Przyznaję się bez bicia, że ostatnio zupełnie brakuje mi energii, a do tego jestem strasznie rozkojarzona i zapominam wielu rzeczy. Nie pamiętam też o robieniu zdjęć, więc w tym tygodniu jest pod tym względem mizerniutko. No cóż...
Porcja witamin. Nie wiem, czemu dałam się skusić na hiszpańskie truskawki. W smaku są okropne, wodnisto-kwaśne.
Nie mam ochoty na czekoladę, batoniki czy cukierki. Czasem zjem kawałek ciasta. Nie ciągnie mnie też zupełnie do ukochanych dotąd słonych przekąsek. Wręcz przeciwnie - nie mogę nawet patrzeć na czipsy. Ale na lody często mam ochotę. Zastanawiam się, czy to nie dlatego, że przed ciążą jadłam bardzo mało przetworów mlecznych. Teraz stanowią z 40% mojej diety. I tak jak wcześniej codziennie zjadałam dość solidne porcje mięsa, tak teraz nawet nie patrzę w jego stronę. Nie jadłam mięsa od kilku tygodni. Nie mogę. Hmmm... Chyba organizm tu sobie reguluje, czego mu potrzeba. W piątek spotkałam się z położną. Wśród wielu rzeczy, które miały miejsce podczas tego spotkania zostałam również zważona. Okazuje się, że od początku ciąży zgubiłam 3 kg. Ponoć to normalne :]
Wciągnęłam się w ten serial i jestem ogromnie zawiedziona, że stacja CW postanowiła nie wracać z drugim sezonem. Szkoda, wielka szkoda :(
Książkę czytałam w czasach licealnych chyba. Postanowiłam do niej wrócić. Nie jest to lektura dla osób lubiących wartką akcję. Można by rzec, że tu akcji praktycznie nie ma. Ta książka to niezwykle interesujący kocioł nietuzinkowych postaci, szczypty absurdu oraz akuratnych obserwacji społecznych oddanych w barwnym języku. Czyli po prostu Pilch ;)
ostatnio całkiem smaczne truskawki upolowałam w lidlu;)
OdpowiedzUsuńsicret circle też bardzo mnie wciągnęło i żałuję, że serial nie jest kontynuowany. tak samo jak lie to me, był to jeden z lepszych seriali jakie oglądałam:(
ja nie mam tu lidla ;)
Usuńech, producenci i ich (czasem) glupie decyzje :/
Truskawki! <3 Już nie mogę się doczekać, aż w końcu u mnie w ogródku będą. :D
OdpowiedzUsuńtakie sa najsmaczniejsze ;)
UsuńMoże mały wegetarianin będzie?:)
OdpowiedzUsuńalbo do tej pory za duzo miesa jadlam ;)
UsuńLody! Też mam ostatnio wielką na nie ochotę...
OdpowiedzUsuńchyba zaraz pojde po miseczke :D
UsuńJa niestety nie mam żadnych na stanie - będę musiała jutro kupić :D
Usuńja dzis kupilam lody waniliowe z wisniowa polewa. maja piekna nazwe - cherrylicious. i sa pyszne :P
Usuńoj lody i truskawki świetne połączenie, ale ja na truskawki czekam na te prawdziwe Polskie;)
OdpowiedzUsuńja musze poczekac na brytyjskie...
UsuńO looosie daj mi taką ciążę, w której nie będę miała ochoty na słodycze i chipsy, bo inaczej będę się toczyć, a nie chodzić! :D
OdpowiedzUsuńJa jestem zwolenniczką teorii, że organizm umie sam wołać, co mu potrzeba. Lody to całkiem niezła opcja ze słodkości, a brak mięsa - ja mam tak że tygodniami, miesiącami mnie mdli na samą myśl o mięsie (ewentualnie zjem odrobinę chudej piersi z kurczaka czy indyka), a innym razem trzęsę się dopóki nie zjem kebaba ;)
Co do truskawek ja jeszcze w Anglii nie trafiłam na dobre, za to rozkochałam się w bezpestkowych winogronach tutaj.
heh, podobno szalone zachcianki jeszcze przede mna ;)
Usuńja przed ciaza bylam strasznie miesozerna. bez miesa nie potrafilam sie w ogole najesc...
mmm, bezpestkowe winogrona tez lubie :)
Truskawki o tej porze roku smakują niestety jak kartofle ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak drastycznie ciąża zmienia upodobania kulinarne :D
to prawda...
