Lato w pełni. A latem mamy dostęp do wielu owoców. Korzystajcie! Pyszne to i zdrowe ;)
Ale ja nie o owocach dzisiaj. I nie, brzoskwinia to nie mój ulubiony owoc. Wolę malinki i truskawki :] Ale za to brzoskwinia to jeden z moich ukochanych kolorów w makijażu.
Wspominałam Wam kilka postów niżej, że Przyjaciółka podarowała mi nieużywany przez siebie cień Inglota w kolorze brzoskwiniowym. Jest to cień pojedynczy 407 P. Od pierwszego maźnięcia wydał mi się znajomy. Dlaczego? Ponieważ występuje również w postaci wkładów, a ja, jak się okazało, taki wkład mam :] Nic to, nie zmarnuje się, wszak kocham ten odcień.
Cień do subtelny duochrom - opalizuje na złoto. Z czym się to Wam kojarzy?
Raz, dwa, trzy:
Niby ta sama zasada, ale kolory jednak trochę inne. Cień Golden Rose od Kobo jest najchłodniejszy i najbardziej różowy. Sleekowy róż Rose Gold zmierza w stronę koralu, a nasz Inglot jest najbardziej pomarańczowy i najjaśniejszy. Wszystkie trzy produkty opalizują na złoto. Wszystkie są zachwycające.
Wracając do 407 P Inglota, bardzo ładnie prezentuje się na oku:
Tu 407 P na całej powiece w towarzystwie beżu w załamaniu (Inglot 462 DSp.), perełki w wewnętrznym kąciku (Inglot 395 P), fioletu na dolnej powiece (Inglot 487 DSp) i brązowej kreski wykonanej eyelinerem Catrice. Na ustach był ten błyszczyk, ale zanim zrobiłam zdjęcia, zjadłam taflę i został sam pigment :]
To jednak jeszcze nie koniec Mili Państwo. W tym makijażu poszłam o krok dalej i ciapnęłam sobie cień na policzki. Rezultat bardzo mnie zadowolił. Uzyskałam śliczny, rozświetlający, brzoskwiniowy róż:
Nie, tam nie ma prześwitów, tylko światło się tak dziwnie odbija.
Nie ma to jak produkt wielofunkcyjny.
Serdecznie polecam!
Na powieki bym go raczej nie nałożyła, ale na policzki a i owszem ! ;)
OdpowiedzUsuńja będę go stosować i tak, i tak :)
UsuńŚwietny kolor i idealnie do Twojego typu urody :)
OdpowiedzUsuńprawda? mam chłodny odcień skóry, ale właśnie ciepłe kolory najlepiej mi pasują :)
Usuńuwielbiam takie opalizujące cuda :]
OdpowiedzUsuńja też!
UsuńŁadny, ale na mnie go nie widzę- miałam sleeka i jakoś po kilku użyciach poszedł w świat
OdpowiedzUsuńOOOOOO jaki fajny :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny!
UsuńJa przy mineralnych kosmetykach przekonałam się do takiego, z pozoru dziwnego koloru :P U Ciebie na oku wygląda pięknie a i jako róż się sprawdził
OdpowiedzUsuńdla mnie ten kolor nie jest dziwny :)
Usuńmi w ogóle lepiej w ciepłych odcieniach różu :)
bardzo ładnie wygląda na oku
OdpowiedzUsuńbrzoskwinię lubię na policzkach :P
ja też! brzoskwinia rules :)
Usuńja mam właśnie taki róż i kocham go bardzo, bo natychmiast dodaje energii :)świetnie na Tobie wygląda zarówno na oczach, jak i właśnie na policzkach :)
OdpowiedzUsuńja mam kilka brzoskwiniowych różów i wszystkie bardzo kocham ;)
UsuńZaśliniłam się na porównanie 3 cieni ^^"
OdpowiedzUsuń2 cieni i jednego różu :)
UsuńO taaak! 407 to jeden z piękniejszych cieni Inglota. Świetny pomysł z kładzeniem go na policzki!
OdpowiedzUsuńnic nowatorskiego, ale dzięki :*
UsuńNooo, ale jako róż spisał się wyśmienicie !
OdpowiedzUsuńwłaśnie :)
UsuńTeż go mam w formie wkładu:)
OdpowiedzUsuńwspaniałe kolory !! Brzoskwinka pięknie sie prezentuje, delikatnie, subtelnie Oh i AH :D
OdpowiedzUsuńJak patrzyłam na miniaturkę, to myślałam, że to róż :D:D. Oglądałam tester tego cienia, ale wydawał mi się zbyt złoty :)
OdpowiedzUsuńopakowanie ma trochę jak róż ;)
UsuńJa w takim odcieniu widziałabym róż dla siebie :)
OdpowiedzUsuńw takim razie polecam wycieczkę do Inglota. mają duży wybór :)
UsuńFajny kolor :) Ostatnio przekonuje się do takich odcieni coraz bardziej i w moje ręce trafił boski Orange z Korres, muszę się za niego zabrać.
OdpowiedzUsuńZ całej Twojej trójki najbardziej podoba mi się Kobo i Sleek :)
Twarzowo Ci w takich odcieniach na oczętach :)
wiem :) dlatego tak strasznie takie odcienie lubię :)
Usuńkorres, brzmi ciekawie :)
ale piękny ten kolorek;)
OdpowiedzUsuńtak!
UsuńPrzepiękny kolor, pasuje Ci :)!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podoba :*
UsuńMam go w wresji pojedynczego cienia i estem zadowolona super kolor itp jedyne co mnei wkurza ten cien jakos dziwnie sie roluje mimo nalozenia bazy itp a co dziwne wszystkie inne cienie inglota perlowe tak sie nie zachowuja ... Moze kwestia pigmentacji :)
OdpowiedzUsuńooo, ja czegoś takiego u siebie nie zauważyłam...
UsuńBardzo Ci do twarzy w tych kolorach. Ja też latem wybieram brzoskwinki na usta, poliki i oczy :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie niedawno to odkryłam :)
Usuńsuper, jesteśmy brzoskwiniowym teamem :)
Kocham 407 <3 Jeden z bardziej uniwersalnych cieni, a zaraz po nim 144 amc :))
OdpowiedzUsuńooo, 144 amc nie mam
Usuńidę oglądać swatche :)
Muszę iść do Inglota, kurde nooooo zbankrutuję w tym miechu :P Kocham brzoskwinkowe odcienie bo świetnie się w nich czuję :D
OdpowiedzUsuńoj tam, te cienie nie są takie drogie; a jaką radość przynoszą ;)
Usuńjakie zalotne spojrzenie :) bardzo Ci pasuje ten kolorek! ślicznie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńa jak :P
Usuńdziękuję :*
Piękny ten kolor,wydaje mi się,że mam taki podobny w paletce sleek paraquaya:-)
OdpowiedzUsuńtak, ale tamten jest bardziej czerwony :) paraguaya to moja ulubiona sleekowa paletka :]
UsuńPięknie rozświetla - zarówno policzki, jak i oczka :) Super!
OdpowiedzUsuńdlatego bardzo się cieszę, że go mam :)
Usuń