Może i za maskarami Rimmela nie przepadam, ba!, wręcz ich nie cierpię, ale szminki marka ma zacne. Posiadam cztery i z 75% sztuk z tej gromadki jestem zadowolona. Cóż, znalazła się i czarna owca...
Oto pomadki, które swojego czasu przytuliłam:
Mamy tu trzy sztuki z serii Lasting Finish i jedną z serii Moisture Renew. O ile mnie pamięć nie zawodzi, cena pojedynczej pomadki nie przekracza 20 zł. Tak myślę. Na swatchach na dłoni kolor Airy Fairy wyszedł przekłamany - pomadka nie jest brązowa, a różowa.
Przyjrzyjmy się bliżej tym panienkom.
058 Drop of Sherry
Bardzo twarzowa, ciepła czerwień. Pomadka ma apetyczny, wiśniowy zapach. Jest miękka i kremowa. Produkt nie wysusza ust, ale też ich nie nawilża. Ponieważ kolor jest dość intensywny, trzeba co jakiś czas kontrolować stan makijażu. Poprawek dokonuję co 1,5-2 godziny. Pomadka nie zbiera się w bruzdach i nie zostaje na zębach. Zjada się w troszkę nieprzyjemny sposób - zostawia ciemniejszą obwódkę na brzegu ust, ale ponieważ jest to intensywny kolor, jak wspominałam, często kontroluję stan makijażu :) Lubię :)
070 Airy Fairy
Pomadka ma śliczny kolor przybrudzonego różu. Ten produkt również charakteryzuje się wiśniowym zapachem. Sztyft jest miękki i kremowy; nie wysusza ust. U mnie trwałość tej pomadki wynosi około 1,5 godziny. Szminka nie zbiera się w bruzdach. Uwielbiam ją :)
206 Nude Pink (przepraszam za skórki na ustach; widać je, bo do zdjęć nałożyłam grubą warstwę pomadki)
Jest to zdecydowanie mój ulubiony nudziak z kapką różu. Szminka ma identyczne właściwości jak Airy Fairy. Uwielbiam :)
600 Soft Coral
A to nasza czarna owca. Może to seria Moisture Renew jest mniej udana? W tej szmince podoba mi się tylko i wyłącznie kolor rozbielonego koralu. Reszta to katastrofa. Sztyft jest twardy i suchy, kolor rozkłada się nierównomiernie. Pomadka zawiera w sobie dość duże drobiny brokatu (czego niestety nie zauważyłam w sklepie), które czuć przy nakładaniu. Produkt wysusza usta (moisture renew? yeah, right) i podkreśla suche skórki. Po 1,5 - 2 godzinach od nałożenia kolor znika, a na ustach zostaje brokat. Zdecydowanie się nie lubimy. Zastanawiam się, czy mazidło nie powinno po prostu zaliczyć przeprowadzki do kosza...
Lubicie Rimmelowe pomadki? Bo ja spokojnie mogę je zaliczyć do swoich ulubionych :)
058,070 love <3 :)
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńMam tą 070 i 206. Uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńteż mam 070 i 206 :D
Usuńheh, widać, że dużo dziewczyn ma te dwie szminki :)
Usuńklasyk 070, a ja nigdy go nie miałam
OdpowiedzUsuńco najśmieszniejsze, w UK ten odcień nie istnieje...
UsuńAiry Fairy dzisiaj ogladałam w Schleckerze,ale narazie się powstrzymałam;-)Ale śliczna jest!
OdpowiedzUsuńbardzo udany kolor :)
Usuńteż uwielbiam pomadki Rimmela, właśnie przytargałam do domu nr 10 z kolekcji Kate Moss
OdpowiedzUsuńja z kolekcji Kate Moss na razie nic nie mam, ale tylko i wyłącznie resztki zdrowego rozsądku mnie powstrzymują przed kupieniem czegoś...
UsuńMoże ta seria jest mniej udana..Airy Fairy mam i jak wiesz uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńmoże...
Usuńwiele dziewczyn zasłużenie lubi Airy Fairy :)
Airy Fairy i Asia to moje ulubione kolory :) Uważam, że są niezłe.
OdpowiedzUsuńDrop of Sherry ślicznie prezentuje się na Twoich ustach!
mnie jakoś Asia nie porwała. ładna jest, ale nie na tyle, żebym ją chciała w swoich zbiorach :)
Usuńdziękuję :) to jedyna moja czerwień, bo rzadki sięgam po ten kolor :)
A szkoda, powinnaś to zmienić. Ślicznie ta czerwień u Ciebie wygląda.