Usuńsama jestem w nieustajacym szoku :D kiedys od chipsow czy frytek trzeba bylo mnie wolami odciagac, a teraz sam zapach mnie odrzuca na kilometr :P
Szczęściara :)
Usuńhm, polemizowalabym :P
UsuńNo szczerze wygląda to wszytsko bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie kochana, na razie organizm się przestawia na tryb "mam fasolkę w brzuszku i muszę o nią zadbać" więc takie zawirowania apetytowe to normalka. U mnie lody były w menu przez całą ciążę;P ale tak naprawdę jeść zaczniesz dopiero później...wszystko przed tobą:D
OdpowiedzUsuńna razie u mnie nie moge mowic o apetycie, bo w sumie nic mi nie smakuje i prawie wszystko w siebie wmuszam. po prostu pewne produkty lepiej mi wchodza niz inne i tyle. czekam z utesknieniem na brak mdlosci i powrot apetytu :)
UsuńMoja mama aktualnie jest w ciazy i tez na poczatku troche schudla, mimo ze kosciotrup z niej straszny:D Nigdy nie jadlam hiszpanskich truskawek, ale z tego co napisalas chyba sie nie skusze:)
OdpowiedzUsuńnie warto. hiszpanskie truskawki w ogole nie smakuja ja truskawki smakowac powinny ;)
UsuńKtóregoś roku podczas wakacji w Hiszpanii rodowite hiszpanki zabrały mnie na targ. Kazały najpierw ich truskawki powąchać, a później spróbować. Od tego czasu pamiętam, aby nigdy nie kupować hiszpańskich.
OdpowiedzUsuńrozumiem. tez bede pamietac. ciekawe, co oni z nimi robia, ze sa takie niedobre?
Usuńlooody <3
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnarobiłaś mi po raz kolejny smaka hehe
OdpowiedzUsuńprzepraszam :P
UsuńTeż dałam się kiedyś nabrać na czerwień tych truskawek ;-). Rozczarowałam się po 1 kęsie. Oj, ja też bardzo żałuję, że CW nie zamówiła 2 sezonu Sekretnego kręgu... Ostatni odcinek skończył się tak, że kolejny sezon byłby po prostu fantastyczny, ech. Trudno mi uwierzyć w jego niską oglądalność, no ale...
OdpowiedzUsuńno wlasnie. ostatni odcinek strasznie narobil apetytu na wiecej ;) ja tez nie wierze. wystarczy spojrzec na te rzesze fanow w sieci...
UsuńOj, jak ja dawno kiwi nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuńtrzeba nadrobic ;)
UsuńTeż się skusiłam na takie truskawki...
OdpowiedzUsuńJa od 3 do 7 miesiaca z apetytem jadłam tylko bułki z masłem i dżemem wiśniowym :) Później dołożyłam do tego rolmopsa - kęs buły, kęs rybki :)
Mam nadzieje, że Ci bardzo nie doskwierają ciążowe niespodzianki :) Zdrówka :)
chleb z maslem i dzemem to od 2 tygodni moje stale sniadanie. wczesniej byl chleb z twarogiem, ale tego twarogu mi sie potem odechcialo ;)
Usuńdzieki :)
Często to co je przyszła mama przedkłada się na "upodobania" dziecka. Moja mama wcinała dużo słodyczy i też lodów, które ja uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJa lubię na wsi zebrać sobie truskawki, umyć i zjeść ;)
heh, czyli moje dziecie nie bedzie lubilo czekolady i chipsow. jupi ;)
UsuńKto wie, może Ci się jeszcze zmienią smaki ;)
Usuńmożliwe. doświadczone kobitki mówią, że w drugim trymestrze zaczną się zachcianki ;)
UsuńO mamo, ale bym zjadła tej chropowato wyglądającej substancji, którą uformowano w kule i ułożono na truskawsku <3<3
OdpowiedzUsuńKiwi nie lubię :D
W ubiegłym roku nasz radzyński Lidl sprowadził truskawki [tak, takie paczkowane] naprawdę pyszne!
