sobota, 25 sierpnia 2012

Ortografia: "ą" i "om" a odmiana przez przypadki



UWAGA, NIE CHCĘ TYM POSTEM NIKOGO URAZIĆ. NIEMNIEJ SMUTNĄ PRAWDĄ JEST, ŻE WIELE BLOGEREK JEST TROSZKĘ NA BAKIER Z ORTOGRAFIĄ. NIE MAM ZAMIARU NIKOGO PIĘTNOWAĆ ANI WSKAZYWAĆ PALCEM. PRZECIEŻ NIKT NIE JEST IDEALNY. CHCĘ POMÓC :)

Codziennie czytam mnóstwo postów, a ponieważ ze względu na swoje wykształcenie jestem wyczulona na pewne rzeczy, zauważyłam kilka dość szeroko rozpowszechnionych problemów z ortografią. Tym samym pomyślałam, że może dobrym pomysłem byłoby zrobienie mini-serii postów na ten temat? Dajcie znać, co o tym sądzicie. W końcu jeśli pisać - to poprawnie ;)

Jednym z najczęściej występujących błędów, na które się natykam na blogach, to problemy z użyciem "ą" i "om" w odmianie przez przypadki.

Zakładam, że wszyscy znamy przypadki, ale dla przypomnienia:

MIANOWNIK Kto? Co?
DOPEŁNIACZ Kogo? Czego?
CELOWNIK Komu? Czemu?
BIERNIK Kogo? Co?
NARZĘDNIK Z kim? Z czym?
MIEJSCOWNIK O kim? O czym?
WOŁACZ O!

Przejdźmy do zasad.

"Ą" używamy:
  • w narzędniku  liczby pojedynczej rzeczowników, przymiotników i zaimków rodzaju żeńskiego
np. Idę na zakupy z mojĄ koleżankĄ.
  • w narzędniku liczby pojedynczej rzeczowników rodzaju męskiego zakończonych w mianowniku na -a, -o
np. Idę na spacer ze swoim kolegĄ.


"Om" używamy w celowniku liczby mnogiej rzeczowników wszystkich rodzajów

np. Przyglądam się tym facetOM od jakiegoś czasu.

Nie ufam tym dziewczynOM.

Kupiłam dzieciOM cukierki.


Proste, co nie? W dużym skrócie: miejscownik liczby pojedynczej = ą; celownik liczby mnogiej = om.


Regułki za nami, pobawmy się trochę w odmianę.

weźmy sobie przymiotnik i rzeczownik rodzaju żeńskiego:

np. piękna kobieta

i odmieniamy:

      liczba pojedyncza                                                                          liczba mnoga

M. piękna kobieta                                                                               piękne kobiety
D. pięknej kobiety                                                                               pięknych kobiet
C. pięknej kobiecie                                                                             pięknym kobietOM
B. piękną kobietę                                                                                piękne kobiety
N. pięknĄ kobietĄ                                                                             pięknymi kobietami
M. pięknej kobiecie                                                                             pięknych kobietach
W. piękna kobieto!                                                                             piękne kobiety!


a teraz rzeczownik rodzaju męskiego zakończony w mianowniku na -a:

np. przystojny kolega

i odmieniamy:

     liczba pojedyncza                                                                          liczba mnoga

M. przystojny kolega                                                                          przystojni koledzy
D. przystojnego kolegi                                                                        przystojnych kolegów
C. przystojnemu koledze                                                                    przystojnym kolegOM
B. przystojnego kolegę                                                                       przystojnych kolegów
N. przystojnym kolegĄ                                                                      przystojnymi kolegami
M. przystojnym koledze                                                                      przystojnych kolegach
W. przystojny kolego!                                                                        przystojni koledzy!


Mam nadzieję, że post okazał się przydatny i że nikt nie czuje się urażony :)

184 komentarze:

  1. Przyznaję, że jak to czytam to mam niezły mętlik:D
    Ale jakoś nie mam z tym problemu, wiem gdzie zastosować om a gdzie ą.Intuicyjnie.Bo jakbym miała zrobić taką tabelkę to bym nie dała rady;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, starałam się napisać najprościej, jak się dało...

      Usuń
  2. niby takie proste, a jednak wiele osób o tym nie wie/nie pamięta :)
    ja z odmianą ą/om nie mam problemu, moją zmorą jest tę/tą :P tzn. jak się nie pilnuję to wszędzie wciskam "tą" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam, że to również moja pięta achillesowa :)

      postaram się poświęcić tej kwestii osobnego posta :)

      Usuń
  3. Kurde, ja jak widzę takie błędy, to piszę w komentarzu, co jest źle, bo jak blog ma kilkadziesiąt czy kilkaset wyświetleń, a w ostatnim poście, jeszcze wytłuszczone, widzę "jestem wielką fankom tej firmy", to aż razi..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie nie poprawiam blogerki, bo jakoś mi głupio :/

      Usuń
  4. tak jest Pani nauczycielko:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przydatny post ;) Też mnie razi brak orientacji w języku polskim w blogosferze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba to ktoś musiał w końcu napisać... język polski jest piękny, choć trudny. ale nie oznacza to, że należy go z tego powodu kaleczyć :)

      na pocieszenie dodam, że Anglicy są jeszcze gorsi. niejednokrotnie pomagam poprawiać błędy w korespondencji u siebie w pracy - jak mój manager napisze maila, to ło matko bosko, błąd na błędzie błąd pogania...

      Usuń
  6. a najciekawsze jest to, że każdy jak pisze posta to ma sprawdzenie pisowni, ale i to widać nie pomaga:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale tutaj błąd nie będzie podkreślony, bo przecież sprawdzana jest poprawność jednego słówka, a nie całego zdania. jeśli ktoś napisze:

      "Dam kolegĄ popalić", komputer nie podkreśli "kolegą", bo np. w zdaniu "Idę z kolegĄ do kina" ą jest użyte poprawnie

      gdyby spell checker sprawdzał poprawność gramatyczną całego zdania, to byłaby to zupełnie inna historia...

