poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Mobile Mix, czyli tydzień w zdjęciach (17)

Druga część "Igrzysk Śmierci". Katniss uchodzi z życiem z areny, dostaje nowy dom, żyje we względnym dostatku. Razem z Peetą objeżdżają kraj Panem, próbując przekonać jego niespokojnych mieszkańców o swojej miłości. Czy uda im się zapobiec rewolucji? A co z Gale'em? W końcu prezydent Snow wpada na pomysł, jak pozbyć się niewygodnych zwycięzców. Wracają do areny...

Ta część wciągnęła mnie tak samo, jak pierwsza. 












A jednak rewolucja. Jak Katniss poradzi sobie w roli jej lidera? I kto ostatecznie zostanie u jej boku? Odpowiedź w tej części.

"Igrzyska śmierci" zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Trzecia część nawet doprowadziła mnie do łez. Warto było sięgnąć po te książki. Na pewno jeszcze wrócę do twórczości Collins.













Dorwałam na lotnisku zestaw 4 miniaturek :D













Wielkanocny krajobraz. A teraz, kiedy do Was piszę, pada śnieg...















Postanowiłam podzielić się z Wami swoim szczęściem. Za kilka miesięcy nasze życie przewróci się do góry nogami i zmieni się na zawsze...









Buziaki :*

159 komentarzy:

  1. O rany ależ Ci zazdroszczę ostatniego zdjęcia!!!!!!!!!!!!!! Oczywiście tak pozytywnie. Ciąże mnie ostatnio bombardują i pozostaje mi jedynie cieszyć się szczęściem innych ;) Wielkie, wielkie gratulacje! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję kochana :*
      zobaczenie tych kreseczek to były wielkie emocje ;)

      Usuń
    2. Domyślam się, to musi być wspaniałe uczucie :)

      Usuń
    3. w moim przypadku to był miks radości i strachu :) teraz jest radość :)

      Usuń
  2. Gratuluję maleństwa! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boziu!!! Simply, Kiniu, Kinieczko - GRATULUJĘ :***

    W Poznaniu również śnieg. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję kochana :*

      ciekawe, ile jeszcze zima potrwa...

      Usuń
  4. Wielkie gratulacje - piękny widok dwóch kresek :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję dwóch kreseczek :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje i trzymaj się zdrowo teraz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro zachwalasz te Igrzyska to może sięgnę po książki...;) a co do testu...powiem Ci, że swój też uwieczniłam i do tej jak go widzę przechodzą mnie pozytywne ciarki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi się te książki rewelacyjnie czytało :]
      oj tak, tak, wiem, o czym mówisz :*

      Usuń
  8. Wow, serdeczne gratulacje!! Najlepsze jest to, ile wirtualnych "cioć" będzie miała dzidzia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :)
      wiesz, w UK cioć jak na lekarstwo, więc wirtualnymi nie pogardzimy ;)

      Usuń
  9. Kochana, wszystkiego najlepszego!!! :):):) Moje gratulacje, z całego serca życzę Ci wszystkiego dobrego :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień dobry :D

    Tyle emocji ponownie! Będę ciocią :D Yay! Coś niesamowitego.

    Kosmetycznie, muszę powiedzieć, że ja też się czaiłam na te miniaturki, bo wymyśliłam, że mini-opi-turki by mi w zupełności wystarczyły, ale wiadomo, że tych zestawów kolorystycznych z poszczególnych kolekcji jest ograniczona ilość. Szkoda, że nie robią każdego odcienia w mini wersji. Szkoda, że w ogóle lakiery nie są mniejsze i tańsze..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyle emocji :)

      co racja to racja. po co komu takie pojemności ;)

      Usuń
  11. Gratulacje, wszystkiego dobrego i dużo spokoju (:

    OdpowiedzUsuń
  12. Po pierwsze - gratuluję :)
    Po drugie - u mnie właśnie sypie śnieg :( i napadało już ponad 15 cm.
    Po trzecie - zazdroszczę lakierów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      u nas też pewnie coś koło tego napadało :/ masakra

      Usuń
  13. pierwsze cztery zdjęcia nie były w ogóle potrzebne :P gratuluję i życzę zdrówka! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wielkie, wielkie gratulacje :))) zapisuję się do grona wirtualnych cioć!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) witamy kolejną ciocię na pokładzie ;)

      Usuń
  15. To cudowna wiadomość, bardzo się cieszę i gratuluję przyszłym rodzicom :-**!
    Igrzyska Śmierci także bardzo polubiłam, świetna trylogia!

