wtorek, 15 kwietnia 2014

E-naturalne, francuska glinka biała

Uwielbiam glinki. Zielona, biała, czerwona, żółta, marokańska... uwielbiam je wszystkie. Niestety tym razem pierwszy raz trafiłam na glinkę, z której nie jestem zadowolona. Ale to tylko i wyłącznie moja wina, bo zamawiając produkt nie doczytałam, że zaleca się do niego używanie bazy kremowej.

Jako posiadaczka cery tłustej bardzo cenię sobie glinki za ich właściwości oczyszczające. Białe błotko jest dodatkowo dość delikatne, co jest ważne przy nierównej walce z rumieniem i naczynkami. Zwykle kręcąc maseczki glinkowe robię je na bazie hydrolatu z dodatkiem kilku kropel olejków. Zazwyczaj uzyskuję z takiej mieszanki gęstą, łatwą w obsłudze pastę. Jednak nie w przypadku francuskiej glinki białej z e-naturalne (do kupienia tutaj w różnych pojemnościach i cenach). Glinka zupełnie nie współpracuje z hydrolatami; na wodnej bazie pasta się nie robi i już. Trzeba jako bazy użyć kremu lub oleju. Niestety kiedy tak robię, nie uzyskuję satysfakcjonującego mnie oczyszczenia. Właściwie nie zauważyłam żadnego wpływu takiej mieszanki na cerę, nawet minimalnego obkurczenia porów. Nic. Nada. Zrezygnowałam zatem z kręcenia maseczek z tej glinki i zaczęłam od czasu do czasu dodawać ją do szamponu w celu dogłębnego oczyszczenia włosów i skóry głowy. Z tego też jednak szybko zrezygnowałam. Wprawdzie po glince włosy były czyste i ładnie uniesione od nasady, ale również sztywne w dotyku, splątane i niesamowicie trudne do rozczesania. Obecnie włosy bardzo mi wypadają, więc nie zamierzam dodatkowo ich wyrywać przy próbach rozczesywania po umyciu z glinką. Błotko powolutku zużywam dodając małe ilości do innych glinek, które dobrze łączą się z hydrolatami. Fail, ale z mojej winy. Trzeba było się dokładniej wczytać w opis produktu ;)

22 komentarze:

  1. Ojtam, każdemu się zdarzy zaliczyć tego typu wtopę.

    (Tak, kupiłam ostatnio lakier lovely przeznaczony do sztucznych paznokci).

    OdpowiedzUsuń
  2. białą glinkę miałam przyjemność stosować tylko w gotowych produktach i dzięki innym substancjom działała na moją skórę tak samo dobrze jak te mocniej oczyszczające.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja najczęściej białą glinkę mieszam z wodą, ale nie do uzyskania pasty a zawiesiny nakładanej na skórę cienką warstwą za pomocą pędzelka. Do tego sprawdza się świetnie. Pięknie łagodzi podrażnienia, zmniejsza zaczerwienienia i widoczność naczynek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię glinki aplikować grubą warstwą, która zdecydowanie dłużej wysycha :)

      Usuń
  4. Przymierzam się właśnie do zakupu pierwszych glinek.
    Na liście mam właśnie białą i żółtą.
    Kusi mnie jeszcze zielona, ale boję się, że może być zbyt inwazyjna ...

    OdpowiedzUsuń
  5. U faza na glinki trwa w najlepsze i byłaś jedną z tych, które mnie popchnęły w te tereny ;) Jednak niedawno umyłam włosy samą glinką, żeby zobaczyć efekt :D Rzeczywiście było ich 3 razy więcej i były dobrze oczyszczone, ale mogłam sobie wbić szczotkę TT i bez problemu się trzymała, natomiast rozczesać się tego nie dało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę, bo glinki to sama dobroć dla cery ;)

      no właśnie, no właśnie. ja nie mam ochoty na zabawy z kołtunami ;)

      Usuń
  6. Ja nie kupuję białej, właśnie ze względu na delikatność. Różowa, czerwona, marokańska - ulubione ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie trafiłam na glinkę, która nie chce się łączyć z wodą :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam białą glinkę francuską, ale nie mam problemów z połączeniem jej z wodą. Dziwne :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli lekcja z tego taka - zawsze czytamy opis przed użyciem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ostatnio kupiłam białą, no ale innej firmy i moja łączy się dobrze z wodą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też miałam już białą glinkę, która się dobrze łączyła z wodą :)

      Usuń
  11. Muszę w końcu wypróbować moją:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie miałam białej glinki :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...