      Usuń
  7. Ja też jak czytam, że ktoś napisze "kupiłam dziewczyną" to padam... Niestety jest tego coraz więcej. Mam nadzieje, że Twój post pomoże ! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zwróciłam jakoś uwagi żeby problem, o którym piszesz, był rozpowszechniony (choć jestem w stanie jak najbardziej uwierzyć) ale bardzo mnie razi jak wszyscy (no, większość) piszą np przeczytałam, położyłam tą książkę. Nie umiem wytłuścić tego ważnego kawałka ;)
    No a moim zboczeniem jest mówienie deka a nie deko (dekagramy są, nie dekogramy!) i obserwowanie ze smutkiem jak bardzo nikt nie rozumie czemu ja tak dziwnie mówię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to o czym piszesz w pierwszej części wypowiedzi to mój odwieczny problem, robię to niestety odruchowo i jak nie pilnuję tego to pupa zbita ;/ ale staram się!:))

      Usuń
    2. Lorraine, tę/tą to również mój odwieczny problem :/ każdy ma jakąś piętę achillesową ;)

      wydaje mi się, że odnośnie deka i deko wyrobiła się już norma językowa; wszyscy wiedzą, o co chodzi. deko, jakkolwiek z punktu widzenia językowego niepoprawne, jest w powszechnym użyciu. tego się już nie da wytępić...

      Usuń
    3. Wytępić się nie da, tu się muszę zgodzić jednak nadal jest to błąd, żaden na razie specjalista czy słownik nie uznał "deko" za poprawne. Niewykluczone że tak się stanie w końcu pod naporem mas mówiących "deko" ale na razie wciąż błąd a nie norma.
      Kwestia tę i tą nie wydaje mi się trudna, idę z tą koleżanką, kładę tę książkę, nakładam tę odżywkę ;) Czyli końcówka zaimka taka sama jak rzeczownika. To jest uproszczenie ale w ten sposób najłatwiej uniknąć takich podstawowych błędów w piśmie, bez wnikania w odmianę przez przypadki ;)

      Usuń
    4. może najlepiej w takim razie mówić "dekagram", bez skracania :)

      dużo dziewczyn sygnalizuje problemy z tę/tą, więc na pewno warto poświęcić tej kwestii osobnego posta :)

      Usuń
    5. Mówić deka i niech się gapią ;)
      Osobny post oczywiście, zawsze dobry pomysł, ja tylko przedstawiłam jak najprościej do tego podejść, bo nie każdemu będzie się chciało zagłębiać w gramatykę. Nawet taki komentarz znajduje się gdzieś poniżej, że się dziewczyna stara ale nie zawsze jej wychodzi a zagłębiać się nie ma ochoty.
      Więc żeby "tę i tą" nie było pięta achillesową, pisać tak jak się kończy rzeczownik ;) W poście zaś sugeruję (jeśli wolno cokolwiek zasugerować nie na swoim blogu!) opisać zasadę gramatyczną ale dla tych bardziej leniwych podać drogę na skróty. Pal licho, że zasady nie zrozumieją albo zapomną, ale jest szansa że błędów w blogosferze będzie mniej ;)

      Usuń
    6. w takim razie, jeśli nie masz nic przeciwko, wkleję w posta tę/tą Twój komentarz :)

      Usuń
    7. Bardzo proszę :)
      W ogóle uważam że pomysł na notki jest super, bo naprawdę jest szansa że komuś coś do głowy wejdzie :)

      Usuń
    8. cieszę się :) tym bardziej, że pomysł na tę serię kwitnął w mojej głowie od kilku miesięcy :)

      Usuń
  9. Nic mnie tak nie drażni właśnie, jak widzę w poście pomyłkę "ą" z "om". Jestem na to wyczulona, nie wiem w sumie czym jest to spowodowane... może za dużo ogląda się "kwejków", w których pojawiają się wyrażenia w stylu: "kotałkę jest chlebę" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi się wydaje, że błąd bierze się z fonetyki: "ą" i "om" brzmią podobnie, jeśli nie niemal identycznie...

      Usuń
  10. Też nie znoszę, jak ludzie popełniają błędy językowe. Ale niestety każdemu się to zdarza. Taka ludzka natura :) na pewno wielu blogerkom przyda się ten wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, wiem, sama popełniam błędy :) nie da się tego uniknąć ;) ale zasady warto znać!

      Usuń
  11. najbardziej dobijający jest fakt, że ludzie w ogóle przestają odmieniać przez przypadki, to jest jakaś plaga - nie wiem - wynikająca z lenistwa, niedbalstwa, ignorancji ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooo, z brakiem odmieniania przez przypadki szczerze mówiąc się jeszcze nie spotkałam... alarmujące :(

      Usuń
  12. Oooo, czyżby koleżanka po fachu? Jeśli chodzi o odmianę to rzeczywiście sprawia problem i jeśli ktoś popełnia taki błąd, to jeszcze można to wytłumaczyć tym skomplikowaniem lub nieuwagą. Mnie jednak najbardziej irytują błędy interpunkcyjne, tutaj naprawdę jest ciężko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem tłumaczem języka angielskiego :) z tego tytułu mieliśmy trochę zajęć z języka polskiego, żeby nie robić błędów wykonując tłumaczenie :)

      ze mną jest odwrotnie: błędy interpunkcyjne rażą mnie zdecydowanie mniej niż ortograficzne i gramatyczne. ok, nie lubię, jeśli ktoś zupełnie pomija przecinki i kropki.

      Usuń
  13. mnie to zasmuca do tego stopnia, że nie wracam w takie miejsca.
    post na pewno przyda się w blogosferze.
    ja nigdy nie miałam problemu z ortografią ani gramatyką, ale systematycznie robię błędy w tych samych wyrazach. ułamek sekundy później orientuję się i poprawiam, ale mam tak czasem. a w ogóle to w liceum nie mieliśmy gramatyki. może z 10 godzin przez 3 lata. za to dużo literatury. uważam, że powinna być cała obszerna sekcja zajęć z gramatyki. to jest cholernie ważne przecież język polski jest trudny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że się przyda :) w ogóle mam kilka pomysłów na posty gramatyczne :]

      my w liceum też nie mieliśmy gramatyki. grama była w podstawówce i gimnazjum. ja miałam to szczęście, że na studiach mieliśmy zajęcia z języka polskiego i musieliśmy sobie wszystko odświeżać :] ale zgadzam się z Tobą, powinni wprowadzić gramatykę w liceum, bo coraz więcej osób ma problemy...

      Usuń
  14. Zrób posta o "tę/tą"! Mam taki sam problem jak pannajoanna :D.

    Chociaż podejrzewam, że osobym "ą/om" są na bakier z przypadkami ;). Upraszczając zasadę - jeśli mówimy o jednej rzeczy, to "ą", a jeśli o wielu, to "om". Już bez znania przypadków :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym jeszcze dodała odmianę "ów" przez przypadki (a nie "ów książkę" jak niektórzy piszą) i odwieczny problem z "bynajmniej" :)

      Usuń
    2. Ainta, na pewno zrobię takiego posta :)
      co do przypadków - TRZEBA je znać. c'mon, to są podstawy podstaw


      la6 nie spotkałam się z problemem odmiany "ów" przez przypadki. dzięki za zwrócenie uwagi na ten problem :) o "bynajmniej" też będę pamiętać :)

      Usuń
    3. Ja rozumiem i znam - mówię tylko jak jest (a raczej jak podejrzewam, że jest ;)). Znajomość procentów to też dla mnie podstawy podstaw, a znam takich, którzy policzyć nie umieją :D.

