Niedawno zużyłam opakowanie tego serum. Miałam go w starszej wersji (kupionej we wrześniu zeszłego roku) - bez dodatku olejku z nasion pietruszki.
Od producenta:
Zestaw zawiera wszystko, co potrzebne do wykonania serum w postaci nawilżająco - natłuszczajacego olejku wspomagającego łagodne oczyszczenie skóry, regulację pracy gruczołów łojowych oraz redukcję wyprysków, zaskórników i blizn potrądzikowych, na bazie ziołowego oleju z kocanki i gojącego oleju tamanu EKO, z dodatkiem kwasu salicylowego (BHA - 2%), wybielającego oleju z nasion pietruszki oraz antyseptycznego olejku z cytrynowego drzewa herbacianego, o świeżym cytrynowo-ziołowym zapachu. Polecane jako serum na noc. (klik)
Brzmi jak idealny produkt do tłustej, zanieczyszczonej cery, prawda?
Niestety nie zrobiłam zdjęć zestawu do wykonania tego serum, za co przepraszam. Wykonanie zajmuje około 10 minut i nie jest skomplikowane. Po prostu trzeba trzymać się instrukcji umieszczonej na stronie sklepu. Gotowe serum przechowujemy w plastikowym słoiczku w lodówce, a podręczną porcję na kilka użyć w wygodnej buteleczce z pipetką. Serum wystarczyło mi na mniej więcej trzy miesiące codziennego stosowania - pipetka służyła mi przez cały ten czas wyśmienicie. Jedna porcja z pipetki wystarczała mi na aplikację na całą twarz.
Serum ma postać żółtego olejku. Pachnie dziwnie; jak połączenie oleju tamanu (który pachnie przyprawą Maggie) z cytryną. Tragedii nie ma, ale nie jest to zbyt przyjemny zapach. Z wchłanianiem było różnie. Po peelingu czy kiedy moja cera była bardziej sucha niż zazwyczaj serum wchłaniało się całkowicie. Zwykle jednak pozostawiało tłustawą warstwę na skórze twarzy (mam cerę tłustą). Stosowanie go na skórę zroszoną hydrolatem pomagało w redukowaniu tłustości. Niemniej w moim odczuciu serum nie nadaje się do stosowania na dzień, pod makijaż. Dlatego sięgałam po niego na noc. Po kilkunastu minutach od aplikacji serum sięgałam jeszcze dodatkowo po krem (w okresie jesienno-zimowym serum samodzielnie raczej nie poradziłoby sobie z zadowalającym nawilżeniem cery; latem prawdopodobnie można by z kremu zrezygnować).
Zapach zapachem, ale dla działania warto było poznać to serum. Może na mojej buzi nie spełniło wszystkich obietnic producenta, ale ogólnie byłam z produktu zadowolona. Na czas ciąży i laktacji muszę z niego zrezygnować (zawiera kwas), ale nie wykluczam powrotu do produktu w przyszłości.
Szczegółowe informacje na temat serum (skład, właściwości, działanie, przeznaczenie, itp.) znajdziecie tutaj.
Ok, przejdźmy do obietnic producenta i mojego komentarza:
» Uzupełnia niedobory nienasyconych kwasów tłuszczowych w skórze
(kwasu linolowego i gamma-linolenowego), niezbędnych do utrzymania
zdrowej i odpowiednio nawilżonej skóry. Ich niedobór powoduje osłabienie
bariery ochronnej skóry, stany zapalne, zwiększoną skłonność do
zaskórników i wyprysków, spowolniony proces gojenia, częste
podrażnienie, łuszczenie i zaczerwienienie skóry. - Uzupełnienia niedoborów nienasyconych kwasów tłuszczowych w skórze nie jestem w stanie sprawdzić. Ogólnie łącząc serum z kremem na noc nie miałam problemów z brakiem nawilżenia skóry. Suche skórki podczas stosowania serum tej zimy się nie pojawiły.
