niedziela, 27 kwietnia 2014

The Body Shop, Big and Curvy Mascara

Dzisiaj będzie krótko, bo wiele na temat tej maskary nie mam do powiedzenia. Ogromnie się cieszę, że była dodatkiem do magazynu, bo byłabym naprawdę wściekła, gdybym zapłaciła za nią 10 funciaków. Według TBS to ich maskarowy best seller. Żeee cooo?


Żeby nie było, wymienię jakiś plus produktu: tusz się nie osypuje ani nie rozmazuje. The end.

Dlaczego maskary nie polubiłam? Ma cienką szczoteczkę z rzadkim włosiem, na której zbiera się dużo za dużo produktu (plus oczywiście wielki glut na czubku spiralki). W rezultacie może i nie ma efektu pandy, ale za to, trzymając się zwierzęcych porównań, są pajęcze nóżki. Tusz skleja rzęsy. Do tego dziadostwo trudno się zmywa.


Maszkara, tyle powiem.

34 komentarze:

  1. Oj... No nie, nie dałabym za niego 10 funtów. Ale może na innych rzęsach dałby inny efekt? Wiesz, kiedyś porównywałam to co jeden tusz robił na moich rzęsach i na rzęsach Marti. U niej było super, ale u mnie bardzo nie si :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczoteczce zostaje za dużo tuszu po prostu. trudno mi sobie wyobrazić rzęsy, których taka ilość produktu by nie sklejała... ale zgadzam się, że z maskarami jest różnie na różnych rzęsach :)

      Usuń
  2. za drogi i efekt nie jest powalający,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi wystarczyło jedno spojrzenie na szczoteczkę, by domyślić się, że nie będzie z tego fajnych efektów :/ Może sam tusz nie byłby zły, gdyby nie wsadzili do niego takiej szczoteczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie. formuła tuszu nie jest dopasowana do szczoteczki. albo odwrotnie :)

      Usuń
  4. juz po wyjeciu z opakowania wyglada jak ulepek:(

    OdpowiedzUsuń
  5. masakra:) haha, pajęcze nóżki :D kurcze, ja ostatnio chciałam przyoszczędzić i kupiłam taki czarny z miss sporty i efekt dokładnie jak u Ciebie:p koniec taki, że oprócz 10zł wydanych na badziewny tusz i tak muszę kupić standardowy za 35zł:p ech:p moje oszczędzanie:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem się opłaca oszczędzać, czasem nie :) jeśli chodzi o kolorówkę, generalnie staram się korzystać z promocji. mam wtedy wypatrzony tusz nieco taniej ;)

      Usuń
  6. o jaaaa! szkoda bylo nawet magazyn kupowac :)
    masakra ile niewypalow sie trafia wsrod dodatkow :(
    ja po kilku nieudanych dodatkach sobie ich kupno odpuscilam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he he, ja w ogóle kupuję magazyny tylko jeśli są jakieś *ciekawe* dodatki. ale masz rację, większość z tych gratisów jest jednak mniej niż bardziej udanych... w sumie chyba tylko na lakiery ciate warto polować :)

      Usuń
  7. Rzeczywiście kiepski jest :-// ale szczoteczka też jest jakaś dziwna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczoteczka jest do niczego. w ogóle nie pasuje do tej formuły...

      Usuń
  8. ciekawie to to nie wygląda :( a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie nieciekawa... Ja nawet nie wiedziałam, że mają w ofercie tusze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wolę inne szczoteczki.. a jak skleja to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach ta kolorówka z TBS, jak zwykle "cudowne" właściwości... Chociaż moja koleżanka z pracy z absolutnie idealnymi brwiami, używa właśnie ich cienia i zaczynam się zastanawiać, czy nie zaryzykować z jeszcze jedną szansą dla nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam skrajnie różne doświadczenia z ich kolorówką. ten tusz, kredki do powiek i cienie w kostkach były bublami, ale miodkowy bronzer uwielbiam. mam też pojedynczy cień TBS i nie mam mu nic do zarzucenia. ciekawą mnie jeszcze ichnie pomadki i róże :)

      Usuń
  12. Ojej, efekty marne, szkoda :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, nie wygląda to dobrze ... :(

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...