      Usuń
  15. Popieram! Widuję strasznie dużo błędów z "om" i "ą", nigdy nie wytykam bo to nie jest grzeczne ;). Sama czasem stawiam jakieś byki, zawsze mam problem z na-prawdę, na-pewno i innymi "na".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie wytykam, bo mi po prostu głupio :)

      na pewno powstanie post o pisowni łącznej i rozłącznej, bo to kolejny bardzo powszechny problem, który zauważyłam :)

      Usuń
  16. Ja kilka lat temu chodził na specjalne zajęcia związane z ortografią, i powiem szczerze, że do dnia dzisiejszego mam z tym problem. Ale staram się jak mogę, a jak czegoś nie wiem to po prostu pytam, nie powinno to być nic wstydliwego. Niestety, ale to nie jest moja wina.. Poza tym, starsze roczniki jeszcze czegoś się nauczyły w tej podstawówce ew. gimnazjum, ale te coraz to młodsze to totalne dno, oni praktycznie zajmują się nie tym co potrzebne na tym języku polskim, totalna porażka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, kto pyta, nie błądzi :) bardzo dobre podejście :)

      jak zauważyła Stri-linga, w liceum też powinny być zajęcia z gramatyki, bo młodzież z gimnazjum niewiele pamięta :(

      Usuń
    2. Dokładnie tak, a w szkołach średnich zajmuje się tylko lekturami i potem jest kiszka..

      Poza tym, moim zdaniem duży wpływ ma również komunikator "GG", bo tam można pisać z każdym w szybszy lub mniej szybszy sposób. A jak się pisze szybko, to zazwyczaj nie zwraca się uwagi na pisownie, i tak to potem jest, że poziom ortografii spada..

      Usuń
    3. nie lubię gg, myślę szybciej niż piszę, a to mnie wkurza :P

      Usuń
  17. Mnie najbardziej razi nie odróżnianie "bynajmniej" od "przynajmniej" - "ta szminka jest brzydka, bynajmniej dla mnie" .... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba najgorsze, co może być. Chociaż wiem, że w kwestii błędów nie jestem bez winy (jestem słuchowcem i ciężko mi czasem przełożyć dźwięki w głowie na słowo pisane), ale bynajmniej zamiast przynajmniej irytuje mnie koszmarnie. Tak samo jak rozdzielanie związków frazeologicznych i mówienie niemniej zamiast niemniej jednak itd.
      Ja jakoś nie zauważyłam syndromu związanego z "om" i "ą" ale często widać, że ludzie mylą przypadki pisząc np. "używałam TEN krem" stosując biernik zamiast dopełniacza "używałam TEGO kremU"

      Usuń
    2. będzie post o "bynajmniej" i "przynajmniej"; zgadzam się, że to bardzo irytujące...

      na "niemniej" i "niemniej jednak" nie zwróciłam uwagi, ale dobrze wiedzieć, że taki problem też występuje

      Usuń
    3. O tak, Burn, też to zauważyłam, że niektórzy kiepsko odmieniają przez przypadki. Nawet częściej spotykam się z tym na YT, niż na blogach... ;)

      Usuń
    4. Bynajmniej i przynajmniej, zgroza! Coś potwornego i mam wrażenie że rozplenia się ta zaraza, coraz szybciej i szybciej...

      Usuń
    5. a rozplenia się niestety :(

      zauważyłam jednak, że to głównie młodsze dziewczyny mają z tym problem :)

      Usuń
    6. A co złego w samym "niemniej"?

      Usuń
    7. z tym "niemniej" uważam, że jest to swego rodzaju slang który się wytworzył i pisanie go zajmuje mniej czasu, no i jest 'inny'. Tak samo zamiast "zaraz będę w domu" czasami pisze się "zaraz bd w domu". Skróty..

      Usuń
    8. "Niemniej" jest według mojego słownika poprawne tak samo jak "niemniej jednak".
      Niepoprawnym zwrotem jest "tym niemniej".

      Usuń
    9. to ciekawe :)

      ale akurat nie zauważyłam, żeby niemniej (jednak) było problematyczną kwestią na blogach :)

      Usuń
  18. Popieram!
    Jestem wyczulona bardzo na wszelkie formy kaleczenia języka!
    Czy to ortograficzne, czy to stylistyczne.
    Ot, zboczenie zawodowe :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A mnie z kolei śmieszy wytykanie błędów ;) Każdy z nas je popełnia, szczególnie jeśli pisze się tekst na komputerze, więc bez przesady - po pierwsze nikt nie sadzi byków typu "łużko" zamiast "łóżko", a po drugie - my tylko blogujemy, a nie bierzemy udział w konkursie ortograficznym. Jeśli kogoś tak strasznie rażą pomyłki, to niech sam pilnuje się, żaby nie zaliczyć po drodze takiej "wtopy"...
    Mimo, że znam wszystkie wymienione przez Ciebie zasady, zdarza mi się czasem popełnić jakiś błąd - w końcu jestem tylko człowiekiem, na dodatek nie humanistą, tylko typowym "umysłem ścisłym".
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moim zdaniem jest różnica między jednorazową pomyłką (jak piszesz, każdemu się zdarza), a popełnianiem tego samego błędu wciąż i wciąż - dla tej drugiej grupy osób jest ten tekst.

      poza tym nikogo nie wytykam palcami

      Usuń
    2. błędy typu łużko się zdarzają i to dość często, ale to nie o to chodzi (moim zdaniem). blogowanie opiera się na słowie pisanym, więc co może być ważniejsze niż dbałość o język na tak podstawowym poziomie. ja np nie używam zbyt często wielkich liter, ale to jest mój wybór, a nie brak wiedzy.
      wytykanie błędów to jednak co innego niż zwracanie na nie uwagi. tak, jak napisała jedna z czytelniczek wyżej - jeśli blog ma kilkaset albo kilka tysięcy obserwatorów, takie błędy ortograficzne mają ogromny zasięg i wpływ. zapadają w pamięć a najgorsze co można zrobić to się opatrzeć z błędem.