    OdpowiedzUsuń
  16. Już miałam stwierdzić, że zazdroszczę lakierów z opi, bo strasznie mi się ta seria podoba, a tutaj ostatnie zdjęcie... Kochana GRATULUJĘ z całego serca :). Ściskam Cię bardzo bardzo mocno, choć tylko wirtualnie :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :* takie uściski też są miłe :)

      Usuń
  17. Jeszcze raz, tak oficjalnie :) Gratuluję :* i liczę, że podzielisz się swoimi uwagami na temat opieki lekarskiej w UK bo dla mnie to temat na czasie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję kochana :*
      już mogę Ci powiedzieć, że spotkanie z lekarzem rodzinnym niestety na minus, ale miejmy nadzieję, że trafi mi się dobra midwife :)

      Usuń
    2. blech. opieka jest do d... moja położna, która mnie prowadziła przez całą ciążę, ciągle tylko powtarzała, że jest ok. a się okazało, że a to ciśnienie mam za niskie, a to zapalenie pęcherza... no i moja wspaniała położna 12.12. powiedziała, że nie rodzę, bo jeszcze mam czas. Helenka pojawiła się na świecie następnego dnia...

      Usuń
    3. no pięknie :/ ja ze swoją położną dopiero spotkam się pierwszy raz w piątek :/

      Usuń
    4. Gratuluję!

      Co do opieki to ja rodziłam w uk 2 dzieci i jestem zadowolona, jedynym minusem jest to, że dziecko do pewnego czasu jest traktowane jako płód i nie ratują dziecka jakby coś się działo. Porody wspominam dobrze :) pierwszy miałam cesarkę bo córka nie chciała się odwrócić główką w dół. Drugi już naturalnie. Następnym plusem jest to, że wypuszczają szybko do domu i kobiety nie siedzą w szpitalach nie wiadomo ile czasu.
      Pępka nie karzą niczym smarować i z własnego doświadczenia powiem, ze to nawet lepiej. Nam odpadły po 7 dniach. :) Położne przychodzą dość często po narodzinach by badać dziecko.

      Mam wrażenie, że dzieci w Polsce są dmuchane i chuchane. :)

      Usuń
    5. jak to nie ratują? masakra!
      moim zdaniem to nawet lepiej, że się na dzieci dmucha i chucha niż nie...

      a jak ze szczepieniami w UK?

