poniedziałek, 26 września 2016

Astor, Soft Sensation Lipcolor Butter Matte, 023 Vivid Divine, 025 Cheeky Girl, 027 Elegant Nude

Astor to jedna z tych marek, których szafa niespecjalnie mnie przyciąga. Co za tym idzie, nie mam dużego doświadczenia z ich kosmetykami. Znam jedynie lakiery do paznokci (są OK), kredkową hybrydę szminki, pomadki ochronnej i błyszczyka, która jest w porządku, ale niczym się nie wyróżnia (klik) oraz lakier do ust o przepięknym kolorze, który niestety lubi migrować poza ich kontur (klik). Jak widać, nie pałam niepohamowanym entuzjazmem, zatem gdyby nie Justita, zapewne nawet nie wiedziałabym o istnieniu matowych pomadek w kredce Soft Sensation Lipcolor Butter Matte, a to by była szkoda, bo te szminki akurat bardzo polubiłam.

Z tego, co wiem, w Polsce dostępne są trzy z sześciu odcieni: fuksja Vivid Divine, koral Cheeky Girl i dość ciemny nudziak Elegant Nude. Wszystkie pokazała i opisała u siebie Justyna tutaj, tutaj i tutaj. Po jej wpisach dałam się skusić i kupiłam w Naturze koral Cheeky Girl (około 30 zł), a dwa pozostałe odcienie przysłała mi sama kusicielka.

Opakowanie jest dobrze przemyślane. Sztyft jest wykręcany, a kolor całej obudowy koresponduje z kolorem pomadki. Złote napisy wyglądają ładnie i póki co nie obłażą, a kredki mam już dość długo.

Szminki dają bardzo ładne wykończenie aksamitnego matu. Nie nawilżają ust, ale noszą się komfortowo i ich nie wysuszają. Oczywiście podkreślą wcześniej powstałe niedoskonałości, takie jak suche skórki. Pachną ładnie, waniliowo, podobnie jak pomadki MAC. Są świetnie napigmentowane (choć fuksja i koral są trochę lepiej napigmentowane niż nudziak).

Dwa intensywniejsze odcienie trochę różnią się właściowściami od nudziaka. Otóż w ich przypadku kolor lekko wgryza się w usta, są wiec trwalsze (u mnie poprawki potrzebne są po około 4 godzinach z piciem i nietłustym jedzeniem), a kiedy zaczynają się zjadać, kolor znika z naskórka nierównomiernie, czym nie odbiegają od wielu, wielu innych intensywnych szminek. Nudziak natomiast w wargi się nie wpija, a pozostaje na powierzchni ust, przez co jest mniej trwały (u mnie około 3 godziny) i zjada się dość równomiernie.


023 Vivid Divine

Vivid Divine to ładna, leciuteńko jagodowa fuksja.


025 Cheeky Girl

Cheeky girl to przepiękny koral i oczywiście moja faworytka.


027 Elegant Nude

Elegant nude to ciepły, leciuteńko ceglasty brąz z niewielką domieszką różowych tonów. 

Niczym mi te kredki nie podpadły. Ładnie pachną, ładnie się aplikują, są dość trwałe i komfortowe w noszeniu. Po fuksję i koral często z chęcią sięgam; na nudziaka muszę mieć nastrój. Czasem się sobie w nim podobam, ale bywa, że i nie.

35 komentarzy:

  1. Śliczna ta fuksja. Nudziak jakoś średnio mi się podoba, chociaż bardzo Ci pasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w ogóle rzadko sięgam teraz po nudziaki; i pomyśleć, że je uwielbiałam, kiedy byłam młodsza....

      Usuń
  2. bardzo lubiłam te kredki, ale w tej serii brakuje mi takiego wiesz, różowego nudziaka, koloru, w którym ja się czuję najlepiej

    chociaz w którym sklepie internetowym, chyba minti shop, widziałam odcien numer 13 chyba, niedostępny stacjonarnie, który wydawałby się dla mnie idealny ;) może się na niego skusze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakościowo kredki są super. tylko, jak mówisz, wybór kolorów nie do końca przemyślany...

      Usuń
  3. Miałam kiedyś podobne pomadki z Bell i lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękna pomarańczka, od razu ożywia makijaż

    OdpowiedzUsuń
  5. Elegant Nude najbardziej do mnie przemawia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie te kolory wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta pierwsza idealnie do Ciebie pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  8. W tej pierwszej Vivid Divine podobasz mi się najbardziej :) Ja mam z tej serii Hug me, ale to nie mat - bardzo naturalny kolor na co dzień :) Lubię to masełko, przyjemnie się go używa, choć trwałością nie grzeszy. No i u mnie po napisach zostały już niewielkie, mało estetyczne ślady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam fuksję :) ale moim zdaniem astorowe matowe kredki są lepsze od tych nawilżających :)

      Usuń
  9. Jestem za pierwszym odcieniem :).
    Mnie też Astor jakoś nigdy nie przyciąga, sama nie wiem dlaczego. Mam jedną kredkę do ust, ale nie z tej matowej serii tylko zwyczajnej. Jest bardzo fajna :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam wypróbować matową :) naprawdę fajna jakość :)

      Usuń
  10. Nie wiem, wiele osób poleca tego nudziaka, a mnie się kompletnie nie podoba, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest brzydki :D Reszta bardzo ładna, pierwszy kolor bardzo do Ciebie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubie tego rodzaju kredki, są takie bezproblemowe :)
    Najbardziej podobasz mi się w drugim i pierwszym - i właśnie w tej kolejności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda :)

      ja się sobie też w tych dwóch podobam :)

      Usuń
  12. Najbardziej podoba mi się Vivid Divine. Wyglądasz przepięknie w tym kolorze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cheeky Girl, to Twój kolor w 100% - koral z domieszką pomarańczowych tonów piękni ożywia u Ciebie twarz i podbija kolor oczu. Vivid Divine - jagodowa fuksja też jest niczego sobie, jednak z nią wyglądasz już dużo poważniej, dojrzalej ;) Cheeky Girl odejmuje Ci lat, zdecydowanie, tak lekko i dziewczęco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie dlatego mam tak dużo koralowych pomadek ;)

      fuksję też lubię. są takie sytuacje, że chce się wyglądać trochę poważniej ;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...