      Usuń
    3. Stri, amen :) lepiej tego nie da się ująć :)

      Usuń
    4. co do wielkich liter - chyba każdy wie, że normalnie zdanie zaczyna się wielką literą, więc zaglądając do Ciebie dojdzie do wniosku, że taki właśnie jest Twój wybór a nie brak wiedzy :) ale nie każdy wie jak poprawnie napisać to czy tamto słówko... to co innego ;)

      Usuń
    5. Simply nie wytyka nikomu błędów, tylko porusza pewien problem z którym się stykamy.
      MassieDran, masz jednak trochę racji. Też nie podoba mi się wytykanie błędów komuś bezpośrednio pod postem, bo jest to zwyczajnie niekulturalne. Warto rozmawiać o sprawie, ale zdecydowanie bez wytykania palcami. Nie jestem humanistką ale myślę, że trzeba dbać o jako taką poprawność tego co i jak piszemy.
      Każdy ma swoje zboczenia zawodowe. Mnie też denerwuje wiele błędów rzeczowych, nie tylko takich na blogach. Włos mi się na głowie jeży, kiedy słyszę w telewizji jak nazywają E. coli wirusem albo wygłaszają oświecone oświadczenia na temat GMO, kiedy to nie mają najmniejszego pojęcia o czym mówią.

      Usuń
    6. Ja uważam jednak, że powinno się zwrócić uwagę na popełnione błędy - zobaczcie same - tutaj jest tylko słowo pisane i my, które jeszcze jesteśmy starej szkoły i coś tam pamiętamy z gramatyki sobie poradzimy i dla nas to oczywiste, ale jak poczytają nas kilkunastolatki, to same zaczną tak pisać (bo zobaczą - wszystko jedno gdzie) i zostanie. Ja się uczyłam ortografii i interpunkcji przez czytanie książek, a skoro to zanika "na korzyść" blogów, to dlaczego tego nie poprawiać? Nie mówię o wytykaniu, a napisaniu choćby prywatnej wiadomości, że autorka coś przeoczyła. Mam nadzieję, że jeśli mi się zdarzy błąd (które popełniam bardzo rzadko) to znajdzie się jakaś życzliwa czytelniczka, która mi napisze maila, że tu i tu mam pomyłkę ;)

      A błędy typu łużko, choć trudno uwierzyć, wcale nie są takie rzadkie ;)

      Usuń
    7. myślę, że napisanie maila to lepsze rozwiązanie niż zostawienie komentarza :) jest kulturalniej :)

      ja jestem za dbałością językową. to w końcu nasze dziedzictwo :)

      Usuń
    8. Ale dlaczego zaraz wytykanie? Ja czasem zwracam uwagę w komentarzu. I właśnie zwracam uwagę a nie wytykam. Sorry, ale nie czuję aż takiej misji społecznej, żeby całe dnie spędzać na pisaniu maili: "przepraszam, że się odzywam, ale może byłabyś zainteresowana tym, że palnęłaś byka". Wkurza mnie, że ludzie są teraz tak wydelikaceni, że najmniejsze zwrócenie uwagi odbierają jako atak na siebie a inni starają się być już tak maksymalnie politycznie poprawni, że wolą mizdrzyć się głupio niż głośno (co nadal nie znaczy NIEKULTURALNIE) powiedzieć co ich w środku męczy...
      A co do MassieDran - każdy kto produkuje słowo pisane jest za nie odpowiedzialny. Nie tylko na konkursie ortograficznym znajomość ortografii się przydaje...

      Usuń
  20. z 'om" i "ą" daję radę (no chyba że coś gdzieś przez przypadek zupełny), ale naprawdę i na pewno to moja zmora i nie wiem czy kiedykolwiek trwale zapamiętam jak się je pisze :P Nie jestem dyslektykiem.. Ale przy porażce ortograficznej automatycznie odpowiadam "taa, dlatego właśnie wybrałam politechnikę" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, pisownia łączna i rozłączna sprawia wiele problemów, a zasad jest bardzo dużo. na pewno będzie o tym post :)

      Usuń
  21. Taaak, już kilka razy rozmawiałyśmy o gramatyce w blogosferze. Różnie z tym bywa, niestety, choć pewnie nie powinnam się wypowiadać, bo i mnie zdarza się rzucić jakimś bykiem... Tak czy inaczej myślę, że tego typu wpisy kilku osobom z pewnością pomogą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakoś nikt o tym w blogosferze nie pisze, a założę się, że niewiele osób czyta słowniki ortograficzne :) dlatego pomyślałam o tej serii postów... mam nadzieję, że nikt mnie nie weźmie za snoba...

      Usuń
    2. a poza tym, ja widzę dużą różnicę między jednorazowym, przypadkowym błędem (to się każdemu zdarza!) wynikającym z nieuwagi czy pośpiechu, a permanentnie popełnianym błędem wynikającym z niewiedzy :)

      Usuń
  22. A ja szczerze mówiąc błędów z ą/om mało widzę :P

    Sama z gramatyką jestem lekko na bakier, bo mój ścisły umysł po prostu pewnych rzeczy nie przyswaja, ale jak robię byka w tekście i ktoś w KULTURALNY sposób mnie uświadamia to nie mam nic przeciwko. BA! Jest wówczas większa szansa, że zapamiętam prawidłową pisownie, serio :)

    Ja mam chyba największy problem ze słówkami łączonymi. Np. bardzo długo pisałam wogóle, narazie itp. itd. Nie wiem nadal jak się pisze 'napigmentowany', ponieważ logika nakazuje mi to połączyć, ale jednak słownik podkreśla. Oczywiście jest masa takich kosmetycznych słówek, które z tym łączeniem (bądź nie) sprawiają mi problem, ale teraz oczywiście mi do głowy nie przychodzą ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli chodzi o pisownię łączną i rozłączną, jest sporo zasad tego dotyczących. postaram się to jakoś uporządkować :)

      Usuń
    2. Będę wdzięczna i co więcej - postaram się zapamiętać :D

      Usuń
  23. o boziu kiedy to było:/ przyznam szczerze, że gramatyka to moja zmora:( nie cierpnie jej ... chociaż staram się pisać poprawnie nie zawsze dobrze mi to wychodzi - a czy zagłębiać się chcę w ten temat ehmmm nie jestem pewna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu, ja rozumiem, że to nie są łatwe zagadnienia, ale chyba nie chcemy, żeby nasi czytelnicy uczyli się od nas błędnej pisowni? :)

      Usuń
  24. Moje serce filologa też czasem boli podczas lektury niektórych postów. zwalam to na zboczenie zawodowe :P Za to ostatnio sama strzeliłam gafę piszàc o tym, że podkład mi się zważył, zamiast zwarzył. Za to teraz na długo zapamiętam, że podkład z wagà ma niewiele wspólnego :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Simply, chwała Ci za ten post! Rób serię, pisz, ile się da!