      Usuń
    6. no właśnie mnie się to w polskiej opiece podoba, że traktuje się kobiety w ciąży poważniej, z takim wręcz namaszczeniem. opieka lekarza przez całą ciąże i jak tylko coś się dzieje, to faktycznie dmuchają na zimne. ja jak poszłam w Polsce prywatnie na usg i było podejrzenie małowodzia, to od razu wylądowałam w szpitalu, zrobili mi wszystkie możliwe badania i wypuścili dopiero po dwóch dniach, przezornie przepisując mi luteinę. a tu, takie podejście: ciąża to nie choroba, stracisz, to zrobisz se drugie. mam koleżankę, która ma spory problem z utrzymaniem ciąży. trzy razy poroniła i dopiero teraz wzięli ją na porządne badania do szpitala. ja tego nie rozumiem. przez całą ciążę i poród lekarza ginekologa na oczy tu nie widziałam. na poród nie narzekam. faktycznie nie trzymają w szpitalu. ja wyszłam po 6 godzinach od przyjazdu. ale faktycznie sama podjęłam taką decyzję. natomiast jakbym chciała zostać to dzień. właśnie słyszę co chwila, że w Polsce się przesadza ale uważam, że to naprawdę wyjątkowy okres w życiu kobiety, gdzie jej organizm musi podołać utrzymaniu dwojga ludzi, gdzie ten mniejszy człowieczek potrzebuje wszystkiego co najlepsze do prawidłowego rozwoju. ja od położnej usłyszałam, że mogę pracować na noc, bo przecież ciąża mi nie przeszkodzi. nie ważne, że nocna praca, to nie siedzenie na kasie, tylko przewalanie pudeł, i 8 godzin na nogach. ja nie jestem zadowolona. mimo, ze poród był ok, w szpitalu laski były ok (chociaż też przyjechałam ze skurczami co minutę, mówić z bólu nie mogłam, a przeprowadzono ze mną wywiad co i jak, ciśnienie mi mierzono, dopiero na sam koniec sprawdzono rozwarcie i wtedy nagle się okazało, że już w zasadzie to za chwilę będę przeć (dosłownie-rozwarcie maks. jest 10 cm, ja miałam 9,5))
      to mimo wszystko czuję taki niedosyt tej opieki. takie olewanie wszystkiego. udało mi się wychodzić zwolnienie (trudno wytrzymać na kasie, mając zapalenie pęcherza), ale co tydzień musiałam to zwolnienie przedłużać. no to raz trafiłam na takiego lekarza, który słysząc, że zemdlałam, uznał że to norma i że nie muszę się przejmować. wszyscy są mili i uśmiechnięci, ale tylko myślą no idź już sobie.
      szczepienia są w porządku. w ciąży oferują ci bezpłatne szczepienie przeciwko grypie i krztuścowi. to drugie już ma chronić maluszka. potem po porodzie podają maluszkowi witaminę k (tzn. można wybrać jednorazowy zastrzyk lub jakieś tam powtarzane dawki kropelek). potem szczepisz maleństwo w 8,12 i 16 tygodniu na błonicę, tężec, krztusiec, zapalenie opon mózgowych i pneumokoki (w Polsce trzeba zapłacić, tu w podstawie), potem między 12 a 13 miesiącem. a i jeszcze tu nie uznają witaminy D, która w Polsce jest polecana przeciwko krzywicy.
      no dobra, skończę te wywody. mnie się nie podoba tutejsza opieka, czy też jej brak, ale może to też zależy na kogo się trafi. życzę Ci, żeby twoja położna podchodziła do tematu poważniej.
      mówię- jak będziesz czegoś potrzebować to pisz, jestem w miarę na bieżąco;p

      Usuń
    7. ojejku. pozostaje mi mieć nadzieję, że jestem okazem zdrowia i wszystko będzie ok. mój GP już na starcie mnie rozwalił diagnozując, że jestem w ciąży na podstawie faktu, że testy ciążowe wyszły mi pozytywne.... z położną dopiero się pierwszy raz zobaczę. ale tak, zauważyłam tu bardzo lekkie podejście do ciąży i tych spraw. zbyt lekkie...

      dobrze chociaż, że szczepienia są w standardzie. chociaż coś...

      a podejścia do poronienia to tutaj zupełnie, zupełnie nie rozumiem. to straszne :/

      Usuń
    8. Wszystko zależy od szpitala i ludzi. Ja miałam mało wód płodowych i codziennie miałam robione badania.
      Jedyny minus jaki jest to brak badań ginekologicznych w ciąży. W ogóle tutaj to ciężko z ginekologiem :D

      Prawda też taka, że w polsce jak nie pójdziesz prywatnie to też masz opiekę jak w uk... a nawet gorzej.
      USG takie samo jak w pl z NFZ.

      Mi chodziło bardziej o dmuchanie na noworodków. Pępek traktować spirytusem, najlepiej nie kąpać by go nie zamoczyć. A ja robiłam jak tu polecili, kąpałam, moczyłam i niczym nie wysuszałam i odpadły dokładnie 7 dni po narodzinach.

