czwartek, 28 lutego 2019

Maybelline, the Falsies Volum' Express mascara

Kupując maskarę Maybelline the Falsies Volum' Express spodziewałam się, że będę ją tu dla Was chwalić. Nic podobnego - okazała się totalną słabizną.


Tusz zamknięto w dużej, pękatej, nieporęcznej do przechowywania i podróży, fioletowej tubce. Spiralka ma kształt banana. Charakteryzuje się krótkim, klasycznym, szeroko rozstawionym włosiem. Na czubku aplikatora zawsze zbiera się maskarowy glut.


Do odcienia nie mam zarzutów, ale reszta.... Czy to, co widzicie powyżej imponuje Wam w jakikolwiek sposób? The Falsies? Sztuczne rzęsy? Chyba nie tym razem... Ba, nawet porządnie rozczesać rzęs produkt ten nie potrafi, że o podkręceniu nie wspomnę.


A czara goryczy się przelała kiedy okazało się, że gagatek się na mnie osypuje, rozmazuje i robi mi pod okiem elegancką pandę już po 5-6 godzinach od nałożenia. Tego nie wybaczam, więc produkt zaliczył kosz bez denkowania.

Znacie?

26 komentarzy:

  1. Oj nie znam i nie chcę poznawać tego badziejstwa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż tak tragicznie nie wygląda ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za to tragicznie się rozmazuje pod okiem w trakcie noszenia - i dlatego zupełnie się z tym produktem nie polubiłam

      Usuń
  3. Pamiętam, że kiedyś dałam się skusić reklamie i kupiłam jakąś odsłonę tych maskar, niestety po miesiącu całkowicie wyschła i już nie nadawała się do użytku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musiałaś dostać otwartą przez kogoś w sklepie :( normalnie maskary tej marki nie wysychają zbyt szybko...

      Usuń
  4. Kup Lash Sensational, jest dużo lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, najlepsza ich maskara! po prostu chciałam sprawdzić, czy inne dorównują LS :)

      Usuń
    2. Jedyna działająca współcześnie, mam wrażenie! Oczywiście mówię o Maybelline ;)

      Usuń
    3. Lash Sensational JEST super :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. ja też nie! od razu rozstaję się z taką maskarą

      Usuń
  6. Miałam wieki temu i szczerze mówiąc już nie pamiętam jak się u mnie sprawdzał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to pewnie dobrego wrażenia na Tobie tusz nie zrobił ;)

      Usuń
  7. Efekt nie powala, a panda to już w ogóle dyskwalifikacja... A kiedyś ten tusz był chyba słynny, jeśli się nie mylę, to miał wysokie noty na wizażu lata temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ode mnie dobrych not nie ma. Color Sensational na razie nie ma rywala ;)

      Usuń
  8. Akurat buteleczka tuszu mi się podoba. Szczoteczka też w moim guście. Szkoda, że się nie sprawdził, ale ostatnio też byłam zawiedziona tuszem Maybelline - Lash Sensational Luscious...

    OdpowiedzUsuń
  9. aj, faktycznie - niezły gagatek! Dla mnie najlepszym tuszem drogeryjnym jest Max Factor False Lash Effect. Wciąż poszukuję podobnego efektu wśród naturalnych tuszy do rzęs! Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie wspomniany przez Ciebie tusz był po prostu poprawny, bez większych emocji :)

      Usuń
  10. Nie jest to rodzaj szczoteki, które lubię ( zdecydowanie wolę te silikonowe ), a jeszcze w dodatku ten efekt wcale nie powala..Wniosek jeden - nie ma co się interesować tą mascarą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, ze się nie sprawdził. tego akurat nie miałam, ale zazwyczaj z tuszów tej marki byłam zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja nie przepadam za tuszami z maybelline

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...