piątek, 29 marca 2013

Flos-Lek, Winter Care, Krem zimowy do rąk i paznokci z keratyną i witaminą E

Kiedy dostałam na początku lutego paczkę od Flos-Leku, nie liczyłam na to, że serię Winter Care uda mi się tak długo potestować w warunkach iście zimowych... No cóż, przynajmniej kosmetyki miały (i mają) szansę się wykazać.

Krem do rąk z tej serii jest kosmetykiem w moim odczuciu świetnym, ale trzeba na niego znaleźć sposób. Dlaczego? Zaraz wyjaśnię :)

Muszę jeszcze zaznaczyć, że krem okazał się niesamowicie wydajny. Używałam go codziennie (zwykle kilka razy dziennie) przez prawie 2 miesiące.










 
Ale zacznijmy od kwestii podstawowych. Krem zapakowano w standardową tubkę z wygodną klapką. Szata graficzna jest estetyczna. Na opakowaniu kremu znajdziemy wszystkie interesujące nas informacje.

Moja tubka była dodatkowo skutecznie zabezpieczona przed ciekawskimi nosami i palcami, za co duży plus.

Mazidło jest białe, gęste i tłuste, co nie zaskakuje zważywszy na przeznaczenie produktu. Wchłania się przez dobrych kilkanaście minut i zostawia na dłoniach ciężki, tłusty, odżywczy film. Właśnie z tego względu napisałam, że na produkt trzeba znaleźć sposób, bo niestety nie możemy zaraz po aplikacji wrócić do przerwanej czynności bez obtłuszczenia wszystkiego naokoło.

Pachnie słodko, charakterystycznie dla tej serii, nienachalnie.

 Jak go używałam? Pod wszelkiego rodzaju rękawiczki, czyli przed wyjściem na mróz, kiedy rękawiczki zawsze zakładam; pod gumowe rękawice do sprzątania; pod bawełniane rękawiczki na noc... Często sięgałam na niego również w ciągu dnia, odciskając pierwszą tłustość w ręcznik papierowy.




Jeśli chodzi o działanie, krem bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Przez pierwsze 5 tygodni działał fantastycznie. Skóra dłoni była nawilżona, miękka i przyjemna w dotyku; skórki wyglądały zdrowo i ładnie; paznokcie niesamowicie się wzmocniły. Normalnie zimą mam problem z pękaniem skóry dłoni (rączyny moje są bardzo problematyczne), ale tej zimy, dzięki temu kremowi, uniknęłam tego zjawiska. I już-już miałam Wam pisać, że krem Flos-Leku chyba zdetronizuje pod względem działania mój ukochany krem Bielendy kuracja parafinowa, ale niestety po 5 tygodniach moja skóra dłoni musiała się do mazidła przyzwyczaić, bo nagle przestała na niego tak pozytywnie reagować :(((( Niemniej sądzę, że zimą będę do kremu wracać. Tym bardziej, że nie jest drogi - normalnie kosztuje 9,30 zł/100 ml, ale można trafić na promocje.

Nie jestem chemikiem, składami interesuję się rzekłabym hobbistycznie. Wydaje mi się jednak, że skład tego konkretnego kosmetyku został dobrze przemyślany, gdyż znajduje się w nim wiele składników ochronno-natłuszczających, nawilżających i łagodzących (olej mineralny, który mi osobiście na dłoniach służy, wazelina, cholesterol, ozokeryt, keratyna, pantenol, witamina E oraz allantoina). Nie dziwię się, że paznokcie mi tak stwardniały :)


Osobiście byłam z działania przez pierwsze 5 tygodni niezwykle zadowolona. Wiem jednak, że wiele z Was oczekuje od kremu do rąk szybkiego wchłaniania. Cóż, lojalnie ostrzegam, że tutaj tego nie znajdziecie. Ale pod wszelkiego rodzaju rękawiczki mazidło jest jak znalazł :)

42 komentarze:

  1. OK 3 lata temu był moim zimowym hitem (a przynajmniej jego ówczesna wersja nim była ;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie te zimowe wersje Flos-Leku. Mam ich krem na zimę dla dzieciaków - sprawdza się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w ogóle lubię kosmetyki Flos-Leku, trzymają dobry poziom :)

      Usuń
  3. A jak pokremowałaś dłonie i nałożyłaś na nie gumowe rękawiczki to nie spadały, a raczej wyślizgiwały Ci się z rąk?

