Maseczkę dostałam od Maggie :* Opakowanie to dwie saszetki o pojemności 6 ml; każda połówka wystarcza na jedno użycie. Niestety nie wiem, ile maseczka kosztuje ani gdzie można ją kupić. EDIT: dziewczyny podpowiadają, że maseczka dostępna jest w Naturze i kosztuje ok. 4 zł.
Ogromnym plusem tego produktu jest orzeźwiający, energizujący zapach grapefruita. Konsystencja typowa dla tego typu maseczek - żelowa. Niestety producent wprowadza nas w błąd twierdząc w instrukcji użycia, że maska zasycha w 5-10 minut. Nie, proszę państwa. Musiałam trzymać ją na buzi przez około 20 minut, żeby móc ściągnąć ją w jednym kawałku. Kiedy już wyschnie, schodzi bez problemu. Podczas noszenia daje intensywne uczucie chłodzenia
Skład tego produktu wygląda następująco:
Przyznam się, że bałam się ogromnie alkoholu denaturowanego, ale na szczęście produkt mnie nie podrażnił. Swoją drogą, skład produktu pozytywnie mnie zaskoczył. Mamy tu olejek pomarańczowy, wyciągi ze skórek mandarynki, limonki, pomarańczy, grapefruita i cytryny, wyciąg z liści bergamotki, witaminę C; maseczka nie zawiera, zapewne dzięki dużemu stężeniu alkoholu, parabenów ani fenoksyetanolu.
Jesteście ciekawe moich wrażeń z działania produktu? Są pozytywne. Zacznijmy od tego, że maseczka rzeczywiście delikatnie oczyszcza cerę. Nie na zasadzie glinek, które wchłaniają sebum i zabrudzenia - tutaj ewentualny brud po prostu odrywamy razem z maseczką ;) Nie ma co liczyć na głębokie oczyszczenie porów Najbardziej spodobał mi się jednak efekt wygładzenia skóry; nawet mimiczne bruzdy na czole były wyraźnie spłycone. Poza tym maseczka odświeża i tonizuję cerę, a także delikatnie ściąga pory.
Czy polecam? Tak, ale radzę wykonać próbę uczuleniową przed zastosowaniem, bo nie każda cera toleruje alkohol denaturowany... Sama z przyjemnością kiedyś do tego produktu wrócę :)
Jesteście ciekawe moich wrażeń z działania produktu? Są pozytywne. Zacznijmy od tego, że maseczka rzeczywiście delikatnie oczyszcza cerę. Nie na zasadzie glinek, które wchłaniają sebum i zabrudzenia - tutaj ewentualny brud po prostu odrywamy razem z maseczką ;) Nie ma co liczyć na głębokie oczyszczenie porów Najbardziej spodobał mi się jednak efekt wygładzenia skóry; nawet mimiczne bruzdy na czole były wyraźnie spłycone. Poza tym maseczka odświeża i tonizuję cerę, a także delikatnie ściąga pory.
Czy polecam? Tak, ale radzę wykonać próbę uczuleniową przed zastosowaniem, bo nie każda cera toleruje alkohol denaturowany... Sama z przyjemnością kiedyś do tego produktu wrócę :)
Szkoda, że u mnie nigdzie jej nie widać.Zapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńponoć są dostępne w Naturze :)
UsuńO ile się nie mylę, to kupiłam ją w Naturze, ale nie jestem pewna! I faktycznie zapowiada się ciekawie, maseczka z którą nie trzeba się bawić to coś dla takiego leniucha jak ja, chyba się zaopatrzę ;)
OdpowiedzUsuńpolecam, ale pamiętaj o próbie uczuleniowej :)
UsuńLubię takie maseczki :) Idealne gdy robię sobie domowe SPA :)
OdpowiedzUsuńja lubię wszelkie maseczki :)
UsuńBardzo lubię maseczki tej firmy (tej nie próbowałam) - nigdy nie miałam z nimi nieprzyjemnej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńmnie podrażniła ich maseczka w płachcie :(
UsuńFajnie wygląda ta maseczka :)!
OdpowiedzUsuńjest fajna :)
UsuńLubię maseczki peel off, chociaż służą mi bardziej relaksacyjnie niż w sposób, który by cokolwiek miał pomóc ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam.
no ale chyba maseczki mają pomagać?
UsuńTe maseczki są dostępne w NATURZE za ok. 4zł. Miałam wszystkie oprócz właśnie tej peel-of, bo takich nie lubię. Polecam Ci maseczkę złuszczającą z kawałkami orzecha włoskiego, świetna!!!
OdpowiedzUsuńdzięki za polecenie, będę pamiętać :)
Usuńo ciekawa jest :) chyba się skusze :)
OdpowiedzUsuńpamiętaj tylko o próbie uczuleniowej :)
UsuńBrzmi całkiem nieźle ;). A jak pachnie?
OdpowiedzUsuńintensywnie grapefruitowo :)
UsuńLubię ją. Kiedyś kasjerka w Douglasie mi ją zaproponowała, więc się skusiłam. Dobrze wiedzieć, że jest dostępna też w Naturze.
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, że jest też w dougim :)
UsuńA jak wypada zestawiona z glinką?
OdpowiedzUsuńhm, nie wiem, czy da się porównać, bo maseczki działają na zupełnie innej zasadzie... glinki na pewno lepiej oczyszczają; z kolei ta tu maseczka bardzo dobrze wygładza i zawiera mnóstwo witaminy C, która pomaga, jeśli cera jest zszarzała :)
UsuńJakos wole zwykłe maseczki niż peel of, ale raz na dłuższy czas można się skusić:)
OdpowiedzUsuńmam tak samo, ale raz na jakiś czas - czemu nie :)
UsuńNie przepadam za maseczkami typu peel-off, sama mam jedną i czekam z utęsknieniem aż ją zużyję bo jest bardzo wydajna :)
OdpowiedzUsuńto nie jest również mój ulubiony typ maseczki, ale od czasu do czasu...
Usuńta maseczka w UK jest dostępna w drogeriach GORDONS :) cena 69p
OdpowiedzUsuńdzięki za info :)
Usuń