W tym miesiącu zużywanie szło mi wyjątkowo dobrze :)
I used up quite a lot of products in September - been a good girl ;)
- Głęboko nawilżający balsam Neutrogeny - recenzja TUTAJ. Zwykły nawilżacz.
- Nawilżający hydrożel na dzień Olay - recenzja TUTAJ. Fajny nawilżacz na lato.
- Masełko do ciała z The Body Shopu z serii Dreams Unlimited - recenzja TUTAJ. Całkiem przyjemny produkt.
- Antyperspirant Nivea invisible. Jeden z moich ulubionych - recenzja TUTAJ. Na pewno kupię jeszcze nieraz.
- Tonik do twarzy Simple o dość nietypowej konsystencji żelu - recenzja TUTAJ. Przyzwoity tonik, ale nie spełnia obietnicy producenta - nie ściąga porów.
- Peeling do ciała o zapachu kiwi i karamboli Farmony - recenzja TUTAJ. Dla osób lubiących delikatne złuszczanie.
- Płyn do higieny intymnej femfresh. Łagodny i skuteczny, przyjemnie pachnie, koi podrażnienia i jest o wiele bardziej wydajny niż płyn Superdruga. Lubię i polecam dziewcznyom mieszkającym w UK.
- EDT Sunflowers, Elizabeth Arden. Nuty zapachowe: bergamotka, melon, brzoskwinia, drzewo różane (nuta głowy); cyklamen, jaśmin, róża herbaciana (nuta serca); drzewo sandałowe, mech piżmo (nuta bazy). Bardzo lubię ten zapach; jest świeży i kojarzy mi się z wakacjami :)
- Głęboka odżywka Aussie 3 minute miracle reconstructor - recenzja TUTAJ. Szczerze ją polubiłam.
- Neutrogena deep moisture comfort balm (REVIEW). Just an average product.
- Olay moisturising hydrogel (REVIEW). A decent summer moisturiser.
- The Body Shop, Dreams Unlimited body butter (REVIEW). I liked it.
- Nivea Invisible antiperspirant (REVIEW). One of my favourite antiperspirants. I'll buy it again. And again. And again.
- Simple pore minimising toning cleanser (REVIEW). A decent product but it doesn't minimise the pores.
- Farmona, kiwi & passion fruit body scrub (REVIEW). A good product for those of you who like delicate scrubs.
- Femfresh intimate wash. Gentle yet effective; nice fragrance; soothes; lasts longer than the Superdrug intimate wash. I really like it.
- Elizabeth Arden, EDT Sunflowers.
Top Notes: Orange Blossom, Mandarin Orange, Melon, Peach, Bergamot, Brazilian Rosewood, Lemon
Middle Notes: Cyclamen, Oriss Root, Osmanthus, Jasmine, Rose
Base Notes: Sandalwood, Amber, Musk, Oakmoss, Cedar
Base Notes: Sandalwood, Amber, Musk, Oakmoss, Cedar
I like this EDT, it's fresh and makes me think about summer :)
- Aussie 3 minute miracle reconstructor (REVIEW). I like this conditioner.
- Sexy Curves Mascara Rimmela - recencja TUTAJ. Całkiem przyzwoity tusz i dość długo mi służył (jakieś 5 -6 miesięcy).
- Maska karotenowa Avy - recenzja TUTAJ. Ten egzemplarz dostałam od Hexxany :* Szczerze polecam maseczkę, jest świetna!
- Chusteczki do demakijażu naturalhigh. Dobrze nasączone, ładny zapach. Bardzo dobrze radziły sobie z demakijażem twarzy, gorzej z oczami, ale trochę cierpliwości i oczy też dało się nimi zmyć. Ogólnie OK, nie podrażniły mnie.
- Próbka szamponu przeciwłupieżowego dulgon, którą dostałam od Ani :*. Szampon jest niebieski, dobrze się pieni, ładnie pachnie i spełnia swoją podstawową funkcję :)
- Próbka toniku pielęgnacyjnego Rival De Loop, którą dostałam od przyjaciółki. Bardzo przyzwoity tonik. Wprawdzie jest dość mocno perfumowany, ale jest delikatny i nie wyszusza skóry. Do tego skutecznie odświeża.
- Rimmel Sexy Curves Mascara (REVIEW). A decent mascara and it was usable for 5-6 months.
- Ava carrot face mask (REVIEW). I got this sachet from Hexxana :* If you have any chance, try this product, it's great!