UsuńAsia mnie zaciekawiła od kiedy Pam mi ją poleciła i jak zobaczyłam, to wiedziałam, że jest dla mnie. Choć tak naprawdę, to rzadko sięgam po pomadki...
ja mam fazy. potrafię przez kilka tygodni sięgać tylko po błyszczyki, by potem przez kilka tygodni nosić tylko pomadki :)
UsuńDobrze Ci :) Moje usta są chimeryczne i teraz po Cukierku Pomarańczowym muszę odchorować swoje....masło shea nie jest przyjazne dla mnie na dłuższą metę a zapach kusił :D
Usuńojej :( a u mnie Cukierek sprawuje się bez zarzutu, choć przyznaję, że sięgam po niego 1-2x dziennie
Usuń600- świetna <3
OdpowiedzUsuńale fatalnej jakości
UsuńLubię ;D Z tej serii Lasting Finish mam trzy i uważam je za bardziej udane, mam też z jakiejś innej serii, ale pojęcia nie mam, która to była, bo po napisach nie ma ani śladu... Maybellinowe też jakoś szczególnie lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się Drop of Sherry widzi, ostatnio mnie coś bierze na czerwienie ;)
tak, pomadki Maybelline też są fajne :)
UsuńDrop of Sherry ładną czerwienią jest, więc polecam :)
mnie denerwują te punkciki, maleńkie ziarenka na ustach, nie wiem jak opisać o które mi chodzi, ale najwięcej ich się zbiera na środkowych częściach warg
OdpowiedzUsuńmam tak z prawie każdą pomadką
a stosujesz jakiś balsam ochronny pod? to może pomóc :)
Usuństosuję, ale do niektórych szminek chyba nigdy się nie przekonam ;)
Usuńrozumiem :)
Usuńszukam ideału, kupiłam ostatnio givenchy, używam, ale tak powiem 'dupy nie urywa' :)
Usuńja mam miniaturę długotrwałego błyszczyka Givenchy i jest okropny. okropne wykończenie i masakrycznie wysusza mi usta...
Usuńpomadka świetna, lubię ją
Usuńale teraz chyba kupię YSL, jakoś ciągnie mnie do tej marki, żeby spróbować ;)
:)
Usuń070 cudo:)
OdpowiedzUsuńo tak :)
Usuńwidzę, że Airy Fairy jest jak kameleon. na roznych ustach daje ZUPEŁNIE inny kolor :)
OdpowiedzUsuńteż to zauważyłam :)
UsuńAiry Fairy uwielbiam, ale to nie nowość. Mam 206 też, na początku lubiłam, na tak naprawdę średnio pasuje mi ten kolor.
OdpowiedzUsuńojej, szkoda :(
Usuńmam 070:)
OdpowiedzUsuńładne masz usta:)
dziękuję :)
Usuńlubię je ;)
wszystkie kolory piękne !
OdpowiedzUsuńnie mam żadnej pomadki tej firmy, ale spodobała mi się 206 Nude Pink :)
OdpowiedzUsuńjest to bardzo ładny odcień nude :)
Usuńpomadek nie lubię, nie podoba mi się efekt jaki zostawiają na moich ustach, zdecydowanie bardziej wolę błyszczyki i pomadki Nivea :)))
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuńbardzo mi się Airy Fairy spodobała, muszę ją obejrzeć przy najbliższej okazji
OdpowiedzUsuńAiry Fairy to już kosmetyk kultowy :)
UsuńLubię pomadki Rimmela, szczególnie 77 i 70, ale nie lubię za te tandetne opakowanie ;c
OdpowiedzUsuńfakt, nad opakowaniami mogliby popracować
UsuńPrzeczytałam pierwsze zdanie Twojego wpisu i śmiać mi się zachciało, bo wracając dziś z pracy kupiłam sobie właśnie mascarę Rimmela :D Dokładnie Extra Super Lash, a wybór padł na nią tylko dlatego, że pani ekspedientka właśnie wyciągała ją z folii, w której przyszły pakowane po 10 sztuk i miałam pewność, że nikt jej przede mną nie otwierał, tak to masakra, wszystko inne zmacane!
OdpowiedzUsuń(nie ma to jak komentarz na temat :D)
Od kiedy poznałam kanał Nissi z NY to jak widzę szminkę Airy Fairy to od razu myślę o niej :)
miałam kilka tuszów Rimmela i oprócz Sexy Curves wszystkie inne mi zupełnie nie przypasowały :) ale rozumiem, że w tym przypadku najważniejsze było, że tusz niezmacany :)
UsuńJa z wyżej wymienionych posiadam 206 Nude Pink :) Na Twoich ustach pięknie wygląda 058 :)
OdpowiedzUsuńAir Fairy wygląda bardzo ładnie. :)
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą zamiast 'maskarami Rimmela' przeczytałam 'masakrami' ;D
he he, zdarza się z rozpędu ;)
UsuńTeż się nie polubiłam z Moisture Renew, a Lasting Finish uwielbiam (:
OdpowiedzUsuńaż dziwne - jeden producent, a taka różnica...
