wtorek, 19 marca 2013

Benefit, Bad Gal Lash

Miniatura tuszu o pojemności 4 g była dołączona do jakiegoś brytyjskiego magazynu. Maskary używam od początku lutego, więc chyba nic nowego w produkcie już nie odkryję ;)



Tusz od samego otwarcia miał raczej suchą konsystencję. Obawiałam się, że przez to będzie szybko wysychać, ale na razie jego konsystencja się nie zmieniła i maskara się w żaden sposób nie starzeje.

Szczoteczka należy do klasycznych i jest bardzo duża. Jak wiecie, ja dużych szczot nie lubię, ale z tą dobrze mi się współpracuje. Myślę, że to dzięki suchej konsystencji produktu właśnie. W każdym razie nie brudzę sobie swojej opadającej powieki malując rzęsy (moja zmora, kiedy tusz ma wielgachną szczotę), więc jest dobrze. Dolne rzęsy również całkiem łatwo jest kosmetykiem podkreślić.

Czerń jest ładna. Może nie smolista, ale wyraźna. Maskara nie rozmazuje się ani nie osypuje.

Ja na swoich mizernych rzęsach uzyskuję zadowalające efekty. Firanki są widoczne. Tusz je nieco wydłuża, nieco pogrubia, bardzo ładnie podkręca, dobrze rozdziela. Nie mam temu produktowi nic do zarzucenia. No może poza ceną, ale Benefit to wyższa półka ;)


60 komentarzy:

  1. Nie przepadam za nim ale u Ciebie wygląda ładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak to już jest, że akurat maskary musimy testować na własnych rzęsach, bo to, co nie sprawdza się u innych nas może oczarować ;)

      Usuń
  2. Dobrze się prezentuje u Ciebie, ja jednak jestem fanką They're real z Benefitu. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam go, ale szczoteczka jest faktycznie duża, a ja takich też nie lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trudno się z takimi szczotami współpracuje ;) ale tutaj konsystencja jest dopasowana do szczotki i problemu nie ma :)

      Usuń
  4. Też miałam miniaturkę. Na moich rzęsach nie robił nic nadzwyczajnego, żeby skusić mnie do zakupu pełnowymiarowego opakowania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też na pełnowymiarowe raczej się nie skuszę. przynajmniej na razie. jeśli chodzi o tusze z górnej półki, to jeszcze nic nie przebiło tych z lancome ;)

      Usuń
    2. właśnie takiej opinii szukałam, czy byłbyś wstanie po tej miniaturze kupić pełnowymiarowe opakowanie przy dosyć wysokiej cenie tuszu... ja chyba nie wydam więcej niż 50 zł za tusz chyba, że na prawdę jakimś cudem coś droższego i extra wpadnie w moje ręce

      Usuń
    3. hm, wszystko jeszcze zależy od zarobków. na chwilę obecną nie jestem w tak zajebistej sytuacji finansowej, żeby kupować sobie tusze za ponad 100 zł. ale jeśli kiedyś będę mogła bez wyrzutów sumienia wydać taką kwotę - czemu nie ;)

      Usuń
  5. dużo różnych opinii o nim krąży, ja się jednak nie zdecyduj ze względu na cenę - jeśli tusz za 20 zł się nie sprawdzi, to jakoś to przeżyję, ale jak tusz za ponad stówę zawiedzie, to byłabym wkurzona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego takie miniaturki są fajne, bo dają wyobrażenie o produkcie ;)

      Usuń
  6. Też mam wersję mini- daje raczej naturalny efekt na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzisz, a na moich rzęsach sprawdza się świetnie. nie nazwałabym tego efektu naturalnym :)

      Usuń
  7. Ja lubię właśnie takie bardziej "suche" mascary. Nawet jak kupuje nowy tusz to daję mu trochę poleżeć, zgęstnieć- wtedy jest najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, tak, ja też wolę, jak tusz sobie swoje odleży. ale tutaj nie musiał, co mnie ogromnie zaskoczyło :)

      Usuń
  8. tez mam mini i tak sie zastanawiam czy kiedys nie zakupie pelnowymiarowki, bo bardzo mi sie ten tusz podoba... nawet nauczylam sie juz obslugiwac ta mega szczote ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też się nauczyłam :) ale tej półki cenowej wolę jednak tusze lancome :)

      Usuń
  9. U mnie ten tusz szału nie robił. Wręcz byłam rozczarowana zbyt naturalnym efektem...

