Przeczytawszy u Karminowych Ust niezwykle pozytywną opinię na temat kremu do stóp z mocznikiem Oxedermil (klik) w te pędy (a raczej jak tylko pojawiła się możliwość, czyli podczas wizyty w Polsce) poleciałam do apteki i kupiłam gagatka. Moim problemem nie są wprawdzie pękające pięty, ale pojawiające się na nich ogromne zrogowacenia sprawiające, że skóra jest w tym miejscu gruba i nieprzyjemnie szorstka. Nienawidzę tego, sięgam po tarkę prawie codziennie, a i tak problem występuję.
Mój krem ma zupełnie inne opakowanie niż produkt pokazywany na wspomnianym blogi naszej koleżanki. Albo zmieniła się szata graficzna, albo kupiłam inną wersję.
Miałam nadzieję, że mocznik i kwas mlekowy wyraźnie zmiękczą skórę na piętach, dzięki czemu łatwiej będzie ją usunąć. Chciałam też, aby pięty były cały czas zmiękczone i wyglądały przyzwoicie.
Produkt zapakowano do małej, odkręcanej tubki o prostej szacie graficznej. Stosując kosmetyk raz dziennie, co wieczór, wykończyłam go w jakieś trzy tygodnie. Co niespecjalnie mnie dziwi, bo jest go tutaj tylko 50 ml, za które trzeba zapłacić plus minus 20 zł.
Mazidło wydaje się w swojej konsystencji być hybrydą żelu i kremu. Jest białe i bezzapachowe. Nie daje często spotykanego w tego typu produktach efektu chłodzenia.
Po aplikacji krem potrzebuje kilku minut na wchłonięcie. Na skórze zostaje jednak wyczuwalny film.
Czy produkt spełnił moje oczekiwania? Na pewno jest to dobry nawilżacz i natłuszczacz skóry stóp. Niestety na moich twardych, zrogowaciałych piętach większego wrażenia nie zrobił. Wprawdzie skóra w tym miejscu była troszkę zmiękczona, jeśli po aplikacji kremu nakładałam na stopy skarpetki, ale szczerze przyznam, że miałam apetyt na dużo więcej. No cóż, szukam dalej.
Nie jest to zły produkt i nie chcę, żebyście odniosły takie wrażenie. Jednak ze skóry jak u słonia nie zrobi skóry jak u niemowlaka, cudów nie ma.
Też mam taką wiecznie zrogowaciałam skórę na stopach, mimo nawilżania i stosowania pumeksu. Natura jest niesprawiedliwa, bo mój chłopak - mimo że nigdy nie peelingował stóp, nigdy ich niczym nie smaruje - ma stopy gładkie jak pupcia niemowlęcia...
OdpowiedzUsuńheh, mój facet ma pięty gorsze ode mnie :P
Usuńmoim sprawdzonym sposobem jest peeling wcierka woda + mocznik z półproduktów i na to masło shea i skarpety
OdpowiedzUsuńwcierka na stopy?pierwsze słyszę :)
UsuńWysokie stężenie mocznika brzmi zachęcająco. Ciekawa jestem czy u mnie by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńcóż, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie ;)
Usuńmoim sprawdzonym sposobem są kosmetyki z elektro.pl zwykłe do codziennej pielegnacji. Na szczęście mam grubszych problemów znogami
OdpowiedzUsuńzazdroszczę bezproblemowych stóp :)
UsuńU mnie mógłby się sprawdzić, bo nie mam większych problemów ze stopami. A próbowałaś używać maści Rekord Łuszczy?
OdpowiedzUsuńnie, nigdy wcześniej o niej nie słyszałam...
UsuńSzkoda,że rewelacji nie było ale może znajdziesz coś lepszego:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzobaczymy.teraz stosuję Lirene 30% mocznika :)
UsuńU mnie chyba jednak najlepiej sprawiwała się Neutrogena. Szkoda że tu sie nie postarali...
OdpowiedzUsuńja wiele dobrego czytałam o Fusswohl :)
UsuńU mnie chyba jednak najlepiej sprawiwała się Neutrogena. Szkoda że tu sie nie postarali...
OdpowiedzUsuńmiałam kilkakrotnie ten krem i fajnie nawilżał, na efekty musiałam trochę poczekać
OdpowiedzUsuńdobry na noc :)
ja na efekty czekałam przez całą tubkę. nie nastąpiły...
UsuńTego kremiku nie znam, nie miałam, ale na problematyczną skórę stóp polecam Ci krem marki Shefoot przeciw zrogowaceniom, z masłem shea. Pomógł dużo mojej mamie, bo ja w sumie dużych problemów ze stopami nie mam. Też kosztuje ok. 20zł, ale jest go odrobinę więcej bo 75ml. :)
OdpowiedzUsuńdzięki za polecenie, będę go mieć na uwadze :)
UsuńMi pomogly kremy z Lirene,Flosleku Dr Stopa i kremy z Scholla goraco polecam...najbardziej lubie z scholla...duzo kremow wyprobowalam nie zlicze tubek pustych....ale mocznik najbardziej pomaga.....a moze sprubuj skarpetek zluszczajacych daja fajny efekt....
OdpowiedzUsuńmiałam dr stopę i to samo: stopy nawilżał dobrze, ale stwardniałych pięt nie ruszył :/
Usuńskarpetki złuszczające stosowałam dwa razy, też nie zrobiły na piętach większego wrażenia. poza tym skóra złuszczała się długo,a mi bardzo szybko nadbudowuje się martwy naskórek na piętach...
A kremy scholla? Ja tez mialam duzy problem z rogowaceniem ale pod palcami,zapytalam w bootsie pani mi polecila wlasnie scholla i flexitol i kosmetyki z e45 i pomoglo a walczylam co dwa dni z tarka do stop....ale zgadzam sie z nika88 sprubuj kupic maslo shea....
Usuńkremy Scholla mam w planach po zdenkowaniu kremów z mocznikiem Lirene :)
Usuńmasła shea trochę się obawiam, bo na moje dłonie działa wysuszająco i boję się, że ze stopami może być tak samo.
na pewno będę mieć na uwadze wszystkie rekomendacje :)
Ja mam maslo shea organiczne nierafinowane...jak bys byla zainteresowana moge wyslac ci probke w malym pojemniczku....
Usuńdziękuję bardzo za propozycję, ale nie trzeba. jeśli będąc w Polsce będę zamawiać jakieś półprodukty, pewnie dorzucę małą pojemność masła do wypróbowania :)
Usuńok nie ma sprawy jak kupilam duze opakowanie i u mnie nie do konca sie sprawdzilo tzn nie moge na twarz uzywac...w razie czego jakbys potrzebowala daj znac...
Usuńa na stopy i dłonie też nie? i pod oczy?
UsuńJa problemów z tym nie mam ale o Neutrogenie czytałam dużo dobrego
OdpowiedzUsuńmogę Ci tylko pozazdrościć :)
Usuń