» Reguluje pracę gruczołów łojowych, sprzyja oczyszczaniu porów skóry, redukuje ilość zaskórników i wyprysków. - Tak, serum sprzyja oczyszczaniu się porów skóry. Na samym początku stosowania kosmetyku doczekałam się intensywnego wysypu niespodzianek. Przeczekałam ten okres, ponieważ podejrzewałam, że serum nie działało na mnie komedogennie, ale przyczyniło się do przyspieszenia oczyszczania skóry. Miałam rację. Po początkowym wysypie z niespodziankami borykałam się rzadziej - przed okresem, czy kiedy jakiś inny kosmetyk mnie zapchał. W tym punkcie przyznam jeszcze, że liczyłam, że serum znormalizuje pracę gruczołów łojowych i moja skóra będzie produkować mniej sebum, ale niestety nie zauważyłam żadnego działania w tym kierunku.
» Działa gojąco i przeciwzapalnie. Sprzyja gojeniu i redukcji zmian trądzikowych, także podskórnych, bolesnych wyprysków. - Tak, prawda. Serum przyspiesza gojenie się niespodzianek. Przyznaję się jednak, że podskórne gule dodatkowo traktowałam zawsze maścią cynkową, coby cały proces jeszcze przyspieszyć.
» Wspomaga redukcję blizn i przebarwień potrądzikowych. - Muszę przyznać, że robi to bardzo dobrze! Serum usuwało świeże blizny i przebarwienia potrądzikowe. Stare blizny natomiast zbladły, ale nie zniknęły.
» Zmniejsza zaczerwienienie i podrażnienie.- Tak, robi to.
» Działa antybakteryjnie, przeciwbrzybiczo i antyseptycznie.- Skoro radzi sobie z przyspieszeniem gojenia się niespodzianek i usuwaniem świeżych blizn, działa antybakteryjnie i antyseptycznie ;)
» Regeneruje i nawilża skórę zniszczoną złuszczającymi kuracjami przeciwtrądzikowymi. - regeneruje skórę, ale bardziej natłuszcza niż nawilża. Sądzę, że aby zwiększyć poziom nawilżenia warto mieszać serum z
żelem hialuronowym, ale sama tego nie robiłam, gdyż, jak wspominałam, serum łączyłam dodatkowo z kremem na noc.
» Wykazuje również właściwości przeciwrodnikowe. - Cóż, tego nie wiem.
Myślę, że osoby z tłustą cerą skłonną do wyprysków mogą pokusić się o wypróbowanie tego produktu. Działa! Choć oczywiście trzeba mu dać czas, żeby zauważyć efekty :]
Zestaw do wykonania serum obecnie kosztuje 23,50 zł/30 ml.
Ja mam cerę suchą, ale skłonną do zapychania i wyprysków. Ciekawe jak to serum sprawdziłoby się na mojej twarzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : >
myślę, że musiałabyś wzbogacać go żelem hialuronowym albo d-panthenolem, żeby zwiększyć poziom nawilżenia :)
Usuńna razie zaczelam kuracje kosmtykami firmy DLA, jesli nie pomoga wezme sie za to:)
OdpowiedzUsuńna szczęście na rynku jest wiele produktów do wyboru do walki z niedoskonałościami. w końcu coś musi zadziałać ;)
Usuńno cóż, skusiłaś :-) na razie czeka mnie zrobienie serum z wit C, bo już kupiłam, ale następne będzie to :)
OdpowiedzUsuńja z kolei będę musiała kiedyś wypróbować witaminę C. będę wypatrywać Twojej recenzji :)
Usuńwłaśnie robię listę do zamówienia pólproduktów, wpiszę sobie :) brzmi całkiem ciekawie i skoro działa, to naprawdę warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńu mnie działało :)
UsuńFajny ma kolor :) Mi kwas salicylowy niestety nie służy, wolę migdał.
OdpowiedzUsuńbazą serum jest olej tamanu, a on właśnie jest taki żółty :)
Usuńrozumiem :) ja jeszcze będę musiała w przyszłości sprawdzić działanie kwasu migdałowego na moją skórę :)
Eee... pamiętam jak wspominałaś kiedyś, że chciałabyś być mamą. Czyżby plany się spełniły a ja to przegapiłam?
