9 lat kosmetycznej pasji, 9 lat pogłębiania wiedzy, 9 lat zdobywania doświadczeń, 9 lat zawiązywania znajomości i przyjaźni, tych przelotnych, i tych trwałych. 9 lat wzlotów i upadków. 9 lat wielkich życiowych zmian. 9 długich, niezapomnianych lat...
Oto młódka, która zakładała bloga:
Beztroska dwudziestoczterolatka, ciekawa świata, kosmetyków, pragnąca nauczyć się sztuki makijażu, poznać osoby o podobnych zainteresowaniach i zapełnić wolny czas pasjonującym hobby.
Ta radość, ten uśmiech, ta wolność, beztroska i brak odpowiedzialności za czyjeś życie. Mało stresu, dużo rozrywki, wolny czas....
Oto dwudziestosiedmiolatka przeżywająca pierwszą wielką życiową rewolucję - ciążę:
Oczekująca dzieciątka, niepewna, czy podoła, ale gotowa na przyjęcie wyzwań na klatę.
W pracy do ostatniego dnia:
Oto trzydziestolatka, mama asborbującej trzylatki, właścicielka odbudowującego się z ruin pensjonatu:
Oto trzydziestojednolatka starająca się dać z siebie wszystko i zawodowo, i prywatnie, mimo narastających trudności:
Oto zestresowana trzydziestodwulatka:
I Kinga lat 33. Mama dziecka szkolnego. Właścicielka pensjonatu w kraju pogrążonym w głębokim kryzysie ekonomicznym, nie tylko stająca na głowie, aby zapewnić Córci szczęśliwe dzieciństwo, ale też ratować, co się da w sensie biznesowym. Tylko jak to zrobić, kiedy nie ma turystów, kiedy padają wielkie biura podróży, a promocje, zniżki, upusty, reklamy nie pomagają?
Moja dziewięcioletnia droga w ogromnym skrócie.
Kochani. Muszę się do czegoś przyznać. W sierpniu tego roku podjęłam decyzję o zamknięciu bloga. Nie zrobiłam jednak niczego pochopnie, dałam sobie czas na utwierdzenie się w tej decyzji. Niecharakterystyczny dla mnie grudniowy wysyp wpisów to moje pożegnanie z tym miejscem. Blog jest mi bardzo bliski emocjonalnie, ale żeby go prowadzić od dwóch lat muszę albo skracać sobie sen, albo rezygnować z naprawdę dla mnie rzadkich wolnych chwil zapomnienia z książką czy serialem, albo rezygnować z zabawy z córką. I już dalej tak nie mogę. Nie będę tworzyć tego miejsca kosztem życia rodzinnego czy odpoczynku. Nie jestem w stanie. Nie jestem tą samą radosną, spontaniczną, młodą osobą, która zaczęła pisać tego bloga. Dorosłam, dojrzałam, zebrałam bagaż pewnych życiowych doświadczeń. Trzeba wiedzieć, kiedy przestać, i dla mnie właśnie nadszedł ten moment.
Dziękuję za Waszą obecność, za wszystkie miłe komentarze, za wsparcie, za wspaniałe znajomości, za 9 lat wspólnej przygody.
No i oczywiście - życzę Wam spokojnych, radosnych, wesołych Świąt, spędzonych w rodzinnym gronie, przy stole pełnym smakołyków, w domu wypełnionym śmiechem i miłością. I szczęśliwego Nowego Roku, pełnego sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym. Za wszystkich Was ściskam kciuki.
No i nie znikam tak całkowicie - do zobaczenia w komentarzach na Waszych blogach!
Nic się nie zmieniłaś w ciągu tych 9 lat :) Jeśli chodzi o zamknięcie bloga, nie przyjmuję tego do wiadomości, szkoda tylu lat pracy :( Mimo wszystko trzymaj się, wiadomo że czas z dzieckiem jest bardzo ważny, sen również. Może kiedyś jeszcze będzie czas na blogowanie i wrócisz ;) Zdrowych, radosnych beztroskich Świat Ci życzę :*
OdpowiedzUsuńOj, uroslam z 15 kg, wiec zmiany niestety sa 😐
UsuńDziekuje za cieple slowa i za zyczenia 😘
Też urosłam, nawet już nie wchodzę na wagę, czuję to po ubraniach �� Dziękuję za odwiedziny ��
Usuń😘😘😘
UsuńBardzo ładnie Ci w tym niebieskim cieniu oraz w sukience w groszki! Trzymam kciuki za Ciebie i Maleństwo! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńMalenstwo ma dzisiaj 6 lat...
