Jeśli regularnie mnie poczytujecie, wiecie że do nawilżania ciała najchętniej wybieram olejki i oliwki. Uwielbiam nakładać je na wilgotną jeszcze po kąpieli skórę. Gwarantuje mi to zadowalający poziom nawilżenia, zazwyczaj bez nadmiernie tłustego filmu (choć to zależy już od konkretnego produktu).
To samo mogę powiedzieć o maluchu z Bielendy - nie tłuści. W zasadzie bardzo polubiłam się z tym olejkiem, choć pokochałabym go bezgranicznie, gdyby był nieco tańszy.... Trzy dyszki bez grosza w Rossmannie za 75 ml to, umówmy się, nie jest deal życia. Zwłaszcza, że świetne olejki Alterry mają podobną cenę, a jest ich w opakowaniu 100 ml. Najlepiej po prostu polować na promocję.
Cała seria Botanic Spa Rituals, obejmująca kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała, ma charakterystyczne zielone opakowania o podobnej szacie graficznej. Olejkowa butelczyna została wyposażona w wygodny w użyciu korek typu "press". Nie miałam żadnych problemów z dozowaniem produktu. Olejek nie należy do ciężkich tłuściochów i nie zatłuszcza piżamy czy pościeli, jest bezbarwny i ma przyjemny, słodkawy zapach.
Stosowałam produkt na skórę całego ciała w oszczędnych ilościach samodzielnie (można go też dodawać do mazideł do ciała, ale ja takowych nawet nie miałam na stanie) co wieczór przez nieco około miesiąc, bo na tyle wystarczyło mi te 75 ml. Skóra była w tym czasie w doskonałej kondycji - była nawilżona, elastyczna i megaprzyjemnie gładka w dotyku. Mam ochotę jeszcze kiedyś wrócić do tego kosmetyku.
Świetnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńoj tak :)
UsuńMuszę go sprawdzić. Uwielbiam Bielendę:)
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię olejki do ciała i twarzy, lnianego oleju w czystej postaci używam na włosy
OdpowiedzUsuńolejki są najlepsze ;)
UsuńTo Bielenda ma takie cuda :-) Nawet nie wiedziałam :-)
OdpowiedzUsuńano ma :)
UsuńOo..nawet nie wiedziałam, że w tej serii jest olejek do ciaŁA.
OdpowiedzUsuńchyba nawet jest kilka wariantów :)
UsuńOstatnio polubiłam zapach rozmarynu w kosmetykach.. jest raczej mało spotykany ale niezwykle relaksujący. Ja również lubię nakładać oleje na jeszcze mokrą skórę.. wówczas lepiej się wchłaniają :-)
OdpowiedzUsuńczuję, że i u mnie by się sprawdził :) ale jakoś tak preferuję sciągnąć z Polski produkt do pielęgnacji twarzy niż ciała :P
OdpowiedzUsuńdoskonale Cię rozumiem :)
UsuńMuszę się mu przyjrzeć, bo może spodobałby mi się bardziej niż oleje Alterry? ;)
OdpowiedzUsuńoleje Alterry są nieco gęstsze i mają intensywniejsze zapachy :)
UsuńTeraz mam balsam z tej zielonej serii Botanic Spa, ale aloes i opuncja figowa :)
OdpowiedzUsuńi jak?
UsuńHeh, marketing. Niby takie naturalne, ale juz gliceryna będąca konserwantem wisi w skladzie jak byk.
OdpowiedzUsuńprzecież to może być roślinna gliceryna?
UsuńMoze byc nie znaczy, że jest. A tutaj nie widze takiej informacji.
Usuń