OdpowiedzUsuńtak, udało się i jestem w ciąży :) wspominałam o tym w poprzednim poście :)
UsuńMusiałam przegapić, wybacz. Serdecznie gratuluję:) Świetna nowina!
Usuńa co tu jest do wybaczania ;)
Usuńdziękuję :)
Wygląda to bardzo zachęcająco (:
OdpowiedzUsuńChyba sprawie taki prezent siostrze bo wciąż narzeka na swoją tłusta cerę.
OdpowiedzUsuńmoże niech faktycznie spróbuje :)
UsuńBrzmi ciekawie, mógłby się sprawdzić na mojej mieszanej cerze. Zastanowię się nad nim przy okazji kolejnych zakupów w BU :)
OdpowiedzUsuńdla cer mieszanych i tłustych jak znalazł :)
UsuńBłagam nie pepitka, tylko pipetka, jest to jednak zasadnicza różnica.
OdpowiedzUsuńNie ma za co.
wow, ale głupotę napisałam. teraz sama nie mogę się nadziwić... już poprawione :)
Usuńsensowny produkt, będę pamiętać;)
OdpowiedzUsuńmożna go łączyć z tonikiem z kwasem, żeby osiągnąć jeszcze lepsze rezultaty :)
UsuńMnie kusi serum z granatem i wit.C.
OdpowiedzUsuńmnie też i pewnie kiedyś je wypróbuję :)
UsuńOch, gratuluję!
OdpowiedzUsuńNie, nie recenzji serum, a ciąży :D
Wspaniała wiadomość.
dziękuję :*
UsuńMmm, może byc ciekawe, chociaż ja problemów aż takich ze skórą nie mam
OdpowiedzUsuńszczęściara :)
UsuńWłaśnie wczoraj wybierałam jakieś serum dla mojej ostatnio zapychającej się i przetłuszczającej skóry i mocno je rozważałam. Natomiast pogrzebałam trochę i dużo osób właśnie pisze, że nie reguluje pracy gruczołów, a mówiąc szczerze koszmarnie mi na tym zależy ostatnio, bo po odstawieniu hormonów moja cera dostała trochę 'korby'. Zamówiłam więc serum z kwasem migdałowym 10%. Ale skoro piszesz, że i to daje dobre rezultaty, poza samą regulacją, może kiedyś się na nie skuszę :). Na razie sprawdzę migdała ;).
OdpowiedzUsuńOlej tamanu i jego zapach, tjaaa, maggi w czystej postaci :D.
Buziak! :)
mnie spotkało to samo. brałam pigułkę, miałam cerę mieszaną. po odstawieniu hormonów cera strasznie zaczęła mi się przetłuszczać...
Usuńmyślę, że sama kiedyś skuszę się na migdał. ale to plany na przyszłe lata, bo na razie muszę bardzo uważać, czym się smaruję :] w każdym razie będę wypatrywać Twojej recenzji :)
A ja dalej nie wierzę, że zostaniesz mamą. Mam nadzieję, że bobas odziedziczy Twój fantastyczny urok :)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że mamą chciałam być odkąd skończyłam liceum. tylko że najpierw trzeba było studia skończyć, pracę znaleźć, coś odłożyć... i oczywiście spotkać odpowiedniego faceta ;) teraz jest po prostu odpowiedni moment ;)
Usuńdziękuję kochana :* miejmy nadzieję, że mojej niezdarności jednak nie odziedziczy :D i niech będzie zawsze wesołe i pozytywnie nastawione do świata jak tatuś :)
E tam, niezdarność też ma swój urok :D
Usuńnie jeśli kończy się z bliznami ;)
UsuńSerdecznie gratuluję, jakoś ominęła mnie ta informacja albo wspominasz o niej dopiero teraz. W każdym razie liczę na kilka postów tematycznych ;)
OdpowiedzUsuńCo do serum to wciągam na listę do spróbowania Jest tańsze do La Roche Posay, które mi bardzo pomogło. Mam nadzieję, że mi też pomoże, ale skuszę się dopiero jesienią.
