Dzięki dziewczyny za wszystkie sugestie dotyczące TBS :) Masłami nie byłam zainteresowana, bo mam jedno w zapasie (zeszłomiesięczny magazynowy gratis...), mgiełkę z witaminą E również już posiadam, a na odżywki do włosów narzuciłam sobie zakaz, bo mam dwie ogromne butle do wyzerowania. Co zatem znalazło się w torbie z zakupami?
So far I haven't been much familiar with TBS products. Today I decided to change it. Having said that, I wasn't interested in their body butters as I have one waiting to be used (it was enclosed to the last month's "Glamour"), in vitamin E face mist as I own it already, and in conditioners (I have to finish two big bottles of other condtioners before considering buying the new ones). What, then, did I buy?
Nie byłabym chyba sobą, gdybym nie kupiła maseczki, prawda? Po wejściu do sklepu od razu wpadła mi w oko maseczka ochronno-odbudowująca i nie mogłam przejść koło niej obojętnie. Obok maseczki stały toniki z tej samej aloesowej serii, a że mój tonik z Simple znika w zastraszającym tempie, niewiele myśląc chwyciłam i za ten produkt. W drodze do kasy wypatrzyłam krem do rąk, a że stan skóry mojej dłoni woła o pomstę do nieba, postanowiłam sprawdzić, czy TBS jest mi w stanie pomóc. Za te trzy produkty dzięki magazynowi "In Style" zapłaciłam 16,50 funtów zamiast 21,50.
Well, I wouldn't be myself if I hadn't bought buy a face mask. The aloe protective restoring mask caught my eye as soon as I entered the shop so it had to be mine. As it happened, there were aloe toners on the same shelf so I grabbed one of them too as my Simple toner is not going to last long. On my way to the till I saw hand creams and since I have a problem with really dry skin I decided to give it a go. Thanks to the "In Style" magazine instead of £21.50 I paid £16.50 for those three products. Bargain :)
Pani przy kasie namówiła mnie na założenie karty stałego klienta, a że mam ochotę bliżej zapoznać się z marką, ochoczo się zgodziłam. Okazało się, że posiadając kartę mam prawo do prezentu urodzinowego (urodziny obchodzę w tym tygodniu) o wartości 5 funtów :D Bosko, prawda? Wybrałam sobie zatem prezent w postaci żelu pod prysznic z serii Earth lovers, którym kusiła Cammie :)
The shop assistant suggested for me to get a TBS card. Nothing wrong with that, right? And guess what. My birthday's this week and TBS gives birthday gifts worth £5 to the card holders. Isn't that great? I happily went for Earth lovers shower gel :)
Tuż przy kasie był stand z przecenionymi towarami ze starszej kolekcji. Zestaw 4 żeli pod prysznic kosztował 7,25 funtów zamiast 18,50, więc nie mogłam nie kupić, prawda? Tym oto sposobem mam teraz 5 żeli pod prysznic TBS :D Niby dużo, ale takie rzeczy u mnie szybko schodzą...
While waiting in the queue at the till I noticed a stand with reduced products. Four TBS shower gels for £7.25? Come one, who would fight the temptation? I know I ended up with 5 shower gels but, let's face it, these products don't last very long...
Ich żele obłędnie pachną, więc też uległabym takiej promocji ;)
OdpowiedzUsuńoj, schodzą, schodza;) ja mam z samego TBS chyba z 8;) i na razie sie nie dorwałam do żadnego....
OdpowiedzUsuńw Polsce nei ma chyba serii z aloesem, więc szybko testuj i pisz, co o nim sądzisz:)
też nie widziałam aloesowej serii, super zakupy, szkoda,że u nas nie ma takich przecen.
OdpowiedzUsuńBarwy Wojenne, a czy w PL też są te karty stałego klienta, z tego co kojarzę to Ty sporo kupujesz. Ja robię często tam zakupy, ostatnio z siostrą szalałam, kupiłyśmy chyba z 6 produktów i nikt nic nie zaproponował...
