Pozostaniemy jeszcze w temacie tuszów do rzęs :)
Niedawno Hexxana przysłała mi 5 maskar, ot żebym je sobie wypróbowała. Byłam z tego faktu niezmiernie zadowolona, ponieważ z żadnym z tych tuszów nie miałam do tej pory do czynienia. Pełnych recenzji tych produktów jednak napisać nie mogę, bo przyszły do mnie jakiś czas po otwarciu i nie mogę się wypowiedzieć, czy (i jak) zmieniła się ich konsystencja i jaka dokładnie jest ich żywotność. Niemniej mogę pokazać Wam, jak sprawują się na moich rzęsach.
Niedawno Hexxana przysłała mi 5 maskar, ot żebym je sobie wypróbowała. Byłam z tego faktu niezmiernie zadowolona, ponieważ z żadnym z tych tuszów nie miałam do tej pory do czynienia. Pełnych recenzji tych produktów jednak napisać nie mogę, bo przyszły do mnie jakiś czas po otwarciu i nie mogę się wypowiedzieć, czy (i jak) zmieniła się ich konsystencja i jaka dokładnie jest ich żywotność. Niemniej mogę pokazać Wam, jak sprawują się na moich rzęsach.
#1
Artdeco Wonder Lash Intense Mascara - nr 14, fioletowa
Ma całkiem wygodną, silikonową szczoteczkę.
Nie stosuję kolorowych maskar na górne rzęsy, więc nałożyłam ją tylko na dolne. Ładny ma odcień:
#2 Max Factor 2000 Calorie Waterproof Volume
Ma wygodną, klasyczną spiralkę. Tusz jest niesamowicie trwały - mam problemy ze zmyciem go z rzęs nawet przy pomocy olejków...
Podoba mi się efekt, jaki nim uzyskuję; rzęsy są dłuższe i podkręcone. Nie ma zabójczej objętości, ale rzęsy są naprawdę ładnie podkreślone.
#3 Max Factor Excess Volume Extreme Impact Mascara
Szczoteczka mająca nadać rzęsom objętości jest silikonowa, a ta nadająca głębi koloru - klasyczna. Obie nieproblematyczne.
Sierota, robiąc zdjęcia nie zauważyłam, że ubrudziłam się tuszem... Wybaczcie. Maskara wydłuża, podkręca i nadaje objętości. Podoba mi się :)
#4 Gosh Growth Mascara
Ma przyjemną, silikonową szczoteczkę.
Ten tusz przyszedł do mnie nieco podeschnięty, więc już trochę skleja. Nie wiem, czy robił tak od początku... Poza tym troszkę się osypuje pod koniec dnia. No cóż, niedługo wyzionie ducha ;)
#5 Gosh Boombastic XXL Volume Mascara
I kolejna silikonowa szczoteczka. Do niej też nie mam zastrzeżeń.
Tusz ładnie wydłuża i podkręca rzęsy, nadaje im też nieco objętości.
Właściwie cała piątka mi się spodobała. Nie mogę narzekać na niekontrolowane sklejanie czy grudki; tusze nie rozmazują się i wszystkie mają wygodne w użyciu spiralki. Dzięki Asi wiem, do czego mogę w przyszłości wracać wiedząc, że będę zadowolona :)
Znacie któreś z tych pozycji? Jak wrażenia?
tusz z serum gosh'a szybko podsycha i daje naturalny efekt, byłam ciekawa tej podwójnej szczoteczki z max factor'a
OdpowiedzUsuńboombastic mam, ale jeszcze nie otwarty :)
boombastic jest bardzo fajny :)
Usuńczeka na swoją kolej :D jak zafoliowany to może leżeć ;)
Usuńpewnie, pewnie :)
UsuńHexanna dobrze trafiła z tą piątką :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze :)
UsuńNie miałam żadnego, ale podoba mi się takie porównanie. Chyba najbardziej podoba mi się ArtDeco.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że podoba Ci się zestawienie :)
UsuńOstatni wygląda fajnie. A wodoodporny Max Factor miałam, lubiłam i dzisiaj kupiłam ponownie na promocji w rossie (;
OdpowiedzUsuńja chętnie wypróbuję 2000 Calorie w wersji niewodoodpornej. nie lubię męczyć się ze zmywaniem maskary ;)
Usuńoho, a u mnie w kopiach roboczych właśnie post o tuszach do rzęs, które aktualnie mam odkręcone. ale chyba nie dam rady zrobić fotek i tylko opowiem, co i jak z nimi :). ja szukam zwykle pogrubienia, więc żaden z tych, które pokazałaś, nie powaliłby mnie na kolana, ale nieźle dają radę. Nie masz wrażenia, że na żywo tusze dużo ładniej wyglądają niż na fotkach ze zbliżeniem? ja mam zawsze ten problem, jak robię zdjęcia – na żywo efekt super, a potem na zdjęciu o połowę mniej szałowo...