    OdpowiedzUsuń
  4. No dobra- muszę go wypróbować. Z tym, że najpierw choć dwa kremy musze zużyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh, nie chciałabyś zobaczyć moich kremowych zapasów :P

      Usuń
  5. moze w przyszlym roku na zime go sprawdze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno go wypróbuję,bo ręce mam zimą zdewastowane:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi w tym roku udało się uniknąć dewastacji, ale doskonale wiem, o czym mówisz :/

      Usuń
  7. Lubię go :) Używałam go szczególnie na stoku i sprawdzał się :)

    OdpowiedzUsuń
  8. moje sucharki pewnie by sie z tym kremem polubily:) ale wchlanianie doprowadzaloby mnie do szalu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moim sucharkom przynosił niesamowitą ulgę. a wchłanianie - no niestety, coś za coś ;)

      Usuń
  9. W swoim arsenale mam zawsze dwa kremy do rąk:) W ciągu dnia stawiam na lekką formułę, która wchłania się w tempie ekspresowym. Z kolei w nocy stawiam na solidną porcję nawilżenia, w tym celu aplikuję tłuste mazidła i zakładam rękawiczki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zanim trafił do mnie ten krem, nocą smarowałam dłonie tłustą maścią z witaminą A pod rękawiczki ;) na noc potrzeba czegoś bardzo odżywczego, rozumiem Twoje podejście :)

      Usuń
  10. Uwielbiam go, ale stosuję go tylko w domu... za długo się wchłania

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię tłustej warstwy i długiego czasu wchłaniania.
    Wykorzystałabym go do stóp - na noc.
    Konkretna warstwa, skarpetki i hop do łóżka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akurat na stopy go nie próbowałam :)
      jak ktoś ma bardzo, bardzo, bardzo suche i problematyczne dłonie, to nawet ta tłustość nie przeszkadza, wierz mi :)

      Usuń
  12. ja przez zimę używałam różnych rzeczy, od lutego mam decubal i jest fajny zwłaszcza na mrozy, pod bawełniane rękawiczki itd.. krem do rąk to podstawa. często zaniedbuję dłonie i później mam masakrę. szybko mi o sobie przypominają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego ja staram się nie zaniedbywać dłoni, bo nie wychodzę na tym dobrze ;)

      Usuń
  13. Bardzo nie lubie dlugiego wchlaniania:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze mieć alternatywę, gdy ma się tak wymagające łapki jak Ty :* Świetnie, że znalazłaś coś fajnego, co sprawdza się u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dobrze mieć alternatywę. cieszę się, że znalazłam kolejny krem, który mi służy :)

      Usuń
  15. Ja chyba muszę sobie sprawić taki cięższy krem, mimo że nie lubię tłustości na dłoniach. No ale jak jeszcze wzmacnia paznokcie, bajka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. paznokcie wzmocniły mi się od tego kremu bardzo szybko. już po tygodniu zauważyłam, że zrobiły się dużo grubsze :)

      Usuń
  16. Ja właśnie nie lubię jak coś się długo wchłania, bo rękawiczek właściwie w ogóle nie noszę... żadnych xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuuu, to niedobrze. zimą rękawiczki to podstawa :)

      Usuń
  17. Przy następnej zimie go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. lubię mocno treściwe kremy używać na noc.. na dzień za dużo z tym problemów ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Krem na zimę to krem na zimę i tłuściochem powinien być! I nie ma co na to narzekać, o! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ zdaje sobie z tego sprawę :) więcej - tez tak uważam :]

      Usuń
  20. Dobrze wiedzieć, bo szukam dobrego kremu do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przyjemnie czytać o nim pozytywną recenzję, bo niedługo wpadnie w moje łapki :) Niestety również pęka mi skóra dłoni zimą :( A jak już popęka, to większość kremów powoduje u mnie pieczenie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten krem to straszny tłuścioch, ale u mnie działał, więc mam nadzieję. że też będziesz zadowolona :)

      Usuń
    2. Tak tak, przeczytałam że tłuścioch :) Z jednej strony szkoda, ale wtedy będę go używać podobnie jak Ty - przed wyjściem pod rękawiczki, może do sprzątania pod rękawiczki, więc w tym celu pewnie sprawdzi się u mnie równie dobrze :)

      Usuń
    3. pod rękawiczki jest świetny :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...