Tak sobie myślę, że peelingi do ciała możemy roboczo podzielić, ze względu na działanie, na złuszczająco-oczyszczające oraz złuszczająco-nawilżające/natłuszczające.
Omawiany dziś peeling Flos-Leku zdecydowanie należy do tej drugiej kategorii, czyli przed użyciem produktu najpierw warto normalnie się umyć mydłem/żelem pod prysznic, a potem przystąpić do złuszczania.
Peeling zamknięto w plastikowym słoiczku z aluminiową nakrętką. Etykieta jest zielona. Całość wygląda bardzo zachęcająco. Produkt był dodatkowo zabezpieczony folią ochronną, umieszczoną pod nakrętką, co by nic się nie wylało w transporcie. Dla mnie fakt, że słoik jest plastikowy jest ogromnym plusem, bo jako naczelna niezdara nie musiałam się stresować, że wymknie mi się z rąk (przedmioty martwe często mi to robią), po czym się malowniczo rozbije na tysiące kawałeczków i cała łazienka będzie w soli i olejkach...
Po otwarciu wieczka oczom ukazuje się taki widok: sól (dodam, że drobnoziarnista) osiada na dnie, a warstwa olejowa wypływa na wierzch. Dlatego przy nabieraniu produktu mieszałam obie warstwy palcem. Nie było to uciążliwe.
Jak widać, peeling (a raczej warstwa olejowa) jest żółta. Produkt ma piękny, orzeźwiający, cytrynowy zapach. Naturalnie cytrynowy dodam :)
Skład jest cudny! Sól, certyfikowana oliwa z oliwek, certyfikowany olej z gorzkiej pomarańczy, certyfikowany olej z cytryny, witamina E. Same dobroci dla skóry. Peeling może się poszczycić certyfikatem ECOCERT.
Jeśli chodzi o działanie, peeling po prostu robi, co ma robić, czyli dobrze złuszcza. Zaskoczył mnie również fakt, że sól wcale się tak szybko nie rozpuszcza, co umożliwia wykonanie porządnego masażu. Po spłukaniu produktu na skórze zostaje wyczuwalna, tłustawa kołderka. Można ją przyrównać do warstwy, która zostaje na skórze po aplikacji oliwki. Wiem, że są osoby, które nie lubią tego efektu. Ja nie mam nic przeciwko, póki wiem, że nie jest to parafina, a olejek, który może dać coś dobrego mojej skórze. Tym samym po peelingu można spokojnie zrezygnować z aplikacji mazideł do ciała. Nawilżenie utrzymuje się przez około 10 godzin. Uwaga, jest to peeling solny, więc nie radzę stosować go na podrażnioną skórę, np. po depilacji lub jeśli się skaleczyłyście. Szczypanie murowane ;)
Po peeling sięgałam raz w tygodniu. Wystarczył mi na osiem użyć, czyli na dwa miesiące.
Osobiście nie doszukałam się w tym produkcie żadnych wad. Ma wygodne i bezpieczne opakowanie, świetny, przyjazny skórze skład oraz dobrze złuszcza i nawilża skórę. Jestem na tak i będę do niego wracać. Kosztuje ok. 38 zł/420 g; ja miałam przyjemność otrzymać go do testów, za co bardzo dziękuję.
Produkt polecam wszystkim osobom, które lubią naturalne kosmetyki, uczucie natłuszczenia skóry po peelingu i nie są uczulone na sól. Niestety sól nie wszystkim skórom służy. Podkreślam ten fakt szczególnie mocno. To, że moja normalna skóra dobrze na sól reagowała, nie znaczy, że np. skóry wrażliwe będą równie zadowolone.
Uwielbiam cytrusowe zapachy. I uwielbiam nawilżające peelingi :) po których nie trzeba się miziać masłami do ciała i balsamami :)
OdpowiedzUsuńw takim razie ten peeling na pewno by sie Tobie spodobal :)
UsuńMój ulubiony peeling :)
OdpowiedzUsuńwcale sie Tobie nie dziwie :)
UsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem najlepsza jest ta druga, złuszczająco nawilżająca, wersja peelingów, bo nie musimy już stosować balsamu :) peeling z pat&rub też tak ma :)
OdpowiedzUsuńwszystko w tym flos lekowcu mi się podoba oprócz soli - nie lubię solnych peelingów, zdecydowanie bardziej wolę cukrowe i gdyby taką wersję mieli, już pędziłabym do sklepu ;)
tez uwazam, ze takie peelingi sa najlepsze :)
Usuńrozumiem. zreszta ja tez zaluje, ze nie ma wersji cukrowej. porownalabym je z samej ciekawosci
brzmi ciekawie, może kiedyś się skuszę;) lubię peelingi, których drobinki nie rozpuszczają się zbyt szybko, więc duży plus dla tego produktu.