      A witaminę D to się podaje tylko jak kobieta karmi cyckiem i można zamówić sobie w polskiej aptece. Jak się karmi butelką to witamina jest w mleku.

      Nie można też oczekiwać innego traktowania na poronienia czy początku ciąży od lekarzy którzy stosują aborcję która jest tutaj legalna.

      Mnie osobiście się opieka podobała. Zakup sobie witaminki dla kobiet w ciązy i omegę 3 :)

      Usuń
    9. zastanawiam się właśnie jak to jest. instytucja ginekologa praktycznie nie istnieje, ale przecież np. choroby weneryczne się jakoś leczy... trochę dziwny system :/

      dobrze wiedzieć o pępku, dzięki :)

      jeśli chodzi o witaminy i omegę 3, polecano Ci je tu wyraźnie? bo mi kazano tylko brać kwas foliowy...

      Usuń
    10. Sama od siebie brałam Pregnacare original i osobno omege 3 kupowałam :)
      W sainsbury przeważnie jest promocja 3za2 po 90szt. więc starczy akurat na prawie cała ciąże :)




      Usuń
  18. hihihi a ja tu wyczuwam 1.04!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie najserdeczniejsze gratulacje i przepraszam(dzisiaj wszędzie doszukuję się żartów)! To super informacja:) trzymam za was kciuki i z chęcią będę czytała o przygotowaniach do przyjścia na świat:) Gorąco ściskam!

      Usuń
    2. heh, ja nawet zapomniałam, że dzisiaj primia apirlis ;)
      dziękuję :)

      Usuń
  19. Uwielbiam Igrzyska Śmierci, świetna trylogia :)
    Gratuluję mamo!

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję Kochana - z całego serca!!! mnóstwo zdrowia teraz - odpoczywaj i dbaj o siebie ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. gratuluję to wspaniała wiadomość ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. To wspaniała nowina Kingo! Pamiętam jak opowiadałaś, że chciałabyś już rodzinkę powiększyć! Jak najwięcej zdrówka życzę, jak najmniej stresu i koniecznie dbaj o siebie! :) :* Wspaniałe wieści! Wielki buziak!

    (A Igrzyska Śmierci muszę przeczytać, jak dotąd tylko oglądałam pierwszą część i podobała mi się, więc chętnie zobaczę jak to zostało przedstawione w książce)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :* pierwszy krok uczyniony i staram się o siebie dbać tak ekstra, owszem ;)

      warto sięgnąć po trylogię. film został skrócony o niektóre wątki ;)

      Usuń
  23. grrrrraaaaaaatulujęęęę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. oooo wspaniale! mój synuś jutro skończy 2 tygodnie i jest największym szczęściem, jakie może być :*** tak więc POLECAM MACIERZYŃSTWO :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Gratulacje :) i zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) i na Ciebie na pewno też przyjdzie czas :*

      Usuń
  26. Gratuluję :)
    ostatniego zdjęcia najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ooo kurcze, gratuluję! Życzę przede wszystkim zdrówka, zarówno dla Ciebie jak i dla malucha, to jest chyba teraz najważniejsze, żeby rozwijało się dobrze i zdrowe się urodziło ;)) Strasznie się cieszę i jeszcze raz gratuluję! ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratuluję:)
    I zazdroszczę:):):):)
    DUUUUUUZZZZZOOOOO zdrówka życzę:):)

    OdpowiedzUsuń
  29. Już Ty wiesz :*** Najchętniej bym Cię wyściskała osobiście, niestety tym razem nie miałam jak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też bardzo żałuję, że tym razem się nie udało :(((

      Usuń
  30. o wow gratulacje, mam nadzieję, że nas nie wkręcasz prima aprilisowo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) nie wkręcam - na ten temat bym nie żartowała :)

      Usuń
    2. w takim razie jeszcze większe gratulacje:D

      Usuń
  31. Mam nadzieje ze ostatnie zdjecie to nie prima aprilis tylko moge Ci szczerze gratulowac kochana:D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie żartowałabym sobie z takiej sprawy :) dzięki :)

      Usuń
  32. GRATULUJĘ! SUPER NOWINA :) Jestem z Tobą całym sercem! :)

    OdpowiedzUsuń
  33. jesteś w ciązy? :D wooow! gratulacje Kochana! dbaj o siebie! o Was :)

    OdpowiedzUsuń
  34. trylogia jest świetna, ale to już pisałam.