Sama się dziwiłam - zazwyczaj bowiem jadłam coś, o czym wspomniałaś. Było kwaśne, twarde i wodniste. I drogie.
I ptysia bym zjadła, ale takiego z kremem takim, jak w ciepłych lodach. U nas takie były kiedyś, były wielkie i arcypyszne.
Usuńooo! ptysia ja też bym zjadła :D
Usuńza młodu uwielbiałam ptysie :) teraz są dla mnie za słodkie...
UsuńJa ostatnio mam manię na McFlurry :D
OdpowiedzUsuńja też... dobrze, że Mc nie po drodze :P
Usuńna studiach często wcinałam McFlurry :) bardzo dawno nie jadłam
UsuńPolecam szkockie truskawki:)
OdpowiedzUsuńbędę pamiętać :)
Usuńjedz to na co masz ochotę:) dzidzia wie czego potrzebuje!
OdpowiedzUsuńmiejmy nadzieję :)
UsuńO, widzisz, a ja bym żarła na potęgę. Równowaga musi być.
OdpowiedzUsuńu nas jest równowaga, bo J. chyba też jest w ciąży i ma jedzeniowe zachcianki zamiast mnie :P
UsuńJa też schudłam 3 kg. Hmm n.e....
Usuńgratuluję :)
UsuńTruskawki wyglądają przepysznie... szkoda, że to złudzenie... ale takie kwaśne dobre są z naleśnikami z nutellą i bitą śmietaną.. taak.. mmm :P
OdpowiedzUsuńhm, takich naleśników nie jadłam :)
UsuńNarobiłaś mi ogromnej ochoty na kiwi :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja truskawki kupuje tylko wtedy kiedy mamy na nie sezon, te zagraniczne sa niestety bardzo drogie i czesto niesmaczne. już się nie mogę doczekać makaronu ze smietana i truskawkami:D
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńW ciazy nie powinno sie jesc lodow... Na pewno dostalas taka ksiazke od poloznej i tam jest czego nie powinno sie jesc.
OdpowiedzUsuńnie dostałam od położnej żadnej broszurki ani wytycznych
Usuńjeśli chodzi o dietę wiem tyle, ile przeczytałam w różnych artykułach: czyli nie jeść wątróbki ani innego jedzenia bogatego w witaminę A, nie jeść wędzonego, ryb słodkowodnych, gotowych mieszanek sałat, itp.
Wlasnie wygrzebalam ta ksiazke i rzeczywiscie chyba tylko w Szkocji taka daja (to jest przewodnik po ciazy, porodzie i macierzynstwie), myslalam,ze w calym UK. Wlasciwie to lodow nie mozna tych co sa robione z surowych jajek (ale warto zwrocic na to uwage). Nie wolno tez; niepasteryzowanego mleka i wszystkiego co z niego jest zrobione (np. niektore sery), serow plesniowych, pasztetu, surowych badz polsurowych jajek (czyli jajecznica, jajko na miekko, sadzone odpadaja), surowego lub niedogotowanego miesa (czytalam tez, ze przygotowujac mieso powinno sie to robic w rekawiczkach i uzywac szklanej deski ale ja tam rekawiczek nie uzywalam), owocow morza i niektorych rodzajow ryb, niedogotowanych gotowych posilkoe (ale z tego co mi wiadomo to Ty chyba sama gotujesz i raczej nie jesz gotowcow) no i co jest oczywiste nie wolno pic alkoholu. Ja dla swietego spokoju staralam sie przestrzegac tego, zeby pozniej nie miec sobie nic do zarzucenia gdyby cos sie stalo. Dbaj o siebie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzy pierwszym spotkaniu z polozna dostalam jedynie broszurki na temat porodu i karmienia piersia :)
Usuńdzieki za wytyczne :) czytalam o tym wszystkim. od poczatku ciazy nie tknelam pasztetu, polsurowych jajek czy wedzonych ryb. polsurowego miesa nawet nie bedac w ciazy bym nie tknela, fu. za serami nigdy nie przepadalam, a plesniowych wrecz nie znosze, wiec nie ma problemu ;) 95% posilkow sami gotujemy, wiec sa bezpieczne ;)
dzieki jeszcze raz :)