sobota, 11 sierpnia 2012

Lancome teint miracle, Benefit Hello Flawless, Lioele Dollish Veil Vita BB, Revlon Colorstay: subiektywny przegląd

Każda z nas ma konkretne wymagania wobec podkładu. Ja, na przykład, jako posiadaczka cery tłustej i naczynkowej poszukuję podkładów przynajmniej średniokryjących, co by zatuszować różowość policzków i nosa oraz pryszcze. Poza tym szukam podkładu, który zmatuje mnie na kilka godzin. Mimo krycia podkład nie ma dawać efektu maski. Poza tym nie ma się utleniać ani mnie świnkować. Jestem dość różowa i bez tego. 

Poszukiwania KWC w tej dziedzinie trwają, choć jest taki jeden produkt - krem BB - który szczerze pokochałam. Niemniej, wciąż i wciąż testuję różne produkty, co ułatwiają mi odlewki i próbki od Was i ze sklepów. Co jakiś czas będę zamieszczać efekty testów porównując do siebie kilka przypadkowych produktów.

Uwaga. W tym poście bardzo się obnażam. Na zdjęciach widać, że borykam się z wieloma niedoskonałościami - obszarami naczynkowymi, wypryskami, bliznami potrądzikowymi... Nic co ludzkie, nie jest mi obce :P Osoby o słabych nerwach prosi się o opuszczenie strony :)

Dzisiejsze zestawienie powstało w oparciu o odlewki, z których każda wystarczyła mi na przynajmniej tydzień testów. 

No to do dzieła! Zacznijmy od swatchy:



Max Factor, swoją drogą najbardziej różowy, nie bierze udziału w dzisiejszym zestawieniu. Na zdjęciach widać, że podkłady Lancome, Benefit i Revlon wpadają w pożądaną w moim przypadku żółć. Za to duży plus. Krem BB Lioele jest pastelowo-fioletowy, ale po roztarciu ładnie dopasowuje się do koloru skóry.

Przejdźmy do właściwego zestawienia:


1. Lancome Teint Miracle 010

Przed i po:


Moje spostrzeżenia:

  • podkład rozświetlający
  • tuż po aplikacji twarz wygląda naprawdę ładnie, ale (po przypudrowaniu) zaczynam świecić się już po 2-3 godzinach
  • krycie lekkie w stronę średniego
  • po kilku godzinach podkład całkowicie spływa z nosa
  • produkt nie zbiera się w porach
  • nie utlenia się
  • łatwa aplikacja, nie robi plam
  • w ciepłe dni warzy się na twarzy!
  • podczas aplikacji mocno czuć alkohol
Nie, nie, nie. Za szybko się po tym podkładzie świecę, szybko znika z newralgicznych miejsc (nos) i, co najgorsze, warzy się na twarzy. Nie tego oczekiwałam po tej półce cenowej. Porażka.


2. Lioele Dollish Veil Vita BB, Gorgeous Purple

Sporą odlewkę tego bebiszona dostałam od Hexxany :* Przed i po:



Moje spostrzeżenia:
  • krem daje świetne, satynowe wykończenie
  • średnie krycie
  • po przypudrowaniu zaczynam świecić się po około 4 godzinach, co latem jest bardzo dobrym wynikiem
  • nie zbiera się w porach
  • nie utlenia się
  • tuż po aplikacji bieli twarz, ale po kilku minutach idealnie dostosowuje się do jej kolorytu
  • ładnie pachnie
Bardzo, bardzo fajny produkt. Lubię, choć to jego zielonego brata kocham szczerą miłością, ponieważ genialnie ujednolica moją cerę i matuje skórę na kilka godzin. Lioele Dollish Veil Vita to jedyne kremy BB, które się u mnie sprawdziły.


