Żel do higieny intymnej Cadum wypatrzyłam na początku tego roku w drogerii Superdrug. Spodobał mi się skład, więc wzięłam na wypróbowanie. W UK nie ma niestety takiego wyboru żeli do higieny intymnej, jak w Polsce. Trudno znaleźć coś łagodnego. Innych żeli (np. Femfresh czy Superdrug) na dłuższą metę nie mogłam używać, bo zawsze po kilku zużytych butelkach pojawiało się podrażnienie.
Muszę przyznać, że Cadum w moim przypadku skutecznie zdeklasował rywali.
Żel jest po prostu bardzo delikatny. Myje i odświeża, a robi to delikatnie. Nie odczuwałam podczas jego stosowania żadnego dyskomfortu. Zresztą w użyciu jest kolejne opakowanie, a to chyba najlepsza rekomendacja.
Opakowanie o pojemności 200 ml wystarczyło mi na 5 tygodni stosowania. Kosztuje ok. 3,60 funtów.
Swoją drogą opakowanie produktu jest bardzo wygodne i higieniczne. Pompka się nie zacina i dozuje odpowiednią ilość produktu.
Kosmetyk ma postać bezbarwnego żelu. Pachnie gorzko, ziołowo, ale jak dla mnie myjadło do okolic intymnych nie musi pachnieć fiołkami. Pieni się dobrze.
Spójrzcie na skład: woda, sok z aloesu, gliceryna, 3 detergenty (zamiast SLS/SLES ALS), olej ze słodkich migdałów, masło shea, etc. Na moje laickie oko bardzo dobry! Zresztą kosmetyk ma certyfikat ECOCERT.
Cieszę się, że trafiłam na ten żel i mam nadzieję, że Superdrug nie wycofa go ze swojej oferty...
Cieszę się, że trafiłam na ten żel i mam nadzieję, że Superdrug nie wycofa go ze swojej oferty...