poniedziałek, 23 lipca 2012

Biochemia Urody, pomarańczowy olejek myjący


Uwaga, będą peany, ponieważ jestem bezwarunkowo zakochana w tym olejku :] Kupiłam go za 11,80 zł/120 ml. I to 120 ml wystarczyło mi na trzy miesiące stosowania raz dziennie!

Szczegółowe informacje na temat produktu znajdziecie u producenta, nie będę więc ich kopiować. Zainteresowanych odsyłam tam.

Olejek ma pomarańczowawy kolor (z czasem trochę ciemnieje), jest nieco mętny. Dodatek emulgatora sprawia, że pod wpływem wody zamienia się w dość rzadkie mleczko. Produkt przepięknie pachnie dojrzałymi owocami pomarańczy - uwielbiam!

Olejku można stosować na kilka różnych sposobów - wszystko zależy od naszych preferencji. Ja na przykład używam go typowo do wstępnego demakijażu; Hexxana z kolei wypracowała sobie własny system. Polecam Wam bardzo ciekawy post Jej autorstwa na ten temat :)

U mnie wygląda to tak: demakijaż zaczynam od tego olejku właśnie. Produkt niesamowicie przyspiesza cały proces. Producent zaleca, aby stosować olejek na suchą twarz, ale u mnie zdecydowanie lepiej działa, jeśli twarz zmoczę. A więc opłukuję buzię wodą, nalewam troszkę olejku na wgłębienie dłoni, rozprowadzam w zwilżonych dłoniach i myję twarz wraz z oczami. Produkt generalnie bez problemu radzi sobie z makijażem twarzy i z delikatnym makijażem oczu. Jeśli chodzi o oczy, czasem zmywa wszystko do czysta, czasem nie radzi sobie do końca z eyelinerem czy tuszem. Po myciu wszystko dobrze spłukuję dużą ilością ciepłej wody. Nie żałuję jej zwłaszcza na okolice oczu, ponieważ jeśli nie spłuczemy olejku dobrze, pojawia się chwilowe uczucie zamglenia oczu. Przy dokładnym spłukaniu mgły nie ma. Potem, dla pewności, przecieram twarz i oczy jednym płatkiem nasączonym płynem micelarnym i demakijaż mam z głowy. Olejek usuwa około 98% makijażu, przetarcie twarzy micelem (zwykle na płatku naprawdę niewiele zostaje) daje nam pewność, że mamy czystą buzię. Genialna oszczędność czasu i... płatków oraz micela :]

Próbowałam również innego sposobu: nasączyłam wacik olejkiem, żeby zmyć makijaż oczu. Ten sposób się u mnie nie sprawdził: sam olejek, bez wody, działa dużo wolniej, trzeba więcej go użyć i do tego zostawia niefajną mgłę na oczach. Tego sposobu nie polecam.

Produkt jest bardzo wydajny (jak już wspominałam, buteleczka wystarcza na około 3 miesiące), nie podrażnia skóry, nie wysusza jej i nie jest komedogenny. Szybko i skutecznie rozpuszcza tłuszcz (sebum) i wszelkie zanieczyszczenia (w tym makijaż) z naszej buzi. 

Mnie olejek oczarował i na pewno będę do niego wracać!


57 komentarzy:

  1. Jest na mojej długiej liście do wypróbowania, muszę go kiedyś sobie sprawić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też planuję go przetestować. Jak na razie kosmetyki z BU sprawdzają się u mnie wyśmienicie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znoszę produktów do mycia twarzy z udziałem wody. Sprawdza sie u mnie tylko opcja wacik + dodatek na wacik :D

    OdpowiedzUsuń
  4. mam go i faktycznie sam na waciku tuszu nie zmywa. spróbuję z wodą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę go koniecznie spróbować, moja lista muszmieciów z BU rośnie i rośnie w zastraszającym tempie ;) muszę się w końcu zmobilizować i złożyć zamówienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. musi fantastycznie pachnieć:P
    Naprawdę producent go zaleca na sucho?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. producent zaleca nakładać go zwilżonymi dłońmi na suchą twarz, ale u mnie lepiej się sprawdza, kiedy i twarz jest zwilżona :)

      Usuń
  7. Sam zapach tego olejku jest tak obłędny, że mogłabym do posiadać choćby z tego względu :)))
    Wydaje mi się, że każdy zawsze stara się dopasować kosmetyk pod własne potrzeby bo ja wersji z płatkiem kosmetycznym nie widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jako fanka cytrusowych zapachów mogę Ci tylko przytaknąć :* a wersja z płatkiem kosmetycznym to dla mnie marnotrawienie tego olejku :)

