W lipcu nic kosmetycznego za własne pieniądze nie kupiłam, ale przyjaciele w podzięce za pewną przysługę podarowali mi kartę podarunkową do drogerii Boots. Więc poszłam i się rozpieściłam ;)
Na kosmetyki Soap&Glory była promocja 3 za 2. Jako że uwielbiam ich żele pod prysznic, wzięłam dwa nieznane sobie jeszcze warianty, a do nich dobrałam peeling do ciała. Foamous już towarzyszy mi pod prysznicem i jestem tym kosmetykiem zachwycona - cudownie pachnie i zostawia skórę po kąpieli komfortowo nawilżoną. Peeling natomiast bardzo ładnie ściera naskórek i również nawilża skórę, ale wygląda i pachnie jak owsianka, a ja nie wiem, czy lubię pachnieć owsianką. Chyba nie do końca...
Na tym miały się skończyć moje zakupy, ale niedaleko kasy stała szafeczka z kosmetykami Benefit w wersji podróżnej, czyli objętościowo zmniejszonymi o połowę. Idealna okazja na przetestowanie nieznanych sobie, a interesujących mazideł, toteż długo, jak na kosmetykoholiczkę przystało, się nie zastanwiałam...
Pięć rzeczy, więc w miarę skromnie ;)
Ta szafeczka Benefita mnie kusi :))
OdpowiedzUsuńmożna przy niej dostać oczopląsu :)
UsuńNajbardziej zaciekawiłaś mnie tymi żelami
OdpowiedzUsuńsą bossskie <3
UsuńSoap&glory sa produktami, ktore zawsze mnei kusza jak nie mam do nich dostepu, gdy okazja do zakupu siebtrafia nie kupuje nic...
OdpowiedzUsuńserio? ja uwielbiam ich żele pod prysznic, ale kupuję tylko w promocjach albo nie za swoje pieniążki ;)
UsuńDandelion piękny kolor, całkowicie niewidoczny na moich polikach :-)
OdpowiedzUsuńoj! jeśli u mnie będzie tak samo, po prostu komuś go oddam...
Usuńsuper, karty podarunkowe to świetny prezent :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :) bo same możemy sobie wybrać, co chcemy ;)
UsuńKażda firma powinna dać możliwość swoim klientom wypróbowania kosmetyku, wersje mini są tańsze a jakością nie odbiegają od pełnowartościowego produktu i kieszeń nie cierpi tak bardzo 😄
OdpowiedzUsuńno właśnie!
Usuńtez jestem za!
UsuńNie znam marki Soap&Glory, ale przyznam, że kosmetyki wyglądają obłędnie:)
OdpowiedzUsuńkolorówkę też mają ciekawą :)
UsuńTaka karta podarunkowa to fajny pomysł, mogłaś sobie wybrać to, na co miałaś ochotę. Miniaturki też jak najbardziej na tak :)
OdpowiedzUsuńtym bardziej, że 4g bronzera czy różu to nadal dużo produktu ;)
UsuńHoole uwielbiam! za to od SoapandGlory uciekam gdzie pieprz rośnie, ile to ma chemii niepotrzebnej to głowa mała.
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuńja żele s&g bardzo lubię, w końcu mają jedynie krótkotrwały kontakt ze skórą :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńniby krótki, ale potrafią narobić wiele szkód. ja np. mam po nich alergie, zaczerwienienia itp. a tylko się nimi myłam pod prysznicem. zależy kto jaką ma skórę, ja akurat mam nieodporną na te silne detergenty. ale odradzam je każdemu, po co skórę niepotrzebnie męczyć? głównie chodzi mi tu o składnik sodium laureth sulfate i methylisothiazolinone.
Usuńrozumiem :)
UsuńHoola najlepsza :)
OdpowiedzUsuńno, zobaczymy ;)
UsuńWłasnie testuję najsłynniejsze produkty Soap&Glory i po pierwszych użyciach jestem koszmarnie rozczarowana :P
OdpowiedzUsuńa które dokładnie?
Usuńjak wykoncze ze dwa brazery to planuje kupic ta mala hoole 😊
OdpowiedzUsuńtylko się upewnij, że to nie limitka :) bo te maluchy to chyba edycja wyjazdowo-wakacyjna, ale mogę się mylić...
Usuńdandelion to nie wiem ale hoole juz z rok temu widzialam w boots przy kasie 😆
Usuńdandelion to nie wiem ale hoole juz z rok temu widzialam w boots przy kasie 😆
Usuńno chyba że tak :D
UsuńSame perełki doszły do Twojego zbioru!