    OdpowiedzUsuń
  10. mogliby w Polsce tez taki tusz benefitu dolaczyc do czegos:>

    OdpowiedzUsuń
  11. jak byłam rozczarowana they're real, to bad gal uważam za świetny. też mam miniaturkę, właśnie zaczęłam używać drugie opakowanie. naprawdę dawno nie trafiłam na tusz, który by mi tak odpowiadał jak ten i chyba się skuszę na pełnowymiarowy. chyba, że znowu się trafi w gazecie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z they're real jeszcze się nie zetknęłam :)
      bad gal lubię, ale nie wiem jeszcze, czy kupię pełnowymiarówkę...

      Usuń
  12. Za każdym razem włącza mi się małe 'ech' jak pokazujecie razem z dziewczynami z UK to, co Wam dodają do magazynów :).
    A tuszu idealnego szukam, oj szukam. Najgorsze jest to odbijanie się pod łukiem brwiowym (moja opadająca macha do Twojej ;) ).
    A tę półkę cenową kiedyś zwiedzę. Na razie zostanę przy tych co mam :).
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, ja nie zamierzam mieszkać w UK na stałe, więc na razie korzystam ;)

      mi rzadko który tusz odbija się pod łukiem brwiowym. może wyżej cienie nakładam i to dzięki temu?

      buźka

      Usuń
    2. Kochana, ja zawsze zagruntowuję calutką powiekę pod łuk brwiowy najpierw bazą, później na to kładę cielisty cień. Widać, taki ma ta moja powieka 'urok' ;).
      Korzystaj korzystaj - jasne, że trzeba ;).

      :*

      Usuń
  13. Rzeczywiście na Twoich rzęsach efekt jest bardzo dobry, widać wszystko co powinien dobry tusz robić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja mam They're Real ale nie powalił mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam They're real, więc nie mam porównania :)

      Usuń
  15. Bardzo fajnie u Ciebie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  16. to jest moment, w którym smutam, że w PL nie dodają takich próbek :D chociaż ja bym się chyba bała tej szczoty.

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne rzeczy wam tam dołączają do magazynów... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. hmmm ciekawe jakby u mnie się sprawdził, czyham na fajne dodatki ale nic teraz ciekawego nie ma :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz są jakieś kremy do twarzy w cosmo, ale ja nie potrzebuję, więc się nie zainteresowałam ;)

      Usuń
  19. Odpowiedzi
    1. nie zgodzę się z Tobą. z pustego i Salomon nie naleje ;) jak na moje rzęsy to z tym tuszem wyglądają super

      Usuń
  20. Heh ja też podobnie jak inni pomyślalam "szkoda, że u nas takich fajnych próbek nie dodają do gazet:D"

    OdpowiedzUsuń
  21. moje rzęsy też są dość liche chociaż już wolę te moje niż np. jak ostatnio widziałam dziewczynę w pociągu co jej rzęsy wyglądały karykaturalnie ;P Chyba miała białą bazę i tusz a jeszcze tej białej bazy nie przykryła starannie. Dodatkowo nie miała zbyt dużych oczu, więc zarówno górne jak i dolne rzęsy uwalone na pewno ponad 3 warstwami tuszu przytłaczały jej oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uch, potrafię sobie wyobrazić ten niezbyt przyjemny widok...

      Usuń
    2. oj tak dziewczyna zamiast dodać sobie uroku to oszpeciła się ;)

      Usuń
  22. Łaadnie pogrubił Ci rzęsiska!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...