OdpowiedzUsuńowszem, duzy plus. mialam kiedys peeling solny, w ktorym drobinku rozpuszczaly sie praktycznie przy pierwszym kontakcie ze skora, wiec nie byl dobrym zluszczaczem ;)
UsuńNie polubiłam się z tym peelingiem, czeka na recenzję i zebrać się nie mogę. Na dodatek dla mnie zapach jest koszmarny.... nie czuję w nim żadnej cytrynowej woni ;)
OdpowiedzUsuńZrobię jeszcze jedno podejście do peelingu solnego, z Collistara, ale obawiam się, że mimo wszystko wolę cukrowe i znalazłam już swojego faworyta z Phenome.
jak to nasze nosy i odczucia potrafia sie roznic... ;)
Usuńpamietam Twoja recenzje peelingu phenome :)
Ja mam na niego ochotę już od jakiegoś czasu:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ten peeling - lubię takie peelingi, które robią coś poza peelingowaniem- albo myją, albo nawilżają. A skoro ten jeszcze ma taki fajny skład, to myślę, że polubiłabym go :)
OdpowiedzUsuńistnieje duza szansa, ze mialabys pozytywne odczucia :)
UsuńPierwszy raz go widzę, ale zachęciłaś mnie do niego, a peelingi bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńciesze sie, ze zachecilam, bo moim zdaniem to swietny peeling :)
UsuńPeeling to to co uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńO, idealnie coś dla mnie. Moja skóra bardzo lubi solanki i szczególnie peeling kuchenny pt. sól+miód, więc z chęcią ten wypróbuję :) Szczególnie, że natłuszcza, a takie lubię najbardziej. No i cena znośna :)
OdpowiedzUsuńa sól z miodem nie jest lepka? troche trudno mi to sobie wyobrazic szczerze mowiac...
Usuńtez uwazam, ze cena jest ok, nie jest wygorowana :)
taki peeling to ja rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńja nie lubię takich natłuszczających peelingów:/
OdpowiedzUsuńsolnego nigdy nie miałam
wlasnie wiem, ze nie wszyscy przepadaja za tym efektem :)
Usuńja nawet lubię uczucie natłuszczenia po peelingu, cytrynki też lubię, może się skuszę kiedyś:]
OdpowiedzUsuńpolecam :)
Usuńwydaje mi się, że ten peeling widziałam w Superpharm ;) Rozejrzę się za nim jak wykończę te co obecnie mam.
OdpowiedzUsuńchyba w ogole cala seria beECO jest dostepna w superpharm :)
UsuńCałkiem ciekawy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzyznam szczerze, że rzadko używam peelingów, ale nie z lenistwa, tylko po prostu zawsze zapominam kupić :P
OdpowiedzUsuńi tak bywa ;)
UsuńNigdy nie stosowałam peelingu solnego;/ jeszcze;)
OdpowiedzUsuńwiec nawet nie wiesz, czy sol sluzy Twojej skorze, czy nie...
UsuńJestem zbyt za leniwa na peelingi - przyznaję się bez bicia ;). Za to używam czasem ostrej szczoty myjącej i też daje radę :). Acz sam produkt kuszący :). Buźka :)
OdpowiedzUsuńszczota to tez dobre wyjscie :)
Usuńostatnio kawe zmieszalam z sola wlasnie i troche mnie pieklo, wiec chyba juz sie na peelingi z sola nie skusze zadne:)
OdpowiedzUsuńno wlasnie, sol niestety nie wszystkim sluzy :/
Usuńja jednak wolę te peelingi które nie zostawiają warstwy na skórze:)
OdpowiedzUsuńkażda z nas ma osobiste preferencje ;)
UsuńNie próbowałam tego peelingu i zastanawiam się czy by się u mnie sprawdził, bo ogólnie to sięgam raczej to konkretne drapaki aniżeli peelingi natłuszczające. Ale może akurat kiedyś nadarzy się okazja do testów :)
OdpowiedzUsuńale on dobrze drapie. i do tego natłuszcza :)
UsuńPeelinguję się pod prysznicem, więc taki olejek raczej by się u mnie nie sprawdził. Znając mnie przy pierwszej okazji przechyliłabym słoiczek i byłoby po oleju ;) Brawa dla Flos-leku za taki ładny skład!
OdpowiedzUsuńja też peelinguję się pod prysznicem, ale udało mi się szczęśliwie uniknąć strat :D
UsuńMi sól dobrze robi jeśli chodzi o peelingi, więc może się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa lubię jak peeling porządnie wygładzi skórę, lekko ją ujędrni i nawilży. Jak skóra jest jak pupcia niemowlaka to jestem zadowolona ;)
jedynie ujędrnienia w tym przypadku nie zaobserwowałam :)
Usuńchętnie wypróbuję ten peeling
OdpowiedzUsuń