    Gratulować też gratulowałam;) ale powtórzę! niech dzidziuś teraz ładnie zdrowo rośnie i daje Wam wiele radości:) kto wie może i mnie kiedyś najdzie na powiększanie rodziny....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      co do maluszka - nic na siłę, jeśli jeszcze nie jesteście gotowi. to bardzo poważna decyzja i ogromna odpowiedzialność ;)

      Usuń
  35. Gratuluję i trzymam kciuki, żeby ciąża przebiegła wzorcowo:)

    W te święta pogoda nas nie rozpieszczała. Gdy w niedzielę ujrzałam śnieg za oknem, uznałam, że jeszcze dobrze się nie rozbudziłam:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję. mam nadzieję, że tak będzie :)

      to chyba moja pierwsza biała Wielkanoc ;)

      Usuń
  36. omg! nie wierzę, ale gratuluję hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w tym roku skończę 27 lat, to już pora na pierwsze dziecko ;)

      Usuń
  37. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  38. Gratuluję ;D Życzę by cały okres ciąży przebiegł bez problemowo, dobrego samopoczucia, żeby przyszły tatuś dopieszczał was oboje, a maluszek był/a urodziwy/a po mamusi (po tacie też trochę ;P) ;) Buziaki kochana ;)**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście też chcę być wirtualną ciocią ;)

      Usuń
    2. dziękuję kochana :) na dobre samopoczucie nie mam wpływu niestety, ale staram się czymś zajmować, żeby nie myśleć ciągle o mdłościach ;)
      jakkolwiek to dziecko będzie wyglądać, dla nas i tak będzie najpiękniejsze ;)
      witamy w gronie wirtualnych cioć :)

      Usuń
  39. Dołączam do gratulacji! Ale mnie zaskoczyłaś:D

    OdpowiedzUsuń
  40. To mnie wzruszyłaś... Kinguś, wielgachne gratulacje dla Ciebie! :***

    OdpowiedzUsuń
  41. Gratulacje! :) :*
    I dopisuję się do grona wirtualnych cioć ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      cieszę się, że Maleństwo już tylu cioć się dorobiło :]

      Usuń
  42. Duuuużo szcześcia i zdrowia przede wszystkim zatem!!:) dbaj o siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Serdeczne gratulacje! Spokojnego czasu oczekiwania na maleństwo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) mam zamiar jeszcze przez kilka miesięcy pracować, ale nie dam się stresowi ;)

      Usuń
  44. Serdeczne gratulacje :)
    Ja też jestem mamą :)

    OdpowiedzUsuń
  45. piaskowe lakieryyyy :D! Też bym brała:D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, tu nie było się nad czym zastanawiać ;) choć zmywają się okropnie...

      Usuń
  46. Kinga! Gratulacje! Tak się ucieszyłam na widok tego zdjęcia, jakby co najmniej swój test zobaczyła :D:D:D Strasznie się cieszę i trzymam kciuki za to, żeby wszystko przebiegło bez większych problemów i żebyś się nacieszyła tym czasem! :)) Ogromnie Ci gratuluję! :))

    Ja niedawno kupiłam pierwszą część Igrzysk, mam nadzieję, że też się wciągnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki kochana :* cóż, generalnie dokucza mi kilka dolegliwości, ale nie przysłania mi to radości z faktu, że zostanę mamą ;)

      udanej lektury!

