Jakiś czas temu Rituals dodało tubki peelingu marki Rituals o pojemności 70 ml do któregoś z brytyjskich magazynów. Skorzystałam z okazji i kupiłam gazetę, bo 200 ml opakowanie tego produktu kosztuje około 12 funtów, a niestety nie mogę sobie obecnie pozwolić na wydanie takiej kwoty na scrub do ciała - kosmetyk, który zostaje na skórze tylko przez kilka minut...
Produkt sprawił na mnie bardzo dobre wrażenie. Przede wszystkim jest drobnoziarnisty, a ja wolę takie od peelingów gruboziarnistych. Drobinki są dość ostre, ale nie przesadnie. A ponieważ, jak się okazuje, materiałem ściernym jest polietylen, drobinki nie rozpuszczają się pod wpływem wody. Dodajmy do tego przyjemny zapach i mamy naprawdę fajny ścierak, który daje nam możliwość samodzielnego kontrolowania długości procesu ścierania martwego naskórka. Po spłukaniu produktu skóra jest gładziutka, przemiła w dotyku, a przy tym nie jest nadmiernie wysuszona. Naprawdę fajny kosmetyk, ale, niestety, drogi. Z drugiej strony peeling jest dość wydajny, bo to 70 ml wystarczyło mi na około 7 użyć na całe ciało. Miałam do czynienia z mniej wydajnymi produktami w tej kategorii :)
Aha, nie zwracam aż takiej uwagi na skład produktu, który ma krótką styczność z moją skórą. Niestety muszę przyznać, że producent wprowadza konsumenta nieco w błąd szafując słówkiem "organic". W produkcie oprócz naturalnych wyciągów znajdziemy również trochę chemii. Typowy chwyt marketingowy ;)
EDIT: na życzenie zbliżenie na skład :)
EDIT: na życzenie zbliżenie na skład :)
This scrub is great. The grains are small but quite coarse. Because they are made of polyethylene, they do not dissolve, so you can take as long as you want to massage your skin. Add a nice fragrance and this is really a fantastic beauty treat. The product leaves your skin fabulously smooth and ready to absorb anything you're going to put on it next. Also, the scrub doesn't dry your skin. 70 ml allowed me circa 7 uses, which is really good for a body scrub :)
The only thing I slightly dislike is throwing the word "organic" in your face while the product isn't 100% organic. Far from it. I don't like it when companies mislead their customers...
takie chwyty marketingowe niestety dośc często okazuje się są praktykowane..
OdpowiedzUsuńi jest to coraz popularniejsze :(
UsuńWiele firm robi konsumentów w trąbę, niestety :( Ae przynajmniej mogłaś przetestować całkiem fajny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńto prawda :) i będę tęsknić :)
Usuńciekawa jestem jego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńjest ładny, ale nic oryginalnego; taki "kosmetyczny"
Usuńa łeee... ;P po tej nazwie i cenie spodziewałam się czegoś arcyfajnego ;)
Usuńno niestety :) jak dla mnie to już lepiej tą kasę zainwestować w fantastyczny peeling glorious mud od lusha :)
UsuńTeż miałam na niego chrapkę:) Możesz jakoś przybliżyc skład bo ja nic nie widzę:P
OdpowiedzUsuńjuż jest :) wkleiłam w treść posta :)
UsuńTo faktycznie wydajny kosmetyk :) U mnie peelingi zawsze schodzą z prędkością światła ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, jak już się wezmę za peeling to szybko się kończy :)
Usuńu mnie raczej też, ale nie ten :)
Usuńja lubię różne peelingi do ciała w sensie drobno i gruboziarniste, a dodatki do gazet by mnie bardzo uszczęśliwiły :-) teraz używam szalonego peelingu gruboziarnistego z joanny, który udaje peeling cukrowy, ale pieni się zamiast rozpuszczać, co jest niepokojące
OdpowiedzUsuńto tak samo jak "cukrowy" peeling garniera ;)
UsuńO a ja dostałam cały zestaw tych kosmetyków na święta i nie miałam pojęcia że są tak drogie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie miałam nigdy nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńgdyby nie gazeta, też bym nie miała :)
Usuńogólnie uwielbiam peelingi. w sumie jest naprawdę wydajny jak tak mała pojemność na tyle użyć Ci starczyła
OdpowiedzUsuńja też lubię peelingi :)
UsuńMuszę sobie kupić peeling tego typu ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze tego nie stosowałam, ale myślę, że warto spróbować ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na http://cox-fashion-and-beauty.blogspot.com
Pozdrawiam!
całkiem przyjazny :)
OdpowiedzUsuńzmienna jestem, może kiedyś wypróbuję coś z tej firmy :P
zachęciłaś mnie morelką w maseczce ^^
ja w ogóle polubiłam te maseczki Avy, fajne są :) u mnie sprawdzają się zwłaszcza zimą :)
UsuńMam podobne zdanie, peeling w końcu ma kontakt ze skórą max kilka minut więc chyba skład nie jest bardzo ważny.
OdpowiedzUsuńnie dajmy się zwariować :)
UsuńTeraz wszystko jest eko i organic, a rzeczywistość swoją drogą ;)
OdpowiedzUsuńco prawda, to prawda
Usuń10ml na ciało hmmm podaj jeszcze rozmiar ciała, żebym wiedziała ile ml muszę dodać na moje:P :D
OdpowiedzUsuń38/40 niestety
Usuń