Pozwolę sobie zacząć od pewnych przemyśleń. Tagi to fajna zabawa i pewien sposób okazania autorowi bloga, że się tego bloga lubi. Jednak co za dużo, to niezdrowo. Od jakiegoś czasu obserwujemy w blogosferze wysyp tego typu łańcuszków. W moim odczuciu robi się to męczące. Dla mnie kilka tagów temu przestała to być zabawa - teraz traktuję odpowiedzenie na taga jako obowiązek i wyraz szacunku dla osoby, która mnie otagowała. Lubię Was i nie chcę nikogo urazić ani zignorować.
Nie zrozumcie mnie źle, proszę. Cieszę się na każdy dowód uznania i sympatii dla This is another blog about beauty stuff. Po prostu uważam, że jeden tag na miesiąc = zabawa, jeden tag na tydzień = obowiązek. Jestem ciekawa, jakie jest Wasze zdanie na ten temat :)
Co do TAGa "Letni projekt denko", przywędrował on do mnie od Zoili - polecam tego młodego bloga. Zoila ma "lekkość pióra" i pisze bez ściemy. Zajrzyjcie koniecznie!
1. Umieść obrazek "letni projekt denko"
2. Wymień 10 kosmetyków tego lata: 3 do twarzy, 3 do ciała, 3 kolorowe + 1 dowolny (możesz dodać ich zdjęcia i krótką recenzję)
3. Powiedz, kto Cię otagował – podaj link do kanału
4. OTAGuj 10 blogów tym TAGiem, podaj do nich linki
5. Poinformuj blogi o otagowaniu :)
3 kosmetyki do twarzy:
1. Lirene Dermoprogram, cera wrażliwa i alergiczna, krem odżywczo-łagodzący pod oczy i na powieki
2. L'Oreal Dermo-Expertise, Gentle eye make-up remover / Delikatny płyn do demakijażu oczu
3. Płyn micelarny Bourjois
3 kosmetyki do ciała:
1. Perfecta, extra slim, serum do szybkiej redukcji celulitu. Czy redukuje celulit nie wiem, bo używałam zbyt nieregularnie, tj. tylko podczas wizyt w Polsce. Serum daje bardzo intensywny efekt chłodzenia - fajny latem. Zauważyłam w trakcie stosowania zdecydowaną poprawę jędrności skóry. Ogólnie uważam, że to dobry kosmetyk.
3. Limonkowy żel pod prysznic Original Source (polecam wielbicielkom orzeźwiających zapachów - pięknie pachnie limonką; myje; może trochę wysuszać skórę)
3 kosmetyki kolorowe:
10. kosmetyk:
Według zasad przyszedł teraz czas na nominację 10 blogów. Wybaczcie, ale tego nie zrobię. Jako wyraz buntu przeciwko namnożeniu się tagów nie taguję nikogo!
Ja też nie odpowiadam na niektóre tagi, bo to się robi męczące jeśli tag jest średni ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% z tym co napisałaś na temat kolejnych mnożących się tagów. Mnie na szczęście to nie dopadło, ale czasem faktycznie człowiek ma wrażenie, że czyta tylko tagi, a w końcu nie taka jest tematyka naszych blogów :).
OdpowiedzUsuńKurcze, powiem Ci, że za każdym razem jak słyszę o projekcie denko, to po cichu cieszę się, że nigdy nie mam problemu z magazynowaniem kosmetyków pielęgnacyjnych i zawsze mam i używam, kupuję kiedy mi się kończy. Z kolorówką też już zdecydowanie czas przystopować, bo przez pół życia tego nie zużyję ;), chociaż na szczęście mało mam produktów 'dublujących się' [gdyby nie te cholerne cienie do powiek, prawda ;)].
Mam nadzieję, że wybaczysz mi to luźne skojarzenie - mam dzisiaj jakiś słowotok :).
Buźka wielka :)
Popieram. Sama muszę przyznać, że do mnie też przywędrowało kilka TAGów i jak tylko znajdę czas to na nie odpowiem, niestety chyba wisi u mnie już jakiś miesięczny...nie mam czasu odp :( Jeśli ktoś nie ma codziennie czasu na blogowanie i dodaje sporadycznie notki tak jak ja, to te TAGi wiszą i wiszą... No i ciągle czuję że mam zaległości...