3. Benefit Hello Flawless Oxygen WOW! ivory

Przed i po:


Moje spostrzeżenia:
  • podkład daje satynowe wykończenie
  • średnie krycie
  • po przypudrowaniu zaczynam świecić się po około 3-4 godzinach
  • nie zbiera się w porach
  • nie utlenia się
  • okropnie pachnie - jakby gumą?
W zasadzie podkład się u mnie sprawdza, ale... wolę od niego Healthy Mix od Bourjois, który dodatkowo jest tańszy :)


4. Revlon Colorstay sand beige

Tego też dostałam od Hexx :) Przed i po:


Moje spostrzeżenia:
  • ładne, matowe wykończenie
  • średnie krycie
  • po przypudrowaniu zaczynam świecić się po około 4 godzinach
  • nie włazi w pory
  • nie utlenia się
Sand Beige to nie mój odcień (Buff jest dla mnie lepszy), ale sam podkład jest jak najbardziej w porządku. Jakiś czas temu byłam zawiedziona jego poziomem krycia, bo spodziewałam się czegoś więcej, ale podkład się sprawdza, a od czego mam korektor?

***
Znacie któryś z tych produktów? Jak Wasze wrażenia?

45 komentarzy:

  1. wg mnie najladniej wyglada u Ciebie Benefit,sama zreszta go mam i bardzo lubie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jakoś nie polubiłam Benefitu. niby dobrze się sprawował, ale mnie do siebie nie przekonał

      Usuń
    2. zgadzam sie, benefit wyglada najladniej ;) ale najwazniejsze, zeby sie w podkladzie dobrze czuc - skoro benefit Ci nie poszedl, to do odstrzalu :) ja gol ubie ;)

      Usuń
  2. teint miracle Ci matu nie da.On raczej do mieszanych w kierunku suchych.Ale ze Revlon nie trzyma dlugo to dziwne.Choc ja nie przepadam za takim mocno kryjacym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba wziąć poprawkę na porę roku :) w chłodniejsze miesiące Revlon pewnie trzymałby ładny mat przez kolejne 2 h. poza tym ja mam bardzo tłustą cerę. próbuję ją znormalizować, ale na razie się nie udało. moim zdaniem Revlon wcale nie jest mocno kryjący, u mnie nie radzi sobie nawet z delikatnym maskowaniem pryszczy

      Usuń
    2. poważnie nie kryje?
      Ja bym na Twoim miejscu przeszła na lżejsze podkłady bo wtedy robi się błędne koło, skora produkuje więcej sebum bo jest zaczopowana, ale jak uważasz:)

      Usuń
  3. Ten krem BB chyba jednaj daje najładniejszy efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lioele wygląda zachęcająco, muszę koniecznie spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tylko Revlon z Twojej gromadki :). Najlepiej pasuje Ci chyba krem BB ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. ładny kolor ma ten bb cream ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam próbki Revlonu i Benefitu i nie zachwyciły mnie. Colorstay robił maskę na mojej twarzy a przy tym nie widziałam tego słynnego krycia, a do Hello Flawless mam takie podejście jak Ty, lepszy Burżujek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie widzę w Colorstayu krycia. miałam próbki różnych odcieni i nic, krycia nie ma... co do Hello Flawless, skoro nie sprawdza się lepiej od tańszej półki, po co przepłacać?

      Usuń
  8. Najbardziej podobasz mi się w BB :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze ten bb cream daje naprawdę świetny efekt na buzi. Aż się chyba sama zainteresuje. Chociaż - kliknęłam na allegro lily lolo, udało się taniej, bo ktoś odsprzedawał niedobrany kolor.
    A z tej gromadki miałam revlon. O ile na początku go lubiłam, to z czasem okazał się za ciężki i na pewno do niego nie wrócę.
    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. testowałam kilka kremów BB i o ile inne były bardzo przeciętne, Dollish Veil Vita jest super - oba warianty bardzo dobrze się sprawują :)

      Usuń
  10. Najładniej wygląda ten BB:) ja mam takie same problemy na twarzy jak Ty:( (z dodatkową ogromną porcją czarnych wstrętnych zaskórników, z którymi nijak nie mogę sobie dać rady:() i też wciąż nie mogę znaleźć idealnego podkładu. Może ten BB byłby ok?