      Usuń
  8. Ty mówisz o zapachu, Hexx ana piszę, że obłędny... i zapisałam sobie na listę MUSZĘ MIEĆ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zawiedziesz się :) i ze składu również będziesz zadowolona ;)

      Usuń
  9. a inne olejki myjące próbowałaś? ciekawa jestem czy ten jest najlepszy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie, ale na testy czeka olejek z drzewa herbacianego :) a wersja bezzapachowa szczerze mówiąc mnie nie kusi

      Usuń
  10. miałam ten produkt i bardzo go lubiłam... ocarował mnie szczegolnie zapachem, który kojarzy mi się z ciastem, ktore mama piekła mi w dziecinstwie... szkoda ze nie mozna go zwyczajnie kupic w skleppie. tego typu produkty zazwyczaj uzupełniam dopiero gdy dosiegne dna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale sklep internetowy BU teraz działa naprawdę sprawnie, nie ma co narzekać :)

      Usuń
  11. Mam i używam i również na zwilżoną buzię. Niebezpieczeństwo zakupów na BU jest ogromne, wkładasz do koszyka jeden produkt must have a za chwilę lądują pozostałe niezbędne.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba będę musiała się na niego skusić :))
    Zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Też go lubię, zużyłam chyba ze 3 buteleczki, natomiast ten o zapachu drzewa herbacianego wybitnie nie pasował - jak dla mnie śmierdzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na dniach zacznę drzewo herbaciane testować :) zobaczymy, jak wrażenia :)

      Usuń
  14. Również go mam i uważam, że jest rewelacyjnie skuteczny. Problem w tym, że wszystko co stosuję z wodą powoduje u mnie straszną sacharę. Na razie testuję więc nalewanie go na wacik, do tego trochę hydrolatu i tak przecieram oko - wtedy nie ma zamglenia. Zastanawiam się, czy nie przerobić go na jakąś dwufazówkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, pewnie masz twardą wodę w kranie... albo chlor Ci szkodzi :(

      Usuń
  15. Ja też tak piałam z zachwytu kiedy chyba 2 lata temu użyłam go po raz pierwszy... Potem były kolejne buteleczki, zużyłam ich chyba z 5 (pomarańczowego) potem pokusiłam się o inne "zapachy"... I wtedy stało się coś dziwnego olejek nagle zmienił swoją "formę" ja nie wiem co oni pokombinowali z recepturą ale w tym momencie ten olejek działa u mnie zupełnie inaczej (moja siostra podziela moje zdanie). Nie zmywa już tak dokłądnie jak kiedyś, zostawia dziwną warstewkę i "rozwarstwia" się w butelce...? Może to była kiepska partia... Nie wiem, bynajmniej już go nie kupuję od pół roku i raczej nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, mój zmywa dokładnie i nie zostawia filmu na skórze...

      Usuń
  16. Kusicie tymi olejkami, będę musiała spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja polecam :) w sumie już nie wyobrażam sobie bez niego demakijażu :)

      Usuń
    2. No nie? Kuszenie na 102 ;P! Też go chcę :)!

      Usuń
    3. za tą cenę warto spróbować :)

      Usuń
  17. Jest o czym myśleć, Pam niebawem robi zamówienie :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale on musi bajecznie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. To mój absolutny hit w kategorii demakijaż!!! Używam od kilku lat i zawsze wracam, nie znalazłam do tej pory lepszego zmywacza, równie skutecznego i równie łagodnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że olejek na długo zostanie moim hitem :)

      Usuń
  20. Zawsze się zastanawiałam jak się używa olejków myjących :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam ten olejek! Chcę go zamówić ponownie, ale muszę trochę poczyścić zapasy, ale jak tylko to zrobię to biorę dwie szutki :D I jeszcze jedną herbacianą :D

    OdpowiedzUsuń
  22. No i kolejny kosmetyk do listy zamówienia na BU :) ja się zachwycam ich masłem shea, kwasem hialuronowym 1% oraz pudrem bambusowym.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mnie również przypadł do gustu. Ale butlę to miałam inną.

    OdpowiedzUsuń
  24. Tego nie miałam, ale zamówiłam dwie buteleczki o zapachu drzewa herbacianego, jestem bardzo zadowolona muszę zrobić recenzję :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Pomarańczowego jeszcze nie miałam, ale ten o zapachu drzewa herbacianego jest moim hitem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ja też mam ten olejek. Cudowny zapach i delikatne oczyszczanie. Wart polecenia.
    zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...