UsuńNude Pink cudowna, nawet nie wiedziałam, że Rimmel ma takie ładne kolory, muszę zerknąć i na nową kolekcję Kate Moss też;)
OdpowiedzUsuńzerknij, zerknij :)
UsuńFaktycznie ta ostatnia mało udana... Też w swoim czasie romansowałam z pomadkami Rimmel (tymi z serii Kate Moss) ale akurat nie polubiłam żadnej z nich.
OdpowiedzUsuńja akurat z "kaśkami" nie romansowałam, ale one są z serii lasting finish, więc miałyby duże szanse mnie zadowolić :)
UsuńOstatnia piękna! Ja muszę się za jakąś klasyczną czerwoną się rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńmówi się, że każda kobieta powinna taką szminkę posiadać ;)
UsuńMiałam parę pomadek z Rimmela i nawet byłam z nich zadowolona. Zwłaszcza z chłodnego, dość ciemnego brązu, który na moich ustach wyglądał bardzo naturalnie. Niestety nie pamiętam nazwy odcienia, ale pomadkę zużyłam do samego końca, a to nie zdarza mi się dość często w przypadku kolorówki;) Miałam kiedyś też fuksję (odcień plum) i byłam z niej zadowolona:)
OdpowiedzUsuńczyli doświadczenia masz pozytywne :)
UsuńNa moich ustach Airy Fairy niestety nie wyglądała zbyt pięknie, bo przybierała dziwny lekko brązowawy odcień i ogólnie ani dobrze nie wyglądałam ani dobrze się nie czułam. Swoją drogą mam ochotę wypróbować jakąś wpadającą w róż szminkę z Rimmela :)
OdpowiedzUsuńTak w ogóle kochana to masz genialne usta ;)
Usuńdziękuję :) zawsze lubiłam swoje usta :)
Usuńjesteś chyba pierwszą osobą, której Airy Fairy nie pasuje... ale jak już ktoś zauważył, ona wygląda inaczej na różnych osobach :)
też nie lubię tych wyczuwalnych drobinek w hydration therapy, ale poza tym polubiłam szminkę z tej serii, już jest na wykończeniu :D
OdpowiedzUsuńmam airy fairy, jest całkiem fajna, ale trochę nie rozumiem aż takiego zachwytu nad nią na polskich i zagranicznych blogach :D
ja rozumiem - to bardzo twarzowy odcień i pasuje większości typów urody :)
UsuńNie mam jeszcze szminki z Rimmel,ale kiedyś się skuszę na jakiś kolorek:)
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto :)
UsuńJuż od dłuższego czasu poszukuję tej Airy Fairy. Niestety, póki co, na próżno.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś w końcu uda mi się ją znaleźć.
naprawdę? ja w Polsce nie miałam problemu ze znalezieniem...
UsuńMoisture Renew to totalna porażka - mam odcień "nude delight" i zachowuje się tak samo, jak Twoja pomadka "soft coral". Źle się rozprowadza, zbiera się w załamaniach, totalnie przesusza usta i do tego brzydko się zjada. Za to pomadki z serii Kate Moss są genialne - czaję się na fuksję, bo mam już dwa nudziaki, które nigdy nie dały mi powodu, żeby na nie narzekać. Są super :)
OdpowiedzUsuńwidziałam swatche nude delight, nawet kolor mi się nie podoba...
UsuńLubię :) mam dwie z serii lasting finish i wiem, ze muszę jeszcze Airy Fairy zakupić w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMasz piękny kształt ust :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń206-przepiękna ;)
OdpowiedzUsuńtak :)
UsuńA ja się czaję na te Rimmelki i czaję, a jakoś do sklepu mi ciągle za daleko:) Ale skuszę się wreszcie zwłaszcza, że widać u Ciebie świetnie, że dają naturalny efekt i nie kryją zbyt mocno a to lubię.
OdpowiedzUsuńkrycie można stopniować :)
UsuńSłynna Airy Fairy podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubimy :). W drop of sherry poszłam do ślubu i na jej cześć nazwałam bloga :). Generalnie Rimmelowe pomadki są, moim zdaniem, dobre jakościowo, mają twarzowe kolory i sympatyczne ceny.
OdpowiedzUsuńnaprawdę? odważna decyzja. czerwień jest piękna i seksowna, ale nie wiem, czy chciałabym przez całe wesele kontrolować jak wygląda na ustach...
Usuńdlaczego na mnie Airy Fairy tak ładnie nie wygląda? foch :D
OdpowiedzUsuńAF wielu dziewczynom pasuje, ale niestety nie wszystkim ;)
Usuń