poniedziałek, 16 stycznia 2012

Superdrug, Coconut & Shea Butter Body Butter

Zakup spontaniczny - popełniony w oparciu tylko i wyłącznie o zmysł węchu. Kolejne noworoczne postanowienie: Kingo, nie kupuj kosmetyków tylko dlatego, że bosko pachną! Zapach to nie wszystko...

Jak zapewne się domyślacie, recenzja nie będzie pozytywna... Zacznę od tego, że masło wyprodukowano dla drogerii Superdrug i tam je kupiłam. Kosztowało 3,69 funtów za 200 ml, a na pewno nie jest warte tej ceny. Produkt jest biały (jak na kokosowe masło przystało...), ślicznie pachnie kokosem i ma konsystencję masła. Dobrze się rozprowadza i dość szybko wchłania - około 3-4 minut. Opakowanie to solidny, plastikowy, odkręcany słoik. Zawartość wystarczyła mi na miesiąc codziennego stosowania.

Rzut okiem na skład produktu i już wiemy, dlaczego NIE WARTO się nim interesować. W składzie znajdziemy parafinę i olej mineralny, silikon, fenoksyetanol i pięć parabenów. Owszem, na liście składników figurują również masło shea, olej kokosowy, witamina E i pantenol, ale tych dobrych składników jest zdecydowanie mniej niż chemii.

Co do działania - masło ma nawilżać i wygładzać skórę. Nie robi ani jednego, ani drugiego. Po miesiącu używania moja skóra jest wysuszona i wygląda, jakbym przez miesiąc totalnie ją ignorowała.

Do dziewczyn, które mają dostęp do tego produktu - NIE POLECAM. Ładny zapach to nie wszystko. Do Lady In Purplee - przepraszam, że podesłałam Ci miniaturkę tego masła; nie sprawdziłam składu zanim je kupiłam :(

I pytanie do Was - wolicie recenzje opisowe, jak dzisiejsza, czy wypunktowane, jak wcześniejsze? Co się Wam lepiej czyta?


I only bought this body butter because it smells nice. Mistake! Note to myself: don't buy cosmetics just because they smell nice. The fragrance is not enough...


As you probably have guessed, this is not going to be a positive review... Let me start with some basic information. The butter was manufactured for Superdrug and this is where I bought if for £3.69/200 ml - too high a price for such "quality". The butter is white (as a decent coconut butter should be...) and smells beautifully of... coconut. It's quite thick but easy to apply. It absorbs in about 3-4 minutes - not a bad result. The packaging is quite typical: a plastic jar which contains enough product for a month (if you apply it once a day).


Now, check out the list of ingredients. Well, this is why the product turns out NOT TO BE worth trying. It contains paraffin and mineral oil, as well as a silicone, phenoxyethanol, and 5 other preservatives. Yes, the list of ingredients features shea butter, coconut oil, vitamin E, and panthenol but that's simply not enough.


As for the effects, the butter is supposed to moisturise and smooth your skin. It does neither. In fact, after a month with this butter my skin is quite desperate for a much more effective moisturiser.

So, I DO NOT recommend it. A beautiful fragrance is just not enough.

32 komentarze:

  1. Co prawda nie jestem fanką żadnych maseł, jednak pewnie także bym uległa kokosowemu zapachowi :). Podziwiam za wytrwałość, ja nie potrafę zmęczyć balsamów/maseł, szczególnie gdy mi nie do końca służą. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chciałam, żeby mi to masło zalegało, a wyrzucać też nie chciałam :)

      Usuń
  2. Też kupuję coś bo ładnie pachnie i nie raz się przejechałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Kingo, nie kupuj kosmetyków tylko dlatego, że bosko pachną! Zapach to nie wszystko..."

