Oj, nie mam szczęścia do maskar Bourjois. Miałam wersję Volume Glamour Max Holidays (klik), która się na mnie masakrycznie osypywała i robiła koncertową pandę, miałam też wersję Volume Glamour Ultra Care (klik), która z kolei dawała na moich rzęsach mierny efekt. Niestety, skądinąd bardzo chwalona, maskara Volume Reveal nie przełamała złej passy. Dlaczego?
Oczywiście zaraz odpowiem na postawione pytanie, ale najpierw omówmy parametry techniczne. Jak widać, Bourjois postawiło na nietypowe opakowanie w kształcie, wielościanu, którego nazwy nie potrafię się doszukać. Dwie ściany opakowania są trójkątne, a trzy prostokątne. Jak się coś takiego nazywa? Klin? Na jednej z prostokątnych ścian mamy nazwę produktu, a na innej lusterko (mnie by było trudno się przy nim umalować, ale awaryjnie jest) i nazwę marki. Szczoteczka też jest designerska - mamy tu dwanaście rzędów silikonowych wypustek ułożonych we wzór krótsze-dłuższe, naprzemiennie. Czy to coś daje? Trudno powiedzieć, bo u siebie dużej objętości na rzęsach nie potrafię za pomocą tego produktu uzyskać, choć biednie też nie jest. Rzęsy są przyciemnione, uwidocznione, ale bez efektu objętościowych firanek. Podkręcania czy wydłużania też nie ma. Ogólny efekt jest w porządku, i tyle.
ALE. No właśnie - ta maskara może się na mnie tragicznie nie osypuje jak Volume Glamour Max Holidays, ale ma tendencję do rozmazywania się pod okiem po kilku godzinach. A nie mam aż tak długich rzęs, żeby się obijały o dolne powieki, a do tego przecież rejony podoczne zawsze przypudrowuję, więc teoretycznie takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, a mają - już po jakiś 5-6 godzinach od nałożenia. Chyba już sobie daruję na przyszłość tusze Bourjois :/
Miałam ten tusz w wersji wodoodpornej i efekt dawał niezły ale to jak mi się osypywał po kilkunastu użyciach to jakieś nieporozumienie...
OdpowiedzUsuńa kysz takim maskarom!
UsuńDobrze wiedzieć, też jakoś nie mam szczęścia do ich tuszy :(
OdpowiedzUsuńech :/
UsuńTaka szczoteczka nie bardzo mi się podoba..
OdpowiedzUsuńjest "inna"
UsuńOj rozmazywanie sie tuszu u mnie go dyskfalifikuje totalnie ;)
OdpowiedzUsuńz tego, co czytałam, nie jest to popularny problem z tym produktem, ale mnie to niestety nie dotyczy :/
Usuńefekt jest ładny a szczotka fajna ale odbijanie się i osypywanie nie jest fajne
OdpowiedzUsuńno nie jest :/
Usuńna moich rzęsach był genialny! ale fakt faktem ja katuję rzęsy zazwyczaj odżywkami, więc t też buduje ten efekt;)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że u Ciebie się sprawdził :)
UsuńNie znam jej, dawno nie używałam maskar Bourjois. Kilka lat temu przestałam, kiedy też miałam takie przygody z kilkoma kolejnymi. A wcześniej (z 10 lat temu) je lubiłam. Później coś się zepsuło, a tusz do rzęs jest dla mnie ważnym kosmetykiem do makijażu, więc przywiązuję wagę do tego, żeby się nie osypywał, nie rozmazywał i nie sklejał rzęs (a te maskary robiły właśnie takie rzeczy).
OdpowiedzUsuńlata temu podkradałam ich tusze mamie i też wydaje mi się, że były wtedy dużo lepsze...
UsuńOj nie, rozmazywania nie wybaczę :( A chciałam go kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie skreślaj go jeszcze. na mnie tusze L'Oreal też się rozmazują i sypią, a o ile dobrze kojarze, Ty lubisz niektóre z nich :)
Usuńz tego co kojarzę, to miałam ten tusz ale zupełnie nie pamiętam jakie wrażenie na mnie zrobił. Nigdy go więcej nie kupiłam, więc chyba bez szału było :)
OdpowiedzUsuńskoro nie wróciłaś, pewnie faktycznie było bez zachwytów :)
Usuń