Zdaje się, że jedna z moich ulubionych polskich marek drogeryjnych, Bielenda, ma w ofercie dużo rodzajów płynów micelarnych. I bardzo dobrze, bo co jak co, ale one wychodzą Bielendzie świetnie. Może dlatego, że obok substancji myjących zawierają ciekawe składniki aktywne, łącząc skuteczny demakijaż z działaniem pielęgnacyjnym? Nie wiem, ale w moim przypadku właśnie ten fakt sprawia, iż micele tego polskiego producenta uwielbiam. Pokochałam kojącą wodę różaną, która nie tylko ładnie i delikatnie oczyszcza skórę, ale też zauważalnie ją uspokaja; pokochałam również wersje Kolagenowe Odmłodzenie oraz Esencja Młodości, na których skupiam się w dzisiejszej notce.
Oba produkty mają postać i konsystencję wody oraz delikatny, przyjemny, nienachalny zapach. Można dostać je między innymi w Rossmannie, gdzie ich niepromocyjna cena wynosi 11,99 zł/200 ml.
Działaniem w zasadzie się nie różnią. Bardzo dobrze wywiązują się ze swojego głownego zadania, czyli usuwania makijażu. Robią to szybko, delikatnie i skutecznie, bez podrażniania skóry twarzy oraz irytowania oczu (o ile nie mamy za mocno nasączonego płatka i nie wlejemy sobie do oka zbyt dużej ilości produktu). Zostawiają na skórze delikatny film, ale nie wysuszają jej i nie powodują dyskomfortu.
Składy na moje laickie oko wydają się interesujące. Zwłaszcza pod kątem substancji aktywnych, takich jak kwas hialuronowy, arganowe komórki macierzyste, hydrolizowany kolagen, mocznik, kwas mlekowy, alantoina, czy niacynamid, których obecność nie jest w micealch dostępnych od ręki tak oczywista.
Ciężko byłoby mi znaleźć jakiekolwiek minusy w tych micelach. Pozostaje mi je serdecznie polecić i kupić ponownie, kiedy będę miała okazję. Macie z nimi jakieś doświadczenia?
cieszę się, że te płyny sprawdzają się super, jestem zaskoczona Twoją miłością do Bielendy.
OdpowiedzUsuńale dlaczego? wiele razy tu pisałam, że lubię Bielendę i podoba mi sie, jak prężnie się rozwija i stara odpowiadać na potrzeby konsumentów :) oczywiście nie wszystko zawsze się sprawdza, ale przy tak ogromnym asortymencie nie ma szans, żeby wszystko wszystkim pasowało ;)
UsuńA wiesz, ze nigdy ich nie mialam? U siebie nie kupie, ale moze kupie bedac w Polsce. Teraz zaczelam kolejne 500 ml biodermy.. wiec pewnie do nastepnej wizyty w Pl starczy ;)
OdpowiedzUsuńzależy, kiedy wyjeżdżasz ;)
UsuńJa dostrzegam swój nieulubiony składnik ;) Wiem, czepiam się :P
OdpowiedzUsuńja patrzę na to tak: jeden nielubiany na końcu składu przeciwko kilku bardzo fajnym ;)
UsuńTeż uwielbiam Bielendę ale tych kosmeyków nie miałam. Co do wody różanej, spróbuj kiedyś toniku różanego z Evree - cudo! :)
OdpowiedzUsuńmam go! moczę nim beauty blendera przed zrobieniem makijażu, żeby i tam trochę włączyć pielęgnacji ;)
UsuńZ kwasem hialuronowym bym sie skusil lubię ten skladnik
OdpowiedzUsuń:)
Usuńw polskich drogeriach wybor plynow micelarnyh powalil mnie na kolana jak zobaczylam 🙂 kazda marka ma nie jeden ale po kilka roznych wersji do wyboru. Niesamowite 😋
OdpowiedzUsuńno właśnie!
UsuńOoo, muszę się kiedyś zainteresować. Ja z bielendy wręcz U WIEL BIAM peeling enzymatyczny. Jak dla mnie - miazga, jest świetny.
OdpowiedzUsuńten w różowej tubce czy wersję saszetkową?
UsuńHmmm, ja chyba nie oczekuję od miceli właściwości pielęgnacyjnych (i tak później jeszcze myję twarz), ale miło, że jesteś tak zadowolona. Ja mam niebieski (nawilżający) micel i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńteż nie oczekuję, ale to mile widziany dodatek :)
UsuńWydaje mi się, że zieloną wersję kiedyś już miałam :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper, że jesteś zadowolona. Niestety nie miałam przyjemności jeszcze poznać tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś to zmenisz ;)
UsuńSkoro lubisz pielęgnację Bielany, sugeruję zapoznać się z Muliwitaminową Esencją do skóry suchej. Serdecznie polecam, to najlepszy tonik, jaki kiedykolwiek używałam, jest efekt wow!
OdpowiedzUsuńBielendy**, ach ten słownik!
Usuńbędę ją mieć na uwadze. dzięki :)
Usuńjeszcze nie miałam od nich płynu micelarnego, a brzmią bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńwarto się im przyjrzeć :)
UsuńTeż bardzo lubię Bielendę i chętnie po nią sięgam. Bardzo poprawiła się przez ostatnie 10 lat. Miceli jeszcze nie próbowałam, bo ciągle wracam po Mixę i mi z nią dobrze, ale chyba zrobię mały skok w bok, żeby się przekonać, co tam Bielendzie fajnego wyszło :).
OdpowiedzUsuńa ja muszę w końcu Mixę wypróbować :) czeka na mnie u rodziców :D
UsuńZupełnie nie znam ale składniki aktywne faktycznie są bardzo ciekawe. Cieszy również fakt, że producent nie robi z konsumentów idiotów zmieniając tylko opakowanie, a składy pozostawia takie same.. bo i z takimi historiami się spotkałam :-D
OdpowiedzUsuńtrzeba mieć oczy szeroko otwarte, ech :/
UsuńPłynów micelarnych od Bielendy nie używałam. Ostatnio jednak polubiłam ich Esencję w wersji do skóry suchej - cudna!
OdpowiedzUsuńmam ją w pamięci :)
Usuń