W czerwcu stuknie mi 28 lat. Niestety widzę na skórze pod oczami upływający czas - mam zarys kurzych łapek oraz kilka głębszych linii. Cóż, u obojga rodzice zmarszczki w tych rejonach pojawiły się dość szybko i ku swojej rozpaczy widzę, że genetycznie zmierzam w ich ślady. Niemniej walczę, choć walka z genami jest bardzo nierówna...
Od kremu pod oczy oczekuję głębokiego nawilżania i uelastyczniania skóry pod oczami. Mam też nadzieję na działanie przeciwzmarszczkowe, czyli przeciwdziałanie powstawaniu nowych zmarszczek. Wiem, że tych istniejących (powstałych mimo faktu, że o skórę pod oczami dbam od dziesięciu lat) raczej się nie pozbędę kremem. Czy krem Ava sprostał moim oczekiwaniom?
Krem zamknięto w biało-zielonej tubce o dużej jak na tego typu produkt pojemności 25 ml. Korzystałam z niego przez 7 miesięcy, z czego przez jakieś 5 miesięcy sięgałam po krem dwa razy dziennie, a potem tylko rankiem. Mazidło jest białe i ma rzadką konsystencję. Wchłania się przez kilka minut, nie można więc przystąpić do wykonywania makijażu zaraz po aplikacji kremu.
Krem ma według producenta głęboko nawilżać, poprawiać napięcie i elastyczności skóry, spłycać istniejące zmarszczki i opóźniać proces powstawania nowych. Cóż, nie w moim przypadku. Produkt nawilża tylko na kilka godzin i powierzchownie (w ciągu dnia czasem czuję po kilku godzinach od aplikacji kremu i makijażu dyskomfort, skóra jest ściągnięta), nie poprawia elastyczności skóry (wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że w czasie ostatnich kilku miesięcy elastyczność spadła), oczywiście nie spłyca istniejących zmarszczek i nie opóźnia procesu powstawania nowych, bo kilka nowych linii u siebie widzę.
Moim zdaniem kosmetyk może sprawdzić się tylko na młodej, niewymagającej skórze. Ja nie jestem zadowolona.
Szkoda że taki cienias, ja bym się nie męczyła z nim do końca opakowania.
OdpowiedzUsuńchciałam zobaczyć, czy będą efekty długofalowe :)
UsuńWielka szkoda ... :/
OdpowiedzUsuńno cóż :/
Usuń25ml...rany, ja standardową 15-stke męczę i męczę ...nie żebym była niezadowolona, bo jestem ale chciałabym już coś nowego, a nie lubię wyrzucać kosmetyku, który jest fajny tylko po to, by kupić kolejny :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie spełnił Twoich oczekiwań:)
Pozdrawiam:)
he he, dobrze Cię rozumiem ;)
UsuńMam wrażenie, że 80% kremów pod oczy będzie sprawdzało się tylko u młodszych osób.
OdpowiedzUsuńCiężko jest znaleźć coś dobrego dla tych 30+, niestety.
Od listopada zachwycam się Tołpą, wersją z białym hibiskusem. W użyciu mam już trzecią tubkę.
Gdy jednak ją skończę, zrobię przerwę i kupię Creme Riche z Yves Rocher.
* 80% tych dostępnych w drogerii
Usuńpamiętam o Tołpie, ale najpierw muszę przejść przez dwa kremy z zapasów ;) niemniej Tołpy jestem ogromnie ciekawa.
Usuńco do drogeryjnych kremów pod oczy, jestem coraz bardziej zawiedziona... jak mam walczyć ze zmarszczkami, skoro te produkty nie działają?
Niestety ten krem niemiłosiernie podrażnił mi oczy i poleciał do kosza ;(
OdpowiedzUsuńpff, no co za...
UsuńOj to dobrze, że go nie zamówiłam a mialam ochotę ;) wzielam krem pod oczy Galenica.zobaczymy..właśnie ostatnio coś się dzieje niedobrego w tej sferze u mnie ;(
OdpowiedzUsuńoby Galenic się sprawdził w takim razie :)
UsuńJa w sumie nie wymagam wiele od kremów pod oczy, bo wiem że cudów nie zdziałają z moimi podkówkami
OdpowiedzUsuńpodkówki jeszcze da się ukryć pod korektorem; zmarszczek niestety nie :/
UsuńUuu... nie bardzo jak tak :(
OdpowiedzUsuńno nie bardzo :(
Usuńu mnie problem ze skora pod oczami pojawil sie, wraz z pojawieniem sie na swiecie mojego syna ;)
OdpowiedzUsuńjak na 30 lat to nie mialam wczesniej co narzekac, ani na cienie ani na zmarszczki, zmeczone oczy czy przesuszona skore.
teraz mam 32 lata skonczone i przez te prawie 2 lata, moja skora pod oczami bardzo sie postarzala, zmeczenie i niewyspanie, szybki spadek wagi po porodzie, potem przytycie, hormony zrobily niestety swoje i zaden krem mi "nie pomogl", choc uzywam regularnie kremow i dbam o okolice oczu to pojawily sie glebokie zmarszczki, cienie, zmeczenie itd :(
no ale, warto bylo ;) dla syna :D
też zauważyłam duże zmiany po urodzeniu córeczki. kiedyś nie miałam cieni pod oczami, teram wewnętrzne kąciki bywają fioletowe. przed ciążą miałam pełną twarz, po ciąży twarz bardzo mi schudła, przez co skóra pod oczami ucierpiała ;) myślę, że to z powodu karmienia. ciekawe, czy jak odstawię dziecko od piersi, twarz mi się na powrót zaokrągli. zobaczymy :) jakkolwiek by nie było, zdecydowanie było warto. w sumie mam nadzieję ponownie zajść w ciążę za rok-dwa ;)
UsuńTakich zwyklaków to nie lubię. teraz mam z Tołpy zwykły nawilżacz, również w dużej pojemności i wydajności :/ czekam aż się skończy i wracam do Clinique :)
OdpowiedzUsuńkiedyś mi takie kremy wystarczały, ale z biegiem czasu to się zmieniło. w przyszłości z ciekawości wypróbuję all about eyes :)
UsuńO Avie czytałam wiele dobrego, ale miałam inny produkt pod oczy od nich właśnie i też nie zadziałał na moją skórę niemal wcale... Ponoć Yves Rocher ma niezłą pielęgnację "podoczną".
OdpowiedzUsuńcreme riche z YR mnie interesuje i w przyszłości się z nim zapoznam :)
UsuńMiałam go bardzo dawno temu, słabiutko wypadł, maska też niewiele działała... Mój wzrok nie sięga już w ich stronę :P
OdpowiedzUsuńja też na pewno nie kupię kremu pod oczy tej marki :)
UsuńNo szkoda, liczyłam że znalazłaś coś fajnego i dobrze działającego.
OdpowiedzUsuńniestety :/
Usuńnie używam kremów pod oczy :)
OdpowiedzUsuńpamiętaj jednak, żeby zacząć nim będzie za późno ;)
Usuń