    Mnie samą strasznie irytują takie błędy, ale rzadko kiedy zwracam komuś na to uwagę, chyba, że czytając bloga widzę, że to ewidentna jednorazowa wpadka - każdemu się zdarza, a i tak wtedy taka osoba nie czuję się raczej napiętnowana, tylko podziękuje i poprawi. Od razu widać, że taka osoba dba o to, żeby jej blog był prowadzony z dbałością o szczegóły.

    Jeśli widzę nagminnie powtarzające się błędy gramatyczne i składniowe, pisanie skrótami itp, to jest to coś, co bardzo mnie do danego bloga zniechęca, a autorkę, często pewnie niesłusznie, uznaję za kogoś, kto zupełnie nie dba o staranne prowadzenie bloga. A czasem wystarczy po prostu przeczytać post przed publikacją, wiele błędów aż rzuca się w oczy i nawet autor będzie w stanie zauważyć, że coś jest nie tak :)

    A już totalnie nie potrafię zrozumieć pisania "na prawdę"... Przecież nie zaklinam się na prawdę, tylko mówię, że naprawdę jest tak, jak twierdzę ;) Co najciekawsze takich kwiatków jest coraz więcej.

    Cieszę się, że zwróciłaś uwagę na ten problem, może dzięki temu więcej blogerek, zwłaszcza tych młodych, czy to wiekiem, czy to stażem, zacznie zwracać uwagę na to, czy piszą starannie, bo nic mnie tak nie przyciąga do bloga, jak czytelne, przejrzyście podane informacje, które są zaserwowane bez błędów, a ja nie muszę czytać zdania pięć razy, że wiedzieć jakie słowo autor mógł mieć na myśli.

    Za to jak najbardziej rozumiem ewentualne problemy z interpunkcją, sama zawsze miałam z tym problemy, ale teraz chyba już jest ok. Pamiętam, że polonistka w liceum zawsze mnie ścigała za interpunkcję właśnie ;)

    O i mam problem z tę i tą. Nigdy nie wiem jaka forma jest prawidłowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zawsze piszę "narazie" ;D hehe :)
      A tę tą to proste! Tylko trzeba zapamiętać - widzę tę kogo co dziewczynę, idę z tą kim czym dziewczyną ;) tę - biernik, tą - narzędnik ;)

      Usuń
    2. Faktycznie brzmi łatwo... Muszę poćwiczyć! Dzięki! :))

      Usuń
    3. Gray, dzięki :* prościej się już nie da wytłumaczyć :)


      Karotko, mam takie samo podejście. drażnią mnie blogi, na których roi się od błędów i uważam, pewnie w niektórych przypadkach niesłusznie, ich autorki za niedbałe.

      co do interpunkcji - tu błędy jestem w stanie zrozumieć. zasad interpunkcyjnych jest od groma i nie każdy ma je w małym paluszku. ale niestawianie przecinka przed "że" albo "który" strasznie mnie drażni ;)

      Usuń
    4. Interpunkcja to rzeczywiście bardzo trudna sprawa. Przyznaję się bez bicia, że ja jej nie ogarniam ;)

      Usuń
  26. widuję również u siebie często takie "przypadki" ale nikogo nie poprawiam, czasami z rozpędu komuś może się jakiś klawisz źle wcisnąć i wychodzi coś dziwnego:):)ale wiadomo, nie wszyscy przykładali się do j.polskiego w szkole:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie poprawiam, bo mi głupio. ale na forum chyba warto napisać :)

      Usuń
  27. Popieram posty :D Sama jestem polonistką, a mimo to zdarza mi się pisać z błędami różnego rodzaju. Mnie najbardziej denerwuje chyba mylenie biernika z narzędnikiem ;D Zresztą, w razie problemów jest słownik PWNu online, sama też tam zerkam często ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gray, w takim razie czy mogłabyś w razie czego zwrócić mi uwagę, jeśli w poście gramatycznym gdzieś popełnię błąd? bo ja polonistą nie jestem, jedynie filologiem :)

      Usuń
    2. Postaram się ;) Choć, przyznam szczerze, że powoli mi wszystko wylatuje z głowy ;) Dlatego... dzień bez prof. Bańki to dzień stracony! :>

      Usuń
  28. I ucz tu człowieku gramatyki języka obcego kiedy młodzież nie zna polskiej :( Ty wiesz z jakim wzrokiem się spotykam operując pojęciem podmiot i orzeczenie? Przy imiesłowach wszystkim moim studentom robi się słabo ;) Najbardziej bawi mnie to, że teraz każdy jest dyslektykiem lub dysgrafem. To bardzo wygodne jak i ADHD. Wszystko można teraz tym wytłumaczyc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to chyba 50% dzieci w podstawówkach ma takie zaświadczania :/
      Smutne i wygodne, tak samo, jak z wspomnianym przez Ciebie ADHD ...

      Usuń
    2. Krzyklo, wiem, o czym mówisz. pracowałam w szkole językowej przez 3 lata ucząc angielskiego. taaak, znam z autopsji. swoją drogą do nauczania już nie wrócę. zdecydowanie wolę być barmanką :]

      Usuń
    3. To prawda! Teraz nagle wszyscy są dyslektykami, a w większości przypadków wystarczyłoby wrócić do nauczania gramatyki i robienia sprawdzianów w formie klasycznych dyktand. Poza tym, jeśli ktoś nie czyta książek, czy nawet - pal licho - czasopism, to jak taka osoba ma się napatrzyć na poprawną pisownię, skoro jedynym jej kontaktem ze słowem pisanym jest internet, gdzie każdy pisze jak chce... ;)

      Skoro rodzicom i nauczycielom nie chcę się tego pilnować, to dlaczego dziecku miałoby się chcieć...