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie znalazłam jeszcze tuszu, który dałby mi spektakularne pogrubienie :)
Usuńtak, tak, na zdjęciach maskary wyglądają gorzej niż w rzeczywistości... pocieszam się jednak, że większość blogerek ma problem z ujęciem rzeczywistego efektu na zdjęciach. i mimo że zdjęcia nie oddają 100% prawdy, jednak wolę ilustrować nimi swoje notki.
nie miałam takich ale chyba za słabe efekty jak dla mnie :p raczej nie kupię hyh
OdpowiedzUsuńspójrz na moje naturalne rzęsy - są rzadkie i niezbyt ich dużo. z pustego i Salomon nie naleje. to są dobre maskary :)
UsuńLubię takie zbiorcze posty. Mam 2000 calorie w odcieniu niebieskim ale nie rozumiem zachwytów nad tym tuszem, z moimi rzęsami niewiele robi :(
OdpowiedzUsuńz kolorowymi maskarami jest zazwyczaj tak, że poza kolorem niestety nie dają innych efektów (pogrubienie, wydłużenie, podkręcenie...)
UsuńFajna ta fioletowa:)
OdpowiedzUsuńowszem :)
Usuńświetny makijaż :)
OdpowiedzUsuńktóry?
Usuń"Co tam makijaż, niech wszyscy obczają <>" ;D
Usuń*odzież używaną hurt [zapomniałam, że formularz pożera wszystko, co zamkniemy w trójkątnych nawiasach]
Usuńja nie obczaję ;)
Usuńani ja :D
UsuńNajbardziej podoba mi się efekt po Max Factor Excess Volume Extreme Impact. Szkoda też że nie pokazałaś na górnych rzęsach tego fioletowego tuszu.
OdpowiedzUsuńnie mogę się zmusić, żeby użyć kolorowej maskary na górnych rzęsach. nigdy mi się to nie podobało... :/
UsuńSzczerze nie skusiłabym się na żaden z nich :(
OdpowiedzUsuńnie sądziłam, że moje zdjęcia są aż tak złe :/
UsuńOoo, ale mi zrobiłaś reklamę drugiej - Max Factor 2000 Calorie Waterproof Volume - jak ja lubię taki efekt!!! Właśnie taki: bez grudek, naturalny, a jednocześnie podkreślający rzęsy - SUPER.
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda, Simply.
Z kolei (wydaje mi się), że Art deco #1 i czwórka miały chyba gorszy dzień, strasznie "zsupełkowane".
polecam tę maskarę, dobrze się nosi, tylko zmywa trudno ;)
Usuńjedynka i czwórka już niestety cokolwiek podeschnięte :/
Nie miałam żadnego z tych tuszy, ale póki co się nie skuszę na żaden, mam zapasy na pół roku ;) Nawet do Rosska na promocję nie zaglądam ;)
OdpowiedzUsuńtwarda sztuka z Ciebie :)
UsuńMoim zdaniem ego ubpodwójny Max Factor najlepiej wypadł, Twoje rzęsy wyedglądają najkorzystniej w niego ubrane :) Miałam tusze z Gosha kiedyś i negatywnie działały na moje rzęsy, więc już do nich nie wracam.
OdpowiedzUsuńuwierz mi, że na żywo wszystkie te tusze ładnie na moich rzęsach wyglądają :)
UsuńUdana piąteczka ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ta fioletowa przyciągnęła moją uwagę najbardziej :)
owszem, udana :)
Usuńlubisz kolorowe maskary?
Chyba wg mnie najsłabiej wypadł wodoodporny 2000 calorie, reszta na plus :)
OdpowiedzUsuńuwierz mi, że na żywo moje rzęsy ubrane w 2000 calorie prezentują się bardzo ładnie :)
Usuńmam ochotę na jakiś kolorowy tusz, tak jakoś na wiosnę, artdeco <3
OdpowiedzUsuńArtdeco to naprawdę ciekawa propozycja :)
UsuńMam MF 2000 kalori, tego wodoodpornego i u mnie kiepsko sobie radzi, bo tylko delikatnie koloruje rzęsy, a ja jednak potrzebuję chociaż minimalnego pogrubienia i wydłużenia. Ale ten MF z dwoma szczoteczkami wygląda ciekawie!
OdpowiedzUsuńojej, szkoda :/
Usuń