc zastępuję je enzymatykami oraz produktami na bazie delikatnych kwasów. Mam doskonałe doświadczenia z glukonolaktonem (tu pisałam o świetnym toniku z kwasem PHA 6% z Biochemii Urody) oraz kwasem laktobionowym (tu opisałam fantastyczne serum Iwostinu Perfectin Re-Liftin 7% kwasu laktobionowego). Nic więc dziwnego, że uznałam, iż kosmetyk zawierający obie te substancję będzie niczym ambrozja dla mojej skóry. Niestety nie w tym przypadku.
Serum mieszka w buteleczce z niebieskiego szkła. Dozuje się je za pomocą pipety. Produkt jest bezbarwny i ma bardzo wodnistą konsystencję. Po zastosowaniu musimy jeszcze dodatkowo dowilżyć cerę (a przynajmniej moja się tego domagała).
Kosmetyk mieszkał w mojej łazience przez nieco ponad dwa miesiące. W pierwszym miesiącu stosowałam go co drugą noc, a w kolejnym - niemal codziennie.
Czego oczekiwałam? Oczywiście spełnienia obietnic producenta - patrz sekcja "efekt" na pudełeczku na zdjęciu powyżej. I muszę przyznać, że przez pierwsze trzy tygodnie serum działało bez zarzutu - rumień rzeczywiście był pod kontrolą, co przełożyło się na względnie równy koloryt cery; poza tym skóra była przyjemnie gładka w dotyku i rozświetlona, a pory nieco obkurczone. I kiedy już myślałam, że być może Bandi przebije wspomniane we wstępie serum z Iwostinu, produkt... przestał działać. Z butelczyny w tamtym momencie ubyło jakaś 1/3 zawartości. Resztę zużywałam z większą niż co drugi dzień częstotliwością, ale niczego to już nie zmieniło. Moja skóra zupełnie przestała na serum reagować i wyglądała tak samo czy aplikowałam produkt, czy nie. Szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiem tego stanu rzeczy, a zawód jest tym bardziej bolesny, że to polska marka i naprawdę chciałam napisać o kosmetyku w ochach i achach. Nie tym razem...
Hmmm, szkoda :( Też liczyłam, że będzie można go polecić.
OdpowiedzUsuńznasz go?
UsuńNie znam, nie dla mnie on, ale mogłabym polecić komuś innemu ;)
Usuńnie polecaj ;)
UsuńSzkoda, że działanie było to krótkotrwałe.
OdpowiedzUsuńwielka szkoda :/
Usuńmoja skóra na szczęście tak szybko nie przyzwyczaja się do kosmetyków. a kwasy używam jesienią i zimą.
OdpowiedzUsuńw przypadku BU oraz Iwostinu moja skóra bardzo dobrze reagowała do samego końca kuracji. ale z Bandi nie wyszło :/
Usuńnasza szczęście nie mam problemu z naczynkami :) kosmetyki tej marki mi jednak sa zupelnie nieznane i nawet kiedy przechodziłam koło nich w Hebe to do mnie nie wolały
OdpowiedzUsuńteż tak mam z wieloma markami ;)
UsuńA już liczyłam, że będzie wow. Szkoda, że tak szybko przestało działać, może ten kwas przestaje być stabilny w produkcie?
OdpowiedzUsuńnie wiem, nie wiem, jestem w tym temacie kompletnym laikiem :/
UsuńDziwne to, że coś działa i nagle nie wiadomo dlaczego przestaje. Kiedyś mówiło się, że skóra czy włosy uodparniają się na dany produkt po pewnym czasie, dlatego warto je zmieniać co jakiś czas. Może coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńnie wiem, ale 3 tygodnie to relatywnie krótki czas... preparaty BU czy Iwostinu działały u mnie do samego końca
Usuńu mnie glukonalakton słabo działa :((
OdpowiedzUsuńa u mnie w dobrym preparacie działa jak marzenie ;)
UsuńRany, szkoda :(
OdpowiedzUsuńno niestety :(
Usuń