OdpowiedzUsuńja też się zgadzam, że to powoli staje się męczące i tworzone na siłę ;) Odpowiadam na Tagi, bo bardzo szanuję blogerki i równie mocno doceniam chęć zaglądania na SmokyEveningEyes ;), ale może faktycznie czas chwilę odpocząć. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100%. Ja też bardzo się cieszę jak zostanę otagowana, bo mam wrażenie że ktoś wtedy docenia mój blog i sama taguję ulubione blogerki / blogi. Ale o ile na początku mnie to strasznie cieszyło to ostatnio zrobiło się to niestety męczące, przez ilość tagow a także przez to ,że zasady kazały tagować np. 15 osób, kończyło się to tak że każdy został otagowany od miliona osób :]
OdpowiedzUsuńAbsycynko, szczerze, to na palcach 1 ręki mogłabym policzyć tagi, które moim zdaniem były ciekawe
OdpowiedzUsuńRuda, ha ha, z kolorówką to my-kosmetykoholiczki mamy taki sam problem ;) u mnie cienie to się chyba same mnożą :D
Kokosowa-panno, no więc właśnie, ja zaglądam na bloga codziennie, chyba że jestem w Polsce, a i tak mam wrażenie, że z tagami nie nadążam, a to chyba nie tak powinno być
Smoky, o tak, przerwa byłaby wskazana...
OdpowiedzUsuńKleo, ja też na początku z tagów się cieszyłam, a teraz jestem nimi wręcz sfrustrowana... a konieczność tagowania kilkunastu osób to drugi problem, takiego posta pisze się godzinami :(
O tak, też się zgadzam w 100%. Może po Twoim poście będzie ich mniej...
OdpowiedzUsuńpopieram Ciebie jak i powyższe komentatorki - jak na początku się cieszyłam tak teraz zalegam z chyba 3 tagami i jakoś trudno mi znaleźć na nie czas...
OdpowiedzUsuńZ popularnością juz tak jest. że każdy będzie do Ciebie się odnosił, tagował itd itp ;) Ale faktycznie, ostatnio tagów zrobiło się zatrważająco dużo :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam!
Buntowniczko, fajnie by było, ale nie sądzę, że tak się stanie; Kokosowa-panna już o tym pisała, ale osoby wymyślające tagi niezbyt się tym przejęły...
OdpowiedzUsuńLidziu, no właśnie, coraz więcej blogerek zgłasza taki problem...
Moniaaa, ja nie mam nic przeciwko tagom, chodzi mi właśnie o ich ilość :)
mam takie samo zdanie jak Ty...ja czasami nie nadążałam z tymi tagami,to jednak zajmuje sporo czasu,a u mnie musze go wygospodarowac na posty bardziej przydatne:-)
OdpowiedzUsuńBędę grzeczna :). Dla mnie tagi to coś nowego, dlatego lubię je robić :). Ale rozumiem frustrację.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa odnośnie mojego bloga- aż się zarumieniłam :D
w kilku notkach już widziałam ten płyn micelarny Bourjois, chyba muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńja jak do tej pory unikam udziału w tych zabawach. Nie wynika to z braku szacunku, bo szanuję autorkę każdego bloga.. Dlatego doskonale Cię rozumiem
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą w 100, ja osobiście nie lubię odpowiadać na tagi, jest to dla mnie dość męczące. Jak jest to raz na jakiś czas to nie ma żadnego problemy, ale jeżeli jest to co chwilę co sekundę to tracę ochotę na odpowiadanie na te tagi. Osobiście wolałabym żeby moi czytelnicy zadawali mi pytania od tak poprostu, co bym mogła raz na jakiś czas zebrać je do kupy i zrobić jeden post
OdpowiedzUsuńJa również się zgadzam. Co za dużo to nie zdrowo. Samej mi namnożyło się tych Tagów, mam do zrealizowania chyba 5 zaległych. W pełni popieram Twoje zdanie.
OdpowiedzUsuńBasia, prawda, nie wszyscy mają czas na długie przesiadywanie przed komputerem...
OdpowiedzUsuńZoila, ja na samym początku ekscytowałam się każdym tagiem, który do mnie przywędrował, ale wtedy nie było ich tak dużo, jak teraz...
Paulo, micel jest zdecydowanie godny uwagi
Little XXS, całkowicie rozumiem Twoje podejście
Yasminello, właśnie, dobry pomysł!
Sonnaille, wiele osób podziela nasze zdanie, kto zatem tworzy te wszystkie tagi?
mam podobne zdanie do Ciebie :)
OdpowiedzUsuń