Żel Sylveco kupiłam z ciekawości w Naturze. Jeśli chodzi o tę kategorię kosmetyków, muszę być ostrożna, bo niestety wiele z nich mnie podrażnia i wywołuje nieprzyjemne pieczenie/swędzenie. Nie mogę, na przykład, sięgać po żele Ziaji, Facelle, Intimelle i to, co mają do zaoferowania popularne drogerie brytyjskie. Zwykle robię sobie w Polsce zapasy fioletowego Lactacydu, czasem dorzucając Perfectę dla mam (Agato ;)). Postanowiłam jednak dać szansę Sylveco. I naprawdę nie żałuję.
Łagodność to rzeczywiście drugie imię tego produktu. Nie zawiera agresywnych detergentów (a więc również bardzo słabo sie pieni), ma niezwykle łagodny zapach, nie wysusza, nie podrażnia, a wręcz pomaga załagodzić podrażnienia. Mam tu na myśli głównie hemoroidy, które pojawiły się u mnie w ciąży i już nigdy nie odeszły (dziecko w listopadzie skończy 4 lata!). W okresach, kiedy szczególnie dają mi w kość, żel Sylveco nie dokłada podrażnień, a wręcz łagodzi swędzenie i pomaga zapobiec ewentualnym infekcjom. Z tego tytułu trafia na listę ulubieńców i niezbędników, których będę robić zapasy przy okazji wizyt w kraju.
Moje odkrycie!
Nie znam go. Mam swój ulubiony produkt do higieny intymnej i nie lubię go zmieniać.
OdpowiedzUsuńjaki to ulubieniec?
Usuńszczerze pisząc pierwsze słyszę
OdpowiedzUsuńnaprawdę? cała polska urodowa blogosfera huczy o Sylveco, Vianku i Biolaven :)
Usuńkiedyś używałam ziaję i wydawało mi się, że wszystko jest ok. poznałam chwalony Facelle, i to była porażka, po jednym użyciu sfery intymne paliły mnie przez 3 dni. odstawiłam go i zrobiłam kolejna prób, to samo. muszę używać właśnie takich delikatnych produktów.
OdpowiedzUsuńpodrażnienie strefy intymnej to nic przyjemnego :/
Usuńnie znam, ale żel do higieny intymnej Vianka lubię :) Sylveco też napewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńteraz mam Vianka w użyciu i też na razie jestem bardzo zadowolona :)
UsuńU mnie sprawdzają się w zasadzie wszystkie żele do higieny intymnej, więc moje pole manewru jest szerokie. Dobrze, że znalazłaś coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńteż tak kiedyś miałam. cóż, przeszłość :/
UsuńNie używam, ale gratuluję znaleziska ;)
OdpowiedzUsuńprzy okazji odkrylam też Vianka :D
Usuńto ja mam odwrotnie - ziaja sprawdza się u mnie świetnie, a po laktacydzie mega mnie piecze ;)
OdpowiedzUsuńkwestia indywidualna ;)
UsuńMój ulubiony zaraz po Vianku nawilżającym.
OdpowiedzUsuńdo Vianka niedawno się dobrałam i rzeczywiście jest fajny :)
UsuńJeszcze go nie miałam, ale jestem wbredna w tych kwestaich :)
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńOstatnio miałam same kiepskie doświadczenia z żelami do higieny intymnej.. ale tego jeszcze nie miałam.. chyba warto dać mu szansę :-)
OdpowiedzUsuńtym bardziej, że ma ładny skład ;)
UsuńUwielbiam żele do higieny intymnej tak w ogóle do mycia bo są niezwykle delikatne, zwłaszcza w porównaniu do innych produktów myjących.
OdpowiedzUsuńteż mi się zdarza nimi myć :)
Usuńlubię produkty Sylveco ale tego nie mialam 😀
OdpowiedzUsuńdo nadrobienia ;)
UsuńNa pewno go kiedyś sprawdzę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńStosuję i bardzo lubię i moje problemy suchości przy niedoczynności tarczycy też już tak nie dokuczają :)
OdpowiedzUsuńsuper! pomaga przy wielu problemach w takim razie :)
Usuń