      Usuń
    2. Chyba nic nie jest w stanie przysłonić tego faktu :)) A dolegliwości, to normalna sprawa, byle tylko nie były nazbyt dokuczliwe ;)

      Naprawdę mocno i szczerze trzymam kciuki :)

      Usuń
  47. Serdecznie gratuluję, ja mam już te emocje za sobą i trochę mi żal, że już się takim testem nie ucieszę. Życzę spokojnej ciąży, szczęśliwej (jestem pewna, że jesteście baaaaardzo szczęśliwi z tego powodu).

    Czyli Maleństwo przyjdzie na świat jeszcze w tym roku:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) oczywiście, że jesteśmy szczęśliwi! trochę też się boimy, jak to przy pierwszym dziecku, ale bardzo się cieszymy :)

      tak, ma przyjść na świat w listopadzie :)

      Usuń
    2. Nie ma się czego bać, to wcale nie nie jest straszne ani nie zmienia życia radykalnie, po prostu wkroczycie na inny tor:))))

      Usuń
    3. och, ja nie obawiam, że to będzie straszne. bardziej chodzi mi o to, że na początku pewnie nie będę wiedziała, dlaczego moje dzieciątko płacze, a będę mogła liczyć tylko na siebie i mojego J. nie będzie mamy do pomocy ;) nie wiem też jak to będzie finansowo, kiedy będę musiała zrezygnować z pracy. mamy trochę oszczędności, ale wiadomo, że może nie być łatwo... no nic, na pewno sobie jakoś poradzimy :)

      Usuń
  48. O rany, gratuluje serdecznie! Ja zobaczyłam moje dwie kreski prawie 5 lat temu... to były emocje...

    OdpowiedzUsuń
  49. Gratuluje :) z pewnością musi to być uczucie cudowne i jednocześnie mieszane. Raz jeszcze gratuluje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      emocji jest wiele, ale głównie szczęście ;)

      Usuń
  50. No tak, ominęła mnie ta szczęśliwa nowina ;) Serdecznie gratuluję jeszcze raz :*

    OdpowiedzUsuń
  51. gratulacje widoku tych magicznych dwóch kreseczek :) oby zdrowie nie opuszczało :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Gratulację :) Dbaj o siebie i maleństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  53. gratulacje dla przyszłych rodziców! :D

    OdpowiedzUsuń
  54. gratuluję ogromnie!!! w końcu się udało :D rozkoszuj się każdą chwilą, bo ciąża to naprawdę cudowny okres. nawet z mało przyjemnymi jej aspektami. trochę mi brakuje tego czasu, nawet nie zdążyłam się nacieszyć. chociaż teraz też jest cudownie :D jakby ci czego było trzeba to pisz!!!
    a co do książki-żałuję, że tylko trzy części są :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) staram się, choć te mdłości... strasznie męcząca sprawa :/

      Usuń
    2. na szczęście mnie ominęły. tzn. przez krótki okres miałam mdłości, ale takie bezwymiotne. spróbuj ciasteczek imbirowych. wszyscy w koło mi polecali i nawet trochę pomagały (wreszcie miałam wymówkę, żeby się ciastek nażreć na legalu ;p )

      Usuń
    3. ja również nie wymiotuję, ale od 5 tygodni dzień w dzień jest mi niedobrze przez cały długi dzień :( słyszałam o imbirze, kupiłam herbatę, ale nie pomagała. mi w sumie na mdłości najlepiej pomagają tic taci, ale nie na długo niestety :/

      Usuń
  55. Gratulację!!! Dbaj o siebie

    Ja za jakiś czas też chcę zobaczyć dwie kreseczki, choć już mnie paraliżuje lęk, żeby znowu ciąża nie trwała 32 tygodnie ... i to pragnienie, żeby tym razem ból podczas porodu i 30 godz. wstecz nagrodził płacz dziecka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje :*

      z calego serca Ci zycze, zeby sie udalo :****

      Usuń
  56. I znalazłam ważnego posta, którego przegapiłam. Gratuluję raz jeszcze! :* :)))

    OdpowiedzUsuń
  57. Widzę, że nie tylko ja jestem gapa :) Ogromnie gratuluję - oby całej Waszej trójce wiodło się pięknie i szczęśliwie! :*

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...