poniedziałek, 9 maja 2011

Kosmetyki na wiosnę-lato

„Chętnie przeczytałabym o wiosenno-letniej wersji kosmetyków, lżejszych od tych, które używamy zimą :)”

„Chciałabym przeczytać o kosmetykach,które polecasz na sezon wiosenno-letni ;)

  
Wiem, że dosyć późno się za tego posta zabieram; przepraszam, nie mogłam się zdecydować, od której strony ugryźć temat. W końcu postanowiłam napisać go w oparciu o własne doświadczenia i spostrzeżenia; nie sugerowałam się żadnymi fachowymi artykułami...

Dla wygody podzielę posta na kategorie.


1. Włosy

Zacznijmy od czubka głowy;) Zastrzegam, że piszę z perspektywy blondynki; nie wiem, czy słońce szkodzi ciemnym włosom. Moim słońce i morka woda szkodzą. Od słońca jaśnieją i robią się przesuszone, od plażowania - szorstkie. Dlatego w okresie letnim staram się używać szamponów pielęgnacyjnych i NIGDY przenigdy nie zapominam o odżywce. Raz w tygodniu staram się nałożyć maskę.  Kiedy wychodzę na ostre słońce, staram się włoski czymś przykryć (np. chustką), ale przyznaję, że robię to bardzo rzadko. Jakoś nie lubię siebie w żadnym nakryciu głowy. 
W ostatnich latach w prasie kobiecej zrobiło się głośno o ochronnych mgiełkach do włosów z filtrem; ja nigdy żadnej nie miałam, więc nie wiem, czy one rzeczywiście działają. Niemniej, jeśli zdarzy mi się kiedyś wyjechać do ciepłych krajów (na dłużej niż 3 dni), prawdopodobnie w taki specyfik się zaopatrzę :)


2. Twarz

Po pierwsze - filtry, filtry, filtry! Trzeba chronić buzię przed szkodliwym promieniowaniem :) Ja od kilku lat lata spędzam w Anglii pracując (w pomieszczeniach, nie na zewnątrz), a tu lata nie są tak upalne i słoneczne, jak w Polsce (mówię o północnym zachodzie, co oglądam prognozę pogody, to oczywiście Londyn i okolice mają śliczną pogodę), więc wystarczają mi kremy na dzień z filtrem (przynajmniej SPF 20). Natomiast wiem, że w tym roku będę w Polsce w czerwcu i sierpniu, więc planuję się zaopatrzyć w polecany na blogach i youtube filtr z La Roche Posay (SPF 50).

Po drugie - latem moja skóra jest w dość dobrej kondycji jeśli chodzi o nawilżenie. Mam cerę mieszaną. Zimą mam duży problem z suchymi skórkami i przesuszonymi miejscami na twarzy. Kiedy robi się cieplej, problem ten znika, więc nie używam tych samych kremów. Treściwe, nawilżające kremy zamieniam na lekkie emulsje lub hydrożele. Obecnie na przykład testuję leciutki hydrożel Olaya.

Na obecną porę roku produkt jest jak znalazł (recenzję oczywiście napiszę).  Natomiast kiedy zużyję ten słoiczek, wypróbuję emulsję rozświetlającą Olaya. Rozświetlenie to kolejna rzecz pożądana latem :)


3. Higiena

Do tej pory i zimą i latem używałam ulubionych antyperspirantów (Garnier mineralny, Nivea w kulce). Zimą sprawdzają się znakomicie, natomiast latem pocę się bardziej i czasami odczuwam dyskomfort. Dlatego mam zamiar zapolować na blokera Ziaji :)  Świetne recenzje kilku blokerów znajdziecie na blogu Smieti, gorąco polecam zajrzeć :) 

Latem biorę prysznic przynajmniej dwa razy w ciągu dnia. Dość często częściej. Nie lubię czuć się nieświeżo. Używam żeli o lekkich, odświeżających zapachach. Czekolada, kakao i słodkie, otulające zapachy czekają na zimę ;) Nie polecę Wam konkretnej marki, ponieważ latem żele idą jak woda i zazwyczaj kupuję to, co jest aktualnie w promocji ;)


4. Pielęgnacja ciała

Przynajmniej raz dziennie używam lekkiego mleczka nawilżającego. Latem lubię te z dodatkiem mentolu ze względu na przyjemne działanie chłodzące.
Osobom mogącym pochwalić się ładną opalenizną polecam balsamy rozświetlające, które opaleniznę ślicznie podkreślą :) Wiem, że Dove ma w swojej ofercie taki produkt.

Jeśli planujecie plażowanie lub wiecie, że spędzicie dużo czasu w ostrym słońcu, nie zapomnijcie o ochronie przeciwsłonecznej - nie tylko twarz potrzebuje ochrony.

