wtorek, 25 lipca 2017

Eveline, Argan & Vanilla, luksusowy krem-serum do rąk i paznokci

Ach, och, czego nam tu producent nie obiecuje... A wyszło jak zwykle. Przynajmniej w przypadku moich pustynno suchych dłoni, miękkich paznokci i wiecznie zadzierających się skórek.

Widzicie przymiotnik "lusksusowy" w nazwie? Rodzi się pytanie, co takiego luksusowego może być w kosmetyku za mniej niż 9 złotych, o typowej dla drogeryjnych kremów do rąk formule? To pozłacane opakowanie? Wanilio-podobny zapach?


Krem ma postać słomkowej w odcieniu emulsji i dość szybko się wchłania. I w moim ciężkim przypadku nie spełnia ani jednej obietnicy producenta. Na pewno nie nawilża i nie odżywia na dłużej niż pół godziny, tym bardziej nie intensywnie, wygładza na kilka sekund, nie redukuje szorstkości w najmniejszym nawet stopniu, nie robi najmniejszego wrażenia na skórkach ani paznokciach, nie radzi sobie z przebarwieniami ani troszeczkę.... Po prostu doraźnie znosi uczucie ściągniętej, zbyt małej skóry na krótki okres czasu. I tyle. Eveline ma w ofercie dużo skuteczniejsze produkty do pielęgnacji dłoni...

Znacie? Jaka jest Wasza opinia?

34 komentarze:

  1. Miałam sporo produktów Eveline, ale tego kremu nie stosowałam. Jego działanie mnie nie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie idealnie się sprawdzał jako "krem do torebki" ;) No i dobrze nawilżał ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostałam go kiedyś, użyłam ze dwa razy i... już nie wróciłam. Nie mam aż tak negatywnych wspomnień i podobał mi się zapach, ale ten luksus też mnie rozbawił :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam te wszystkie określenia ;) Ostatnio DermoFuture wypuścił PERFEKCYJNY krem - w sensie, że tak on się nazywa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie zapach tego kremu jest rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie lubię takich nazw ale czasami i tak się daję skusić :P ja i Ty mamy wymagające dłonie więc lepiej sięgać po coś co naprawdę daje kopa - regeneruje i nawilża

    OdpowiedzUsuń
  7. moja mama go kiedys miala jak bylam u niej i jakos tez na mnie wrazenia nie zrobil.. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. na wymagających dłoniach raczej się nie sprawdzi :)

      Usuń
  9. Krótko i na temat: marketingowy bulls..t ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tego kremu, ale widzę, że nie mam czego żałować...

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że taki słabiak z niego, a już liczyłam, że podejrzę u Ciebie fajny krem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie pierwszy to i nie ostatni krem do rąk, o którym piszę ;)

      Usuń
  12. Jedyny krem, który zdaje u mnie egzamin jako porządny nawilżacz i którego grubą warstwę pakuję na dłonie i stopy na noc, to Isana z mocznikiem. Inne mogę stosować w ciągu dnia, aby na chwilę zdjąć ściągnięcie z dłoni, do kolejnego ich umycia. A że robię to 30000000x dziennie, to wiadomo, że inne są, żeby być ;). Tego nie próbowałam i nie zamierzam. Z takich 'o tak o' mam teraz jakieś ślicznie pachnące limitowanki z Isany i silondę lipid, która miała działać cuda. A wyszło jak zwykle i pokornie wróciłam do Isany z mocznikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Isana z mocznikiem to moj pewniak i zawsze stosuję ją na noc. na dzień wolalabym jednak coś lżejszego, dlaego tak sobie testuję i szukam ;)

      Usuń
    2. natomiast inne Isany do dłoni nie sprawdzają się u mnie w ogóle...

      Usuń
  13. Bardzo lubię ten krem. Pięknie pachnie :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Kompletnie nie dla mnie ten krem.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...