Astor to jedna z tych marek, których szafa niespecjalnie mnie przyciąga. Co za tym idzie, nie mam dużego doświadczenia z ich kosmetykami. Znam jedynie lakiery do paznokci (są OK), kredkową hybrydę szminki, pomadki ochronnej i błyszczyka, która jest w porządku, ale niczym się nie wyróżnia (klik) oraz lakier do ust o przepięknym kolorze, który niestety lubi migrować poza ich kontur (klik). Jak widać, nie pałam niepohamowanym entuzjazmem, zatem gdyby nie Justita, zapewne nawet nie wiedziałabym o istnieniu matowych pomadek w kredce Soft Sensation Lipcolor Butter Matte, a to by była szkoda, bo te szminki akurat bardzo polubiłam.
Z tego, co wiem, w Polsce dostępne są trzy z sześciu odcieni: fuksja Vivid Divine, koral Cheeky Girl i dość ciemny nudziak Elegant Nude. Wszystkie pokazała i opisała u siebie Justyna tutaj, tutaj i tutaj. Po jej wpisach dałam się skusić i kupiłam w Naturze koral Cheeky Girl (około 30 zł), a dwa pozostałe odcienie przysłała mi sama kusicielka.
Opakowanie jest dobrze przemyślane. Sztyft jest wykręcany, a kolor całej obudowy koresponduje z kolorem pomadki. Złote napisy wyglądają ładnie i póki co nie obłażą, a kredki mam już dość długo.
Szminki dają bardzo ładne wykończenie aksamitnego matu. Nie nawilżają ust, ale noszą się komfortowo i ich nie wysuszają. Oczywiście podkreślą wcześniej powstałe niedoskonałości, takie jak suche skórki. Pachną ładnie, waniliowo, podobnie jak pomadki MAC. Są świetnie napigmentowane (choć fuksja i koral są trochę lepiej napigmentowane niż nudziak).
Dwa intensywniejsze odcienie trochę różnią się właściowściami od nudziaka. Otóż w ich przypadku kolor lekko wgryza się w usta, są wiec trwalsze (u mnie poprawki potrzebne są po około 4 godzinach z piciem i nietłustym jedzeniem), a kiedy zaczynają się zjadać, kolor znika z naskórka nierównomiernie, czym nie odbiegają od wielu, wielu innych intensywnych szminek. Nudziak natomiast w wargi się nie wpija, a pozostaje na powierzchni ust, przez co jest mniej trwały (u mnie około 3 godziny) i zjada się dość równomiernie.
023 Vivid Divine
Vivid Divine to ładna, leciuteńko jagodowa fuksja.
025 Cheeky Girl
Cheeky girl to przepiękny koral i oczywiście moja faworytka.
027 Elegant Nude
Elegant nude to ciepły, leciuteńko ceglasty brąz z niewielką domieszką różowych tonów.
Niczym mi te kredki nie podpadły. Ładnie pachną, ładnie się aplikują, są dość trwałe i komfortowe w noszeniu. Po fuksję i koral często z chęcią sięgam; na nudziaka muszę mieć nastrój. Czasem się sobie w nim podobam, ale bywa, że i nie.
Ostatni mi się podoba.
OdpowiedzUsuńa mi najmniej :)
UsuńŚliczna ta fuksja. Nudziak jakoś średnio mi się podoba, chociaż bardzo Ci pasuje.
OdpowiedzUsuńja w ogóle rzadko sięgam teraz po nudziaki; i pomyśleć, że je uwielbiałam, kiedy byłam młodsza....
Usuńbardzo lubiłam te kredki, ale w tej serii brakuje mi takiego wiesz, różowego nudziaka, koloru, w którym ja się czuję najlepiej
OdpowiedzUsuńchociaz w którym sklepie internetowym, chyba minti shop, widziałam odcien numer 13 chyba, niedostępny stacjonarnie, który wydawałby się dla mnie idealny ;) może się na niego skusze :)
jakościowo kredki są super. tylko, jak mówisz, wybór kolorów nie do końca przemyślany...
UsuńMiałam kiedyś podobne pomadki z Bell i lubiłam :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękna pomarańczka, od razu ożywia makijaż
OdpowiedzUsuńto prawda :)
Usuńładne kolory tych pomadek :)
OdpowiedzUsuńElegant Nude najbardziej do mnie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńOstatni super, taki codzienniak :)
OdpowiedzUsuńja akurat rzadko po takie sięgam :)
UsuńU Ciebie te kolory wyglądają bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńTa pierwsza idealnie do Ciebie pasuje:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńW tej pierwszej Vivid Divine podobasz mi się najbardziej :) Ja mam z tej serii Hug me, ale to nie mat - bardzo naturalny kolor na co dzień :) Lubię to masełko, przyjemnie się go używa, choć trwałością nie grzeszy. No i u mnie po napisach zostały już niewielkie, mało estetyczne ślady :)
OdpowiedzUsuńja mam fuksję :) ale moim zdaniem astorowe matowe kredki są lepsze od tych nawilżających :)
UsuńJestem za pierwszym odcieniem :).
OdpowiedzUsuńMnie też Astor jakoś nigdy nie przyciąga, sama nie wiem dlaczego. Mam jedną kredkę do ust, ale nie z tej matowej serii tylko zwyczajnej. Jest bardzo fajna :).
polecam wypróbować matową :) naprawdę fajna jakość :)
UsuńNie wiem, wiele osób poleca tego nudziaka, a mnie się kompletnie nie podoba, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest brzydki :D Reszta bardzo ładna, pierwszy kolor bardzo do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńja mam co do niego mieszane uczucia :)
UsuńLubie tego rodzaju kredki, są takie bezproblemowe :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobasz mi się w drugim i pierwszym - i właśnie w tej kolejności :)
to prawda :)
Usuńja się sobie też w tych dwóch podobam :)
Ostatni kolor świetny
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNajbardziej podoba mi się Vivid Divine. Wyglądasz przepięknie w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńCheeky Girl, to Twój kolor w 100% - koral z domieszką pomarańczowych tonów piękni ożywia u Ciebie twarz i podbija kolor oczu. Vivid Divine - jagodowa fuksja też jest niczego sobie, jednak z nią wyglądasz już dużo poważniej, dojrzalej ;) Cheeky Girl odejmuje Ci lat, zdecydowanie, tak lekko i dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńpewnie dlatego mam tak dużo koralowych pomadek ;)
Usuńfuksję też lubię. są takie sytuacje, że chce się wyglądać trochę poważniej ;)
Brałabym wszystkie:)
OdpowiedzUsuńod czego są promocje ;)
Usuń