nie, nie ma... choć pamiętam, że kiedyś były (teraz mnei juz nikt o to nie pyta, a jak sama o nia zapytałam, to mi konsultantka pwoeidziała, ze juz nie obowiązują) a szkoda;(
OdpowiedzUsuńMagrat, widzę, ze Ty tez sie rozszalałaś:)
Cudowne zakupy, aż sama mam ochotę:)
OdpowiedzUsuńhyy zazdroszczę! kosmetyki TBS zawsze tak ślicznie pachną=)
OdpowiedzUsuńCo za cudowne zakupy ;) Żele strasznie szybko schodzą! ;)
OdpowiedzUsuńTo kolekcje na lato masz jak wsam raz
OdpowiedzUsuńw tej cenie niekupienie tych żeli byłoby grzechem! ;)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy :D Jakąś niewytłumaczalną sympatią do TBSu pałam więc jestem ciekawa wszystkich recenzji :D
OdpowiedzUsuńViollet, to prawda, pachną ślicznie :)
OdpowiedzUsuńbarwy, niestety szybkich testów nie będzie - w środę jadę do Polski na 9 dni i nie mogę zabrać ze sobą tych kosmetyków, ale obiecuję, ze jak tylko wyrobię sobie opinię, recenzje się pojawią
Magrat, nie podoba mi sie, że firma prowadzi inną politykę w różńych krajach :(
Pretty Liar, annawanna, Sunny, :)
Yasminello, to prawda :D
kotwiko, też tak myślę :D
Graetdee, na pewno się pojawią :) ja dziś w sklepie dostałam oczopląsu - wszystko chcę wypróbować!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo fajnie trafiłaś z tymi urodzinami:)
OdpowiedzUsuńNo, no zakupy imponujące :] Ja dziś zrealizowałam w TBS mój kupon rabatowy z "In Style" i tym sposobem stałam się posiadaczką masła do ciała migdałowego za całego 1 funta :] A żele pod prysznic kocham wręcz, też widziałam dziś takie paczuszki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo ładnie zaszalałaś :D ale oferty rzeczywiście okazyjne, żal nie skorzystać ;)
OdpowiedzUsuńbędę z niecierpliwością czekała na recenzję (ze składami oczywiście;))
OdpowiedzUsuńkokosowa-panno, zupelnie się takiego prezentu nie spodziewałam :)
OdpowiedzUsuńSylvia, jak szaleć to szaleć :)
opos, właśnie :) dlatego nie mam żadnych wyrzutów sumienia :)
ninette, :)
OdpowiedzUsuńteż się nad tym zastanawiałam, czy może raczej ciemna czekolada niż zupełnie czarny kolor, ale ja mam naturalnie ciemne brązowe włosy, więc trochę nie widzę sensu.. postanowiłam pierwszy raz wybrać się do fryzjera, więc jego sie poradze ;))
OdpowiedzUsuńZaraz Ci zaślinię bloga :D Świetne zakupy, daj znać jak maseczka ;)
OdpowiedzUsuńZakupy super, a przede wszystkim ile zaoszczedzilas...
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakupy :) i ja chyba będę musiała sobie coś sprezentować z TBS :) tylko do najbliższego sklepu jakoś zawsze mi nie po drodze...
OdpowiedzUsuńMaggie, dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńLady, wiesz, że dam znać :)
Hurija, na dobrą sprawę zaoszczędziłam 21.25 funtów!
SheWoman, warto się wybrać :)
Świetne zakupy !! Ja jeszcze nie miałam nic z TBS, a bardzo chciałabym wypróbować...
OdpowiedzUsuńI jakie promocje dorwałaś, i bardzo dużo zaoszczędziłaś ! :)
Ja czekam z niecierpliwością na recenzje zwłaszcza toniku :)
Dzieki:* Dopiero się uczę szyć:) Narazie umiem uszyć tylko takie proste rzeczy typu zwykła spódnica i wiadomo nie wygląda to idealnie, ale powiedzmy że w miare sie nadaje na ulice:D
OdpowiedzUsuńZakupy super:) Spore:D Ciekawa jestem recenzji:)
oj tak, żele pod prysznic latem przy upałach idą jak woda :P
OdpowiedzUsuńAle się obłowiłaś! :) Czekam teraz na obszerne recenzje wszystkich tych eliksirów! Haha, i wiedziałam, że pewnie bez maseczki stamtąd nie wyjdziesz ;)
OdpowiedzUsuń_Alessandro, to był świetny dzień na zakupy :)
OdpowiedzUsuńkleo, podziwiam :)
holiday, w Blackpool nie jest aż tak upalnie, ale wiem o czym mówisz :)
a., ha ha, jakaś maseczka musiała wpaść w moje łapy :D
A są tam u Ciebie jeszcze jakieś serie limitowane sleeków, np Paraguaya? :) Tak z ciekawości pytam, co (i czy w ogóle) można kupić teraz ze Sleekowego asortymentu w UK :)
OdpowiedzUsuńtak właśnie byłam ciekawa, jak to z tą Paraguają jest w UK, bo w PL również zniknęła w mgnieniu oka, można ją jeszcze kupić na allegro za podwójną cenę, ale generalnie pomarańcze to nie moje kolory, więc się na nią nawet nie porywałam :) kupiłam za to coś, co nazywa się "oh so special", to chyba też jakaś limitka, ale w życiu o niej nie słyszałam, w każdym razie odcienie były spoko ;) A mogę jeszcze spytać, jakie są ceny tych palet w UK? :>
OdpowiedzUsuń