- Naturalhigh cleansing wipes. Wet enough, nice fragrance. No problems with removing face make-up. It took some time to remove eye make-up though. They're OK. No irritations.
- A sachet of dulgon anti-dandruff shampoo. I got it from Ania :* The shampoo is blue, it foams nicely, smells nice, and it does what it's supposed to do :)
- A sample of Rival De Loop toner. I got it from my friend. A decent product. It may have parfumes in the formula but it's gentle and doesn't dry your skin.
To by było na tyle :) Póki co w zapasach mam mnóstwo żeli pod prysznic, maseczek i kremów do twarzy, ale powolutku i je wyzeruję :) Nie cierpię, kiedy coś się marnuje...
That's it :) I still have too many shower gels, face masks, and moisturisers but I'll finish them in time :) I don't hate it when beauty stuff gets wasted...
Ładne zużycia :)) Tusz Sexy Curves jest nawet fajny, swego czasu był jednym z moich ulubionych, ale jednak ciągle szukam tego jedynego ;)
OdpowiedzUsuńdużo tego. ja mam tylko kilka rzeczy we wrzesniu :(
OdpowiedzUsuńDużo tego :) Muszę się przyjrzeć tym maseczkom z Avy- widziałam je ostatnio w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńNienawidzę tego antyperspirantu Nivea :D. Będę musiała wypróbować maseczkę Avy, mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńo mam też tą maseczkę od Hexxany ;) spróbuję ;) ładne zużycia, mi to trochę gorzej idzie :P
OdpowiedzUsuńJa też mam zapasy, ale powoli rozdaję lub zużywam. Fajnie, bo nie muszę kupować koleżankom prezentów na urodziny/imieniny/okolicznościowych. Mogę sięgnąć do moich zapasów i posłać coś w świat ;P Nie mogę się doczekać jak wszystko zużyję i zacznę poszukiwania nowych produktów :))
OdpowiedzUsuńpostarałaś się :)
OdpowiedzUsuńO, a ja już mówiłam, że czaję się na Tutti Frutti w wersji piernikowej ;) Ten antyperspirant Nivei też mi bardzo służy. Co do Sexy Curves i jego trwałości: mam jeszcze ten tusz Max Factora od Ciebie do wypróbowania (:*), ale ciągle czekam aż Rimmel mi zaschnie, a dziad nie chce ;P
OdpowiedzUsuńZa maseczkami Avy też się chyba rozejrzę, skoro dziewczyny piszą, że w Rossmannie jest dostępna.
Ściski!
Sporo produktów zużyłaś :))
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie z tymi zużyciami ;)
OdpowiedzUsuńSheWoman, moim zdaniem to najlepszy tusz Rimmela :)
OdpowiedzUsuńLittle XXS, może październik będzie lepszy :)
Kosodrzewino, warto, maseczki są super :)
Zoila, co osoba, to opinia ;) a maseczki polecam, zwłaszcza pomidorową :)
Abscysynko, i podziel się wrażeniami :)
Stri-lingo, ja bym chciała doprowadzić do takiej sytucacji, kiedy mam po 1 sztuce danego kosmetyku :D mission impossible ;)
Beauty Wizaz, owszem :)
Słomka, no, tusz ma aż zbyt dobrą żywotność ;) a z maseczek avy polecam również pomidorową :)
PureMorning, udało się :)
Lady, :)
ładne zużycia, ja mam zawsze kłopot, żeby zużyć coś do końca bo strasznie lubię kupować nowe kosmetyki ;-)
OdpowiedzUsuńtez własnie kończe ten tusz xD
OdpowiedzUsuńTen Tutifruti ma śliczny zapach
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Majorka
duużo zużyć :)
OdpowiedzUsuńDużo zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńNinette, również uwielbiam kupować kosmetyki, stąd zapasy :D
OdpowiedzUsuńYasminello, :)
Majorka, zapach jest w porząku :)
Lidzia, Ania, tak wyszło :)
Wow udało Ci się zużyć Sunflowers ;d mam wrażenie, że moje nigdy się nie skończą. Jak się psiknę, to mi się cieplej robi od tego zapachu. ;d
OdpowiedzUsuńuwielbiam słoneczniki - własnie kończę dużą butlę ale czas poszukać czegoś bardziej jesiennego, mocniejszego :)
OdpowiedzUsuń