Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ladycode. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ladycode. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 stycznia 2015

Bell, 2skin pocket rouge (051) versus biedronkowy Bell skin2skin rouge (21) oraz Ladycode by Bell Blush Colour Luminous skin (02)

Rzecz miała miejsce jakieś 14-15 miesięcy temu. Przed narodzinami córeczki przyjechała do mnie przyjaciółka, a wkrótce potem dołączył do nas jej facet. Przed przyjazdem pytał, czy nie mam na coś ochoty. A tak się składa, że miałam. Miałam ochotę na małe porównanie. Poprosiłam rzeczonego faceta o kupienie dla mnie różu w Biedronce. Wiedziałam, że kolorówka z Biedronki (mam na myśli Ladycode) produkowana jest przez Bell, a musicie wiedzieć, że bardzo lubię ichni róż z serii 2skin pocket. Więc chciałam sprawdzić, jak się mają produkty Ladycode do Bell. Facet spisał się świetnie!

Posiadam i porównam dla Was: Bell 2skin pocket w odcieniu 051, skin2skin w odcieniu 21 oraz Ladycode blush w odcieniu 02.


Wszystkie trzy róże są w dość podobnych opakowaniach z kiepskiej jakości plastiku. Plastik ów rysuje się i często w jednym czy drugim różu wypada mi z nawiasów wieczko. 

Najdroższy (ale wciąż tani) róż z całej trójki to Bell 2skin pocket za 9,99 zł. Róże z Biedronki kosztowały najprawdopodobniej około 5 zł za sztukę.


Bell 2skin pocket 051 to twarzowy brzoskwiniowy odcień. Na policzkach wypada mniej więcej tak:



Skin2skin w odcieniu 21 to podobny, ale jaśniejszy kolor:




Róż Ladycode 02 jest bardziej różowy i dużo delikatniejszy od poprzedników:



Muszę przyznać, że choć jest to ten sam producent, róże różnią się jakością. Róż Bell jest zupełnie inny w dotyku niż dwaj koledzy - bardziej miękki i aksamitny. Przekłada się to na wygląd na skórze: mimo iż wszystkie trzy sztuki mają satynowe wykończenie, biedronkowe róże mają twardszą i bardziej kredową konsystencję, nie wyglądają więc na skórze tak miękko jak róż Bell.

Róż Bell 2skin pocket to w moim odczuciu tania perełka. Ma świetną konsystencję, jest dobrze napigmentowany, rozprowadza się jak marzenie i pozostaje na swoim miejscu (na mojej tłustej skórze) przez około 10 godzin.

Biedronkowe róże nie sprawiają problemów podczas aplikacji, ale nie pracuje się z nimi aż tak przyjemnie, jak z różem Bell. Róż Ladycode jest też najsłabiej napigmentowany z całej trójki. Trwałość biedronkowych różów jest niższa w porównaniu z "oryginałem"- róż Bell dla Biedronki widzę na policzkach przez 7-8 godzin, a róż Ladycode jeszcze krócej - jakieś 5-6 godzin.

Chciałam wiedzieć i wiem. Bardzo polecam róż Bell. Róże z Biedronki nie są złe, ale nie dorównują oryginałowi.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...