Latem popularne są też samoopalacze i balsamy brązujące. Ja tych pierwszych do tej pory nie używałam, z balsamów brązujących testowałam Gatniera i Niveę. Nivei nie cierpiałam ze względu na zapach, z Garniera byłam całkiem zadowolona. Kilka bardzo fajnych recenzji tego typu produktów napisała niedawno wonder_woman - zainteresowanych zachęcam do lektury :)



5. Stopy

Latem odkrywamy stopy :) Ja swoje traktuję trochę po macoszemu, ale wykonując peeling ciała, stopom peelingu nie żałuję. Ostatnio znalazłam również fajny balsam do stóp z Essence - dzięki dodatkowi mentolu ma działanie chłodzące a dodatkowo zawiera w sobie złote drobinki, których na moich bladych stopach nie widać, ale z pewnością fajnie wyglądałyby na opalonych kończynach :) Latem pamiętam również o regularnym ścieraniu pięt :)



6. Makijaż

Po pierwsze, latem warto zrezygnować z ciężkich, mocno kryjących podkładów na rzecz podkładów lekkich, podkladów mineralnych, lub kremów tonujących. Ciężkie podkłady wyglądają bardzo nieestetycznie, kiedy sobie spływają ze spoconej buzi. Ja ze swej strony polecam na lato podkład Healthy Mix Bourjois, jest naprawdę super. Ostatnio testuję również podkład mineralny i myślę, że sprawdzi się w upały :) Z kremami tonującymi nie mam wielkiego doświadczenia. Ostatnio oglądałam kilka w drogerii (m.in. polecany touch of foundation z Olaya), ale składy z mnóstwem składników zapachowych i, często, pochodnymi parafiny, zniechęciły mnie do kupna. O kremach tonujących można poczytać na blogu Hexxany. Hexx przetestowała ich całkiem sporo :)

Po drugie, jeśli lubicie pełen makijaż oka, warto wypróbować kosmetyki wodoodporne - na pewno dłużej posiedzą na powiece, niż zwykłe kosmetyki. Ja za kosmetykami wodoodpornymi nie przepadam (ze względu na zmywanie - nienawidzę dwufazówek), więc w upały zazwyczaj poprzestaję na kolorowej kresce (eyelinery, kredki) i tuszu do rzęs. Też wygląda to fajnie :)


I to tyle, co mam do powiedzenia na temat kosmetyków na wiosnę-lato. Może i Wy macie ochotę podzielić się swoimi doświadczeniami lub spostrzeżeniami?

14 komentarzy:

  1. Bardzo fajny i przydatny post :) Od siebie dodałabym tylko, żeby pamiętać o piciu dużej ilości wody (choć to nie tylko w upały) z wiadomych powodów.

    Warto też zainwestować w pomadkę do ust z filtrem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja teraz jestem w fazie szukania filtra i myślałam o tym z Pharmaceris S. Post jak zawsze świetny :) Wszystko co ważne w pigułce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana kocham Twoje notki!Może nie zawsze je komentuje,za co przepraszam ale są genialne!:)Co do pędzli tak to wszystkie moje choć niestety nie ze wszystkich jestem zadowolona i eksperymentuje dalej:)Dziekuję pięknie za pamięc stronkę i adresik bloga w notce:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Pretty Liar, dziękuję :)

    kosodrzewino, bardzo trafna uwaga :)

    Greatdee, dziękuję :)

    Lady In Purplee, dziękuję :)jeśli kupisz Pharmacerisa, będę niecierpliwie czekać na recenzję :)

    wonder_woman, dziękuję :) zazdorszczę sporej kolekcji pędzelków :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś wcześniej nie zwracałam uwagi a filtry, wystarczaj mi 15 w podkładzie. Chyba czas coś zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuje:*

    Swietne podsumowanie, napisalas wszystko co jest wazne w lecie. Mam podobne zdanie do twojego. Tez nigdy nie mialam kosmetyku z filtrem na wlosy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rebellious lady, chyba tak :)

    kleo, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. niestety ciemnym włosom słońce też szkodzi :( najbardziej denerwuje mnie to, że jaśnieją. i nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak hydrożel Olay (w jakimś buszu chyba żyję i informacje tu nie docierają), dzięki za oświecenie, rozejrzę się za tym specyfikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny post, ja filtra uzywam cały czas 50, podobno zdrowo ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. a., hydrożel jest przeznaczony dla młodej cery, ale co tam, jeszcze młoda jestem :D ja też nie cierpię kiedy mi włosy jaśnieją od słońca :(

    Nilral, dobrze, że dbasz o buzię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy blog
    www.pinkovo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny post. jestem bardzo ciekawa kosmetyków ochronnych do włosów, bo mi już się robi siano a na słońcu spędzam może 3 godziny w ciągu dnia i to nie zawsze.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...