poniedziałek, 17 grudnia 2018

Yoskine, płyn micelarny nawilżający

Ach, Yoskine, tak obco brzmiące, a takie swojskie - czyli kosmetyki Dax Cosmetics stylizowane na azjatyckie. Jakoś mnie to nie kręci, ale micel trafił do mnie przez ręce brata, który dostał go jako dodatek do zakupów. Przygarnęłam zatem niechcianą flaszkę, a co!

No i z tą flaszką jest pewien problem. Otóż, żeby otworzyć kosmetyk, trzeba ukręcić mu łeb wieczko/nasadkę, a potem to to nie chce już się na nim trzymać. Dziwne. Mnie się nasadki nie udało z powrotem nałożyć na pompkę, więc przez te kilka tygodni używania, flaszka pozostała bez czapeczki. 

Moving on. Design flaszki jest oh-tak-uroczy i oh-jak-to-luksusowo-wygląda, tylko ta nasadka wszystko psuje. Ha! Wspomniana pompka działa sprawnie.


Jeśli o działanie chodzi, to nie mogę się przyczepić. Micel dobrze domywa niewodoodporny makijaż twarzy i oczu, a przy tym jest dość delikatny i nie podrażnia skóry. Nie lepi się. Po demakijażu ust zostawia na nich piołunową goryczkę, ale większość miceli tak ma. Co do obietnic producenta dotyczących detoksykacji komórkowej, nawilżania i wygładzania - ładne hasełka, ale micel to micel, a nie esencja czy krem. W tych kwestiach nie nastawiałabym się na cuda.

Skład:


Jest woda, kwas hialuronowy, pantenol, alantoina, kilka ekstraktów, ale są też i PEGi, i DMDM Hydantoina, i substancje zapachowe.... Purtystki składowe nie będą zadowolone. Ja z działania zadowolona byłam, ale nie mam parcia na powrót do tego kosmetyku, bo wolę jednak pewnej chemii unikać, a poza tym taki Vianek/Sylveco/Biolaven są też łatwiej dostępne i przyjaźniejsze dla portfela.

20 komentarzy:

  1. Tej marki nie ruszam, uczuliła mnie kiedyś. Na szczęście jest odgromny wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. och, ja jestem neutralna w tym kontekście, chyba że mnie ktoś na siłę próbuje do czegoś przekonać ;)

      Usuń
  3. ja bym się z takiego dodatku ucieszyła, nie miałam jeszcze micelara yoskine ale kiedyś żel i tonik z innej linii

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako dodatek do zakupów też bym przygarnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie mialam kosmetykow tej marki i jakos mnie nigdy nie wolaly do siebie :) jesli chodzi o plyny micelarne, to stawiam na tanie drogeryjne, najlepiej za kilka groszy poniewaz, poki sa skutecznie i nie robia mojej skorze i oczu krzywdy, nie widze sensu placic wiecej za tego typu kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje ulubione micele (Sylveco, Vianek, Bielenda) są właśnie z drogerii :)

      Usuń
  6. Purystką składową nie jestem, ale kilku składników unikam jak ognia, więc tego produktu raczej nie poznam osobiście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety Dax bardzo lubi nielubiane przez Ciebie składniki...

      Usuń
  7. JA chyba spróbuję z tej marki maski :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, a ja nie wiedziałam, że to Dax :) Preferuję tańsze micele. No i śmieszna sprawa z tą nasadką...

    OdpowiedzUsuń
  9. Na półkach polskich drogerii TAKI wybór płynów micelarnych, że można oczopląsu dostać nie? A w UK za bardzo nie ma w czym wybierać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda :/ w UK najczęściej sięgam po Garniera albo Soap&Glory... albo po Bielendę w polskim sklepie :D

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...