      Usuń
    4. z czasopismami też niestety nie jest różowo, zawierają mnóstwo błędów. książki, książki i jeszcze raz książki :)

      Usuń
    5. Zdecydowanie popieram, chociaż znając podejście niektórych ludzi do książek... Ja tam nie wyobrażam sobie nie czytać! :) Co jakiś czas mam taką chcicę na książki, że pochłaniam kilka, jedną po drugiej :)

      ...ale na przykład mój były reagował niemalże reakcją alergiczną na widok działu z książkami w Empiku, jedynymi książkami, jakie uznawał były podręczniki uczelniane, których i tak pozbywał się tak szybko, jak tylko mógł :P

      Usuń
    6. ja też uwielbiam czytać, aczkolwiek w ostatnim czasie przez moje ręce przewija się więcej anglojęzycznych pozycji niż polskich :)

      cóż, wiele jest takich osób jak Twój były :( moi rodzice ani bracia też nie czytają książek :(

      Usuń
    7. ooo, ja też uwielbiam czytać ale omijam empik, bo zawsze tam się wciągam na dłużej, nie mówiąc o tym, że miejsc na półkach więcej nie stworzę :(

      Wiecie, co bym chciała mieć? Taką półkę jak torebka Hermiony z HP, ile wsadzę, to będzie, książek bym mogła mieć i milion, a każda miałaby swoje miejsce i na dodatek byłaby tylko jedna czy tam dwie półki.....

      Eh, się rozmarzyłam, idę poczytać :o)

      Usuń
    8. fajnie by było, gdyby takie półki istniały :D

      choć myślę, że za parę lat książki ustąpią technologii typu kindle. 2000 tysiące książek na jednym czytniku? to jest dopiero oszczędność miejsca!

      Usuń
    9. Młodzież teraz jest pokoleniem obrazkowym, kaligrafia leży, umiejętnośc robienia notatek dogorywa. Przy sprawdzaniu ręcznie napisanych testów przy piątym mam oczopląs i już nie wiem jak się co pisze :(

      Usuń
  29. Świetna seria. Sama bardzo się staram nie popełniać błędów, bardzo często sprawdzam, szukam i próbuję zapamiętać reguły. Czasami jednak jakiś babol się zdarzy. ;) Choć zawsze po publikacji czytam wpis kilka razy. Błędy typu ą/om rażą mnie, ale nic nie drażni bardziej niż słowo 'pUki'. Jestem przeczulona na tym punkcie! I jeszcze ść/ści. Znam pewną osobę, która nie rozumie, że pisze się np "wielka miłość" a nie "wielka miłości".

    Sama mam problem z interpunkcją, wydaje mi się, że używam jej zbyt często. Chętnie skorzystam z takiej serii postów, zawsze się człowiek może nauczyć czegoś co już dawno umieć powinien. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy popełnia błędy, to się zdarza ;)

      o tak, "puki" to "piękny" i niestety dość powszechny kwiatek. a przecież słownik podkreśla...

      wielka miłości mnie rozwaliła :D ja się z tym nie spotkałam

      cieszę się, że pomysł na serię Ci się podoba :)

      Usuń
    2. Może chodzi o piny i puki :D

      Usuń
    3. Karo :DDDD
      Jeszcze jedno mi się przypomniało - PERFUM! Jak to czytam, to normalnie krew mnie zalewa! Mam nadzieję, że dużo będzie postów tego typu, a przede wszystkim, że dużo osób te posty przeczyta. :)

      Usuń
    4. Ja dla tego posta mogłabym nawet zrobić u siebie postowe love, choć mój blog akurat nie jest najbardziej poczytnym ;)

      Pani Perfuma i Pan Perfum, razem dają Państwo Perfumy ;)

      Usuń
    5. miło mi, że post aż tak Ci się spodobał :*

      ha ha, proste ;)

      Usuń
    6. Perfum(a), kontrol, wziąść etc. :/ Ręce opadywują ;)

      Usuń
  30. ja z ortografią od dziecka nie miałam problemów, za to interpunkcja to... tragedia. Nie umiem się tego nauczyć, staram się na bieżąco sprawdzać czy mam gdzieś wsadzić przecinek czy nie. Wstydu się tylko najadłam przy oddaniu pracy licencjackiej do sprawdzenia - niestety pisałam ją na ostatnią chwilę i postanowiłam zaufać intuicji. Błąd. Na każdej stronie miałam miliony przecinków do wstawienia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zasad interpunkcyjnych jest od groma i temat jest megatrudny do opanowania - rozumiem problemy w tym względzie :)

      Usuń
  31. Przeczytam z chęcią inne posty z tej serii, mam nadzieję że inni również, bo też mnie czasami rażą błędy innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi, że pomysł na serię postów spotkał się z przyjaznym odbiorem :)

      Usuń
  32. Dobry post - mnie błędy tez rażą, ale raczej nie zwracam ludziom uwagi; pozostałość po wizażowym regulaminie :D

    OdpowiedzUsuń
  33. To są tak podstawowe zasady, że każdy powinien to wiedzieć :) Więc mam nadzieję, że jak najwięcej osób to przeczyta :D Ja też popełniam czasem błędy, ale uważam że to normalne :)

    Ja miewam problemy przede wszystkim z interpunkcją ;) I czasami gubię się w swoich zdaniach :D Robią się nielogiczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sądząc po liczbie komentarzy post wzbudził zainteresowanie :)

      wiadomo, każdemu się zdarzy błąd. mi chodzi o piętnowanie błędów wynikających z niewiedzy, nie jednorazowych potknięć ;)

      Usuń
  34. Aż mi się przypomniał egzamin z gramatyki opisowej :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam tylko angielską opisówkę :D

      Usuń
    2. Natalia, nie przypominaj mi takich złych rzeczy ^^ W życiu się tyle nie uczyłam, co do gramatyki opisowej hahaha :D

      Usuń
  35. No tom się uśmiała :P Simply poodwiedzaj blogi o modzie to doktorat zrobisz

    OdpowiedzUsuń
  36. Myślę,że taki post, to dobra powtórka podstaw gramatyki dla każdego:-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Oho i teraz się zacznie nagonka, że uczysz, a pewnie 2135635 postów temu też zapomniałaś postawić ogonka, albo komentarz napisałaś źle albo cokolwiek, jak to ktoś, zamiast przeczytać i zapamiętać weźmie do siebie ;)

    Ja jestem przeczulona na punkcie poprawnego pisania (wiadomo, każdy robi czasem błędy, zwłaszcza w smsach i w tekstach pisanych na kompie), ale szczerze mówiąc, jak ktoś na blogu robi ich, umówmy się, trochę, usuwam z obserwowanych, bo mnie to kłuje w oczy). Ale tak w ogóle, to marna ortografia świadczy o niskim poziomie czytelnictwa, co jest strasznie przygnębiające i to temat na kolejny elaborat. Ale co to ja chciałam...? Aaaaa, dobra robota ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety poziom tłumaczenia książek pozostawia wiele do życzenia. Ile to ja już razy widziałam błędy w książkach :(