mam w planach robić podsumowanie co trymestr, skupiając się głównie na tym, jak wygląda opieka nad ciężarną w UK ;)
Usuńi słusznie. kwas może nie jest mega mocny, ale jesień to chyba najlepsza pora na takie kuracje :)
Polecam serum z Granatu jest rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńbędę pamiętać :)
Usuńmam wrażenie że u mnie mógłby się nie sprawdzić cerę mam mieszaną i jednak chyba powinnam uderzyć w coś bardziej nawilżającego niż natłuszczającego, nie lubię jak zostaje ta nie wchłonięta wastwa
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńGratuluję Kochana maluszka w brzuszku :) Niech zdrowo rośnie i za kilka miesięcy sprawia mamusi same radości :)
OdpowiedzUsuńJa z BU mam serum na naczynka, używam na policzki, choć i tak z moją naczynkową cerą jest już dużo lepiej i sprawuje się bardzo dobrze. Mam też serum rozjaśniające, ale coś mnie w nim uczula niestety, bo cała buzia czerwona po aplikacji :(
dziękuję bardzo :)
Usuńuwielbiam serum na naczynka. sięgam po nie każdej zimy :)
Brzmi nieźle, szczególnie że dobrze działa na przebrawienia. Może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńI gratulacje kochana:*:)) nie wiem dlaczego przeoczyłam informację z poprzedniego posta, pewnie przez te piaskowe lakiery, ślepa kura ze mnie;):D
dziękuję :* heh, zdarza się ;)
UsuńWydaje się być bardzo dobre. Może sama spróbuję,kiedy oczyści mi się półka z kremami ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie za bardzo lubuję się w kosmetykach zawierających kwasy, wolę raczej głęboko odżywiające produkty, ale grunt to znac potrzeby swojej skóry :)
OdpowiedzUsuńa ja doceniam działanie kwasów na moją skórę :) naprawdę pomagają walczyć z niedoskonałościami... ale, jak mówisz, wszystko zależy od indywidualnych upodobań ;)
Usuńciekawe, może się skuszę kiedyś:]
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem warto :)
UsuńProdukt wygląda bardzo ciekawie, wezmę go pod uwagę :-)!
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńMuszę skorzystać z Twojego patentu:) Niektóre olejki wchłaniają się nieco gorzej, więc chętnie sprawdzę, czy rozwiązanie z hydrolatu przyniesie poprawę;)
OdpowiedzUsuńTo oczyszczanie trzeba przetrwać, choć nie należy do przyjemnych doznań. Za to później można się cieszyć zdrowszą skórą:)
czytałam (ale sama nie próbowałam), że mieszanie olejku z żelem hialuronowym lepiej zwiększa wchłanialność olejków od stosowania hydrolatów :)
Usuńno wiadomo ;)
podobną zależność zauważyłam jak zastosujemy obojętnie jakie serum (testowałam tylko te gotowe) to też zwiększa wchłanialność olejków ;)
Usuńraczej wolę gotowe sera niż takie samorobione ;)
OdpowiedzUsuńze względu na brak aktualizacji bloggera musiałam przenieść blog na nowy adres http://marilynnandcosmetics.blogspot.com.
rozumiem :)
Usuńoo, miło wiedzieć, że komuś to serum podpadło do gustu bardziej niż mi ;D naprawdę szkoda, że nie wypróbowałaś wersji z żelem hialuronowym.
OdpowiedzUsuństwierdzilam, ze jak klade pozniej krem, to juz nie bede z zelem kombinowac ;)
Usuńlubię nowości, i testowanie. ale muszę poczekać aż moje kosmetykowe zapasy troche się skórczą. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwiele kosmetykoholiczek ma ten problem ;)
Usuńrównież przegapiłam info, gratuluję kochana :)
OdpowiedzUsuńmi zostały dwa pierwsze założenia do spełnienia, czyli ciąża odłożona w czasie :)
cieszę się z Twojego szczęścia :)
skusiłaś mnie skutecznie na serum, może wypróbuję jak bd robić zamówienie na BU ;)
dziekuje bardzo :*
Usuńu nas to wlasciwy czas na potomostwo :)