UsuńRozumiem w pełni Twoją decyzję, sama niejednokrotnie nad tym myślałam. Trzymam kciuki za Twój pensjonat, mam nadzieję, że sytuacja się poprawi i będzie dawał Ci samą satysfakcję. Szczęśliwych Świąt i powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziekuje za zrozumienie😊
UsuńDziekuje kochana 😘
Oj Kingo, Kingo, Ty moja kochana <3 . Piękne podsumowanie, fantastycznie, że wrzuciłaś te wszystkie fotki – obejrzałam Twoją przemianę z przyjemnością! Strasznie to trudne z biznesem w Wielkiej Brytanii, mam nadzieję, że znajdziecie najlepsze możliwe rozwiązanie. Co to zamknięcia bloga... no żal jak cholera, co Cię będę czarować. To Ty towarzyszyłaś mi od samego początku i zawsze bardzo lubiłam do Ciebie wracać. Ja byłam w tym roku już bardzo blisko, potem taki wpis rzuciła Basia, ale... jeszcze się nie zdecydowałam. Żal mi tego miejsca, tego layoutu i nie wiem, co robić, bo też nie mam czasu na pisanie tak, jakbym tego chciała, a już na pewno nie dwóch blogów. I kiedy powiedziałam sobie: hej, to może jednak czas pójść na nowe? – nagle zaczęłam pisać więcej i chętniej właśnie na tego przeznaczonego do zamknięcia :). Ale wiem, że to wszystko jest tymczasowe, czuję to pod skórą. To może chociaż więcej Instagrama? :)
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3
Dziekuje Agato 😘 strasznie sie ciesze, ze dzieki blogowi poznalysmy sie w realu!
UsuńZamkniecie to dosc drastyczny krok, ale czuje ze to jest ten moment, ze jestem juz gotowa. A Ty kochana pisz jak dlugo masz ochote i sprawia Ci to radosc. Ja na pewno bede czytac!!! ❤❤❤
Jestem na Insta i nie zamierzam znikac 😊 tak ze jestesmy w stalym kontakcie 😘
No to uff, całkowitego zniknięcia Ciebie bym nie zaakceptowała! :)
UsuńTeż się bardzo cieszę, że się poznałyśmy i mam nadzieję, że jeszcze nieraz będzie okazja do spotkania. Mniej mnie ostatnio w Gdyni, ale przecież wracam tam jak bumerang, więc... DO ZOBACZENIA!
mnie ostatnio mało w Polsce niestety :( ale na pewno jeszcze nasze drogi się przetną :)
UsuńWow that is great! Happy blog birthday :-D 9 years huh, a lot happens then! Mine will be 9 next year! I know I have only recently followed you but will miss your posts, but I totally get that.
OdpowiedzUsuńEnjoy your Christmas xxx
Thank you 😊 and although I won't be posting here, you'll see me in your comments. I do like your style and even though we have followed each other for a short time, we share interests and have a lot in common, and for what it's worth I value that ❤
UsuńMerry Christmas Ananka 😊
Thanks :-D Me too, glad to have found you :-D
UsuńAll the best and see you in the comments :-D
❤
UsuńAll the best for New Year :-D
UsuńWhen are you back to Blackpool?
Likewise, happy new year 😘
UsuńI'm back on Friday night.
Widziałam Twój wpis jakiś czas temu ale nie zabrałam się za niego od razu bo przeczuwałam, że może on tak się zakończyć jak się zakończył czyli obwieszczeniem końca bloga.. Lubiłam Twoje wpisy, może nie komentowałam każdego wpisu ale każdy czytałam. Bardzo żałuję, że takie blogi jak Twój zamykają się.. Rozumiem Twoje argumenty stojące za taką decyzją.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, pomyślności, wytrwałości i wiary w lepsze jutro. Niech Nowy Rok otworzy przed Wami nowe możliwości. Wesołych Świąt!
Dziekuje Ci za wszystkie mile slowa 😘 prowadzilam bloga tak dlugo, jak fizycznie dalam rade, wszystkiego niestety sie nie da robic 😞
UsuńDziekuje kochana 😘 nawzajem 😘
Powodzenia! Mam nadzieje, ze nastepne lata przyniosa Ci o wiele wiecej pieknych chwil.