      Usuń
    2. Też ich niemało widziałam, dlatego lepiej chyba sięgać do klasyków, ale starszych wydań, a potem, jak się jest ukształtowanym, lecieć z nowościami. W zasadzie najlepiej chyba zacząć od słownika ortograficznego do snu, a potem sięgać po "zwykłe książki" :D xD

      Usuń
    3. ech, na błędy w tłumaczeniach składa się wieeele czynników

      owszem, tłumacz może być niekompetentny, ale również:
      1. wydawnictwo dało mu zdecydowanie za mało czasu na wykonanie tłumaczenia
      2. wydawnictwo skąpi na edycji tekstu
      3. tłumaczenie zostało zlecone kilku osobom w kawałkach i każda odwaliła inną robotę

      itp itd

      temat-rzeka :P


      Dzolls, dzięki :)

      Usuń
  38. super wytłumaczone zasady ;)

    Mimo, że jestem ścisłowcem, większych problemów z gramatyką nie mam (chybaaaa... ;) ) Miałam w podstawówce niezłą nauczycielkę, która wtłukła nam do głowy wszystko, jej metody były dość dziwaczne, bo np w ósmej klasie (czyli mieliśmy jakoś po 14-15 lat) kazała nam kupić elementarze dla sześciolatków i codziennie musieliśmy przynosić uzupełniony karty z wypisanymi literkami haha :D bo jej się nasze pismo nie podobało ;)
    Mnie najbardziej drażni, że zamiast 'ą' faceci piszą 'oł'... boooszzz.. ile razy to ja takich poprawiałam ;) zamiast 'zacząłem' pisze 'zaczołem'... łomajgat :D Strasznie wyczulona na ten błąd jestem ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kwiatków w "oł" jeszcze nie widziałam

      masakra, aż mi szczęka opadła

      dobry nauczyciel to skarb :)

      Usuń
  39. A mi się wydaje, że w dzisiejszych czasach w szkołach po prostu gramatyka jest olewana. To nawet nie jest kwestia uczniów a tego co mają w programie lub co sami nauczyciele uczą. Będąc na filologii sporo osób ma na początku problem z ogarnięciem nawet polskiej gramatyki(w tym terminologii) i potem kiedy wiele nowych rzeczy wchodzi robi się mętlik.
    Mi błędy przy pisaniu się też zdarzają, bo po prostu czasami w myślach zmieniam nagle układ zdania. Zawsze jednak przed publikowaniem sprawdzam błędy, ale wiadomo, że samemu najtrudniej się poprawia. Mi możesz śmiało pisać o błędach ;)
    Co do Twojego przykładu to ja sobie po prostu zapamiętałam, że ą i ę to l. pojedyncza a om to l. mnoga :) Za to nie ogarniam czy jest różnica w tą kredkę i tę kredkę, bo podobno obie formy są poprawne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gray podpowiada, że tę stosujemy w bierniku a tą w narzędniku :)

      ja nie wiem, jak sytuacja ma się obecnie w szkołach. ja w podstawówce i gimnazjum miałam polonistki, którym zależało i dużo nam natłukły do głów :)

      Usuń
    2. Obie formy są poprawne w mowie, w piśmie zasada biernika i narzędnika obowiązuje. Bądź też chociaż tej pasującej końcówki ;)
      Nakładam (kogo, co - biernik) tę maseczkę.

      Usuń
    3. Właśnie, racja, w mowie dopuszczalna jest forma "tą" w bierniku (o zgrozo!). Ale ja wolę mówić tak jak piszę, bo inaczej się przyzwyczaję i będzie obciaaach :D

      Usuń
  40. heh, rzeczywiście jest to poważny problem. Muszę przyznać, że mnie osobiście nagminne popełnianie tego błędu strasznie drażni.. I najgorsze, że nawet jeśli samemu zna się ortografię, to czytając co chwila te błędy, nieświadomie i mimowolnie uczymy się ich ;/ Całym sercem popieram taką edukacyjną inicjatywę :)) Tylko bym się przyczepiła, że to są błędy ortograficzne i zasady ortografii, a nie gramatyki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chwileczkę, bo się trochę zagubiłam.

      ortografia to ogół zasad dotyczących poprawnej pisowni. gramatyka to zbiór reguł opisujących system języka a także dział językoznawstwa obejmujący morfologię i składnię.

      myślałam, że np. problemy z pisownią łączną i rozłączną czy byki typu łurzko - łóżko to ortografia, a problemy z odmianą przez przypadki to gramatyka?

      Usuń
    2. To są błędy gramatyczne - bo w końcu fleksja to nic innego jak jeden ze "składników" morfologii, która należy do gramatyki...

      Usuń
  41. może ludzie nie beda popelniac tylu błedow :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Odkąd mi brak polskich ksiązek coraz częściej robię błędy. I to coraz gorsze.
    Jeśli chodzi o om/ą, to ostatnio prawie przy każdym słowie się zastanawiałam jak to ma być...
    Dzięki... Pewnie za tydzień zapomnę, ale na teraz postaram się zapamiętać tego posta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na blogu już powstała osobna strona z tymi zagadnieniami, będę ją na bieżąco aktualizować :) tam wszystko znajdziesz :)

      Usuń
  43. Staram się pilnować, ale odkąd nie mam nad sobą bacika w postaci polonisty, to często zdarza mi się sadzić różne ciekawe kwiatki :). Zauważyłam, że odkąd przeglądarki/programy komputerowe posiadają opcje poprawiania błędów, ludzie się rozleniwiają i jest problem z pisaniem bez "poprawiaczy".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nienawidzę poprawiaczy, bo często podkreślają mi nie to co trzeba. Koszmar! Żeby to chociaż działało dobrze...

      Usuń
  44. Kingo, mogę zamówic post o pisowni NIE z różnymi częściami mowy ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w ogóle mam zamiar napisać o pisowni łącznej i rozłącznej. tyle że jeszcze nie wiem, czy to będzie jeden post, czy też podzielę materiał na części :)

      Usuń
    2. I może w ogóle jakieś podstawy: co to jest częśc mowy, zdania, na jakie pytania odpowiadają :) Moi studenci nie wiedzą na jakie pytanie odpowiada przysłówek nie mówiąc już o tym jaka jest różnica między dopełnieniem bliższym i dalszym...

