Zaimek "ten" w rodzaju żeńskim potrafi nastręczyć nam nieco trudności :)
Jak powiemy: Chcę pożyczyć tę czy tą książkę?
Spieszę z wyjaśnieniem.W JĘZYKU PISANYM tę stosujemy w bierniku a tą w narzędniku.
Przykłady:
BIERNIK: Pożycz mi tę książkę.
NARZĘDNIK: Umówiłem się na randkę z tą dziewczyną.
W JĘZYKU MÓWIONYM w bierniku można stosować zarówno tę (forma staranniejsza) jak i tą :)
Dociekliwsi nieco więcej informacji znajdą TUTAJ.
Trochę inne, intuicyjne podejście do sprawy proponuje Lorraine (za Jej zgodą wklejam Jej komentarz umieszczony po postem o ą/om):
***
To co, do zobaczenia za kilka dni!
ja piszę na takiej zasadzie jaką podała Loraine :) podejrzewam, że czasem popełnię błąd, ale w większości przypadków jest chyba ok :)
OdpowiedzUsuńteż tak pisze:)
Usuńnie powiem, ze tu czasem miałam kłopot;D ale właśnie ostatnio stwierdziłam, że będę pisać patrząc na końcówkę i widzę, że dobrze to wymyśliłam;)
w takim razie dobrze robicie :)
Usuńja też stosuję tę zasadę bo inaczej raczej marna szansa, że bym zapamiętała jak to leci :P
UsuńPiszę dokładnie z taką samą końcówkową zasadą :)
UsuńJa nawet bym nie pomyślała, że to może nastręczać takie trudności. Sądziłam, że błędy wynikają z językowej niedbałości.
OdpowiedzUsuńczasem niektóre osoby nie wiedzą, czy kierować się rzeczownikiem, czy przymiotnikiem i zamiast np. "tę ciekawą książkę" napiszą "tą ciekawą książkę" przyjmując końcówkę od przymiotnika zamiast rzeczownika...
UsuńW sumie na dłuższą metę sposób lorraine wydaje się łatwiejszy do zapamiętania ;)
OdpowiedzUsuńo ile przed rzeczownikiem nie ma dodatkowo przymiotnika, jest rzeczywiście łatwiej :)
UsuńMnie polonistka podała kiedyś taką wskazówką jak Lorraine :D.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja też stosuję tę zasadę którą zaproponowała Lorraine :))) również w szkole się jej nauczyłam ;)
OdpowiedzUsuńI.
to super :)
UsuńSposób Lorraine jest bardzo dobry!
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj i baw się dobrze na ślubie :)
ę ą srą no dobra, pewno mi się czasem myliło...
OdpowiedzUsuńprzyznaję się bez bicia, że mi często :)
UsuńOo jak ładnie lorraine wytłumaczyła temat ;)
OdpowiedzUsuńStaram się stosować do tej zasady z końcówkami :)
OdpowiedzUsuńJa też korzystam z zasady z końcówkami. Jednak przyznać muszę, że jest to jeden z tych błędów, który nie gryzie mnie w oczy zupełnie u innych i samej zdarza mi się go zrobić. Buźka i udanego wyjazdu :*
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńTeż słyszałam o metodzie Lorraine :) tylko czy ja ją w ogóle stosuję ? :) czekam na post o pisowni moich problematycznych wyrazów, czyli : razem czy osobno :)
OdpowiedzUsuńpojawi się po moim powrocie do UK. to akurat bardzo szeroki temat.
UsuńMusze sobie to zapamiętać, bo właśnie słyszałam, że w języku mówionym to bez różnicy, a pisanym jest niby jakaś zasada.
OdpowiedzUsuńKolejny świetny post ;)
dziękuję :) napisałam go, bo kilka osób prosiło :)
Usuńdruga opcja dużo łatwiejsza do zapamiętania:)
OdpowiedzUsuńSzkoda że w tym komentarzu, który przytoczyłaś nie napisałam więcej o tym "deko" , może też by ktoś się nad tym chwilkę zastanowił, bo tak we fragmencie wyrwanym z kontekstu nie wiadomo o co chodzi ;)
OdpowiedzUsuńA chodzi o to żeby mówić "deka" a nie "deko" bo są dekagramy a nie dekogramy.
"Poproszę mleka pięć deka" - to z Kaczki Dziwaczki.
No wiem, uparta jestem ;)
cóż, moja nauczycielka nie była na tyle miła aby przekazać mi wiedzę odnośnie "tę" "tą" i robiłam to do niedawna intuicyjnie, zapewne z błędami. teraz staram się zwracać na to uwagę, ale zazwyczaj też kieruję się końcówkami;)
OdpowiedzUsuńDo "tę" i "tą" przyzwyczaiłam się i nie razi mnie tak jak inne błędy, co nie znaczy, że akceptuję ;)
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam miałam z tym problem, bo nie jestem w stanie za każdym razem myśleć czy to biernik czy narzędnik, jeśli się spieszę :) Dlatego metoda Lorraine jest dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich największych problemów, nigdy nie wiem i żadne porady i sposoby mnie nie rehabilitują :/
OdpowiedzUsuńa to tak naprawdę jest całkiem proste :)
Usuńja uzywam dokładnie tej metody co opisała Lorraine :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Ogólnie z polskiego byłam dobra, więc teraz raczej nie mam dużych trudności. Błędy mogą się zdarzyć, ale na pewno nie nagminnie :)
UsuńMnie ta zasada jednak do głowy nie wchodziła :D Więc ja sobie odmieniam na szybko i wtedy jest dobrze. Co umysł to czego innego potrzebuje jak widać ;D
OdpowiedzUsuńja akurat wolę znać zasady i sobie je dostosowywać do kontekstu :)
UsuńFajnie, że ktoś poza mną (i moim polonistą oczywiście) zwraca na to uwagę! :)
OdpowiedzUsuńhell yeah! w końcu ktoś o tym wspomniał! :) ja też zwracam na to uwagę, a to bardzo częste błędy na blogach ;)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że ostatnio kilka razy nurtowało mnie czy napisać tą czy tę :D dziękuję za ułatwienie życia :)))
OdpowiedzUsuńproszę :)
UsuńSzczerze mówiąc nie wierzę w te wszystkie "dys". Wszystko jest do nauczenia się, tylko trzeba chcieć. Wiadomo jeden załapie obowiązujące zasady w 5 min, a drugi w 2 tygodnie.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie było tego typu "wynalazków"
O teraz powinnam zapamiętać:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa jestem dysortografką i błędów nie widzę ;d
OdpowiedzUsuńOgłaszam, że jestem polonistką na drugim roku studiów i mi nie przeszkadza to aż tak strasznie, żeby od razu wygłaszać kazanie na ten temat ;P Jak dla mnie- bez przesady ;P
OdpowiedzUsuńnapisałam posta, bo zostałam o niego poproszona. to nie jest kazanie
Usuńteż czasem mam z tym problem;-)fajny wpis i o wiele przyjemniej czyta się Twojego bloga z nową czcionką;-)
OdpowiedzUsuńale ta czcionka od dobrych kilku miesięcy tu funkcjonuje :)
UsuńMoże to śmieszne ale jeszcze nikt nie wyjaśnił mi tego tak dobrze! Hehe, w końcu wiem co i jak :)
OdpowiedzUsuńsuper, cieszę się :)
Usuńbardzo przydatny taki post... wiele ludzi w tym ja ma problem ...
OdpowiedzUsuńDobrze wyjaśnione z tymi końcówkami, ja przyznaję miałam z tym problem ;)
OdpowiedzUsuń