OdpowiedzUsuńdziękuję kochana :*
UsuńBlog to zapełnienie czasu wolnego skąd ja to znam już tyle lat... ahh trzymaj sie
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńCzuję się tak jakbym straciła przyjaciółkę. Wiadomo jednak, że sprawy osobiste są najważniejsze i należy im poświęcić sto procent uwagi. Powodzenia! Asia
OdpowiedzUsuńdziękuję za przemiłe słowa :*
UsuńPrzykro to czytać, ale Ty wiesz, że cokolwiek zrobisz to zawsze będę Cię wspierać :*
OdpowiedzUsuńjestem szczęściarą, że mam Ciebie i Dziewczyny w swoim życiu :*
UsuńDużo wydarzyło się w Twoim życiu przez te 9 lat :)
OdpowiedzUsuńTo w koncu kawal czasu, niemal dekada 😉
UsuńSpora przemiana :)
OdpowiedzUsuńw tak długim czasie jakaś przemiana musiała nastąpić ;)
UsuńNic się nie zmieniłaś :) nadal piękna tylko bogatsza w doświadczenia
OdpowiedzUsuń��
Powiem Ci ze o wiele łatwiej prowadzi się instagram, więc może tam się przeniesiesz
Pozdrawiam
Justyna ��
Dziekuje za komplement 😘
UsuńCo do Ig, bede prowadzic tylko moje male prywatne konto 😊
Imponująca liczba postów! :0
OdpowiedzUsuńDzieki 😊
UsuńGratulacje! 9 lat to naprawdę dużo. Ja swojego bloga prowadzę już prawie 7 i mam wrażenie, że prowadziłam go od zawsze...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!^^
Najważniejsze, że wybrałaś to co dla Ciebie jest najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńTrzeba miec priorytety 😉
Usuńnajmilsze pożegnanie, jakie kiedykolwiek widziałam ;))
OdpowiedzUsuńA dziekuje, milo mi 😊
UsuńPiękne podsumowanie, pięnie sie rozwijałaś i zmieniałaś. Szkoda, że to koniec przygody, ale nie mówimy żegnaj, może będzie jeszcze kiedyś czas na kontynuację :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje 😘 pozdrowienia dla Rodzinki 😊
UsuńBardzo ciekawe podsumowanie, mam Twojego bloga odłożonego w zakładkach do przeglądania, bo lubię takie "wiekowe" blogi :-) Rozumiem Twoje rozterki z blogiem, też stałam przed podobnymi i wiadomo, zawsze bliża ciału koszula, jak mówią. Powodzenia z tym pensjonatem, pomysł na życie fajny, ale wygląda na to, że nie w naszym kraju. Teraz nie wiadomo, kiedy to wszystko odbije, ale cóż, niektórzy głosując nie patrzą na kraj, tylko na swoją kieszeń, nie myśląc, że kieszeń szybko się opróżni, kiedy kraj zacznie popadać w kłopoty.
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo za wszystkie mile slowa ��
UsuńFajne wspomnienia ♥
OdpowiedzUsuńDziekuje 😊
UsuńOh so cute photos darling
OdpowiedzUsuńxx
Świetny wpis! Pamiętam Cię z dawnych czasów. Czytałam Cię jeszcze zanim założyłam własny blog i zawsze lubiłam atmosferę, która u Ciebie panuje - na ludzie, bezpretensjonalnie, sympatycznie. Jakbym spotykała się z Tobą towarzysko. :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, że minęło tyle lat.
I niesamowite, że ogarniasz tyle spraw - pensjonat, wychowanie dziecka i jeszcze blog. Jakby nie było, blog to to złodziej czasu, którego nie mamy wiele.
Szkoda, że zamykasz blog, będzie mi go brakowało. Mam nadzieję, że nie skasujesz wpisów i fajnie, że nadal będzie z Tobą kontakt.
Powodzenia!
Bardzo Ci dziękuję za przemiłe słowa, wspaniały kontakt, wsparcie i częste odwiedziny 😊
UsuńKasować nie zamierzam, szkoda by było tych dziewięciu lat pisania 😉 ale od zawieszenia bloga naprawdę mam więcej czasu na ukochane książki i bardzo dobrze się z tym czuję!
To ja chyba powinnam wziąć przykład... :-)
UsuńByłaby to ogromna strata dla blogosfery...
UsuńBeautiful
OdpowiedzUsuńthanks :)
UsuńCzasem nie warto robić czegoś na siłę, gdy coś nie gra. Powodzenia z pensjonatem i oby w życiu wszystko układało się coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńotóż to :) dziękuję :)
UsuńA,jeden z wielu pensjonatów w Blackpool, UK.
OdpowiedzUsuńCzytam komentarze, czytam, owszem. Dziękuję i również pozdrawiam oraz życzę powodzenia 😊