    :DDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ba! można by pokusić się o zmianę nazwy bloga lub choćby krótki dopisek tak byś pamiętała ;D

      Usuń
  4. Kochana jeśli pachnie przyjemnie kokosowo to już będe zadowolona :D Moja skóra po olejkach ostatnio i tak jest w lepszym stanie więc jeśli te masło mi nie zmieni tego a bedzie pachnieć to bede szczęśliwa :D U mnie jeszcze z tydzień poczeka w kolejce bo kończe balsam, ale dam znać jak wrażenia :) Nie przejmuj się, każda kobieta kupuje nie raz dla zapachu :*

    OdpowiedzUsuń
  5. oj tak to prawda zapach to nie wszystko, a co do formy notek ja zdecydowanie wole taką xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś otagowana: http://kosodrzewina.blogspot.com/2012/01/tag-owczyni.html :)

    OdpowiedzUsuń
  7. masz jedno z najładniejszych imion na świecie! :) jak,pachnie to nie wiem, ale opakowanie jest śliczne ;) też sie ostatnio przejechałam na ładnym zapachu ... ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga to jedno z najładniejszych imion na świecie? mi się jakoś nigdy nie podobało :P

      opakowanie rzeczywiście jest ładne :)

      Usuń
  8. Mialam ochote takze polasic sie na to maslo ze wzgledu na zapach:DDD Ale ja juz tak mam, bo skazana jestem na bezzapachowe mazdila wiec jak moge sobie czasami pofolgowac to...sklad staje sie niewazny;)

    OdpowiedzUsuń
  9. dostępu do tych kosmetyków nie mam, więc na pewno na nie się nie natknę :) a co do lakierów to została ze mną chinka - kolor bardziej mi się podoba, będzie świetny na lato do opalonych dłoni :) virtual jest trochę za ciężki.

    OdpowiedzUsuń
  10. na samą myśl mnie już odrzuca! ;) ostatnio dostałam żel i balsam o zapachu kokosa, tak chemicznym, że chyba to wszystko wyleję a śliczne opakowania z kotkiem zostawię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, taki żel zawsze można wykorzystać do sprzątania... rozpuszczasz w wodzie i myjesz kafelki :)

      Usuń
  11. Szkoda, że taki skład, bo zapach na pewno fajny :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Przykro mi że produkt sie nie sprawdził :( Buble zawsze nieco przygnębiają... Ale co do tej parafiny to podobno wcale nie jest taka okropna jak sie o niej pisze. Podobno nie szkodzi skórze, a przynajmniej nie az w takim stopniu jak to się wypisuje w co poniektórych miejscach. A w kwestii nawilżania to musze Ci powiedzieć, że od jakiegoś czasu tak zupełnie niechcący przerzuciłam się na olejki i skóra po nich jest tak miękka, że to aż niesamowite! Tak więc polecam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda ,że okazało się kiepskie..Co do recenzji, ja w sumię lubię i tak i tak więc jak chodzi o mnie: jak Tobie wygodniej:D

    OdpowiedzUsuń
  14. A to śmierdząca sprawa z tym zapachem :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj szkoda że produk ten nie spełnił swoich oczekiwań ..
    bardzo dobrze że wspominasz o jego wadach bo jeszcze go nie kupiłam ...xD
    Zapraszam do mnie i Galaxy ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba sie nie skusze ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie opisowe :) Co do maseł - miałam kilka rodem z UK (już teraz nie pamiętam dokładnych nazw, pamietam tylko zapachy 2 z nich: migdał, kokos) i nei byłam zadowolona. Polskie smarowidła o wiele lepiej mi służą :)
    Z Angielskich polecam jedynie oliwkę w żelu Vaseline Cocoa Butter :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, ja też zdecydowanie wolę polskie smarowidła. dzięki za polecenie kosmetyku, nigdzie go nie widziałam, ale się rozejrzę :)

      Usuń
  18. a ja mam to masło, używam od dwóch tygodni i jestem bardzo zadowolona :) mieszkam w Turcji, jedna z drogerii tutaj ma kilka produktów Superdrug w swojej ofercie, są o niebo tańsze niż reszta kosmetyków (ceny kosmetyków w Turcji to totalny kosmos) i dlatego się na nie skusiłam :) latem używałam balsamu do ciała o zapachu żurawiny i bodajże granatu, zimą zdecydowałam się na masło i z obu rzeczy jestem mega zadowolona, chociaż składu nie mają "najodpowiedniejszego" :) pachnie fajnie, moje nogi są nawilżone przez calutki dzień i nic więcej nie potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, że się u Ciebie sprawdza i odpowiada Ci cenowo :) każda z nas ma inną skórę ;) moja woli olejki...

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...