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak ten Dandelion. Mam prawie wszystkie róże Benefitu, ale ten mi się wydawał zawsze za jasny i taki... zwyczajny ;)
OdpowiedzUsuńniestety z różów mieli tylko Dandelion. inaczej na pewno kupiłabym Galifornia... D. jest zwyczajny, ale ma swój urok :) zobaczymy tylko, jak się spisze...
Usuńmam ochotę na jakieś miniaturki z Benefitu :) najbardziej kusi mnie chyba Galifornia :D
OdpowiedzUsuńw Boots nie było miniatury Galifornia :( gdyby była, nie spojrzałabym w stronę Dandelion...
UsuńBardzo udane łowy! :)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam :D
UsuńSuper produkty:)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńSoap&Glory kocham! Szkoda, ze jak są w TkMaxx to ceny niektórych kosmetyków są większe niż na Wyspach :(
OdpowiedzUsuńza to w UK Inglot i Golden Rose dużo droższe niż w Polsce....
Usuńoooo... Soap & Glory ! Podobno albo się jakiś produkt kocha za jego zapach albo totalnie nie odpowiada :-D osobiście w pierwszej kolejności skusiłabym się na jakieś miniaturki.. bo zapach owsianki na ciele do moich ulubionych z pewnością by nie należał :-D Za to o produktach do makijażu Soap&Glory czytałam sporo dobrych recenzji :-)
OdpowiedzUsuńale właśnie odkryłam, że ten owsiankowy peeling GENIALNIE sprawdza się na dłoniach przed manikiurem więc... nie ma tego złego ;)
UsuńHmm.. owsianka na dłoniach? to już bardziej ciekawa opcja :-D
Usuńi na dłuuuugo wystarczy ;)
UsuńUwielbiam Soap&Glory i bardzo zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńu mnie S&G pokazuje się okazjonalnie :)
UsuńAch korci mnie ta Hoola, oj korci!
OdpowiedzUsuńNie lubię kosmetyków Benefitu oprócz tych do stylizacji brwi i jednego cienia hehee - tzn innych nie miałam, więc nie mam porównania. Natomiast miałam Hoolę - oddałam i jeszcze coś już nawet nie pamiętam co. Nie podobają mi się te papierowe kartoniki bardzo i zbyt miękka formuła jak na moje oko.
OdpowiedzUsuńAle może Tobie przypadną do gustu!
Zapachy S&G są takie śliczne. Działanie i składy to już odrębna sprawa ale na pewno przyniosą wiele przyjemnych chwil pod prysznicem :)
ja miałam jeszcze brać gimme brow, ale na razie się wstrzymałam. produkty do brwi nie idą u mnie tak szybko, a na braki nie narzekam...
Usuńmnie te kartoniki podobają się bardzo! ale porządnych testów produktow jeszcze nie przeprowadzałam :)
na pewno :) zwłaszcza, że pachną przepięknie,a akurat w kwestii myjadeł do ciała nie jestem ortodyksyjna. lubię naturalne mydełka, ale pięknie pachnącą "chemią" też od czasu do czasu nie pogardzę :)
Odnośnie oferty Benefit mogę napisać to samo co Esy (tak samo nie przepadam za The Balm, a opakowania przyprawiały mnie o dreszcze :D), ale każdy w swoim tempie poznaje marki i decyduje o dalszej przygodzie ;) A trzeba dodać, że miniatury zawsze stanowią łakomy kąsek.
UsuńS&G ma specyficzne zapachy, ale mam kilku ulubieńców i kupuję regularnie. Peelingu nie lubię właśnie za dziwny aromat.
a ja The Balm uwielbiam! mają świetne cienie i róże :) kartonowe opakowania zaś mi nie przeszkadzają :)
UsuńPrzy The Balm miałam falę zachwytu, a potem weszłam w fazę opadania LOL i wszystkiego się pozbyłam. Im dłużej używałam poszczególnych produktów, tym więcej wad widziałam. Kartonowe opakowania były jedną z nich ;)
Usuńrozumiem :)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam kosmetyków marki Soap&Glory, ale zastanawiałam się nad nimi już pare razy;) Benefit za to bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńS&G ma fajne kosmetyki!
Usuńnie miałam nigdy tych kosmetyków, ale słyszałam o nich. u mnie z nowości tylko cat eye semilaca :P
OdpowiedzUsuńwidziałam cat eye na paznokciach. super to wygląda :)
Usuń