      Wkopałaś się ;) jak ja z tym murarskim poniedziałkiem ;)

      Usuń
    3. heh, nie zagalopowujmy się :) pomyślałam o napisaniu serii postów uwzględniających błędy popełniane przez blogerki. z grubsza są to:

      -ą/om
      - bynajmniej/przynajmniej
      -tą/tę
      - pisownia łączna i rozłączna
      - interpunkcja

      ... i pewnie jeszcze się coś znajdzie.

      ale części mowy/zdania? jakoś mi się to tu nie kwalifikuje :)

      Usuń
    4. Jak już nieśc "kaganiec" ;) oświaty to od Adama i Ewy trzeba zacząc ;)

      Usuń
    5. Wstyd się przyznać ale ja części zdania też już nie pamiętam, liceum było dawno a wiedza nieużywana wietrzeje :(
      Jednak jestem zdania że umiem poprawnie mówić/pisać, nie jestem mistrzem mowy polskiej ale jak piszę to nikogo oczy (raczej) nie bolą ;)
      Także ja też byłabym za najczęstszymi błędami popełnianymi przez blogerki bo chociaż jest szansa że ktokolwiek to przeczyta i może nawet zapamięta ;)

      Usuń
    6. Krzyklo - ja jestem po filologii, ale zabij mnie a nie wiem do dzisiaj co to jest przydawka :D

      Usuń
  45. Rozmawiałam dziś na ten temat z bratem - jak koszmarnie drażni mnie czytanie różnych ortograficzno-gramatycznych kwiatuszków, kiedy widać, że błąd nie jest zrobiony celowo (sama czasem robię celowe błędy -no. 'zuo'), a wynika z nieznajomości podstawowych zasad.

    Także popieram cykl 'całom sobom' ;)

    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już dość dawno rozmawiałam o tym z trójmiejskimi blogerkami. jestem zdania, że publikowanie słowa pisanego w sieci zobowiązuje do dbałości o język...

      cieszę się, że pomysł się spodobał :*

      Usuń
  46. o mamo, to ja poproszę coś dla męskiej części na temat doprowadzającego mnie do furii poszłem wyszłem ect ;)

    w kwestii na pewno i naprawdę, nauczyłam się kiedyś, że na pewno piszemy osobno ponieważ na końcu jest o.
    i zapamiętałam
    koniec kropka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, nie obserwuję żadnych męskich blogów urodowych i wątpię, żeby tu jacyś mężczyźni zaglądali :P

      Usuń
  47. I w tym momencie cieszę się, że moje polonistki (jak i mama) pilnowały i wkładały mi do głowy gramatykę. :) Chociaż i tak pewnie jakiś kwiatek się u mnie znajdzie. ;) Moją piętą jest tą/tę - nigdy nie pamiętam które kiedy jest poprawne. ;]

    Faktem jest, że blogi upstrzone od błędów po prostu omijam z daleka. Sporadyczne króliczki jeszcze przeboleję, ale kiedy w każdym zdaniu coś się znajdzie odechciewa mi się go czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobra polonistka to skarb :)

      myślę, że co innego zrobić przypadkowy błąd, a co innego powtarzać wciąż te same błędy, bo nie zna się zasad :)

      Usuń
    2. Fakt, każdemu może zdarzyć się błąd. :]

      Usuń
  48. Zamieniłaś tylko miejscownik z narzędnikiem ;) N z kim/czym i Msc o kim/czym :)
    Tego typu posty są bardzo przydane, oby jak najwięcej osób je przeczytało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale wtopa! dzięki za zwrócenie uwagi :* już poprawiłam :)

      Usuń
  49. Znam takie blogerki. mp. bliźniaczki z bloga piękno jest w nas... męczę się przy czytaniu ich postów:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego ja na takie blogi nie zaglądam, bo nie ma się co męczyć :)

      Usuń
  50. Miód na moje serce i chwała Ci za to! Ą i OM są jakąś straszliwą plagą, przynajmniej i bynajmniej to już epicka para... Nie jestem jakąś wielką purystką językową, ale uważam, że jeśli ktokolwiek chce się brać za produkowanie słowa pisanego powinien znać zasady ortograficzne i gramatyczne... Ludzie często niestety lubią mówić "oj tam, czepiasz się", widocznie przyznanie się do nieznajomości podstaw własnego języka, poprawienie błędu (nie mówię już nawet o jakiejkolwiek wdzięczności za wskazanie błędu) jest bólem nie do zniesienia, lepiej zarzucić na to płachtę bylejakości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również i mam apel, błagam poprawiajcie mnie! Coraz częściej popełniam błędy, zupełnie nieświadomie, a potem WSTYD jest. :(

      Usuń
  51. Tak, ten problem jest często spotykany. Jednak mnie najbardziej drażni "w każdym bądź razie" oraz (o zgrozo!) "w takim bądź razie". Aż mnie skręca za każdym razem jak to słyszę lub widzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, "w takim bądź razie" jeszcze nie widziałam, ale rzeczywiście strasznie brzmi :P

      Usuń
  52. Fajnie, że poruszasz temat ortografii, bo zgroza mnie ogarnia, gdy czytam te wszystkie "radzę wszystkim kobietą" itp. To już epidemia jakaś! Błędy orograficzne w internecie są w tej chwili na porządku dziennym. Najfajniejsze, że już nie tylko na blogach ale i portalach informacyjnych, które z zasady mają być przykładne. Może gdy zacznie się o tym mówić i pisać, to coś się w tek kwestii ruszy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, mnie też zgroza ogarnia. brrr

      powszechność błędów w Internecie to bardzo smutna sprawa. ja niestety nie wierzę, że coś się tu zmieni :((((

      Usuń
  53. Czy zwracacie uwagę na swoją pisownię w Internecie? Czy też piszecie byle jak, co Wam ślina na język przyniesie... Chciałabym się dowiedzieć jakie jest Wasze stanowisko w tej sprawie.

    Zapraszam do lektury oraz dyskusji pod wpisem na moim blogu. Każdy ma inne zdanie!

    "Nic nie poradzę, że kiedy widzę stronę/blog ze sporą popularnością, a tam pisownię, której autor zapomniał o istnieniu słownika, coś się we mnie gotuje. Tak już mam! I wcale nie twierdzę, że jestem nieomylna, bo popełniam błędy tak jak każdy. Z tą małą różnicą, że chociaż staram się ich uniknąć lub je poprawić..."

    http://dowyprobowania.blogspot.com/2015/06/ortografia-w-krainie-internetow.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba każdy zwraca uwagę. kto przyjdzie tu i napisze "nie, ja nie zwracam uwagi, bo co za różnica jak ktoś pisze". kaman, jakie można mieć inne zdanie? piszmy specjalnie źle? tak mi się wydaje..

      Usuń
    2. wydaje mi się, że autorce powyższego komentarza chodziło po prostu o to, że bardzo wiele osób piszących blogi zupełnie nie przejmuje się poprawnością językową. co wiemy od dawna ;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...