    E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten BB jest bardzo fajnie, a już szczególnie zielona wersja na naczynka - jeśli masz cerę naczynkową. dla mnie ideał :)

      Usuń
  11. nie miałam ani jednego z tego, co prezentujesz, ale widzę, że każdy am w sobie to coś i ciężko byłoby mi się zdecydować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie wiem, czy każdy; dla mnie Lancome teint miracle to niewypał :)

      Usuń
  12. Mam Colorstay i też byłam zawiedziona poziomem krycia i zapachem... BB wygląda najlepiej (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie - czemu tyle dziewczyn twierdzi, że ColorStay jest dobrze kryjący? chyba nigdy tego nie zrozumiem

      Usuń
    2. Dlaczego? bo być może nadal w sprzedaży są dwie formuły? Nie wiem, może jest różnica pomiędzy edycjami na Europę a USA? W każdym razie pamiętam swoje początki z Revlonem i odpuściłam go, bo dawał niezły tynk. Dałam mu szansę w UK i..zostałam niesamowicie zaskoczona. Podkład jest lekki, ładnie kryje ale bez efektu maski jednak z większymi problemami nie daje sobie rady. Dla mnie to akurat nie jest przeszkodą ale jak widać, nie zakrył najważniejszego u Ciebie.

      Usuń
    3. hm, może masz rację z dwoma formułami w obiegu. ja z tą kryjącą się nie spotkałam :)

      Usuń
    4. Może faktycznie są inne formuły, LRP też nie wszystko ma to samo w UK.

      Usuń
  13. Ja uwielbiam BBki za efekt ale za to wysyp murowany na 3 dzień :/
    Mimo, że zmywam OSM, podejrzewam, że coś mnie w nich uczula ...

    OdpowiedzUsuń
  14. Lancome wg mnie wygląda najgorzej, najlepiej BB :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam,że sie wpitolę, ale halooo to nie jest podkład do tego typu skóry:)Nie będzie spełniał pewnych norm , które sobie wyznaczyłyście.:)

      Usuń
  15. Bebik rewelacyjnie się prezentuje. Najlepiej ze wszystkich! Color stay jest mocno średni, hello flawless tak na 3-. Do Dollish weil sama się przymierzam jednak nie wiem czy wersję zieloną czy fioletową wybrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli masz problem z rumienieniem się, naczynkami, zaczerwienieniami, polecam wersję zieloną. jeśli masz zszarzałą cerę, wersja fioletowa jest dla Ciebie :)

      Usuń
  16. Fajne zestawienie:) Dzięki takim testom znalazłam swój żelazny zestaw. Lioele to jedyny BB krem, który zaakceptowałam i polubiłam ale to zasługa fioletowego odcienia :D i efektu po. Jednak w moim przypadku idealnie sprawdzają się podkłady/róże czy bronzery z fioletowymi tonami/domieszkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dziwię się, że go lubisz :) ja uwielbiam zieloną wersję, ale wystarczy spojrzeć na moje policzki, żeby wiedzieć dlaczego :)

      Usuń
  17. Zaciekawiłaś mnie tymi BB :) Za to jeśli chodzi o Revlona i jego krycie to też byłam trochę zdziwiona, już wolę MF Lasting Performance :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mówisz, że Lasting Perf. ma lepsze krycie? będę pamiętać :)

      Usuń
  18. Ja bardzo lubię Colorstaya i muszę do niego znów wrócić na jesień, na lato używam trochę lżejszych podkładów. Sand Beige też jest dla mnie za ciemny mimo, że w butelce wygląda na dosyć jasny. Ciekawi mnie ten Lioele:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zdjęcie 2. - WOW!!! Efekt daje do myślenia. Revlon Colorstay bardzo lubię :) Ale latem wolę jednak lżejszy Bourjois Healthy Mix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Helathy Mix to w ogóle jeden z moich ulubionych podkładów :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...